_bogus_ 10.05.2004 09:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2004 Niniejszym stwierdzam: Moje minimum do zamieszkania zostało osiągnięte ! A w szczegółach: Hydraulik w czwartek odebrał z hurtowni i podłączył do wody bojler. Wieczorem podłączyłem go (bojler a nie hydraulika) do elektryczności i włączyłem. Piątek trochę się bałem czy wszystko OK ale jak pojechałem wieczorem stwierdziłem z radością że ciepła woda jest! A teraz pokrótce jak wyglądał kolejny week-end inwestora: piątek po południu: 1) kontrola czy bojler działa - wszystko OK 2) przyjeżdżają umówione wcześniej kuchenka i pralka. Panowie wnoszą je , ja podpisuję fakturę i płacę 3) przyjeżdża zamówiony przed południem pojemnik na śmieci (7 m^3) sobota (1) na Bartycką po zapomniane dwie rurki i 3 nyple do wentylacji (2) do żony do pracy po skaner (będę skanował zdjęcia) (3) do Castoramy po pojemnik na mydło w płynie do łazienki, mocowania do kabli (alarm na poddaszu) i inne drobiazgi (4) śniadanie (5) rozmontowanie i zapakowanie sprzętów (stół, regały) z pomieszczenia technicznego (6) zamontowanie w domu umeblowania pomieszczenia technicznego, pojemnika na mydło itp., ustawienie reszty sprzętów w pom. technicznym. Efekt – pomieszczenie techniczne przeprowadzone z dokładnością do materiałów (drewno itp.) (7) rozpoczęcie napełniania pojemnika na śmieci. ( 21:00 - wyjazd do domu niedziela (1) pomiary pralki i zlewu w pomieszczeniu technicznym (2) zaprojektowanie zabudowy zlewu i pralki (3) zamówienie przyciętych na wymiar elementów w Castoramie i zakup okuć (4) poprowadzenie przewodów do alarmu na strychu (zabrakło kabla). (5) rozpoczęcie instalowania wentylatorów do wentylacji (6) kilka zdjęć korzystając ze słonecznej pogody (7) druga tura zapełniania pojemnika na śmieci ( wyjazd do Castoramy po odbiór zamówionych materiałów (9) kilka zdjęć "nocnych" (10) trzecia tura zapełniania pojemników na śmieci (11) 22:00 - wyjazd do domu (12) skanowanie zdjęć - niestety tylko 38 zdjęć z lutego bo warto by pójść spać I pomyśleć, że mogłem, podobnie jak sąsiad, zmarnować dzień siedząc w altance przy grilu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 10.05.2004 11:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2004 Słuchając przed chwilą Trójki usłyszałem takie zdanie, z okazji dnia bezdomnego:"Bezdomny to nie tylko ten kto śpi na ławkce. Bezdomność to brak domu a nie mieszkania ..." Czyżbym powoli przestawał być bezdomny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 11.05.2004 07:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2004 W niedziele w nocy zostawiłem drzwi na taras rozszczelnione (nie uchylone tylko właśnie rozszczelnione). Przyjeżdżając w poniedziałek wieczorem stwierdziłem że włamano się poprzez nie i mnie okradziono. Skradziono:1) pralkę - Electrolux, zmywarkę - Simens, kuchenkę elektryczną do zabudowy - Amica : wszystko nowe, jeszcze nie rozpakowane, czekające na instalację2) zlew z kranem - też jeszcze nie zainstalowany3) skrzynkę składaną z różnymi rzeczami do samochodu np. linka holownicza oraz np. kompletem wierteł4) skrzynkę narzędziową z kluczami, kombinerkami, śrubokrętami, miernikiem elektrycznym itp. 5) elektronarzędzia: wiertarkę, wyrzynarkę, hebel, frez górnowrzecionowy, szlifierkę oscylacyjną, szlifierkę kątową, walizkę z młotowiertarką i kompletem wierteł i dłut, walizeczkę z wkrętarko-wiertarką akumulatorową, piłę tarczową ręczną, piłę tarczową stołową.6) trochę innych drobiazgów np. okucia, niezamontowane włączniki elektryczne. Narzędzia kompletowałem kilka lat, były różnych firm, może nie najlepszych, ale wszystkie były sprawne i kosztowały mniej więcej tyle co skradzione sprzęty AGD. Łączna wartość strat ok. 10 000 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 14.05.2004 12:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2004 Dowiedziałem się właśnie że