Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

(Pół)dziennik gwoździka


Recommended Posts

Cześć Wszystkim,

 

 

 

:)

 

 

 

Hmm…od czego tu zacząć.

 

Może od tego, że znów wróciłem. Wprawdzie w piątek znów wyjeżdżam ale tylko na tydzień (na szczęście) i chyba dopiero wtedy pojawiał się tutaj będę w miarę regularnie. Właściwie od połowy kwietnia dni tak szybko leciały, że nawet jak byłem w domu i mogłem wejść na FM, to mówiłem sobie „maniana” czyli jutro … a jutro znów była maniana, albo wyjaździk albo przyjaździk , w przerwach remoncik…. i taki meksyk potrwa jeszcze trochę.

 

W tym całym zamieszaniu Gwoździkowa mogła czuć się troszkę zaniedbana, ale nie do końca. Z racji na fakt, że zaniedbałem również Szanownych Komentatorów postaram się poniżej opisać dokładniej kilka rzeczy, które udało lub nie udało się zrobić na Gwoździkowej w „przerwach na manianę”….

(Zdjęcia dorzucę później )

 

1. JOINT OPERATION

Na terenie Gwoździkowej doszło do naruszenia prawa … bo oboje z Pinezką postanowiliśmy popalić trawę. Był bardzo wietrzny dzień, a ja tak się najarałem na palenie tej trawy , że podpaliłem ją w kilku miejscach na raz. Na początku było fajnie… tak lajtowo … A potem się trawa tak rozjarała… że olbrzymie kłęby dymu kilkukrotnie uniosły się wysoko w powietrze.

Pinezka, która cały ten czas zachowywała się godnie i spokojnie opowiadała mi potem, że zachowywałem się trochę irracjonalnie. Podobno miałem wizje,……myślałem że wszystko spłonie, ganiałem podobno po polu jak poparzony gasząc „skupiska ognia”, przeciągając 50 metrów węża ogrodowego z lewej na prawą, z prawej na lewą .. Podobno jakieś brzydkie słowa mówiłem waląc łopatą w palącą się trawę. Jedno jest pewne - najarałem się do syta …starczy mi na jakiś rok…

PS. Późnym wieczorem otrzymałem maila następującej treści: „My również Ciebie pozdrawiamy!!! Indianie znad Orinoko”

 

2. „SŁODKA CHWILA”

Któregoś dnia, jadąc na chwilę na Gwoździkową „nieopatrznie” zatrzymałem się na chwilę przy rynku pewnego miasteczka. Pinezka wyskoczyła na chwilę … i wróciła za chwilę z workiem … drzewek (40 świerczków i 30 sosenek). Przez chwilę byłem również szczęśliwy, do chwili jak nie zacząłem kopać .. a chwilę to trwało. Nie ukończyłem po chwili, tylko znacznie później… W przerwie zjadłem „Słodką chwilę”….

Drzewka rosną do tej chwili …

 

3. HYDRAULIK

Któregoś też dnia udało mi się wreszcie „zagnać” hydraulika do roboty. Bo przecież co umawiałem się na sobotę, to albo pogrzeb albo samochód, a jak zaproponowałem, że podwiozę, to od razu okazywało się, że sam z dziećmi został i dupa blada. No ale dotarł. Umówiłem się na 9 rano. Przyjechał o 11.30 … bo to przecież szybka robota, tak na 3-4 godzinki….. Na moje niehydrauliczne oko taka szybka się nie wydawała… no ale po to się bierze fachowca, żeby widział więcej, no nie?

Niby robił bez przerw, ale jakoś topornie to szło. Zresztą w ogóle by nie szło, gdyby nie moja młoto-wiertarka i grube 30mm wiertło. Mój hydraulik nie przywiózł przecież wiertarki… no bo po co ...

Nie powiem, facet grzeczny i kulturalny…. ale jakiś taki hydraulicznie rozkojarzony. Może miał jakiś przeciek …. że mu mniej zapłacę … i stąd może tak ślamazarnie to szło.

O 19 zaczęła molestować go telefonicznie żona, o 20 widać było coraz większe zdenerwowanie i szybsze ruchy … o 21 skończył ..

 

…..słowami „ A rurki to panu przyczepię już następnym razem, bo dzisiaj to późno już”.

