Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

(Pół)dziennik gwoździka


Recommended Posts

... a w tym czasie ...

 

rozpocząłem "budowę" nowego zejścia do stawu .... Przydałaby się koparka, ale w niedzielę sąsiada wstyd prosić ... a jeszcze zobaczy te 200 m2 i wykopie mnie zamiast gruntu ...

Zacząłem więc sam .... No nie całkiem sam. Przybył też Nadzorca budowlany.

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20czerwiec/DSC02331.jpg

 

...ja po czasie zjeżdżałem na dupie z łopatą do stawu a ten się tarzał ze śmiechu ... ale robota szła

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20czerwiec/DSC02345.jpg

 

Przeturlałem z róznych rejonów działki największe kamienie i zjechałem z nimi do stawu. Przy akompaniamencie stęków i bączków (tych latających inaczej;)) udało mi się "umiejscowić" trzy z nich.

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20czerwiec/DSC02347.jpg

 

 

PS. Nie zatruł mnie Roundap, kamienie mnie nie przygniotły, nawet nie mam zakwasów ...

 

.....za to czerwone mrówki tak mnie pogryzły, że jadę dziś na zyrteku i wapnie. To mnie utwierdza w przekonaniu, że na każdego znajdzie się sposób .... albo hak ;) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 392
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

I na koniec kilka zdjęć ....

 

lilia

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20czerwiec/DSC02320.jpg

 

grążel przeżyła ... huuurrrraaaa

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20czerwiec/DSC02319.jpg

 

powojniki

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20czerwiec/DSC02352.jpg

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20czerwiec/DSC02355.jpg

 

róża

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20czerwiec/DSC02357.jpg

 

 

.... i jeszcze inne ... ale mecz zaraz ... więc wybaczcie :)

 

cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Dawno, dawno temu, w pewnej krainie, ....

 

..........w czasach, gdy w stawach pięknie kwitł grzybieńczyk http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012 - sierpien/DSC02433.jpg , na jabłoniach pojawiały się urodzajne owocehttp://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012 - sierpien/DSC02476.jpg a juki kwitły na całegohttp://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012 - sierpien/DSC02416.jpg .....

 

 

..... Król i Królowa wydali dekret o budowie zejścia z podzamcza do pobliskiego stawu. Architekt Królowej zaproponował zbudowanie kamiennego zejścia oraz krytego korytarza http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012 - sierpien/DSC02622.jpg

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

... no, ale qrwa, ......jak to zwykle w tym kraju bywa.......

 

 

 

...... starczyło qrwa kamieni tylko na prowizoryczne schody ..... http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012 - sierpien/DSC02699.jpg

 

 

 

PS. Swoją drogą, kamień darmowy i pierwszej klasy .....

 

 

.... no bo od tego miałem przecież zacząć ;) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Długo się wahałem. Bardzo długo. Moje nieobecności na forum miały z tym ścisły związek.

Zdecydowałem, że napiszę prawdę .... bez tajemnic.

W związku z powyższym, w najbliższych dniach opiszę tu ... w moim ukochanym "Półdzienniku"...... wszystko bez tajemnic ....

 

I nazwę ten szczególny post "BEZ TAJEMNIC" ...

 

 

PS. Mam nadzieję, że nie będzie to mój koniec na tym forum.

 

Gwoździk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"BEZ TAJEMNIC"

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20sierpien/DSC02703.jpg

 

No i bez dwóch zdań chyba wszystko jasne ;) Bohaterem w tym poście będzie bez.

 

Ale od początku, bo bez tego ani rusz.

Na Gwoździkowej mamy bez. Zawsze zresztą ten bez mieliśmy bez mała, ale taki był tajemniczy, że był i jakoby go nie było. Taki bez bez bzu. Taki bez tajemnic .... no może lepiej zabrzmi bez pełen tajemnic. :) No, a teraz pierwszy raz tak obrodził, że krzaki bzu uginały się bez wiatru od bzu.

Stwierdziliśmy z Pinezką, bez wcześniejszego sprawdzenia w internecie czy tak można, że bez pudła zrobimy z niego nalewkę. No dobra, chociaż oboje byliśmy bez pojęcia po jaką cholerę, bo ja pijam z alkoholi generalnie tylko piwo i to bez soku, mocniejsze rzeczy kilka razy w roku (bez kitu), a Pinezka to już bez mocnego alkoholu w ogóle może żyć bez. Rok temu chcieliśmy już pierwszy raz zrobić nalewkę z pigwy, ale krzak był bez owoców a z liści to podobno nie smakuje.