moje drzwi z porty przyjechały wczoraj. Być może dzisiaj przyjadą ościeżnice. No to w przyszłym tygodniu trzeba je będzie zainstalować Ogólnie plany się konkretyzują. Przeprowadzka w następny week-end (22-23 maj). Ominie mnie spotkanie z okazji 20 lecia matury ale trudno. Pozostało jeszcze ułożenie płyt gips-karton na górze. Jakoś mi się ekipa zbiesiła w week-end majowy. Pojechali do domu i wrócić nie mają jak żeby dokończyć . Albo zrobią do końca przyszłego tygodnia - albo dziękuję za robotę. Nie chcę kręcących się po domu robotników gdy już tam mieszkam. Prawdopodobnie na początku tygodnia przyjedzie wkład kominkowy. Jak będzie z instalacją - zobaczymy. Jak zacząłem rozmawiać o obudowie to okazało się że firma przyjmuje zamówienia na wrzesień :o Więc może się skończyć gips-kartonem we własnym zakresie. Na koniec przyszłego tygodnia zamówiona też dostawa sprzętu AGD (pralka, zmywarka i kuchenka). A na kolejny tydzień - meble kuchenne. Tu jeszcze muszę w kuchni trochę gniazdka poprzesuwać i rozpączkować Potrzebnych do tego elektronarzędzi trochę już kupiłem i musze jeszcze dokupić. Ten week-end dla budowy stracony - jedziemy na Mazury w odwiedziny do rodziny żony. Przy okazji przegląd samochodu. Od dwu lat, gdy po raz pierwszy to zrobiłem, tylko na Mazurach robię przeglądy. Wcześniej przez 3 lata przetrenowałem wszystkie autoryzowane w Warszawie. I jeśli ktoś mnie pod lufą pistoletu nie zmusi - nigdy więcej z ich usług nie skorzystam. Drogo, średnia jakość, a co najważniejsze, stosunek do klienta poniżej wszelkiej krytyki. Tu gdzie teraz serwisuję to jakby na innej planecie. Zdecydowanie opłaca się jechać 230 km. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 19.05.2004 13:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2004 Wizyta na Mazurach - sympatycznie acz deszczowo. Jak zwykle za krótko - przy wyjeździe pojawiło się słońce ... Żona w delegacji (do końca tygodnia) a tu w temacie budowy kompletna posucha. Drzwi są ale co z tego skoro ościeżnic niet? I są podobno już w ubiegłym tygodniu wyprodukowane ale dojechać nie mogą Takie są konsekwencje oszczędnościowych polityk firm w zakresie logistyki. I pomyśleć że w sobotę byłem 5 km od fabryki Ale pewnie i tak by mi nie wydali bo magazynier musiałby z palety wyjmować ... Tak więc może w piątek się pojawią. Z pozytywów to jedynie ostatni żyrandol wrócił z reklamacji. Drugiej. Tym razem sklep złożył go w celu sprawdzenia i dowiózł do domu. Częściowo powiesiłem ale czekam z resztą na żonę - potrzeba 4 rąk a innych pomocników brak ... Prowizoryczny alarm, który zamontowałem dzień po włamaniu, działa. Do końca tygodnia powinienem mieć prawie docelowy. Wtedy też ubezpieczę. Bo w okolicach końca tygodnia przyjeżdżają powtórnie sprzęty AGD. Może tym razem zabawią dłużej Aha - jeszcze przeprowadzam akcję znaczenia wszystkiego a w szczególności nowo zakupionych elektronarzędzi. Pisak srebrny (widoczny) + pisak UV (niewidoczny). Do tego we wszelkie gwarancje wpisuję numery fabryczne bo sklepy tego nie robią. A gwarancje zamierzam zdeponować w skrytce która i tak mam w pracy. Ot tak na wszelki wypadek ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 21.05.2004 09:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2004 Żona wróciła z delegacji i budowa od razu ruszyła z miejsca Pojechaliśmy o 22:00, oficjalnie żeby zawiesić ostatni żyrandol. Efekt - żyrandol zawieszony, wszystkie kontakty zainstalowane (wiem już jak się robi takie coś że można światło wyłączać z 3 miejsc lub więcej - ja to inteligentny jednak jestem ), 3 tony płyt gips-karton przerzucone w miejsce w którym nie przeszkadzają, niepotrzebne graty wrzucone na poddasze, dół zamieciony i posprzątany, lodówka z salonu przeszła na docelowe miejsce w kuchni. Skończyliśmy grubo po północy - ale w końcu część dzienna (hol, salon, jadalnia, kuchnia) zaczyna wyglądać jak dom