Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

marniejące cyprysiki - POMOCY !!!


Recommended Posts

Jak tak sobie czytam to mysle Pinus ze fajnie by bylo gdybyscie we dwoch z Mirkiem napisali jakis krotki poradnik na temat drzew i krzewow ozdobnych, a redakcja to przykleila na gorze tego dzialu forum. Zauwazylem ze pewnego rodzaju problemy pojawiaja sie bardzo czesto.

Wszystko już zostało napisane przez fachowców np. na stronie Związku Szkólkarzy Polskich: http://www.zszp.pl (zakładka „O roślinach" - http://www.zszp.pl/index.php?dnr=5&pnr=5 ) .

Chodzi tylko o to aby zainteresowani zechcieli to czytać i stosować dla własnego dobra.

Niestety, wiele osób uważa, że są „mądrzejsi od telewizora" i kieruje się własnymi lub zasłyszanymi z niewiarygodnych żródeł informacjami, ciekawostkami i „wynalazkami".

Należy pamietać, ze nie wszystkie rady w necie (jak i na tym forum :( ) są dobre, zaś sprzedajacy rośliny i pseudoszkółkarze często opowiadają rozmaite brednie na temat roślin :(

Potem efekty są podobne jak z tymi cyprysikami u mannix :wink: .

..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kolejny kot zagłaskany na śmierć nadmiarem troskliwości.

Torf, nawóz, oprysk, grzybki.. i na cholerę to wszystko?

Wystarczyło wykopać dziurę, wetknąć zielonym do góry i porządnie podlac.

Dla mnie susza fizjologiczna po przenawożeniu. Po diabła ten torf! To raz przesuszone nie do nawodnienia. Po co nawożone- nawóz mieszany z torfem? jesienią? A po co nawóz jesienią? i pod świeżo posadzoną roślinę?

Mirek - szacuneczek.

Obudziłeś we mnie wiarę, że cokolwiek uda mi sie wychodować w ogródku:)Dzięki :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na moje oko to rośliny były kopane z gruntu i włożone do doniczek. Miały pewnie poharatane korzenie i usychają

witam ponownie

dziwne maniery panuja na tym forum. jedna osoba cos powie przez pryzmat "pewnie" i juz kazdy dorabia ideologie. Panowie i Panie - spokojnie. nie forujcie wyrokow zanim nie poznacie faktow. cyprysy byly w doniczkach o sredicy 25 cm. nie wygladalo to jak "wsadzanie prosto z ziemi", tylko jakby w nich rosly od dawna/zawsze. ledwo moglem je wyjac z donic plastikowych. musiala mi pomagac 2 osoba - jedna ciagnela za krzak, a druga trzymala donice. korzenie byly dobrze wentylowane - w donicach byly dziury w celu odprowadzania nadmiaru wody, w te dziury powlazily juz korzenie, wiec nie byly tylko ozdobnikiem dla oka w celu szybkiej sprzedazy.

dalej czekam na ew. rady. w piatek wykopie kilka mocno podeschnietych sztuk i sprawdze korzenie. jesli w ziemie nie idzie "pietruszka" to nie bedzie za dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

owszem, bo tak bylo. ale nie napisalem ze byly pakowane przed sprzedaza. to ty juz dopowiedziales.

Uzylem slowa "mozliwe", a to dlatego ze zaden normalny szkolkarz w tym kraju nie uprawia krzewow w siatce wlozonej do doniczki, zwyczajnie nie przejdzie to przez doniczkarke i co wazniejsze nie ma zadnego praktycznego uzasadnienia. Rosliny rosnace od poczatku w doniczkach nie potrzebuja zadnych dodatkowych zabezpieczen zeby ziemia sie nie osypala. Na marginesie, czy zastanowiles sie dlaczego u niego ta siatka sie nie "rozpuscila", a u Ciebie mialo to nastapic w ciagu roku?

I chyba to strofowanie niepotrzebne, kilka osob probuje zdiagnozowac przyczyne, to wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdrowy rozsadek nakazywalby usunac uschniete rosliny i dosadzic nowe, jest koniec kwietnia, cale lato zeby sie to wszystko wyrownalo.