 

Zapłaciłem mu kilkadziesiąt zł mniej niż się umawialiśmy. Szczęśliwy nie był. Próbował negocjować, ale w tym dniu nie miał szans. Wyjaśniłem mu za co odjąłem, zresztą wystarczyło mu spojrzeć na moją minę.

Teraz wiem, że taką robotę zrobiłbym sam. Zgrzewarkę do rurek tylko pożyczyć albo kupić za stówę z promocji i do roboty. I na pewno będę punktualny…bo uwielbiam punktualność….

……… a nawet jak się spóźnię to przecież sam siebie nie będę opie&dalał …

 

4. CHGW

Podtytuł ma związek z moimi rozterkami dotyczącymi zamurowania lub czegokolwiekzrobienia z przesuwnymi drzwiami do hali oraz z ekipą (syn z ojcem), z którą to jestem umówiony na cośzrobienie z tymi drzwiami. Właściwie to umawiałem się z ekipą już kilka razy ale z racji na moje zawodowe sprawy odkładałem robotę. Nawet ustaliłem cenę za roboczogodzinę – 17 zł. Teraz jestem na bank umówiony na początek czerwca… ale nie mam pomysłu jak zastąpić rozsuwane drzwi czymś w rodzaju witryny. Oczywiście jak najtaniej (bo pomysłów drogich jest masa)…

No i mam nadzieję, że ekipa będzie Ok. ..

Ale chgw….

 

5. KUCHNIA

Powoli powstaje kuchnia w „salooonie”. Trzy płachty ocynkowanej (Jezu, jak ja lubię te słowo) blachy, która została po obróbce dachu i komina została wykorzystana do obłożenia ściany pomiędzy dolnymi a górnymi szafkami. Zamiast glazury. Uważam, że pomysł wyśmienity. A kto wymyślił? No kto ?

 

……oczywiście Pinezka.

 

PS. Chyba sprzedam Britannicę …

 

6. ŻYCIE W STAWIE

Ma się wyśmienicie… żeby nie zapeszyć. Wacusie przeżyły zimę, ale o tym chyba informowałem. Tylko, że 2 miesiące temu pokazały się tylko największe sztuki … a teraz pływają setki maluchów. Żrą na potęgę, niektóre wybarwiają się na czerwono. Powoli przestają być płochliwe. Mam nadzieję, że będą po czasie jadły prawie z ręki – tak jak tamte Wacusie. Gdybym miał tylko czas obserwowałbym życie w stawie na okrągło. Staw miarowo zarasta … i kto wie, czy nie będę jednak musiał kiedyś wpuścić jednego amura, aby wyżerał trochę zielonego…

A tak przy okazji, Berlusconi tak głośno rechotał........... a młodych, zielonych żabek nie widzę. Obawiam się, że ryby zjadły skrzek.

I kto mi teraz z kijka będzie skakał ?

 

7. SZEWC BEZ BUTÓW CHODZI

Pinezka zajmuje się rododendronami od zawsze… zresztą jak i całą resztą ogrodu, ale rododendrony to jej oczko w głowie. Jednak zawsze miała pecha, bo tak się do tej pory składało, że nie widziała na żywo własnych kwitnących rododendronów. Zawsze przyjeżdżała albo przed albo po…

Dzisiaj wreszcie się udało …

 

 

 

 

PS. Tego posta chciałem wysłać wczoraj wieczorem, ale nie mogłem wejść na Forum. Jakiś „Database terror” wyskakiwał …. Już myślałem, że mnie „wbito w odstawkę” …

Wieczorem polatam w komentarzach. Obiecuję ...............sobie.

Edytowane przez Gwoździk
zapomniałem o rododendronach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 392
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

3. HYDRAULIK

 

moje wiertełko ... bez niego i młoto wiertarki nic by się nie działo

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20maj/a6.jpg

 

a to przedłużenie hydraulika ... właśnie klęczy po drugiej stronie

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20maj/a7.jpg

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20maj/1041.jpg

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20maj/1038.jpg

 

a tu sprawdzam wyprowadzenie wody do podlewania ogrodu ... Jest 21.15

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20maj/a2.jpg

Edytowane przez Gwoździk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pogubiłem się w liczeniu, więc dodaję

 

 

7. SZEWC BEZ BUTÓW CHODZI

 

kwitnące rododendronyhttp://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20maj/DSC00550.jpg

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20maj/1002.jpg

 

i poligon Pinezki ;)

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20maj/DSC00579.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

WOW !!!