Poczekaliśmy jeszcze 2 tygodnie, bez zbędnego pośpiechu, żeby bez stał się bardziej czarny i w zeszły weekend pojechaliśmy na działkę. Tym razem bez psa. Zaczęliśmy zrywać bez. Na początku szło wolno, bo robiłem to bez pomocy nożyc. Pinezka, po drugiej stronie budynku zerwała bez pierwsza, ale ona bez nożyc to na dwór nie wychodzi. Po otrzymaniu instruktażu szło już mi bez problemu.

Aha, w czasie oczekiwania na zaczernienie, znaleźliśmy bez kłopotu w necie przepis na nalewkę. Napisano tam, że minimum trzeba nazbierać 1 kg owoców, bo bez tego nie ma co zaczynać. Ponieważ podpaliłem już się na zrobienie samodzielnie pierwszej nalewki bez pomocy jakiegoś fachowca, podczas zrywania martwiłem się czy tyle zerwiemy na swojej działce, bez podkradania od sąsiada.

Po skończonej pracy spojrzałem na wiaderka bez satysfakcji, bo więcej tam było zielonych łodyg niż owoców. Powiedziałem bez przekonania, że chyba z kilo to będzie tych owoców. Kupiłem jeszcze wieczorem 2 butelki spirytusu (Jezu, jaki on drogi) i 2 kg cukru, bo bez tego pani nalewka zgłasza się do najbliższego urzędu pracy, czyli nie pracuje. Bez zbędnej zwłoki zabraliśmy się do pracy. Pamiętajcie, nie zabierajcie się do zrywania owocu bzu z łodygi bez .... widelca. Jezu, bez niego ani rusz .... i bez internetu też. Odrywaliśmy ten bez i odrywaliśmy .... bez końca. Przerażeni postawiliśmy obrany bez na wadze. Było 7 kilo, no bez 300 gram !!!!!

Zabrakło dużych garów bez mała, aby to wszystko ugotować. Bo pamiętajcie - bez gotowania lub suszenia owoce mogą być trujące. Nie obyło się więc bez zakupu kolejnych butelek spirytusu i cukru. Nie obyło się też bez wyjazdu do Obi i przywiezienia 2 dużych 8-litrowych słoi (Jezu, jakie one drogie).

No to mamy teraz 16 litrów nalewki, tzn. jeszcze nie, bo bez kilkumiesięcznego pobytu w słojach podobno jest niepitna. Bez sensu, ale tak jest.

Wychodzi na to, że będę musiał nazbierać ponad 30 półlitrowych butelek bez nalepek, aby to porozlewać. Bez nalepek, bo na pewno zrobię i nalepię swoją własną. Nie pijam czegoś bez nazwy. W Czechach pili bez i co z tego wyszło.

Na razie nalewka pracuje bez zarzutu a ja, zgodnie z obietnicą opisałem wszystko bez tajemnic.

 

PS. Obliczyliśmy z Pinezką, że ostatnią butelkę naszej nalewki wypijemy w 2063, ale liczyliśmy bez kalkulatora więc może i później.

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

.... Witaj Mirku ....

 

... zaglądaj,zaglądaj ....

 

PS. miałem do Ciebie napisać na priva, abyś przeniósł swój post do moich komentarzy .... ale ponieważ lubię niespodzianki .....odpowiadam tutaj ....

 

 

... i niech tak zostanie .... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Zbliża się czas na ubieranie choinki ...

 

.... no i przypomniał mi się pewien kawał ....

 

 

Gajowemu ktoś kradł w lesie choinki. Nie wiedział jak sobie z problemem poradzić, więc wezwał młodego asystenta,

kazał mu iść się schować i zobaczyć kto kradnie drzewka.

Młody poszedł, schował się, obserwuje i...widzi jak faktycznie jacyś kradną choinki.

Rąbią i tną, aż furczy.

 

Wraca Młody do Gajowego i mówi:

- Kradną

- Ale kto nam kradnie?!?!

