Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

(Pół)dziennik gwoździka


Recommended Posts

Czapla-Tirówka prawdopodobnie żyje sobie w najlepsze ... (bo NIKT u mnie na Gwoździkowej na jej życie nie dybie) ...

 

 

.... łuk kupiony został tylko i wyłącznie w celach rekreacyjnych ...

 

 

... a leżące na trawie pióra dalej mnie intrygują ...

 

PS. Prawdopodobnie jakiś kot zjadł gołębia ....

 

... albo czaplę ... ;) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 392
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wydałem dzisiaj trochę forsy .... na 32 portalach internetowych

 

..ale nic nie kupiłem ...

 

 

 

 

 

Wystawiłem dziś Gwoździkową na sprzedaż ... To nie żart.

 

PS. Mamy z Pinezką pewne plany i ....mieszane uczucia ...

Czas pokaże. Dlatego nie spieszy nam się.

Gdyby jednak znalazł się kupiec ....szkoda mi będzie Wacusiów....bardzo szkoda :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 1 month później...

Zawsze w życiu starałem się odwzajemniać uczucia, i wiem, że Każdej/Każdemu z Was byłoby miło, gdybym złożył Wam życzenia świąteczne "osobiście" w Waszych komentarzach .... ale po prostu nie mam czasu na forumowanie ... Wybaczcie ...

 

...co nie znaczy, że życzeń nie będzie ... ;)

 

Życzę Wam przede wszystkim zdrowia ... bo bez tego reszta życzeń zawsze nabiera negatywnego sensu ...

 

... a poza tym ...

 

życzę Wam radosnych, spokojnych i wymarzonych Świąt Bożego Narodzenia ...

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/dodatki/baBw-na-perk.gif

 

 

Wasz Gwoździk :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
  • 2 weeks później...

Sezon Piąty praktycznie rozpoczął się już 3 marca. Tak z głupia frant.

Nie planowaliśmy z Pinezką w tym dniu żadnej roboty, poza zajechaniem na Gwoździkową i powiedzeniem jej "Hello Nierdzewna"… Gwoździkowa nie mogła być zazdrosna, bo nawet Pinezce nie mówiłem ostatnio za często hello …

Trasa do Gwoździkowej jest tak ukształtowana, że na pewnym jej odcinku można skręcić tylko w prawo lub w lewo....

 

Chuck Norris pewnie skręciłby prosto … ale pal sześć porównania ...

 

 

.. Z drugiej strony czemu nie? ... Przecież ... Chuck Norris nie jest ocynkowany :) ;)).

 

Tenże skręt ma jednak kluczowe znaczenie … bo jak skręcisz w lewo to jedziesz prosto „do wsi” … a jak skręcisz w prawo to możesz zajechać na rynek lub do mini marketu budowlanego …

Zawsze jak skręcałem w prawo to na działkę zajeżdżałem spóźniony … I tak było tym razem.

Pinezka miała nosa…. Znalazła coś na podłogę …. Kupiliśmy więc 19 metrów 4-metrowej wykładziny…….

Ponad 100 kg … Wołałem Sołtysa do pomocy przy rozładunku…. Sołtys pomógł … Położyliśmy wykładzinę tak, jak myśleliśmy …

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2003/DSC01941.jpg

 

…. Mr. Transport odjechał … Sołtys wrócił do własnej roboty …. Zostaliśmy z Pinezką sami …

 

I wtedy okazało się, że musimy ten RULON przewrócić do góry nogami, powycinać w niej wejścia na schody, kominek itp. …. No i podczas „ciągania i wycinania” porwałem wykładzinę. Po prostu pociągnąłem za mocno i …

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2017/DSC01991.jpg

Ciąg dalszy nastąpi … chyba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykładzina "przerwana" na jakiejś długości ... cholera wie jak układać ... bo jak zaczniemy od dupy strony to wykładzina "zacznie urywać się przy drzwiach" ... Wyszło na to, że musimy podzielić wykładzinę na pół ... przeciąć ... i tę "porwaną część" ułożyć jak najdalej od drzwi ...

