Gość 15.09.2003 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2003 Witam szanowne forum, mam straszne problemy z sąsiadem. Nie chce nawiązać z nami dialogu, a straż miejska twierdzi że niemoże mu nic zrobić. Człowiek ten ogrzewa dom piecem, w którym pali osiką, co skutkuje w płomieniu z komina grożącym pożarem gdyż mieszkamy na terenie zalesionym. Niebyłoby to aż tak straszne, gdyby nie to, że raz na jakiś czas (co kilka dni) pali w tym piecu najprawdopodobniej śmiecie, bo wokół rozpościerają się płachty białego, gryzącego i śmierdzącego gumą/plastikiem dymu. Poza tym całymi dniami rąbie drzewo na swoim podjeździe od strony naszego domu, ale akurat do tego jak mniemam ma całkowite prawo. Kontynuując, na jego działce są dwie brzozy, przechylające się w takim stopniu, że PZU ani Warta nie chce nam ubezpieczyć domu!!! I tutaj sąsiad niema zamiaru nic z tym zrobić. Na dodatek przy jego domu dobudowana jest murowana wiata, postawiona nielegalnie, niezalegalizowana, czego dowiedziałem się w urzędzie, ale podobno ponieważ działkę kupiliśmy już 5 lat temu i nie zareagowaliśmy, ponieważ chcieliśmy utrzymać dobre stosunki sąsiedzkie, to teraz niemożna mu kazać tego rozebrać. Czy tak faktycznie jest? Czy może on układać drewno do swojego pieca na naszym ogrodzeniu (naszym, bo nie współuczestniczył w kosztach jego stawiania)? Twierdzi, że ma prawo trzymać drewno w odległości 10cm od ogrodzenia. Czy tak jest? Jeśli tak, to gdzie mógłbym znaleźć informacje na ten temat, bo w prawie budowlanym takowej nie znalazłem. Pozdrawiam, i bardzo proszę o odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Shadock 15.09.2003 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2003 Jedynie co Ci pozostaje to zakupić dubeltówkę i sporo soli... Ale teraz serio. Jedynie możesz się powoływać na prawo cywilne. Niestety, w tej chwili nie pamiętam stosownych artykułów Czy Twoje ogrodzenie posadowione jst w granicy działki? Możesz spróbować zgłosić problem "kominowy" do straży pożarnej. Natomiast palenie śmieci - mimo wszystko straż miejska i wydział ochrony środowiska. Dobrze by było, gdybyś miał wsparcie innych sąsiadów, w pojedynkę trudno cos zdziałać. Ponadto, jeśli sasiad lepiej zyje z nimi, to... hmmm Czy brzozy są pochylone przez płot na Twoją posesję? Spróbuj wystosować pismo w tej kwestii z motywacją do urzedu gminy. Poproś też ubezpieczyciela, żeby dał Ci na piśmie, dleczego nie chce ci ubezpieczyć posesji i załącz kopię. Niestety, jak ktoś jest niereformowalny to niewiele można samemu zrobić. Tak jak wspomniałem, wsparcie sąsiadów byłoby mile widziane. Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 17.09.2003 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2003 Dziekuje za odpowiedz, na szczescie wsparcie sąsiadów jest po naszej stronie, a kodeks cywilny dzisiaj wieczorem sobie po studiuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 17.09.2003 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2003 Straż Miejska ma prawo skontrolować, czy sąsiad ma rachunki za wywóz śmieci... jesli nie ma - grozi mu grzywna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PanRopuch 17.09.2003 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2003 No niezupelnie. Moze miec rachunki za wywoz malego kontenera, a reszte sobie palic w piecu. Znam faceta (rencista, 600 zl miesiecznie, co troche wyjasnia) ktory tak wlasnie robi. "Nadajace sie" do spalenia smieci gromadzi nawet latem, zeby zima je "utylizowac" przez komin. Ale rachunkow za wywoz smieci ma komplet. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiek 17.09.2003 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2003 Co do tych drzew, to jeśli one zagrażają, to gmina ma prawo kazać mu wyciąć. Znajoma zwróciła się do gminnego wydziału ochrony środowiska, żeby jej pomogli uratować drzewo (coś się z nim działo) i po wizycie komisji dostała decyzję, że w ciągu trzech tygodni musi je wyciąć, bo zagraża zdrowiu i życiu. Potem ją prywatnie przepraszali, ale stało się i drzewa już nie ma. Jest jeszcze prawo, że jeśli drzewa rosną u sąsiada i np. gałęzie wchodzą na Twoją stronę, to masz prawo zażądać, żeby je wyciął, a jeśli tego nie zrobi, to możesz to zrobić sam. Może można z niego w jakiś sposób skorzystać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 17.09.2003 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2003 Tak jak radzi Kasiek ,zglos problem w gminnej komorce ochrony srodowiska.Oni MUSZA zareagowac,tylko koniecznie zloz potwierdzone pismo . Niezaleznie od tego dzialania,zadzwon lub napisz maila do Narodowej Fundacji Ochrony Srodowiska/w Wwie siedziba gdzies na Woli\.Poszukaj adresu w internecie.Wiem ,ze maja swoje przedstawicielstwa w calej Polsce.Jednym z wielu obszarow ich dzialalnosci jest udzielanie porad i konsultacja prawna z zakresu ochrony srodowiska. Moja znajoma miala podobny problem i udalo jej sie udupic sasiadow ktorzy truli okolice. Kiedy czytam podobne posty,trzesie mna az o podloge. Zanim cokolwiek zdzialasz w tej dziedzinie,zbuduj duzy wiatrak,postaw go w odpowiednim miejscu i niech dym wali do niego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.