a nie plac budowy. Dodatkowo wczoraj dostarczono nam wkład kominkowy. Stoi dzielnie, szybą zwrócony do ściany i czeka na instalatora. Dostawca ma czas we wrześniu ale polecił kolegę który ma wolne terminy za 2 tyg. Zobaczymy. W ostateczności, aby nie obracać (sam wkład to 230 kg żeliwa ) przebijemy dziurę w ścianie i spod schodów w holu będziemy nakładać drzewa do kominka Zaraz, zaraz - może to nie taki zły pomysł ... Poza tym niestety trochę gorsze wiadomości - dostawca Porty (na razie nie podam nazwy firmy) zmienił zeznania. Wbrew stanowisku z wtorku dzisiaj twierdzą że ościeżnice jeszcze nie zostały wyprodukowane i "pewnie" zostaną wyprodukowane w przyszłym tygodniu Jak na to wszystko patrzę to mi ten 1 maj i całe zamieszanie z nim związane wygląda na podręcznikowy wręcz przykład zarzynania gospodarki (w dłuższym okresie). Dla gospodarki najlepszy jest stały, wolny rozwój. Takie wahnięcia popytu mogą doprowadzić do katastrofy - na razie cierpią klienci, za chwilę poczują to też producenci. No i niestety moje szacunki strat związanych z włamaniem potwierdzają się - mam już zamówione sprzęty AGD i zakupione najpotrzebniejsze elektronarzędzia i rzeczywiście 10 tyś w plecy Przy okazji jednak pojawiły się przyjemne gesty. Złodzieje ukradli m.in. termopary do kominka. Bez nich nie mogę połączyć kominka z ogrzewaniem podłogi Legalett. I firma Legalett przesłała mi te termopary nieodpłatnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 21.05.2004 14:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2004 Dzisiaj ciężki dzień - pakowanie. A od jutra: !!! P R Z E P R O W A D Z K A !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 23.05.2004 19:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2004 No i się przeprowadziliśmy Właśnie jestem w domu i piszę podłączony przez GPRS (jak sprawdzałem 2 miesiące temu to nie działało - może Plus też coś pobudował w okolicy chcąc na mnie zarobić ). Jutro napiszę więcej. Na razie powiem tylko że przeprowadzka to była niezła jazda. Szczególnie jeden z kotów to był stres - dla mnie i dla niego - sznyty to mam jakbym się drutem kolczastym bawił. Ale tak jest jak człowiek próbuje do czegoś zmusić duuużą kotkę syberyjską.... Z ciekawostek - dzisiaj wpadli panowie policjanci. Twierdzą że "operacyjnie ale nie procesowo" ustalili personalia jednego złodzieja. Podobno miejscowy. Było ich trzech z wózeczkiem. Oczywiście o odzyskaniu skradzionych nie ma mowy ale i tak jestem zaskoczony że zajmują się sprawą a nie odłożyli jej po prostu ad akta A teraz kończę i idę się wykompać po raz pierwszy w mojej wannie. Istnieje podejrzenie iż cała budowa była tak naprawdę właśnie dla tej chwili Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 25.05.2004 14:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 Jak widzę wszystkich uśpiła pogoda. 0 postów A ja ciągle nie wiem jak szybko sprawdzić swój nr domu Na pocieszenie mam inne rozrywki. Siedzę ci ja z żoneczką przy porannej kawie i wyglądam przez wielki oszklony wykusz i co widzę? Przez środek mojego podwórka, jakby nigdy nic, dwoje tubylców prowadzi dwie dorodne krasule Drzwi wewnętrznych ciągle nie ma. Może w pod koniec tygodnia będę wiedzieć kiedy będą. Doszedłem już do poziomu prezesa mojego dostawcy firmy Sykomat. I czkawką odbija mi się włamanie. Coraz to chcę coś zrobić a tu okazuje się że nie mam koniecznej części bo skradziono ją. Np. wczoraj chciałem wywiercić dzirę pod gniazdko, wiertło oczkowe jest, ale co z tego skoro wiertło prowadzące skradzione Analogicznie dzisiaj - meble kuchenne przyjeżdżają pojutrze a tu okazuje się że prawdopodobnie kuchni elektrycznej do tego czasu nie będzie.... Ale nic to - mieszka się nieźle. I zabawy w majsterkowanie będę miał do emerytury A jeszcze do tego jest ogród Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 25.05.2004 14:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 A jeszcze jedno. Mam jeszcze jedną rozrywkę którą polecam wszystkim na poprawę humoru. Potrzebne są tanie i powszechnie dostępne ingrediencje a efekt murowany za każdym razem. Należy wziąć: 1) drabina drewniana - sztuk 1 2) kotka, najlepiej taka duuuża, puchata i tłuściutka - sztuk 1 Drabinę stawiamy tak by sięgała do stropu. Siadamy wygodnie i obserwujemy. Opisać się tego nie da - a zwłaszcza jak taka mała kuleczka schodzi na dół Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 28.05.2004 09:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2004 A jednak udało się - prawie w 100%. Cały sprzęt AGD (zmywarka, kuchnia i pralka) przyjechał przedwczoraj o 22:00. A wczoraj o 9:00 przyjechali Panowie z meblami kuchennymi. Do 15 zmontowali wszystko. No - prawie wszystko - bo ze względu na wymianę zmywarki niezabudowanej na zabudowaną nie udało się wyprodukować i dostarczyć na czas frontu do zmywarki. Będzie w przyszłym tygodniu. Tym niemniej mam już prawie skończoną kuchnię Zdjęcia porobiłem ale nie zeskanowałem (nie mam aparatu cyfrowego). Nie wiem kiedy w końcu znajdę czas na skanowanie. I tak siedzę do 24. Dla ciekawych - mebelki firmy Rust Mebel. Zestaw Nebraska, fornir Venga. Czyli ciemny bardzo brązowy, do tego aluminiowe okucia. Starasznie śmieszne są zamknięcia szuflad i drzwi. Nie da się nimi trzasnąć - są takie, chyba pneumatyczne, "przyciski", które amortyzują i domykają drzwi i szuflady. Żona pierwsze co zrobiła to przetestowała zmywarkę. Co prawda zmywarka bez panelu ma tendencję by się sama zamykać więc przy wkładaniu naczyń trzeba drzwiczki przytrzymywać kolanem, ale poza tem działa. I kuchnia też działa. Sprawdziłem - nawet przy włączonych wszystkich palnikach korków nie wywala Przewieśliśmy już i poukładaliśmy większość sprzętów kuchennych. Zostało w szafkach jeszcze duuużo miejsca. Dzisiaj czeka mnie m.in. dokończenie instalacji pralki. Byłoby wczoraj ale znowu się okazało że brak jednego klucza. Trzeba dzisiaj kupić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 28.05.2004 09:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2004 Jeszcze wczoraj nieźle się ubawiłem czytając instrukcje do sprzętów. Na przykład instrukcja zmywarki po opisie czynności, np. naciśnięciu przycisku, "symuluje" odgłos jaki ta czynność powoduje (np. klik) Ale jeszcze śmieszniejsza jest instrukcja do pralki. Zawiera dokładnie następujące zdanie: "(...) średnica wewnętrzna rury odpływowej musi być większa niż średnica zewnętrzna rury odpływowej." (podkreślenia moje). Trzy razy czytałem myśląc że źle czytam ale nie ma wątpliwości - tak jest dosłownie napisane !. Nic to że w naszym wszechświecie jest to raczej nierealizowalne Ale może w jakimś innym Najśmieszniejsze że w instrukcji jest też zapis o nieważności gwarancji w przypadku używania niezgodnie z instrukcją. A skoro instrukcja nierealizowalna to zawsze można nie honorować gwarancji. A na poważnie - sięgnąłem do angielskiej wersji i okazało się że to tłumacz dał ciała. Po angielsku jest mowa o rurze odpływowej i przewodzie odpływowym (w wolnym tłumaczeniu). I wtedy to ma sens, ale nie jest śmieszne Morał: chcecie się zabawić - czytajcie instrukcje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 31.05.2004 10:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2004 Sytuacja się odwróciła: przez 3 lata mieszkaliśmy w wynajętym domu a z tego przez jakieś 7 miesięcy budowaliśmy własny dom. Teraz mieszkamy we własnym domu a remontujemy ten który wynajmowaliśmy. No może za dużo powiedziane - remontujemy. Ot sprzątanie, zrywanie tapet i malowanie. W każdym razie już wszystko z pomieszczeń mieszkalnych przewieźliśmy. Podobnie większą część piwnicy. Przy okazji poznajdowały się rzeczy zapomniane od lat. A później sprzątanie, zrywanie tapet (nawet szybko to szło - nowoczesne środki to jednak działają) i