Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Moniki i Andrzeja-Granat


Recommended Posts

Ostatnie burze i ulewy spowodowały zastój na budowie i naszych budowlańców poprostu nie było. Jutro chyba w końcu zaczną układać tą dachówkę. Dziś zamówiliśmy rynny w czarnym kolorze i zdecydowaliśmy się,że zamiast blachy (pod rynny przy dachu) damy struktonit, tylko,że nie znaleźliśmy czarnego koloru,tylko taki grafitowy, a kolor dachu to intensywna czerń, więc musimy to jakoś dopasować. Poza tym cały czas szukam drzwi i bramy garażowej w kolorze pasującym do okien (naprawdę ciężki temat). Zastanawiam się również intensywnie nad kuchnią którą oddzieliliśmy od pokoju ścianką i sprawia wrażenie małej kuchenki. Gdzie ja to wszystko pomieszczę??? No i nie mam miejsca na górne szafki :( .Zaznaczam,że nie rezygnowałam ze spiżarni. Poza tym powolutku zmierzamy do załatwiania fachowca do elektryki, czekamy na dwie wyceny. Zamierzamy jeszcze zmienić wygląd schodów wejściowych, bo mimo,iż zostały nieznacznie powiększone, wydają się małe i jakieś takie nieurozmaicone. Mieszkanko już prawie sprzedane,mam nadzieję,że teraz już nic się nie zmieni (poprzedni nabywca wycofał się przed podpisaniem umowy przedwstępnej) i ok środy powinniśmy podpisać umowę przedwstępną z przyszłą szczęśliwą posiadaczką naszego cudownego mieszkanka. :D :D :D I to chyba narazie byłoby tyle. Jak tylko zmieni się wygląd naszego dachu, to zamieszczę fotki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jesteśmy na etapie organizowania elektryków (już znaleźliśmy), hydraulików oraz tynkarzy (czekamy na wycenę). Jutro zamawiamy okna oczywiście w wybranym już wcześniej kolorze ciemnego dębu. Na budowie coś zaczyna się w końcu dziać. Położone jest kilka dachówek oraz częściowo struktonit. Naszym budowlańcom zmniejszyła się ekipa, bo zwolniło im parę ludzi i mają problem bo rozpoczęli kilka budów.My mamy podpisaną z nimi umowę do końca września, zaczynam się zastanawiać czy się wyrobią skoro ostatni miesiąc tak sobie pofolgowali. Zaczynamy intensywnie myśleć nad kuchnią, jesteśmy umówieni za tydz na spotkanie z kobietą która ma przygotować projekt kuchni. W między czasie sprzedajemy mieszkanie, tylko coś nasza nowa nabywczyni przedłuża zapłatę zadatku i zastanawiam się czy z niej nie zrezygnować, bo już czają się kolejni zainteresowani chętni do zakupu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś podpisaliśmy przedwstępną umowę sprzedaży mieszkania,także do końca października mamy dach nad głową i śmieję się,że po tym czasie będziemy bezdomni. Także musimy przyspieszyć z budową, żeby przypadkiem moja teściowa zawału nie dostała jak zwalimy się do niej na "jakiś czas". Planujemy zakończyć budowę na marzec-maj'09 i do tego czasu będziemy mieszkać u niej.

Okna zamówione, chociaż obudziliśmy się z tym trochę przypóźnawo, bo hydraulicy, elektrycy i tynkarze powinni wejść po oknach. Narazie elektrycy mogą przygotować garaż pod napęd bramy i tynkarze ściany pod instalację bramy a cała reszta za trzy tyg jak będą okna. W czwartek jedziemy zamówić rolety zewnętrzne. Na budowie powolutku "dachówka i struktonit się układa". W załączeniu zdjęcia z dnia dzisiejszego.

