zielonooka 08.08.2008 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2008 Gratuluje sukcesów :) ps. uwazajcie z tymi osami - jesli użądli w jamie ustnej np. w jezyk , lub co gorsza glebiej blizej gardła - moze sie to skonczyc tragicznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 08.08.2008 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2008 naprawde jest piekna gratuluje canna - cudny pies. Nasza Jaga tez byla nieufna - bala sie obcych ludzi , na spacerach nie odstepowala nas na krok - a jak juz - to musielismy byc w zasiegu wzroku . Przeszlo jej - ale trwalo spokojnie pol roku - od momentu zabrania jej ze schroniska. Bedzie dobrze Zielona ma racje z tymi osami. Lepiej uwazac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 09.08.2008 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2008 No wiem, że Zielona ma rację, ale jak mam zabronić psu polowania na osy? Złapała i zagryzła ich już bardzo dużo, lubi to.Dzisiaj znalazłam na jej głowie drugiego kleszcza. Po pierwszym ma już guza.Niestety drugiego nie udało się nam w całości usunąć, zostały odnóża, całe albo w kawałkach. W panice nie udało się rozróżnić ile zostało.Więc czym prędzej popędziliśmy 30 km do Iławy do weterynarza.Tam nie udało się już odnaleźć wśród sierści miejsca gdzie był ten cholernik.Weterynarz flegmatycznie wyjaśnił nam, żeby nie panikować, bo zwierzęta łapią kleszcze nagminnie, ludzie pracujący w lesie łapią po kilka kleszczy dziennie. I zwykle niczym groźnym to nie skutkuje.Nawet jeśli coś zostało, to organizm sobie z tym poradzi.No, nie wiem....Najchętniej uwięziłabym psa w domku do końca pobytu tutaj, ale to jeszcze 20 dni i chyba Kiara nie zniosłaby tego najlepiej. Ona tak uwielbia te trzciny nad wodą i las. Co robić, co robić...... A w ogóle serdeczne dzięki za dobre słowa http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_lol.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 09.08.2008 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2008 http://www.karusek.com.pl/img_prod/b/b_4833.jpg Moje psy, z szczegolnie ten ktory jest wieksza czesc dnia na dworze tez lapaly czesto kleszcze i strasznie wtedy panikowalam. Od kilku miesiecy podaje im regularnie FIRPEX, najlepiej kupic na allegro, bo tam jest najtanszy. Preparat dziala 3 miesiace na pchly i 4 tygodnie na kleszcze. Zima podaje go psa co 3 msc, a teraz w sezonie wiosenno-jesiennym co 30 dni wlasnie ze wzgledu na kleszcze. Od czasu gdy dostaja firpex jest ok (odpukac). Przy zakupie musisz pamietac o kupnie dawki odpowiedniej do masy ciala psa, preparat wylewa sie na kark zeby pies nie mogl go zlizac i uwaga po zakropieniu pies 2 dni nie moze sie kapac! Dawkowanie i stosowanie:- 1 tubka 1 ml (S - zawierająca 75 mg fipronilu) na psa do 10 kg,- 1 tubka 2 ml (M - zawierająca 150 mg fipronilu) na psa o masie od 10 do 20 kg,- 1 tubka 4 ml (L - zawierająca 300 mg fipronilu) na psa o masie 20-40 kg,- 1 tubka 5,5 ml (XL - zawierająca 412,5 mg fipronilu) na psa o masie 40-60 kg,- 2 tubki 5,5 ml dla psa o masie powyżej 60 kg. "Produkt do zwalczania pcheł, kleszczy, wszy i wszołów u psów i kotów. W stosunku do pcheł wykazuje natychmiastowe działanie bójcze, kleszcze giną w ciągu 24-48 godzin. Preparat przenika w głąb skóry, gdzie równomiernie rozprzestrzenia się w warstwie lipidowej. Następnie przez gruczoły łojowe jest systematycznie uwalniany na powierzchnię naskórka - tworząc warstwę ochronną skutecznie zabezpieczającą przed ponowną inwazją ektopasożytów. Preparat zabezpiecza PSY przed kleszczami przez okres 3-5 tygodni i przed pchłami przez okres do 3 miesięcy." Psina cudna! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 10.08.2008 06:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2008 Na pewno to kupię. Wielkie dzięki za informację.A czy zdarzyło się, że nie udało Ci się wyciągnąć całego kleszcza? Po tym pierwszym, którego wyjęliśmy w całości (a był już wielki) Kiara ma guziol na głowie.Ten drugi był malutki, na pewno coś zostało, mam nadzieję, że same odnóża. Ale nie ma po nim śladu. Ciągle szukam i szukam i nic. Nawet guzka nie ma. Wczoraj, żeby Kiara mogła pójść nad jezioro posmarowałam ją za uszami Offem dla dzieci przeciwko komarom i kleszczom. Ale w skuteczność tego u psów nie bardzo wierzę. Czy ten FIRPEX można kupić w aptece? Bo tutaj gdzie teraz jesteśmy to listonosz nie trafi. I jaki miałabym podać adres, domki nad jeziorem?Zadzwonię do aptek w Iławie jutro i popytam czy ten środek można tam dostać, albo może w sklepie zoologicznym. Koniecznie muszę coś zrobić, bo nie chcę znowu wlec psa samochodem do weterynarza. Przeżyła to okropnie i znowu się boi. Mam nadzieję, że to szybko minie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sheenaz 10.08.2008 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2008 No wiem, że Zielona ma rację, ale jak mam zabronić psu polowania na osy? Złapała i zagryzła ich już bardzo dużo, lubi to.