malowanie. Ogólnie dwa dni (sobota i niedziela) po 8 godzin ciężkiej harówki. Pozostało jeszcze roboty na dzisiaj i jutro. W czwartek oddajemy klucze, a ponieważ właściciele przyjeżdżają z Francji na 3 dni z zamiarem sprzedaży - staramy się zrobić wszystko jak najlepiej. Jednak ukryć faktu że dach potrzebuje kapitalnego remontu nie zdołamy W efekcie niestety ani w domu nic nie zrobiliśmy, ani zdjęć nie zeskanowałem ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 01.06.2004 07:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2004 Kolejny wieczór remontu "starego" mieszkania. Jednak w takim przypadku zawsze coś wychodzi. Tu okazało się że po zdjęciu tapety nie da się bezpośrednio malować - trzeba by najpier ponaprawiać tynk. Być może nawet skuwając go i kładąc powtórnie - nie znam się na tym aż tak. W końcu dom jeszcze z przed wojny, a obecni właściciele, młode małżeństwo w moim wieku, remontowało go samodzielnie z pomocą rodziny. Zobaczymy jak przyjmą to właściciele ... Przy okazji przewieźliśmy ostatecznie piwnicę. Pozostał jedynie materiał (drzewo) z pomieszczenia technicznego. Prawdę mówiąc zaskoczyło mnie, gdy wróciłem do domu, jak do niego się już przyzwyczaiłem. W końcu mieszkamy jedynie trochę dłużej niż tydzień, a stare mieszkanie odbieram już jako coś obcego. Czuję się tak jakbym w obecnym domu mieszkał "od zawsze". Drzwi ciągle nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 02.06.2004 14:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2004 Akcja przeprowadzka - całkowicie zakończona. Dzisiaj biorę ostatnie kwiaty z balkonu i finito. Wszystko się jakoś kolanem upchało w naszym Zaciszu. Jednak posiadanie użytkowego poddasza jest super - zwłaszcza jak nie ma garażu i innej komórki.... Zadzwoniła do mnie też w końcu firma od drzwi. Właśnie ościeżnice wyładowali z samochodu. Firma, w ramach rekompensaty za opóźnienia, przewiezie mi drzwi do domu. Umówiliśmy się na jutro wieczorem. Strasznie się ucieszyłem że w końcu coś się w sprawie ruszyło :D Żona na dzisiaj umówiła się z facetem od szaf z drzwiami przesuwnymi. Zobaczymy ile to cudo może kosztować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 03.06.2004 09:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2004 A u mnie mniej radości z zamieszkania. Rano stwierdziłem pęknięcie ramy okna. W rogu. Myślałem że to wada okna albo dom się osuwa. Ale nie - oględziny z zewnątrz wykazały że to JAKIŚ PALANT Z ŁOMEM próbował się WŁAMAĆ Wszystko wskazuje że próba była podjęta w nocy. My spaliśmy w tym domu! Włamywacz wiedział że jesteśmy w domu bo samochód stał 2 m od okna przez które się włamywał!!! Okna się sprawdziły (P4 + okucia antywłamaniowe 2 stopnia) i do środka nie wszedł i nawet nie otworzył okna. Ale okno zniszczył i wszystko wskazuje że będę musiał je wymienić wraz z ościeżnicą. Kolejne 2 tyś zł w kieszeni mniej. Podsumowując - próba włamania do domu w którym śpią ludzie, przez okno od strony ulicy. Do asfaltowej ulicy 8 m, żadnej osłony, wszystko widać na dłoni. Świecą się lampy uliczne. Bezczelność ludzi granic nie zna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 04.06.2004 13:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2004 Przy oględzinach okien przez ekipę serwisową okazało się że próbowano się włamać do wszystkich 4 okien na ścianie od drogii. Tylko palant długo i namiętnie męczył się z pierwszym (uszkadzając je) a następne tylko dla formalności, z coraz mniejszym przekonaniem, "zachaczył" pozostałe łomem. W efekcie tylko jedno okno do wymiany a pozostałe do "przeszlifowania". Dobrze jednak że okna białe a nie inny kolor. I koszt może nie będzie horrendalny bo da się wykorzystać przy wymianie zarówno oszklenie jak i okucia. Jak nad sprawą się głębiej zastanowiłem to stwierdziłem że ma też swoje dobre strony:1) Okazało się że opłaciło się zainwestowanie w P4 + okucia