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/bdb87fddff716a105e37980ec8161b87,6,19,0.jpghttp://foto2.m.onet.pl/_m/b3fc2e3fd7f4274df92de01be7915f12,6,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu nie pisałam przez parę dni a to dlatego, że nie ma o czym. Dachówka cały czas się układa, a my ciągle w biegu, między pracą,domem i budową. Dziś zamówiliśmy bramę garażową, którą wraz z oknami wstawią nam 20 września. Okazało się,że okrągłe okienko do spiżarni będzie o średnicy nie 60 a 70 cm ponieważ producent nie bierze odpowiedzialności,że tek małe okienko będzie okrągłe(dziwne, czy ktoś miał z tym problem?). Poza tym cały czas zastanawiamy się nad tym czy nie wyburzyć spiżarni, bo po dostawieniu dodatkowej ścianki między salonem a kuchnią sprawia ona wrażenie niesamowicie małej( ścianka napewno zostanie wyrzucona). Dzwoniłam już w sprawie schodów, muszę złożyć zapytanie e-meilem o wycenę. Nie zdecydowałam się jeszcze na drzwi zewnętrzne i to mnie męczy najbardziej,mam z tym największy kocioł: a to kolor, a to cena, czy jeszcze coś innego. Byliśmy również z mężem w salonie mebli kuchennych, ustaliliśmy wstępny projekt kuchni i wycena zwaliła nas z nóg.Chcemy kuchnię w nowoczesnym stylu z lakierowanego forniru lub szkła (cena 31tys :o bez sprzętu, masakra!). Jesteśmy jeszcze umówieni w innym salonie na projekt i wycenę,zobaczymy co tam nam zaoferują,ale myślę,że trzeba będzie zorganizować jakiś stolarzy którzy zrobią mi to za połowę ceny i nie koniecznie korzystać z usług tak drogich salonów. Poza tym przyspieszamy tempo prac,mąż twierdzi,że jak dobrze pójdzie to może z końcem roku wprowadzilibyśmy się do naszego domeczku :D .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mieliśmy spotkanie w kolejnym (drugim) salonie mebli kuchennych. Pani projektant przygotowała dwa ciekawe projekty kuchni i muszę przyznać,że mile nas zaskoczyła. Co prawda nie zdecydowaliśmy się jeszcze na konkretny projekt, ale kobieta trafiła w nasz styl. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie na wtorek i mam nadzieję,że już nie będziemy mieli żadnych zastrzeżeń co do zagospodarowania kuchni. Muszę znać już konkretnie rozmieszczenie sprzętów w kuchni, bo elektrycy zrobili już garaż i przechodzą w dalszą część domu. Od poniedziałku będziemy mieli nowego pracownika na budowie który będzie robił tynki. Dachówka na tyłach domu już położona, komin obrobiony struktonitem, teraz będą układać dachówkę z przodu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamieszczę parę zdjęć z budowy,co prawda są sprzed kilku dni, ale zawsze to widać,że prace postępują.

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/394b1149a20fe736a4c8c2d6a179af80,6,19,0.jpghttp://foto1.m.onet.pl/_m/f463240f42cadf8a364caebcb8db6d19,6,19,0.jpg

 