[/img] Moi rodzice mieli psa , który właśnie tak lubił. No właśnie - " lubił" Po paru latach takich zabaw, gdzie nigdy nic się złego nie działo, zginął w męczarniach bo osa (?) użądliła go w przełyk. Nie dało rady pomóc psu - gardło od razu spuchło i w parę minut mieliśmy zwłoki ukochanego psa na podwórku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smadalena 10.08.2008 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2008 Canna,masz piękną sunię i wspaniałe srece.Gratuluję!Preparatów dla psów niestety nie dostaniesz w aptece, musisz szukać gabinetów weterynaryjnych-tam dostaniesz.Ja swoje psy zabezpieczam od kilku lat prep. Frontline i mam spokój, także na Mazurach,pięknych, ale" zasobnych" w kleszcze .Z osami faktycznie masz problem,koniecznie poradź się kogoś, jak ja tego oduczyć,, bo może być nieszczęście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 10.08.2008 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2008 Ale mnie nastraszyłyście. Wczoraj widziałam kobietę, którą osa użądliła w usta. Takiej dolnej wargi to ja w życiu nie widziałam!!!! Na szybko, żeby ograniczyć problem porozstawiałam dookoła domku słoiczki z wodą z miodem. Osy teraz tam "żerują". Znacznie mniej jest ich na tarasie domku.Będę pilnować, oduczę Kiarę tego polowania. W ostateczności będzie siedziała w domku do końca pobytu. Wolę żeby się nudziła i była bezpieczna. Na szczęście w prawdziwym domu nie mamy tego osiego problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 10.08.2008 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2008 preparat kupisz tylko u weta (o tej nazwie weci nie maja, bo wola wciskac drozsze o innej nazwie ale takim samym dzialaniu), w sklepach internetowych (np. karusek) lub na allegro (najtaniej). Jak mojemu psu wyjelismy kleszcza napitego z brzucha to mial twardego sinego guza jeszcze ponad tydzien i ropialo mu to miejsce (kleszcz wyszedl caly).Raz natomiast kleszcz sie urwal i miejsce tez bylo zaczerwienione i obrzmiale dlugo (przemywalam woda utleniona). Nie martw sie na zapas tylko uwaznie obserwuj psine i nie pozwol jej lapac os, bo moze byc uczulona, a tego nie wiesz czy jest uczulona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 10.08.2008 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2008 Nie kazdy kleszcz przenosi l i m e disease, czyli borelioza, ale, niestety, niektore tak. Zeby przekonac sie czy wszystko w porzadku potrzebne jest badanie krwi przeprowadzone u psa przez weterynarza - jesli tak, szybkie podanie antybiotyku. Preparaty anty- kleszcowe - Frontline albo ( skuteczniejszy ) Advantix. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szklanka literatka 10.08.2008 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2008 Gratuluję suni Podziwiam na zdjęciach, jak ma pięknie kolory rozłożone. Żabocik jak specjalnie zaprojektowany Canna, może nie miejsce tutaj, ale pamiętaj, żeby niunię wcześnie wysterylizować. Nie ze względu na cieczki, bo to można upilnować, tylko na guzy sutka. Wczesna sterylizacja chroni prawie w 100 procentach, a to jest jednak częsta przypadłość. Poczochraj za uchem także ode mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 10.08.2008 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2008 W tej sprawie jesteśmy już umówione w lecznicy na wrzesień.Kiarunia będzie wtedy miała około 9-ciu miesięcy. Nie wiadomo tego napewno, ale nawet wczoraj pytałam przy okazji weterynarza i ocenił jej wiek na 8 m-cy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szklanka literatka 10.08.2008 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2008 E, to widzę, że tylko się wygłupiam uświadamiając uświadomioną Strzałka między oczkami jest rozbrajająco piękna. Takie kolorowe psy są super! Widać, że sunia rośnie spora i może nie będzie się trzeba schylać przy głaskaniu. Bardzo wygodny model psa. Mam podobny Muszę się pochwalić, że też ma strzałkę na kufie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 19.08.2008 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2008 Nie kazdy kleszcz przenosi l i m e disease, czyli borelioza, ale, niestety, niektore tak. Zeby przekonac sie czy wszystko w porzadku potrzebne jest badanie krwi przeprowadzone u psa przez weterynarza - jesli tak, szybkie podanie antybiotyku. No własnie, te opuchlizny i zaczerwienienia to pewnie tylko miejscowe odczyny zapalne i one prędzej czy później powinny się zaleczyć. Prawdziwe zagrożenie to choroby przenoszone przez kleszcze, np.borelioza, babeszjoza. Na niektórych terenach kleszcze są zakażone i przenoszą psie choroby, na innych nie. Z boreliozą nie mam doświadczenia, niestety z babeszjozą mam. Babeszję tez wykrywa się na podstawie rozmazu krwi (wywołuje ja pierwotniak babesia canis, borelioza jest chyba bakteryjna), ewentualnie po objawach. Nie chcę się rozpisywać, ale warto o tym trochę poczytac, bo w przypadku zakażenia babeszjoza nieleczony pies padnie po kilku-kilkunastu dniach. Warto więc miec orientacje w temacie żeby w razie co szybko zareagować, na różnych psich stronach jest sporo informacji, warto pogooglać. A kleszcze (zwłaszcza po łagodnych zimach) wystepuja nie tylko w lasach, jest ich pełno w parkach i na trawnikach, także w dużych miastach. I nawet te bardzo skuteczne preparaty nie dają 100% pewności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