antywłamaniowe. Jak już jestem, po poprzednim włamaniu, uaktywniłem zabezpieczenia, to okazało się że palant nie jest w stanie nawet uruchomić alarmu że nie wspomnę o wejściu do domu.2) Mam motywację do dalszych działań zabezpieczających. Jeśli tendencja zostanie utrzymana to następnym razem może palanta da się złapać. Tak bedzie nailepiej dla wszystkich - bo na razie uważam że bezkarność go rozzuchwala - i jak u mnie nic nie będzie mógł ukraść to pójdzie do innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 04.06.2004 15:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2004 No i wyobraźcie sobie - szukam po forum, pytam wszystkich, którzy mogą coś na ten temat wiedzieć o możliwość ustalenia nr domu przed odebraniem budowy - i coraz bardziej się przekonuję że nic się nie da w temacie zrobić. Aż tu dzisiaj dzwonię do Gminy w innej sprawie. Przez pomyłkę połączyłem się nie z tym numerem i rozmowa też przypadkiem zeszła na temat numerów domów. Pan poinformował mnie że w Gminie, w ramach nadawania nowych nazw ulic, "wstępnie" przypisano nr domów do nr działek Nie chciałem wierzyć ale zadzwoniłem do odpowiedniej komówki w Gminie i podano mi od ręki nr domu przypisany do mojej działki :D Po prostu mnie zatkało - mogę już podać na poczcie przekierowanie na nowy adres, zacząć wstawiać go w zeznaniach podatkowych itd. :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 07.06.2004 12:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2004 Kolejny week-end budowlany - zamontowaliśmy 3 z pięciu drzwi. Nawet to sprawnie i dobrze wychodzi, trzeba jeno zorganizować sobie materiały i narzędzia zastępcze (w oryginalnej instrukcji jest opis jak instalować z uszyciem takiego ścisku montażowego o którym w żadnym markecie budowlanym nie słyszeli - jak próbowałem tłumaczyć to takie oczy rolili: :o) Dom od razu inaczej wygląda. I oczywiście są zarówno pozytywy (dom wydaje się obecnie taki bardziej "uporządkowany", w końcu w ciszy i spokoju można posiedzieć w łazience, nie informując domowników o fakcie konieczności skorzystania z tejże, nie trzeba przed kąpielą pracowicie czyścić śladów kocich łapek z całej wanny - kot czasami traktuje wannę jak stadion biegając w kółko po jej ściankach) jak i negatywy (w łączniku pomiędzy pokojami zrobiło się ciemniej więc światło się tam często palić będzie - a już myślałem że niepotrzebnie instalowałem tam żyrandol + włączniki schodowe bo tego żyrandola nigdy dotychczas się nie zapalało) Idąc za ciosem zakupiliśmy też i zamontowaliśmy skrzynkę na listy. Zamówiona została też (do odbioru w czwartek) tabliczka z nazwą ulicy i numerem domu. Będzie to chyba pierwsza tabliczka na której pojawi się nazwa ulicy - ale tubylcy będą zaskoczeni że to to ma jakąś nazwę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 08.06.2004 08:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2004 Meble w kuchni skończone - odebrałem zaległy panel do zmywarki i zamontowaliśmy go wieczorem. Nieźle wyszło i już nie trzeba przytrzymywać kolanem drzwiczek zmywarki by się same nie zamknęły. Śmieszne że późnym wieczorem mieliśmy kolejne odwiedziny przyszłego inwestora (dziewczyna z małą córeczką). I jak zwykle dwa zdziwienia: "ale on duży jest od środka - bo z zewnątrz taki mały się wydawał ..." i drugie "to mówią Państwo że 100 kzł to za mało na taki dom?" A w domu ciągle przewaga prac progresywnych nad antyregresywnymi (mówiąc po ludzku: ciągle więcej nowych rzeczy robimy niż naprawiamy starych). I pewnie tak będzie jeszcze długo. Jest to dla mnie duży atut nowych domów bo prace progresywne są milsze - czegoś nie było a jest. Ale prace antyregresywne są konieczne i być może jeszcze ważniejsze acz mniej dostrzegalne (widzimy że coś nie działa lub jest nie sprzątnięte, natomiast nie widzimy że dobrze działa i jest posprzątane). Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.