Dziś już zaczynamy lecieć z tynkami w garażu, robi się taras w dalszym ciągu i chyba zaczną wstawiać okna połaciowe. Czas kupować piec i kaloryfery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Powoli posuwamy się do przodu. Dachówka już położona,okna połaciowe obsadzone.Jutro odbiór stanu surowego i żegnamy się z naszą ekipą, zresztą poraz drugi,ponieważ miało nastąpić to w minioną sobotę, ale mój mąż zakwestionował parę rzeczy ( między innymi obsadzenie okien) i panowie poprawiają błędy.W piątek wstawiają okna i bramę garażową, elektrycy już działają,tynki położone w garażu. Następnym razem umieszczę zdjęcia już po wstawieniu okien.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brama garażowa i okna wstawione (oprócz okrągłego- narazie). Nie załączę zdjęć bo nie mogę się doprosić, niestety chroniczny brak czasu. W garażu już gładź położona, elektryka i tynki kładą się na pozostałej części domu. W poniedziałek wjechała koparka która wyrównała ziemię na całej działce, teraz jest pięknie. No i co- wyburzyliśmy spiżarkę i ściankę działową między kuchnią a salonem. Lepiej później niż wcale.Tak jest znacznie lepiej. Mam nadzieję,że uda mi się w weekend zrobić parę fotek, to umieszczę je w końcu na forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ciągle doskwiera brak czasu, zaglądam tu rzadko i nadal obiecanych zdjęć nie mam. Byłyby dziś gdyby nie zajście które miało miejsce. Pojechaliśmy z mężem z samego rana na budowę zobaczyć postępy i właśnie porobić zdjęcia i okazało się,że ktoś w nocy włamał się do budy stojącej na działce i wykradł materiały budowlane (przede wszystkim kable). Mąż się wściekł,objechaliśmy skupy złomu aby uzyskać informację czy ktoś przypadkiem nie sprzedawał miedzi, a że mąż zna naszych miastowych złodziejaszków (jest mundurowym) przeprowadził na własną rękę poszukiwanie złodzieja.Jeszcze dziś nie miałam okazji porozmawiać z mężem, bo jest w pracy, wiem tylko,że ma podejrzanego ale gość- jak stwierdził mój mąż -nie nadaje się nawet żeby przywiązać go do budy.Materiałów już na pewno nie odzyskamy, ale trzeba byłoby zaangażować gościa do prac na budowie co by nie myślał,że ujdzie mu to bezboleśnie. Niestety jeśli to jednak jakiś menel to pożytku z niego żadnego nie będzie. Czekam na męża, bo jestem ciekawa jak to się skończy. W każdym bądź razie jestem zła, że ktoś nas okradł i jesteśmy w plecy z kasą :evil: Człowiek uczciwie pracuje a inni wolą kraść. Mam nadzieję,że słono za to zapłaci. Mój mąż na pewno tak tego nie zostawi a eter pójdzie taki w miasto,że nikt nie odważy się wejść na naszą posesję. Siła i honor! Dałam upust swoim nerwom! Uff... I w załączeniu jedyne zdjęcie sprzed mniej więcej 2tygodni.

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/6be47f99a0735c7e2aa66bf51b600944,6,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę dowieźli okrągłe okienko. Zastanawiam się teraz w którym momencie powinnam zerwać taśmę z okien, wiem,że nie powinna zbyt długo pozostawać na oknach, ale co to znaczy zbyt długo? Tynki cały czas się kładą, elektryka rozkłada się na piętrze, w środę wchodzi hydraulik. Dziś przyjechali Panowie do podbitki, będą również ocieplać dom no i gdzieś za trzy tygodnie przymierzymy się do elewacji. Co do koloru jeszcze ostatecznej decyzji nie ma.W środę również przyjedzie firma montować rolety zewnętrzne. Musimy także zdecydować się w końcu na schody wewnątrz domu, bo się okaże,że wprowadzimy się do domku i będziemy latać po drabinie. Dobrze,że mój mąż ma wszystko pod kontrolą, bo na mnie zbyt wiele liczyć nie może. Taką mam pracę. Wiecznie poza domem, zawalona robotą. Swoją drogą, wolę żeby to on podejmował decyzje, jest potem w razie "W" na kogo zgonić, ale muszę przyznać,że nie mam się o co obawiać, mam do niego pełne zaufanie a i gust ma lepszy ode mnie. I chwała mu za to. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj dzieje się, dzieje... Roboty na budowie idą pełną parą.Na dole tynki powinny być już skończone i będzie kładła się gładź, na górę wchodzi ekipa do ocieplenia poddasza i regipsów. Elektryka na górze będzie dziś skończona. Na zewnątrz Pan ociepla budynek, dziś kończą montować rolety zewnętrzne. Dziś również przyjeżdża do nas stolarz do schodów wewnętrznych a w niedzielę Pan do mebli kuchennych.Po niedzieli będzie piec i wchodzi hydraulik. Tempo ostre ale jeżeli w przyszłym tyg podpiszemy umowę sprzedaży mieszkania, to do końca października będziemy musieli je opuścić.W naszym nowym domku może uda nam się zamieszkać do lutego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakże cieszy postęp prac na budowie. Wizja zamieszkania w naszym domku z każdym dniem staje się bliższa. :D :D :D W piątek przyjechał stolarz do schodów, ustaliliśmy ich wygląd, cenę i termin. Pan zrobił na nas dobre wrażenie, widać,że ma pojęcie, nie musieliśmy zbyt długo tłumaczyć o co nam chodzi. I oto chodzi, takich fachowców nam potrzeba. W niedzielę przyjechał Pan do zabudowy kuchennej. I tu wielki znak zapytania?. Nie wiem czy gość poradzi sobie z naszą wizją kuchni. Nie mogę go rozszyfrować. Bardzo skromny człowiek, zbyt dużo nie mówił, tylko słuchał. Jest z polecenia, ponoć jest niezły, ale nie widziałam jego pracy i to szkoda. Powiedział, że rozezna się w materiałach i zrobi wstępny kosztorys. Rolety zewnętrzne zamontowane, elektryka skończona, na dole tynk położony, u góry tynk maszynowy położony w najmniejszym pokoju. Styropian już też coraz bliżej końca. Ale fajnie :D