małaMI 20.08.2008 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2008 gratuluję postępów i cieszę się razem z wami niestety znajoma nie podała mi żadnego adresu do behawiorysty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 20.08.2008 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2008 Jeszcze mi jedna rzecz przyszła do głowy na okolicznośc Mazurowo-kleszczową. Ręki sobie za to obciąc nie dam, ale z tego co pamiętam z rozmów z wetami, to jak pies się często kąpie lepiej zabezpieczyc kropelkami spot-on (np. Frontline) niz obrożą p-pchelną. Pisałaś canna, że ona uwielbia kąpiele, a na Mazurach o wodę nietrudno Obroża wydziela proszek, który rozchodzi sie po sierści i moczenie baaardzo oslabia działanie przeciwpchelne (po prostu go spłukuje). W ogole do samej kapieli obróżke powinno sie zdejmować (bo jak zamoknie to dopiero jak porządnie wyschnie zaczyna sie znowu wydzielać proszek). Natomiast środek ze spot-onu wnika w skórę i kąpiel mu nie szkodzi. Tzn. przez pierwsze bodajże 3 dni po aplikacji pies nie powinien byc moczony, potem juz mozna sie kapac do woli (Frontline spot-on działa chyba miesiąć, nie wiem jak inne środki). Naprawdę uczulam na poczytanie o chorobach odkleszczowych i ich objawach. Zauwazone w porę mozna wyleczyc, a przegapione... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 20.08.2008 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2008 No tak, to samo powiedziała mi pani weterynarz. Po informacjach od Was, pojechaliśmy do lecznicy w Ostródzie i kupiłam Frontline. Dowiedziałam się dokładnie tego, że dwa dni nie może się kąpać, że ten środek wchłania się w skórę, przeciwko kleszczom działa miesiąc, a przeciwko pchłom trzy. Obroża (którą Kiara też ma) działa dokładnie tak, jak pisze zielony listek. Ta informacja nawet mnie zdziwiła, bo mówiąc prawdę wcale nie wierzyłam w skuteczność tej obroży.Teraz największym problemem są osy, które po deszczach po prostu szaleją http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_evil.gifNie dajemy rady, pokłuły już męża, córkę i Kiarę. Wszystkich po dwa razy!!!Kiarę najpierw w dolną wargę, wyglądała jak buldog, potem w górną. Ale zdziwiłam się, że po mniej więcej 2 -3 godzinach nie było śladu.Niestety niczego to psa nie nauczyło i nadal kłapie na osy http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_confused.gifZ tego powodu większość dnia spędza zamknięta w domku i jest nieszczęśliwa.Za 8 dni wracamy, mam nadzieję, że osy nie zamieszkają w naszym ogródku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smadalena 20.08.2008 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2008 No to masz problemik A moze rozejrzyjcie się po swojej posiadłości czy gdzieś te urocze owady gniazd nie mają?No i wtedy eksterminacja(owadów rzecz jasna )Nie mam nic do żyjatek,ale szczerze życzę,żeby u Was wyzdychały.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anula74 26.09.2008 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2008 piękna jest Twoja Kiara. Dobrze, że znalazła taką kochająca rodzinę. Życzę samych radosnych chwil. pozdrawiam ciepło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 26.09.2008 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2008 Dziękuję za dobre słowo http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gifDobrze, że my znaleźliśmy Kiarę! A tak w ogóle, to w tej chwili Kiary nie ma w domku. Jest w lecznicy, gdzie przechodzi sterylizację polegającą na usunięciu macicy i jajników. Przy okazji ma mieć naprawioną niewielką przepuklinę pępkową. Więc będzie miała dwie rany.A my siedzimy w domu jak na szpilkach i jęczymy: BIEDNA KIARUNIA, BIEDNA KIARUNIA...... i czekamy kiedy będziemy mogli po nią jechać. Od początku byłam zdecydowana na sterylizację, chociaż bardzo mi przykro, że z powodu mojego widzimisię sunia będzie cierpieć po zabiegu.Ale jak pomyślę, że w czasie cieczki mogłaby polecieć za głosem natury w siną dal i nigdy się nie odnaleźć http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_confused.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.