Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

do Odważnych świat należy.. dziennik budowy


Recommended Posts

W domku bez postępów. Poza tym, że odbyła się impreza.. bez większych uszczerbków dla naszych czterech kątów. Gorzej z gospodarzami…

 

NASZ OGRÓD I RESZTA

 

Żeby nie było smutno i cicho w dzienniku pokażę wam nasz lasek. Do tej pory zostało posadzone 1300 szt drzewek iglastych (świerków i sosen) i bliżej nie określona liczba drzewek liściastych – brzozy, buki, modrzewie, dęby… oprócz tego na działce – tym ogrodzonym terenie rośnie kilka sosen czarnych, kosodrzewinek, 700 szt grabu (żywopłot od strony zachodniej i południowej), jedna róża herbaciana, kilka borówek, i drzewek owocowych – tych co jeszcze zostały po ataku jelonków… no i najważniejszy dąbek – którego dwa lata temu obżarł jakiś stwór – coś mi ten nasz dąbek taki smutny ostatnio – nie wiem czy przeżył zimę…

Acha – 70 szt truskawek jeszcze.

 

W najbliższym czasie – czyli w tym tygodniu w planach jest sadzenie żywopłotu grabowego od strony wschodniej. Zasianie ogródka ziołowego i warzywnego i ogrodzenie ich żywopłocikiem z bukszpanu. Na malutki ogród różany dostałam trochę terenu przed domkiem.

 

Czas na fotki:

Las od strony zachodniej:

 

http://img9.imageshack.us/img9/7859/x008.jpg

 

http://img4.imageshack.us/img4/4149/x020.jpg

 

http://img4.imageshack.us/img4/1690/x023.jpg

 

Drzewka były sadzone w zeszłym roku. Sadzoneczki były bardzo małe – od tamtej pory sporo urosły.

 

http://img4.imageshack.us/img4/6712/x025.jpg

 

http://img4.imageshack.us/img4/2391/x031x.jpg

 

http://img4.imageshack.us/img4/6392/x035.jpg

 

Dąbek:

 

http://img4.imageshack.us/img4/6219/x038.jpg

 

Domek od strony południowo-zachodniej:

 

http://img4.imageshack.us/img4/8287/x040.jpg

 

http://img4.imageshack.us/img4/8766/x044.jpg

 

Moje miejsce na ogródek warzywny:

 

http://img4.imageshack.us/img4/239/x046.jpg

 

 

 

 

 

To na tyle. Jak ja lubię wiosnę.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 116
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

było o przyrodzie, teraz o zwierzątkach..

 

szary króliczek był w planach ale współinwestor stwierdził, że śmierdzi i wogóle jak zdechnie to będzie ryk..

ja oczywiście zawsze kochałam kotki - ale myślę że rasowego kotka kupowac nie bedziemy - dachowce są najlepsze - oczywiście szary w prążki. ponoć szare są najbardziej kumate. zresztą miałam koty wszelkich kolorów i stwierdzam że jest tak faktycznie.

jeśli piesek to tylko wyżeł weimarski:

 

http://img21.imageshack.us/img21/2661/galeria31bg.jpg

 

w grę wchodzi jeszcze ogar polski..

 

jesli chodzi o domek to ciiiiiiiisza - nic się nie dzieje - czekamy na prąd... cały czas czekamy...

 

w ogrodzie walka - siejemy trawkę, sadzimy żywopłoty i warzywka (to w sobotę w planach).

 

później - jak już będę miała fotki pokażę wam naszą piękną drogę - gmina nam gruzem wysypała... :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

zabic to za mało!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

no i po świętach...

ogólnie nic się nie dzieje. wpadamy codzień do domku-niedomku żeby trochę przewietrzyć w oczekiwaniu na prąd. jutro dzwonię do enei bo coś nie widać ruchów w sprawie a zostało im dwa tygodnie czasu. jak jeszcze raz jakiś pan powie mi że mamy czekać dwa miechy to :evil: :evil: :evil:

 

dostałam krzesełka - używane ale w suuper stanie - pasują??? nie pasują???

mnie się wydaje że całkiem nieźle to wygląda.

oto one:

http://img2.imageshack.us/img2/5250/x039.jpg

 

http://img2.imageshack.us/img2/8766/x044.jpg

 

http://img2.imageshack.us/img2/7936/x043.jpg

 

http://img2.imageshack.us/img2/605/x045.jpg

 

 

 

coraz bardziej mi się podobają... :lol:

 

pozdrawiam wszystkich zaprawionych w boju...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

No i dziennikowi stuknęło 10 000 wejść… dziękuję wiernym czytelnikom a jeszcze bardziej dziękuję wszystkim służącym poradą.

 

Weekend majowy minął pracowicie. Głównie porządki dotyczyły ogrodu… bo komu chciałoby się siedzieć w domu.

Ogródek warzywny zasiany i zasadzony – rzodkiewka już nawet wychodzi. Bukszpan zasadzony – będzie ponad 100 sadzonek.