- Nie wiem...ale chyba jacyś Meksykanie?

-?!?!?!?! ale po czym wnosisz, że to Meksykanie?

- A bo ich podsłuchałem i tak gadali:

Kończita? ........ No, jeszcze tekilka

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Od kilku lat piszę i robię zdjęcia ... Noż ależ qrwa odkryłem eurekę !!!

 

.... ostatnio jednak, pewien Forumowicz stwierdził , że Pinezka mi dyktuje ..... :evil: (Carver - Ty.... K.....ocie !!!!) .....

 

Nie bardzo wiedziałem jak obalić tak poważne zarzuty ...

 

... ale już wiem ...

 

 

Pinezka nie lubi upubliczniania swoich amatorskich prac ....

 

..ale ma niesfornego męża .... więc upubliczniam ...

 

 

 

pierwsze próby ... pierwsze dłutka ... pierwsza lipa (piszę o rodzaju drewna .... nie pracy )

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/DSC02752_zps9f6abdfb.jpg

 

kolejny nieśmiały urobek ... Chyba wtedy nastąpiło "wymowne" wbicie dłutka w kciuk ... (Blizna do dziś)

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/DSC02751_zps80d11cb8.jpg

 

.... a potem to .... (znaczące jest to, że tydzień wcześniej robiliśmy zakupy u Chińczyków)

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/DSC02749_zps6632a7ba.jpg

 

a potem byłem ja (chyba ja) ... w młodości

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/DSC02744_zps42b3f010.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a potem był prezent od Pinezki na rocznicę ślubu ...

 

... http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/DSC02745_zps856d56d9.jpg ...to nie ja ... to Jezus

 

 

 

.... i jeszcze było wiele małych prac...

 

... ale.... w ostatnie wakacje stworzyła wielkiego ptaka .... (mam nadzieję, że to nie była jakaś aluzja;))

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/DSC02747_zpsdf6c6e65.jpgpokazuję tylko część ...

 

... z zazdrości

Edytowane przez Gwoździk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Byłem dziś na G(w)oździkowej,

nie z reklamy, tylko… w owej.

Ta z reklamy jest passe,

bo ją ciągle głowa rwie.

 

O tym zatem więc napiszę,

żeby przerwać długa ciszę,

a że gram i śpiewam naraz

to i wierszyk stworzę zaraz.

 

Gwoździkowa zaniedbana,

więc wyruszyliśmy z rana,

a Pinezka już po drodze

mówi, że ma coś w odwodzie.

 

Skręcić w prawo mi kazała,

bo chce kupić mi, co chciała.

Pytam Jej się „O co kaman?

Lecz mrugnięcie miałem w zamian.

 

Przed marketem zatrzymałem,

tym z technicznym materiałem,

i z napięciem oczekuję

co Pinezka tutaj knuje.

 

Bębnów nowych nie dostanę,

bo w tym miejscu to nie dane.

„Co chcesz kupić? pytam szczerze.

Na to Ona w pełnej wierze:

 

„Prezent Ci się głupi wyda,

Ale kilof Ci się przyda”

Przez sekundę zbaraniałem …

Lecz o lodzie zapomniałem …

 

O tym lodzie, co przy Wa-wie

dusi moje rybki w stawie.

No więc z gębą pełną śmiechu

Enter wnet do tego cechu.

 

WOŚP przy wejściu ma „jagnięta”,

a tam kuku ….. niet prezenta!!!

Wszyscy jakoś się ślimaczą

i z kilofa braku płaczą.

 

Z pół godziny go szukali,

no i wreszcie się poddali.

Już Pinezka ręce składa

bo z prezentu dupa blada.

 

Wnet znalazła coś innego.

I mnie woła – „Hej kolego!,

super wkrętak - z małą sumą -

lód i lud powkręcasz z dumą!”

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20styczen%2013/DSC02888_zps593919fb.jpg

 

Wkręt więc został mym prezentem

No i ruszyliśmy pędem.

Śniegu wprawdzie co niemiara

Lecz w napędzie 4 – wiara.

 

Ledwo brama się wygina,

Żona wkręcać już zaczyna.

Wkręca z dumą zawodowca,

Tu jest zdjęcie zza jałowca.