Natomiast oszczednosc nakazuje proby ratowania, ktorych powodzenie jest moim zdaniem co najmniej bardzo watpliwe i ktore ja osobiscie Ci odradzam, ale jezeli taka podejmiesz decyzje to przede wszystkim zero stresu dla roslin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mannix,

To po jaką cholerę te siatki, jeżeli nie były kopane z gruntu :wink:

Moja hipoteza (prawdę znasz Ty :) ) jest nastepująca:

Prawdopodobnie były wcześniej oferowane do sprzedaży w samych siatkach ale „nie poszły", więc wsadzono je do doniczek razem z tymi siatkami . Obficie podlewano lub postawiono w jakiejś rynnie (np. z folii) i w ciagu paru miesiecy przekorzeniły się, aż korzenie powyłaziły otworami :( (tak chyba ostatnio pisałeś). Takie sadzonki raczej nie rokowały przyjęcia się.

Po wysadzeniu do gruntu i zastosowaniu Twoich „troskliwych" zabiegów rośliny doznały „szoku" i dalej efekt znany.

..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wygladalo to jak "wsadzanie prosto z ziemi", tylko jakby w nich rosly od dawna/zawsze. ledwo moglem je wyjac z donic plastikowych. musiala mi pomagac 2 osoba - jedna ciagnela za krzak, a druga trzymala donice.

 

I to właśnie świadczy o tym, że są to rośliny kopane z gruntu i ubijane do doniczek. Prawidłowo ukorzeniona roślina w pojemniku daje się wyjąć bez większych problemów, a na powierzchni bryły jest oplot korzeni.

W kwestii manier sobie daruję..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krzaki kupione byly o wysokosci ok metra. nawozenie wiec jest wskazane.

 

A niby co ma piernik.. od kiedy to nawożenie zależy od wysokości?

Pożeracz napisał- nie nawoźimy roślin w stresie. Przez zimę to one się nie ukorzeniły. Korzenie obciachane przy wykopywaniu, dodatkowo dołożyłeś nawozu, efekt jw. Zresztą co do nawożenia- mam ogród na VIz (to gleba pod zalesianie) 15 cm czegoś szarego, dalej 30 m piachu i woda. Rośnie troszkę iglaków, od 10 cm do paru m, wiele unikatów. Nigdy nie widziały żadnego nawozu. I rosną. Pewno wolniej, niż te kraszone, ale dzięki temu zachowują naturalną barwę, zwarty pokrój, nie chorują, nie ruszają ich zimy. Podstawą jest podlewanie- ale też z rozumem- wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne- dużą dawką, nie posikiwanie z automatu co dzień po parę minut. Dlatego mam awersję do automatycznego nawadniania- dobre, owszem, do trawnika.

Tych zaschniętych to raczej nie uratujesz. Resztę regularnie podlewać i zapomnij o nawozie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witam,

 

Miałem 2 sztuki wyglądające podobnie. Co sie okazało po wykopaniu? Otóż pewnie jakieś robactwo (mrówki? nornice?) podjadło korzenie, normalnie zamiast np. 9 korzeni miało 3 w całości i z tego powodu 1/3 drzewka była zielona, reszta sucha a drzewno przy wyjmowaniu wychodziło przy pociągnięciu ręki. gdy przesadzałem w to miejsce 2 inne ledwo wykopalem z ziemi tak się ukorzeniły.

Wszystkie (100 szt.) były kupowane w markecie w siatce.

 

Obecnie 3 z nich dziwnie się zachowuje i tu pytanie do fachowców o co chodzi, dziwnie bardzo zakwitły i zamiast trzymać pion rozkładają się i to 3 obok siebie. Jakaś choroba? Wróci to do normy, czy wykopać? Oberwać te "kulki"? Proszę o pomoc.