Wczoraj przyjechała do mnie paczka....fajowa paczka ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2009/1003.jpg

 

Tutli_Putli czyli Małgosia wysłała tę paczkę, czyniąc mi tym samym przemiłą niespodziankę...

A w paczce ...

 

....wiły się wspaniałe grążele

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2009/1001.jpg

 

..oraz "dodatki-niespodzianki"

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2009/1002.jpg

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2009/1004.jpg

 

Tego samego dnia grążele wyruszyły na Gwoździkową ... a ja z nimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąsiad, który akurat coś robił 100 metrów dalej musiał zastanawiać się, czy czasem mi nie odbiło...

 

Obserwował Gwoździka, który ubrany jedynie w kąpielówki i gumowce wchodził do stawu, to wychodził, prawie nurkował i znów się wynurzał .... A wszystko to po godzinie 19 ...przy temperaturze 15 stopni i upierdliwie padającym kapuśniaku ...

Prawdopodobnie spyta mnie o to następnym razem, a ja mu odpowiem, że ....

 

... "sadziłem" grążele ...Umieściłem je wpierw w koszyku z ziemią i żwirkiem. Całość oplotłem rajstopami...W sumie to żałowałem, bo jak je zdjąłem to od razu zimniej mi się zrobiło. Ale co się nie robi dla grążela.

 

oto on ... przed zdjęciem rajstop

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2009/1020.jpg

 

i tu... po zdjęciu

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2009/1021.jpg

 

Pierwsze zanurzenie .... i następujące spostrzeżenia:

1. w wodzie jest cieplej niż na powietrzu

2. grążel wydłuża się wraz z zatapianiem koszyka - zszokowany jestem takimi zdolnościami

 

Ad 1 - zanurzam się coraz bardziej ....chyba zostanę Berlusconim

Ad 2 - po chwili już wiem dlaczego.... Koszyk opuszczałem na dno ale bez grążeli, która sprytnie z niego wylazła ... i tak 3 razy

 

Gorąca linia z Pinezką ... mam obłożyć ją większymi kamieniami ... tzn grążel, nie Pinezkę

Działa, nie wypływa ...... tzn grążel, nie Pinezka

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2009/1022.jpg

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2009/1024.jpg

 

Jeszcze krótki balet w stawie ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2009/1027.jpg

 

...i szybki powrót na mecz ...

 

PS. Niepotrzebnie się spieszyłem

Edytowane przez Gwoździk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rok temu było tu 4 może 6 "pałeczek".. a teraz

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2012/1010.jpg

 

... w tym roku pałeczki mają mniejsze pałeczki ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2012/1009.jpg

 

i wyrosły jeszcze takie wodne trawy ... ale cholera wie jak się nazywają

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2012/1013.jpg

 

 

a Pinezka kupiła sobie trawy "ziemne"

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2012/1020.jpg

 

..a ponieważ ma dryg do roślin, to Jej trawy rosną szybciej niż moje ;)

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20czerwiec%2012/trawa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Witam .........po absolutnie najdłuższej.... :(... przerwie na FM

 

Powiem tyle ... Wacusie rosną ...

 

Dowód poniżej

 

http://s280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/?action=view&current=aaa.mp4

 

Wprawdzie kilka największych przestraszyło się kamery. Transformacja nagrania HD na plik internetowy też zrobiła swoje .....ale mam nadzieję, że coś tam widać:). Muszę wpuścić szczupaka bo mi skarłowacieją.... chyba że ...

 

..... wcześniej oddam trochę narybku jakiejś miłośniczce małych Wacusi .....(chociaż nie wierzę, że takie są ;) :):):)) ...

 

PS. Oddam trochę na poważnie

Edytowane przez Gwoździk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Junior-student baluje w górach na wyjazdowej "studenckiej zerówce" .................a my z Pinezką balowaliśmy na Gwoździkowej ...