 

Zaczęliśmy "odwijać połówkę" z rolki, krok po kroku ... czyli "panel po panelu" ... a każdy miał 120 cm ...

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2003/DSC01957.jpg

 

Po kilkunastu minutach zastanawialiśmy się, czy już jest 120 X 6 czy razy 7... czyli czy odmierzyliśmy 720 cm czy 840 cm? ..

Szlag by to trafił ... Rozwinęliśmy pół wykładziny i zmierzyliśmy jeszcze raz ... Wyszło nam...... 9 ...

 

 

Tak jak miało być ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pinezka wpadła na pomysł, aby wykorzystać korek, który pierwotnie miał być położony na ścianach i położyć go teraz pod wykładziną ...

Tak też zrobiliśmy ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2003/DSC01953.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Resztę opiszę jutro ...

 

 

 

 

 

No to już jest jutro, tzn dziś ... a tak naprawdę jest tydzień później ...

 

Junior przyjechał pomóc ... i robota ruszyła z kopyta ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2003/DSC01961.jpg

 

Odkurzanie tak dużej powierzchni oraz przesuwanie kanap, krzeseł i różnych dupereli aby położyć "drewnianą podłogę" zajęło nam sporo czasu....

....tyle czasu, że niektórzy mogli porządnie się wyspać

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2003/DSC01958.jpg

 

Pinezka dodatkowo złożyła kawę na ławę ... tzn. ławę na kawę ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2003/DSC01964.jpg

 

Drewno zaczęło się "rozprzestrzeniać "

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2003/DSC01966.jpg

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2003/DSC01967.jpg

Edytowane przez Gwoździk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu gdzie leżą cegły będzie murek, oddzielający kominek od kuchni ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2003/DSC01974.jpg

 

... a tu gdzie kiełkują roślinki będą narcyzy

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2017/DSC01986.jpg

 

... a tu gdzie leży mały Wacuś ... będą małe Wacusie

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2003/DSC01952.jpg

 

Kilka Wacusiów mi nie przeżyło. Mam jeszcze cztery do odłowienia ale resztki lodu mi nie pozwalają (stan na 18 marca) ... Reszta ryb na bank żyje.

W sumie zima nie była w tym roku taka okrutna :(

Edytowane przez Gwoździk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że byliśmy już w dniu, który jest dziś i to jest tydzień później ....

 

...ale tak naprawdę to jesteśmy dwa dni temu, czyli dziś i ... dwa tygodnie później ... ;)

 

 

"Drewniana" podłoga zaczęła się rozrastać ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2017/DSC01995.jpg

 

... wreszcie RURA jest w środku zainteresowań :) Każda z Was ma taniec przy niej gratis :)

 

... Gdy się rozpocznie "dobrze" przy stole to droga do "rurki" jest prosta ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2017/salon.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Montaż drewnianej podłogi" zakończyliśmy pomysłem Pinezki ... jeszcze niedokończonym pomysłem ... ale zajefajnym ...

Powstał solidny bar przy kuchni .... i będzie "obity" drewnem ...

 

Nawet zrobiłem sobie zdjęcie ... bo za kilka lat powiem, że to był mój pomysł ;)

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2017/barek.jpg

 

 

... a i jeszcze jedno ....

 

 

Wreszcie jest ciepło ... i nie muszę nosić czapki .... Chociaż ją uwielbiam ... bo Junior w niej "się bujał"

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2003/DSC01948.jpg

 

 

No. TERAZ JESTEM NA BIEŻĄCO -

 

 

DZIŚ to DZIŚ ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest 25 marca 2012 roku.

Wpisuję datę, aby samemu się upewnić, że jestem na bieżąco :)

 

Lodu na stawie już nie ma. Tydzień temu widziałem dwie lub trzy "uśpione" w lodzie ryby. Byłem więc pewien, że dziś będę je wyławiał.

 

Nie musiałem. Po prostu "uśpionych" nie było.