 

Jak dam radę dziś po pracy zrobić zdjęcia, to zamieszczę na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doprosiłam się męża o kilka zdjęć oto one:

 

Domek z zewnątrz

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/0bf967891b8847b1c3d352c383cea031,10,19,0.jpg

http://foto3.m.onet.pl/_m/dfb17b93b4d12834016caeefc0662e5f,10,19,0.jpg

 

i wewnątrz:

salon-tynki ręczne

http://foto2.m.onet.pl/_m/8af480922d7fbb6dc61c8d78fb2e41ea,6,19,0.jpg

 

sypialnia u góry-tynk maszynowy

http://foto1.m.onet.pl/_m/1d5540c10e715ec472fa540caa467969,6,19,0.jpghttp://foto2.m.onet.pl/_m/217d412cb36e066a22d735060d325dea,6,19,0.jpg

 

widok z najmniejszego pokoju(córci) w stronę sypialni i pokoju synka

http://foto0.m.onet.pl/_m/70a4fc017f1ee580aa981a07d2355a4c,6,19,0.jpg

 

Jak widać na zdjęciach, brakuje nam drzwi zewnętrznych (nie mogę na nic się zdecydować). Z jednej strony dachu, kładzie się już podbitka czego nie widać na zdjęciach. Tynki maszynowe położone w ciągu tygodnia u góry wyglądają bardzo dobrze. Z fachowcem od tynków ręcznych na dole pożegnaliśmy się, ponieważ przestał szanować pracę i zaczął pić.Panowie z góry będą więc kładli na dole gładź.

Jutro podpisujemy akt sprzedaży mieszkania i w następnym tygodniu wyprowadzamy się. Niestety na razie na stancję aż do momentu kiedy będziemy mogli zamieszkać w naszym Granaciku. Roboty idą więc pełną parą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i cóż, stało się. W piątek podpisaliśmy akt notarialny sprzedaży naszego mieszkania. 31.10.2008 wyprowadzamy się na stancję na jakieś 3-4miesiące. Miało być inaczej, a wyszło inaczej, ale też jest dobrze. Najważniejsze,że mieszkanie sprzedane, teraz mamy wielką motywację do budowy domku. Nasza 3,5letnia córeczka nie może zrozumieć,że wyprowadzamy się na stancję i ciekawe jak poradzi sobie ze zmianą miejsca zamieszkania(?). Cały weekend zajęło nam pakowanie naszych rzeczy. Chcieliśmy zrobić jak najwięcej bo w tygodniu nie będzie jak.Na piątek trzeba będzie załatwić urlop.