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/DSC02897_zps6de19359.jpg

 

I tak sobie myślę skrycie,

Że wkręcanie to jest życie …

Lud jest duży, lodu mało ….

Ważne, żeby życie trwało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Hmm … od czego by tu zacząć ….

 

No nie …. taki początek to oznaka kłamstwa …. a ponieważ obiecałem nie wkręcać więc napiszę jak było ….

 

Była zima, długa zima, a ona nie cieszy się u mnie szacunkiem … Nie odwiedzam siedliska, nie uprawiam sportów zimowych, wqurwia mnie kiedy ubieram się dłużej niż trwają zakupy w sklepie, na sankach nie jeżdżę (ostatnio w styczniu na doopie, ale całkiem przypadkiem), samochodem nie można jeździć szybko, nie ma Ligi Mistrzów itp….

 

 

I o czym tu pisać …. ????

Intensywne wyjazdy służbowe zrobiły resztę. Kropka.

 

 

 

Czas wyluzować ….

 

No więc do rzeczy …

 

Wody w stawie co niemiara,

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC02947_zpsde1d833b.jpg

Sąsiad powiedział, że raz się ulało na jego stronę (....do tej pory myślałem, że ulewa się tylko noworodkom )

 

Było kilka strat ... ale na szczęście kilka ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC02943_zpsbfca7b0b.jpg

 

....schody zalane do połowy....

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC02940_zps0b8a40d5.jpg

 

....ale widok cudowny ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC02939_zpsb4a66220.jpg

 

no i małeWacusie

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC02990_zps1066c5ef.jpg

 

cdn...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kochany pies od dawna ma problemy ze stawami ... dawałem mu zastrzyki ...teraz tabletki ...

 

Dostaje Kreon na trzustkę .... dzień w dzień ...

 

jakoś szło .... no i ....

 

zaczął strasznie kasłać .... zrobiłem EKG i RTG ..... wyszło, że ma wielkiego guza przy tchawicy ....

 

.....nie wiadomo co to jest, ale na razie jesteśmy razem ... i to najważniejsze

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC02982_zpsaac853b3.jpg

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC02959_zpscaf1938a.jpg

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC02957_zps784e88da.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pinezka włożyła kawał dobrej roboty w usuwanie liści z posesji ....

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC02955_zps4db56b09.jpg

 

.... i odgrzebała swoje roślinki ....

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC02963_zps5cb32ee8.jpg

 

no i mamy słonecznik ....

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC02977_zps23cdfc76.jpg

 

wprawdzie z tamtego roku .... ale jaki fajny, prawda? ;) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... a byłbym zapomniał .... było to 21 kwietnia

 

jak wracaliśmy z Gwoździkowej natrafiliśmy na pożar ....

 

zgadnijcie co się paliło ...

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC02993_zpsb536545a.jpg

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2013%20-%20kwiecien%2021/DSC03000_zps8debaa19.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Ja pierdzielę ....

 

...to pierwsze słowa, jakie przyszły mi na myśl patrząc na datę ostatniego wpisu w (Pół)dzienniku i przypominając sobie to, co dawno już byłoby zapomniane... gdyby nie dziennik

 

... niby tylko cztery miesiące nieobecności, ale zauważyłem, że w świecie wirtualnym to jakby kosmos .... Normalnie jak u celebrytów ...

 

 

....albo nienormalnie ;)

 

Przeglądając po długim niebycie te moje wypociny, stwierdzam (po raz kolejny zresztą), że fajnie jest przypomnieć sobie co było, kiedy, dlaczego, jak, w jaki sposób, kto i po jaki grom .... To taki fajny rodzaj pamiętnika (popularnego w latach 70-tych w szkole podstawowej), w którym wprawdzie nie opisywało się swoich "wyczynów", tylko raczej zbierało się "wpisy" znajomych ... a jednak było to "coś" ...

Tak myślę, że dziennik, pół-dziennik, nie-dziennik, ziewnik, czy jakkolwiek by go nie zwał jego twórca, niewątpliwie może być dla jego autora rodzajem pewnej terapii..... i jestem pewien, że tę tezę można łatwo obronić.

 

To tyle, tytułem wstępu (do grona celebrytów :))

 

A w wolnej chwili napiszę o tym, co się zrobiło na Gwoździkowej ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...