Do żywopłotu przed domem doszło 160 buków – musimy zabezpieczyć się przed kurzem z pól i drogi. Trawka wykoszona., dosiana, truskawy kwitną, drzewka owocowe już przekwitły. Dąbek ożył i wypuścił piękne, młode listki.

 

Jak już pisałam wcześniej zaczęli robić prąd na ulicy. Linia już podłączona czeka na odbiór. W piątek i sobotę elektryk działał u nas na działce. Podłączył kabel do domku i zrobił szafkę z bezpiecznikami. Teraz tylko pstryczki elektryczni, lampy… i druga rata za przyłącze i jakieś jeszcze bujanie się z papierkami… więc może za tydzień lub dwa PRZEPROWADZKA.

Trochę surowo nam się będzie żyło w tym niewykończonym domku ale jakoś damy radę.

 

Pozdrawiam wszystkich czytaczy i podglądaczy.

 

przyłącza już są:

http://img246.imageshack.us/img246/493/m295.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie nic się nie dzieje. Walczymy w ogrodzie – szczerze to nie znam się za bardzo na uprawianiu ogrodu – przerasta mnie ogrom ilości roślin i ich zapotrzebowania – ale jakoś pomału sadzimy i jak na razie wszystkie dobrze się mają. Współinwestor zna się bardziej i to on mi mówi co i jak.

Całą sobotę i trochę nidzieli robiliśmy murek z kamieni w miejscu gdzie kiedyś ma być mój skalniak. Najtrudniejszą sprawą okazało się znaleźć wystarczającą liczbę kamieni – takich płaskich. Jeszcze kilka dni pracy i może to jakoś będzie wyglądać. Wtedy się pochwalę. Roślinek skalniakowych też mam jak na lekarstwo… ale pomału, pomału…

Pstryczki- elektryczki wybrane – Legrand Cariva. Powrócił temat lamp. Wszystkie będą albo czarne, albo srebrne, ewentualnie białe.

 

Ostatnio wszystko mnie wkurza – żyjemy w trzech domach – w jednym śpimy (jedna babcia), w drugim jemy (druga babcia), po południu do trzeciego – nowego – ciągle jeździmy od jednego do drugiego z tobołkami. Już nawet tam gdzie mieszkamy nie chce mi się sprzątać, ani nic kreatywnego robić. Najchętniej bym się spakowała i wyniosła. Mój 3,5 letni Bąbelek też taki zagubiony – nie ma swojego kącika. Już nie mogę się doczekać kiedy będzie miał swój pokoik i uporządkowane życie. I ja też.

Zresztą co ja wam będę pisać. Każdy kto poszukiwał swojego miejsca na ziemi i przenosił się tam, wie o co mi chodzi. Jestem chyba już w takim wieku, że szukam stabilizacji. Marzę o praniu na swoich sznurkach (o drewnianych klamerkach), o słoiczkach z przetworami, o swojej marchewce w warzywniaku, o gabinecie pełnym książek, o domku pachnącym obiadkiem…, o wielkim tajemniczym ogrodzie, o piwku na tarasie, o znajomych którzy wreszcie nas będą mogli odwiedzać (teraz mieszkamy w jednym małym pokoiku w trójkę – jak bąbelek śpi to nie mam mowy o wizytach znajomych..) No to się rozmarzyłam..

 

Nie pozostaje nam nic innego jak wsadzić tyłki w auto i jechać do Enei osobiście zapytać – kiedy będzie prąd??? :x

 

Pozdrawiam

 

http://img10.imageshack.us/img10/1924/y6rt001q.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Tak mnie oststnio przemyślenia dopadły – zresztą co tu robić gdy na działce cisza…

 

Wczoraj dowiedziałam się o chorobie Tomka – jednego z najbardziej zananych forumowiczów. O ile pamiętam nigdy nie miałam z nim kontaktów bezpośrednich na forum. Ale jego dziennik czytałam z zapartym tchem jeszcze zanim założyłam swój. Bije od niego sympatia i takie ciepło.. czytałam o tym wszystkim – co u Tomka i jak zareagowała reszta FM.. w tych postach od was jest wiele dobrej energii i właściwie zebrała się do kupy cała elita forumowiczów, cała śmietanka tych, którzy są tu po to żeby pomagać innym, służyć radą, pochwalić się tym co dla nich najważniejsze, najpiękniejsze, z bardzo wyjątkowymi domami i dziennikami z duszą. (Nienawidzę złośliwych tekstów na forach i cwaniactwa.)

Rozmyślam też o moim dzienniku – zawsze chciałam żeby był tylko pamiątką dla nas. Tak naprawdę nie myślałam o czytelnikach – dlatego może jest taki suchy i drętwy… prawdą jest też to, że nigdy nie chciałam jakoś się tu za bardzo odkrywać. Jednakże czy w budowaniu swojego miejsca na ziemi można pozostać anonimowym? Przecież nasze domy są odbiciem nas samych.

