Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do (Pół)dziennika gwoździka


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 8,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Znany motyw, to już było w wielu baśniach i bajkach, ale pozwolę sobie wykorzystać:

 

 

Całkiem niedawno i wcale nie za siedmioma górami i siedmioma morzami tylko w wielkim pudle na narzędzia żył sobie pewien lekko zardzewiały Gwoździk. Miał wielu przyjaciół i znajomych, na których pomoc, dobrą radę czy dobre słowo w trudnych sytuacjach zawsze mógł liczyć. Gwoździk zabawny był i pocieszny a przy tym dowcipny i nadzwyczaj sprytny, wszyscy więc go lubili, on jednak lubił sobie z nich zażartować i wciąż wystawiał na próbę ich przyjaźń.

A to znikał gdzieś bez śladu i obserwował z ukrycia, jak wszyscy mieszkańcy pudła z narzędziami szukali go coraz bardziej zaniepokojeni. Kiedy już byli gotowi wzywać Wielki Elektromagnes, Gwoździk pojawiał się z radosnym okrzykiem "a kuku!" i opowiadał zabawnie o swoich przygodach. To znów delikatnie dawał do zrozumienia, że wpadł między młot a kowadło i okrutnie przez nich poturbowany został i znów znikał tajemniczo, a kiedy narzędzia z wielkiego pudła niezwłocznie na pomoc ruszać chciały albo pałając żądzą pomszczenia jego krzywdy groziły młotowi i kowadłu przetopieniem na żyletki, wyskakiwał cały i zdrowy chichocząc radośnie, że on tylko żartował. No i rzeczywiście - okazywało się, że budząca niepokój informacja była tak inteligentnie skonstruowana, że nie można mu było zarzucić kłamstwa. Narzędzia kolejny raz śmiały się z ulgą ze swojej naiwności. Aż wreszcie pewnego razu Gwoździk puścił kolejną ploteczkę ze sprytnie zaszyfrowanym rozwiązaniem, z góry planując, jak się z niej wycofa. Śmiejąc się w kułak wymknął się z pudła na narzędzia i podążył na swoja zwykłą strategiczną pozycję między pudłem a ścianą. Miał tam urządzony wygodny kącik z fotelem nasączonym odrdzewiaczem, kocykiem ociekającym najlepszą oliwką, lampką i półką pełną książek. Najważniejszy był jednak kabelek, dzięki któremu widział i słyszał wszystko, co się działo w pudle, sam nie będąc widzianym ani słyszanym. Skręcał się ze śmiechu to w śrubkę to znów w sprężynkę, słuchając głosów współczucia. Akurat był na etapie wkręcika lewoskrętnego, kiedy emocje w pudle opadły. Coś za szybko... Nie zdążył się ubawić... Postanowił podgrzać atmosferę.

Starannie obmyśliwszy plan działania wylazł ze swojego schowka i ruszył skradając się do pudła.

Co zawiniło? Czy zbytnia rutyna? Czy może zwykłe zamyślenie? A może skoncentrowawszy się na sprawach pudła i jego mieszkańców, stracił swą zwykłą czujność? Właściwie to nie jest ważne. Dość napisać, że Gwoździk, dotąd tak doskonale zorientowany w wydarzeniach świata pozapudlanego, przegapił fakt pojawienia się tam niebezpiecznego przeciwnika - odkurzacza tak cichego, że zagłuszał go nawet odgłos wylizywania kociego futerka. I ten właśnie odkurzacz wciągnął znienacka biednego Gwoździka!

W pudle początkowo czekano spokojnie na Gwoździka. On tymczasem leżał na dnie kosza na śmieci. Jeszcze można było go uratować - Elektromagnes wezwany w tym czasie na pomoc z pewnością by go wytropił swym niezawodnym nosem i wyciągnął za łeb. Jednak Gwoździk tyle razy wołał "na pomoc" i tyle razy śmiał się z niepokoju narzędzi, że nikt nie wspomniał nawet o Elektromagnesie. Jakiś czas później zaniepokojenie wzrosło. Ekipa ratunkowa przeczesała okolice. Wezwano nawet Elektromagnes - cóż z tego, skoro było za późno? Nie, nie spotkał go najgorszy los. Nie rdzewiał na wysypisku wśród śmieci. Zbieracz złomu zupełnie przypadkiem wyjął go z kontenera magnesem. A że akurat znalazł też śliczny landszafcik, postanowił użyć Gwoździka wieszając sobie na ścianie uroczy widoczek z łabędziem pływającym po górskim stawie o zachodzie słońca. I tkwi nasz Gwoździk w ścianie miłośnika sztuki smutno rozmyślając o starych dobrych czasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A że akurat znalazł też śliczny landszafcik, postanowił użyć Gwoździka wieszając sobie na ścianie uroczy widoczek z łabędziem pływającym po górskim stawie o zachodzie słońca. I tkwi nasz Gwoździk w ścianie miłośnika sztuki smutno rozmyślając o starych dobrych czasach.

Agduś, jesteś OKRUTNA!!! :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wsadził teraz tą zardzewiałą dupę miedzy pudło a ścianę i widzę go oczyma duszy jak dławi się z radości, żeśmy sie wszyscy jak te dziecioki nabrali :p

 

Gwoździoł ... a dotarło do ciebie szyderco, że my tu wszyscy pokochaliśmy Gwoździkową ... ? ( ... ciebie też przekąsko odkurzacza :rolleyes: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...