Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do (Pół)dziennika gwoździka


Recommended Posts

Agduś[/b] - zaraz to jest dokładnie tyle ile potzrebuje Gwoździk na spłodzenie dwukilomertowego posta z gatunku misz-masz - pod tytułem:

 

Co autor miał na myśli ?

 

 

 

Ty wiesz ile mi te misz-masz zajęło czasu ???? :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

 

 

... od dziś będę wyrażał się krótko ... bardzo krótko :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Agduś[/b] - zaraz to jest dokładnie tyle ile potzrebuje Gwoździk na spłodzenie dwukilomertowego posta z gatunku misz-masz - pod tytułem:

 

Co autor miał na myśli ?

 

 

 

Ty wiesz ile mi te misz-masz zajęło czasu ???? :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

 

 

... od dziś będę wyrażał się krótko ... bardzo krótko :wink:

 

Nie zrobisz mi tego :roll: :wink: :lol: klej te posty tasiemcowe - ja je uwielbiam i wiem żes pracowity misz-maszacz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jestem (DePSia wróciła :wink: )

 

...

Poza tym moje Wacki już też ryje z przerębli powystawiały i trzeba im towarzystwa dotrzymywać.

... i o tym chętnie bym z Tobą podyskutował ... jeżeli tylko znajdziesz czas

Pewnie, że znajdę. Tylko, że mimo kilkunastoletniego już stażu w posiadaniu tego stawu, nadal lajkonik w rybich sprawach jestem. Ale o kwestii "dotrzymywania Wackom towarzystwa" możemy porozprawiać :wink:

 

.....Chwastojad mój - prywatny, na własnych chwastach uhodowany. Został zmierzony (60cm) i ułaskawiony. (następnym razem może mu się już nie udać, bo cham życzeń spełniać nie chce... :evil: )

... ja niestety nie mam jeszcze żadnych chwastów w stawie bo przy pierwszej próbie ich zasadzenia zostały zżarte przez amury, których mam (mam nadzieję, że przeżyją erę lodowcową) kilka długości ok 50 cm ...

Z tego co wiem, amury się w naszych warunkach nie trą, więc w celu radykalnego rozwiązania problemu - możesz trochę odłowić, ale u mnie amury są tylko może ze 3, a i tak mam pustynię - plaga drobnicy - karasie, karpie i inne wyżerają wszystko.

W ub. roku zdecydowałem się wreszcie wpuścić 1 szczupaka i z 5 okoni. Zobaczę co będzie się działo.

Radzi sobie w miarę tylko pałka wodna. I to też tylko w strefie bardzo płytkiej wody lub okresowo wysychającej

 

A jak ta kaczka bidula do mnie trafi - przecież ja się ukrywam, adresu w stopce nie podaję :wink: :lol: ?

...dam radę ... jeszcze nie wiem jak ... ale sposób znajdę

To uprzedź mnie może, żebym jej z czaplą nie pomylił - też ją mam systematycznie na popasie wiosną i jesienią :wink:

...

..ale tylko czytać? Czy piszesz swój... mogłoby być ciekawie poczytać dziennik Yeti'ego! ;)

... o, o ...właśnie to byłby jeden ze sposobów Yeti :wink: :lol:

Dziennika nima - ślady tylko zostawiam - ukrywam się przecież :roll:

Pozdrowienia dla Gwoździa, Gwoździątka, Pineski i całego żywego inwentarza :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znuuudzi Ci się....

 

... eee tam, nie kracz :wink:

 

Jak go troszkę podżaźnimy to zobaczysz co będzie wyprawiał :roll: :wink: :lol: :lol: :lol:

 

... to już się stało ... u Brazy :wink: :lol: :lol: :lol:

 

a ja ciągle niei wiem, co się dzieje z Wacusiami! :-?

 

... ja niestety też nie :cry: ... pod lód nie wskoczę :wink:

 

Gwoździk łebek schował Yeti też futro ukrywa chyba piją razem :lol: :lol: :lol:

 

.. jasnowidząca czy co ? :wink:

 

.... że mimo kilkunastoletniego już stażu w posiadaniu tego stawu, nadal lajkonik w rybich sprawach jestem....

 

... ja w sumie też lajkonik ...