Żałuję tylko, że nie mam czasu za często czytać waszych dzienników – z nich można się dużo nauczyć – nie tylko o budowaniu.

 

Dla Tomka wczoraj zasiałam groszek pachnący…

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

obudziliśmy się dziś wcześnie - 6:30

mój 3,5 letni synek otworzył oczy, popatrzył i powiedział:

- mamo chcę być duuuuuuuuuży...

- tak, i co będziesz robił gdy już dorośniesz - spytałam,

(i tu zawsze mówi: będę strażakiem, pilotem, kierowcą traktora..)

a dziś:

- nic

 

pomyslałam: o, to tak jak mama...

 

w piątek dostałam wypowiedzenie. 7,5 roku życia w molochu na glinianych nogach...

 

gówniane przyzwyczajenie - do miejsc, ludzi, zapachów...

gówniane sentymenty...

 

posprzątam, wypiorę, wyprasuję, może w przyszłym tyg. przeprowadzę się do nowego domku i co dalej...

 

ok. koiec użalania. piękny dizś dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

***sprawozdanie z nicnierobienia*** (czyli, jak to dziwnie być bezrobotnym)

 

założenia były takie że nie będę dziś robić nic.

o 10 tej wybrałam się na wycieczkę z mamą do pewnej małej wioski, gdzie w stodole u pewnego pana stoi komodo-witryna mojej babci...

od początku:

babcia zmarła gdy miałam 8 dni - mama musiała w bardzo krótkim czasie zlikwidwać po niej mieszkanie. nie znam źródła z którego mebel pochodzi ale miała w tym mieszkaniu starą witryno-komodę + krzesła i stół (nieodnalezione).

a że mama świeżo poślubiona mężatka w nowym doku miała już swoje piękne, na wysoki połysk meblościanki (lata 80te) oddała kredens pewnej biednej rodzinie wielodzietnej...

po niespełna 30 latach spotkała pana do którego mebel trafił - więc pyta (oczywiście już nie przedkładając wartości starej komody nad meblościankę, nie wspominając o wartości sentymentalnej) co się z ów komodą stało...

a on że w stodole stoi i ma w niej części do traktora :o

 

no i ania dziś z mamą pojechały zobaczyć.

powiem tak: wszystkie części są. szyby kryształowe, ornamentowe są (jakiś cud?), jest porysowana, zamki są powyłamywane, no i najgorsze jest troche zaplamiona olejem - takim garażowym...

ale odzyskam ją!!!

troche stylistycznie mi tu nie pasuje do domku ale o pomysłach na kompozycję pomyślimy po odrestaurowaniu...

 

w końcu będę miała pamiątkę po babci...

 

byłam też u kamieniarza - chcemy chodnik do domku z kamienia polnego -

nie zastałam jedak eksperta w dziedzinie łupania.

ostatnio znalazłam dzielnych fascynatów łupania więc niedługo pewnie do nich dołączę z wieściami jak i co trzeba zrobić. a przynajmniej jak robi to ten nasz pan...

 

byłam też u kumpla który ma mi internet do chatki nowej podłączyć - bez tego ani rusz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

***sprawozdanie z nicnierobienia***

znowu po głowie chodzą mi kamyczki....

takie piękne i nie drogie..

jeśli przykleję je w kuchni - boję się że przedobrzę i będzie za pstrokato.

ogólnie motyw przewodni kuchni to biel i dębowe grube blaty.

czy kamyczki nie zakłócą równowagi. lampa będzie czarna. no i jedna ściana będzie pomalowana farbą do tablic.. Benjamin Moore Chalkboard Paint

 

i te cholernie ładne kamyczki... chyba że kupię, przymierzę i najwyżej nie przykleimy...

 

no mam do nich słabośc.

 

http://img188.imageshack.us/img188/7690/610933632.jpg

 

http://img23.imageshack.us/img23/9394/613014347.jpg

 

http://img188.imageshack.us/img188/4257/mo012a1al.jpg

 

http://img23.imageshack.us/img23/4109/moz8.jpg

 

z rzeczy dziwnych - jestem wprost zachwycona łapą:(najgorsze że współinwestor też):

 

http://img188.imageshack.us/img188/580/695c15a6f4b2c2fa.gif

 

 

ogólnie z założenia w łazience chcę mieć jakis fajny fotel... ale że aż taki fajny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

pomocy!!

 

jak uratować pokój synka żeby oczopląsów nie dostał?

jaki dać kolor wykładziny?

mam kilka pomysłów.... ale nie wiem czy trafne...

 

gdybym teraz malowała - byłby błękitny i na jednej ścianie byłaby tapeta w paseczki... a moja sypialnia byłaby biała a nie fioletowa... cóż - następnym razem.

 

dla przypomnienia - kolorki w pokoju małego...

http://img24.imageshack.us/img24/508/x011br1.jpg

http://img24.imageshack.us/img24/x011br1.jpg/1/w640.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...