 

juras

 

http://juras76.republika.pl/images/cyprysik5.jpg

http://juras76.republika.pl/images/cyprysik6.jpg

http://juras76.republika.pl/images/cyprysik7.jpg

http://juras76.republika.pl/images/cyprysik8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kwitną. Obficie. Za obficie jak na tak młode rośliny. Jakieś błędy w uprawie? wody za mało, nawóz nie taki.. nie wiem. Roślina tak sie zachowuje, jak jej jest źle i chce za życia zostawić potomstwo.

 

No teraz to się ich specjalnie nie podlewa, bo się przyjęły więc po co jak i tak co jakiś tydzień pada deszcz a jakiś miesiąc temu sypnąłem zgodnie z zaleceniami na opakowaniu nawóz do iglaków Target (takie niebieskie granulki w żółtym opakowaniu).

 

Oberwać te szyszki? podlać? zastosować jakiś doraźny dopalacz w ostaci nawozu, odżywki? Jak uratować te drzewka, bo podejrzewam, że i następne będą tak miały ....

 

pozdrawiam, Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po jaką cholerę te siatki, jeżeli nie były kopane z gruntu :wink:

Moja hipoteza (prawdę znasz Ty :) ) jest nastepująca:

Prawdopodobnie były wcześniej oferowane do sprzedaży w samych siatkach ale „nie poszły", więc wsadzono je do doniczek razem z tymi siatkami . Obficie podlewano lub postawiono w jakiejś rynnie (np. z folii) i w ciagu paru miesiecy przekorzeniły się, aż korzenie powyłaziły otworami :( (tak chyba ostatnio pisałeś). Takie sadzonki raczej nie rokowały przyjęcia się.

Po wysadzeniu do gruntu i zastosowaniu Twoich „troskliwych" zabiegów rośliny doznały „szoku" i dalej efekt znany.

..

 

Niedawno kupiłam klony w sporym, renomowanym centrum ogrodniczym. Firma rodzinna od lat zajmująca się hodowlą i sprzedażą roślin. Drzewka te też korzenie mają w siatkach, a kupowane były w donicach. Pytałam, czemu one tak mają, a pan powiedział, że wszystkie są tak prowadzone. Siatka przypomina nieco taka, w której upycha się szynkę, żeby się nie rozpadła. I jak widać w linku jest to pewien standard w produkcji roślinnej http://www.nomaxtrading.eu/s_ogrodnicze.html

i jeszcze więcej innych osłon na korzenie w produkcji http://www.wiki.lasypolskie.pl/t/typy-pojemnikow-stosowane-do-produkcji-siewek-i-sadzonek-z-zakrytym-systemem-korzeniowym

 

Reasumując chyba nie siatki były oznaką złej jakości sadzonek, jeśli w ogóle były złe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pan powiedział, że wszystkie są tak prowadzone

Moze zechcesz przy najblizszej okazji zapytac tego pana na ktorym z etapow sadzenia zakladana jest ta siatka i w jakim celu, w zalaczeniu filmik:

http://www.youtube.com/watch?v=WjbGR-Jk8us

 

jest to pewien standard w produkcji roślinnej

To jest taki sam standard w produkcji roslinnej jak denaturat w produkcji markowych wodek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiek33,

 

Ponieważ mannix utrzymywał, że zakupione przez niego cyprysiki nie były kopane z gruntu więc napisałem:

To po jaką cholerę te siatki, jeżeli nie były kopane z gruntu :wink:

Siatek używa się w celu zabezpieczenia przed rozsypaniem bryły korzeniowej roślin kopanych z gruntu. Czesto stosowane są w przypadku roślin szczepionych, zwłaszcza na pniu. Wyprodukowanie np. 1,5 - 2,5 m wysokości podkladki (dzika) w doniczce byłoby trudne. Dlatego też np. kupione przez Ciebie, szczepione klony w początkowej fazie były produkowane w gruncie i jest to prawidłowe. Póżniej zwykle (wraz z siatką) sadzi się do odpowiedniej wielkości pojemników celem przekorzenienia przed ich ewentualna sprzedażą.

 

Stosowanie tego rodzaju siatek do roślin produkowanych wyłącznie w pojemnikach nie ma sensu i nie przekonuj mnie o tym, ze to jest standard :wink:

..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...