 

tzn, ja tańczyłem z tysiącem Chińczyków............... ukrytych w mojej kosiarce a Pinezka tańczyła z Nożycorękim ...........przy pieleniu wrzośców i innych roślin, których nigdy nie znam z imienia. Nazywam je po prostu "te zielone przy garażu", "ten żółty w rogu działki" i "ta wygięta przy stawie" ;) :)

 

No nie, jedną znam z imienia ... malina

Zaczęliśmy od jedzenia

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011-wrzesien%2004/DSC01252.jpg

 

A potem porozmawiałem z Sąsiadem ... i dowiedziałem się, że podczas mojej nieobecności zaczęły przylatywać na Gwoździkową dwie (słownie dwie :evil:) czaple ... i żrą ryby ...

 

Podobno spacerują sobie dokoła stawu i co jakiś czas nurkują dziobami ... no niech to szlag :evil:

 

Prawdopodobnie pożarły mojego największego karpia koi, który przez moment widoczny jest na pliku video post wyżej :evil:

 

.... bo już dziś nie wylazł na karmienie ... a zawsze wyłaził :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapadła decyzja - Tworzymy nowego Terminatorka ... ;)

 

Pinezka go stworzyła ...

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011-wrzesien%2004/DSC01259.jpg

 

a ja "zamontowałem" w stawie dwa metry od brzegu ...

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011-wrzesien%2004/DSC01264.jpg

 

Skoro się zanurzyłem, to i popływałem ... a jak ja to i mój stary przyjaciel ... bo On ma tak w mózgu poukładane, że jak widzi pana na środku "wielkiej" wody to znaczy, że pan potrzebuje pomocy i trzeba go ratować :)

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011-wrzesien%2004/DSC01256.jpg

PS. nie płaczę po odejściu zwierząt... ale jak On kiedyś odejdzie to nie ręczę za siebie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powstało jeszcze kilka "strachów ad-hoc" ... na "trasach" czapli

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011-wrzesien%2004/DSC01271.jpg

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011-wrzesien%2004/DSC01272.jpg

 

Trzeba będzie pomyśleć o "zawodowych terminatorkach" ... a poza tym trzeba porozciągać nad taflą wody sznurki z wstążkami ...

 

Dzisiaj zabrakło materiałów i czasu ...

 

 

PS. Kret-Menda nauczył się (na razie) ... że lepiej nie wchodzić mi w drogę ... teraz czas na Czaplę-Tirówkę ...

 

... a tak ją nazwałem ... bo chodzi na poboczu i tylko czeka na okazję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Kret-Menda nauczył się (na razie) ... że lepiej nie wchodzić mi w drogę ... teraz czas na Czaplę-Tirówkę ...

 

Postanowiłem więc wziąć sprawy w swoje ręce ... dosłownie (nie tylko w przenośni) ...

 

... i Czapli-Tirówki już nie ma ....

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20wrzesien%2011/1009.jpg

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20wrzesien%2011/1010.jpg

 

(miałem wstawić uśmiechniętą buźkę, ale jakoś nie wypada)

 

 

 

 

A teraz cofnę się w czasie ...

 

 

 

Wcześniej sprawdziłem w Wikipedii czy pojawiły się już wcześniej opowieści o dzielnych łucznikach, którzy brali wszystko w swoje ręce (czytaj - łuk albo kuszę) ... aby bronić swojego jestestwa (czytaj - Wacusi).

Jedyne na co natrafiłem to ...

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/ab/Wilhelm_Tell_Denkmal_Altdorf_um_1900.jpeg/200px-Wilhelm_Tell_Denkmal_Altdorf_um_1900.jpegpomnik Wilhelm Tell'a z synem ...

 

Wprawdzie mój syn jest o głowę wyższy niż ja....... ale ja go biję o głowę swoim doświadczeniem :) ...więc ... kupiłem łuk ... dla Juniora, żeby nie było na mnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazuje się, że łucznictwo uczy mężczyzn pokory ... bo nie wystarczy dobrze naciągnąć.......... (cięciwę)......... aby uzyskać upragniony cel .... ;) :)

 

Moim ojcowskim obowiązkiem było to, aby Junior spróbował pierwszy...

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20wrzesien%2011/1025.jpg

 

... no i cholera .... trafił :)

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2011%20-%20wrzesien%2011/DSC01495.jpg

 

 

PS. Mam nadzieję, że nie będzie trafiał zbyt często ;) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...