 

......Z tego co wiem, amury się w naszych warunkach nie trą, więc w celu radykalnego rozwiązania problemu - możesz trochę odłowić, ale u mnie amury są tylko może ze 3, a i tak mam pustynię - plaga drobnicy - karasie, karpie i inne wyżerają wszystko.

W ub. roku zdecydowałem się wreszcie wpuścić 1 szczupaka i z 5 okoni. Zobaczę co będzie się działo.

 

.. podobno karpie też nie ... ale jakoś w to nie wierzę, bo każdą wiosną mam miliony "piranii", a karasie to na pewno nie są ... Mam nadzieję, że tej wiosny będzie tak samo ...

 

Radzi sobie w miarę tylko pałka wodna. I to też tylko w strefie bardzo płytkiej wody lub okresowo wysychającej

 

... miałem w tamtym roku przywieźć trzcinę z mazur, ale logistycznie się nie udało ... może w tym roku dam radę. Podobno jak się przyjmie, to potem ludzie żałują, że ją "posadzili" bo tak się rozrasta...

 

...... żebym jej z czaplą nie pomylił - też ją mam systematycznie na popasie wiosną i jesienią :wink:

 

... dlatego też nie wpuszczam szczupaka, bo dwóch złodziei to za dużo

 

Pozdrowienia dla Gwoździa, Gwoździątka, Pineski i całego żywego inwentarza :D

 

... dzięki :lol:

 

 

 

No i Agduś wykrakałaś !!! :evil: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wusia, no ale za co...? :roll: :cry:

 

.. podobno karpie też nie ... ale jakoś w to nie wierzę, bo każdą wiosną mam miliony "piranii", a karasie to na pewno nie są ... Mam nadzieję, że tej wiosny będzie tak samo ...
Karpie u mnie trą się na bank. Być może nie każdego roku, ale za to całkiem obficie :wink: .

Ja też się wcześniej cieszyłem na widok narybku, aż do pewnego roku, kiedy wyjąłem ze stawu ok 350 śniętych ryb.

Wtedy uświadomiłem sobie, że ten zbiornik nie jest z gumy.

Od tej pory już tak czapli nie żałuję i staram się wprowadzać jakieś radykalne działania. Zawsze jesienią przeciągałem siecią; u mnie jest to trudne - mam po środku wyspę. Niestety sieć jest pożyczana i już porządnie zniszczona. Chciałem kupić dla siebie, ale facet, który robił ją sąsiadowi zmarł i nie bardzo wiem gdzie zamówić.

Obawiałem się, że wkrótce pomór może się powtórzyć, dlatego uległem wreszcie namowom znajomego i wpuściłem jesienią tych kilka drapieżników.

 

... miałem w tamtym roku przywieźć trzcinę z mazur, ale logistycznie się nie udało ... może w tym roku dam radę. Podobno jak się przyjmie, to potem ludzie żałują, że ją "posadzili" bo tak się rozrasta...

Po opisanym wyżej pomorze w moim stawiku zaczęło nagle przybywać pałki wodnej i też zacząłem się nawet obawiać, że nie będzie jak swobodnie popływać.

Nawet trochę kłączy wyrwałem (tych wchodzących w szlak żeglugowy :wink: ), ale pewnie było to niepotrzebne, bo następnego roku stan roślinności zaczął wracać do "normy", czyli = prawie 0.

Moim zdaniem brak roślin w stawie wskazuje na "przerybienie". Znam zbiorniki (glinianki), gdzie jest sytuacja odwrotna - zarasta je moczarka. Zastanawiałem się już nad wrzuceniem jej do siebie, ale obawiam się, że narobię sobie kolejnego kłopotu... Tak źle i tak nie dobrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i masz, wróciłam, pewna byłam, że porządek udało mi się zaprowadzić, a tymczasem Yeti z Gwoździkiem tutaj się ukrywają i między Wacusiami piją! :o

Ech, Wy... :wink:

 

I jeszcze do tego kracząca Agduś, no nie... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie piją, tylko nad przetrwaniem gatunku radzą.

 

Gdyby same ♂ Wacusie były, to myślę, że byś ty spokojnie u mnie po brzegu nie pochodziła - branie nawet spod lodu byś miała i nawet kolce by nie pomogły 8)

 

A solidarność plemników, to się zrodziła w odpowiedzi na braterstwo jajników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...