Pomyślałem, że zjadła je czapla-złodziejka. Wprawdzie złodzieje przebywają chyba w tym okresie na wakacjach, ale nie wszyscy przecież dostają urlop. Niektórzy przecież siedzą. Mniejsza z tym.

 

Uwieczniłem na kliszy te "obudzone" Wacusie :) :) :)

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2025/DSC02030.jpg

 

... i takiego, który myślał, że go nie widać ... ;)

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2025/DSC02033.jpg

 

zachowuje się jak dziecko ... prawda?

 

 

 

 

zresztą ma prawo, bo ma tylko roczek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoździkowa w środku zaczyna nabierać siedliskowego klimatu ...

 

Wraz z Pinezką ukończyliśmy budowę kuchennej "Gwoździkowej bar-wyspy", na której już można nawet zatańczyć.

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2025/DSC02037.jpg

 

Bar-wyspa jest solidną konstrukcją, bez względu na lekko skrzywioną "nogę barową"..... Akurat była w trakcie montażu ;) Bar-wyspa obita została wykładziną, której resztka idealnie do tego projektu się nadawała.

Tak wygląda to z góry ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2025/DSC02044.jpg

 

 

Bez dwóch zdań, Pinezka mogłaby spróbować sił w biznesie wystroju wnętrz.

 

 

Przyszedł czas na wytarganie z poddasza stalinowskich foteli kinowych z lat 50-tych ... Mamy ich w sumie cztery.

Oto dwa pierwsze ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2025/DSC02034.jpg

z tyłu mają "nabite" cyfry 5 i 6

 

a te staną przy bar-wyspie... mają numery 8 i 9 ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2025/DSC02035.jpg

 

Wyczytałem w Wikipedii, że w w mojej wsi istniało w latach 50-tych propagandowe kino. Wraz z dotarciem wiadomości o śmierci Stalina, nieznani sprawcy spalili kino na przełomie roku 1953/1954 ...

Według oficjalnych źródeł, po pożarze nie ostało się nic, poza kilkoma krzesłami .... No i ja te krzesła mam :)

Podobno na krześle numer 5 zawsze siadał Bierut ....

Nigdy w życiu bym nie pomyślał, że "dotknie" mnie Bierut ....

 

Nie do wiary, prawda ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracy jeszcze mamy od groma ... ale na razie wygląda to tak ...

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2025/DSC02041.jpg

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20marzec%2025/DSC02042.jpg

 

Już niedługo przeniosę próby mojego zespołu z piwnicy domku jednorodzinnego do przestworzy Gwoździkowej ... i wtedy będziemy mogli wzmacniacze "odpalić na full ... Tzn. koledzy odpalą ... bo ja na perkusji "wzmacniać" się nie muszę ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Pora się trochę wziąć do roboty ... tej forumowej ...

 

Napiszę więc kilka zdań .... z chęcią :)

 

Nie przyjeżdżaliśmy na Gwoździkową regularnie, więc zaskoczony byłem dwa tygodnie temu, że nie mogę znaleźć wjazdu z drogi asfaltowej na utwardzoną drogę prowadzącą do naszej posesji. Tak obrosła pierniczona. Wysokie pazie, tfu bazie, badyle raczej, trawy wszelkiego typu ... noż cholera wszystko co może wyrosnąć. Niewykluczone, że sąsiad wypasał mućki na naszej drodze, a one nawiozły grunt z sobie tylko znanym oddaniem. Wprawdzie samochód poradził sobie z buszem, bo ma specyficzne zawieszenie, ale pierwszy lepszy mógłby sobie co nieco urwać pod sobą.

W związku ze związkiem, znaczy powyższym, pierwszą czynnością było rozrobienie Roundapa, założenie rękawiczek, maski (zrobionej przez Pinezkę z jej koszulki) i pomaszerowanie na własną drogę. Zacząłem od strony asfaltu ... Szybko się wypompowałem z 5 litrowego baniaka ... a ja głęboko w dupie.... tzn spryskałem dopiero z 20 metrów drogi a mam do zrobienia jeszcze 180. No George Bush by się nie powstydził swojej rodziny na polskiej ziemi.

Za pierwszym razem jak się baniak skończył przeszedłem te 180 metrów do Gwoździkowej, żeby dolać trucizny ... no i jak wróciłem to nie pamiętałem gdzie skończyłem pryskać. Rodzina Busza podobnego wzrostu i wyglądu, no i cholera wie gdzie zacząć. Nawet przez chwilę pomyślałem, żeby sprawdzić organoleptycznie co mokre a co nie, ale uznałem, że to głupi pomysł. Nie chciałem trafić na męskiego przedstawiciela rodziny Busza. Chciałem napisać członka rodziny, ale czytane razem brzmiało jakoś głupio. Wypryskałem kilka kolejnych baniaków. Roundap mi się skończył a droga nie.

 

Na szczęście znalazłem w części garażowej budynku drugą butlę trucizny. Znaleźć coś w części garażowej to kolejny prawdziwy cud nad Wisłą. Tym samym zadałem kłam, że tylko Smuda czyni cuda.

 

Robotę dokończyłem. Zacząłem też zaznaczać w tym buszu "dokąd dojechałem" z opryskiem. Po prostu przy "nawrotach" zostawiałem buta. Głupi pomysł.

Po czasie chodziłem boso i podczas opryskiwania dało się czasami z oddali ujrzeć podskakującego gwoździa i usłyszeć "ałć, ałć" ....

 

Nic śmiesznego ... czego zęby szczerzy? :evil:

 

 

 

 

Minęły prawie dwa tygodnie ... Jest 17 czerwca ...

Jedziemy z Pinezką na działkę. Daleko przed zjazdem z asfaltu widać już żółto-jaskrawą przełęcz w zielonym pasie rolniczej roślinności ... (cholera zaleciało mi "Nad Niemnem"). Część rodzina Busha niewątpliwie zapadła na żółtaczkę, część z nich zrobiła sobie permanentny makijaż ... oczywiście wyzywająco żółty ... a część zaczęła powoli kłaniać mi się w pas ...

 

.... I bylibyśmy w pełni zadowoleni, gdyby nie to, ......że pożółkł też pas zboża zasianego przez sąsiada.... bo był boczny wiatr ...

 

....Tak na metrze szerokości

 

... ale qrwa

 

... i teraz uwaga .....

 

.....na metrze długości ...

 

To daje 200 metrów kwadratowych uprawy.

 

 

Pierwsze co zrobiłem to pobiegłem po metrówkę ... A czemu? Zmierzyłem, czy nie przekroczyłem Roundapem 5 metrów. I tak też było. :)

Nie jestem Kargulem i nigdy nie zwracałem sąsiadowi uwagi, że z mojej 5-metrowej szerokości drogi zasiewa sobie ponad metr. Nie przeszkadza mi to. Gdyby było inaczej pierwszy by o tym wiedział. Mam nadzieję, że on też postąpi tak samo, bo żółć rozlała się z przypadku a nie ze złości ...

 

 

cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pinezka dbała w tym czasie o roślinność ... Ona nie wie co to Busz. Gdyby mieszkała w Stanach na pewno nienawidziłaby Republikanów, no bo ostatecznie to niejaki Bush ich reprezentował :).

 

Oto funkje wyhodowane przez Pinezkę (w celach "wysokościowo-porównawczych" umieściłem pomiędzy nimi puszkę piwa)

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20czerwiec/DSC02323.jpg

 

....zrobiła też nowy "krawężnik"... profesjonalnie wykończony agrowłókniną i kostką ....

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20czerwiec/DSC02341.jpg

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20czerwiec/DSC02325.jpg

 

 

Z ostatniej chwili !!!

 

Pinezka zakupiła sobie nowe gwoździkowe cichobiegi. Zajefajnie wyglądają, więc uwieczniam jeszcze nieśmigane :)

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20czerwiec/DSC02348.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...