A w naszym domku praca wre. Góra skończona już w tynku. W końcu zdecydowałam się na drzwi zewnętrzne i jutro mam nadzieję,że uda mi się złożyć zamówienie. Coraz przyjemniej patrzy się na postęp prac na budowie. Już nie możemy się doczekać kiedy będziemy mogli zamieszkać w naszym domku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Opisuję wrażenia prosto z nowego miejsca zamieszkania...i nie jest to niestety nasz Granacik lecz przejściowa stancja o której mowa powyżej.Wprowadziliśmy się do niej w ostatnim dniu października i obyśmy nie musieli tu długo mieszkać. Stancja niestety nie odpowiada naszym oczekiwaniom i w związku z tym mój mąż przyspieszył jeszcze bardziej z postępem prac na budowie. A dzieje się, dzieje, już nie nadążam za wszystkim. Dół domku cały w gładzi,góra również, dom ocieplony z zewnątrz i wewnątrz poddasze,na dole i górze rozłożony styropian na podłodze oraz podłogówka na całym dole i w górnej łazience. W piątek panowie przebijali się pod jezdnią,żeby pociągnąć kanalizę na naszą stronę. Fajnie już jest w środeczku, zrobiło się tak jaśniutko, czyściutko...Muszę zamawiać parapety,kafle, armaturę łazienkową, sprzęt AGD i mebelki. Oby tylko kasy starczyło! Wybrałam już stolarza i zmówiłam kuchnię na styczeń. Mamy w planie wprowadzić się do naszego domku z początkiem lutego. Nie mogę doprosić się mojego męża o zdjęcia z przebiegu prac. Teraz spędza on na budowie każdą wolną chwilę, jest już zmęczony tą gonitwą i martwię się o niego żeby nie odbiło się to na jego zdrowiu. Ja w zasadzie na budowę nie chodzę, jestem na zwolnieniu chorobowym od 5-ciu dni a i tak nie ma jak się poruszać po domku ze względu na ten rozłożony styropian. We wtorek wchodzą wylewki, a od początku grudnia będziemy gościć kafelkarzy. Na razie tyle, reszta na zdjęciach które mam nadzieję niebawem zamieszczę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Zdjęć na razie nie mam, bo jest jakiś problem w zasadzie nie wiadomo z czym, dziś mąż obiecał to rozgryźć. Na budowie praca wre. Podłoga dawno wylana, łazienka dolna położona w kaflach-Opoczno Organza, "robi się" górna - Opoczno Metalic. W przyszłym tygodniu przyjedzie dostawa gresu na cały dół- zdecydowaliśmy się na Nową Galę Orientale płytkę rektyfikowaną.Musiałam przesunąć montaż schodów ze względu na problem realizacji zamówienia na gres na dół.Najpóźniej do połowy stycznia ma być również dostawa ceramiki łazienkowej.Kafle oraz ceramikę zamawiałam w sklepach internetowych ze względu na atrakcyjne ceny oraz zdecydowanie szybszą realizację zamówień. W kuchni zrobiliśmy sufit wg pomysłu Waśków i jestem bardzo zadowolona z efektu.Planujemy w dalszym ciągu wprowadzkę na luty ale napewno nie zdołamy wszystkiego wykończyć. Gość od mebli kuchennych coś się nie odzywa, pewnie się opóźni, na razie go nie naciskam bo nie jestem gotowa na jego przyjęcie. Nie zamówiliśmy jeszcze drzwi wewnętrznych i parapetów. Szukam blatu kuchennego, nie chciałabym zwykłej płyty mdf, oglądałam granit, ale też nie chcę, podoba mi się rauzolid ale jest za drogi, więc nie wiem co wymyślę. Elewację planujemy kończyć wiosną, wewnątrz również nie będziemy na razie malować, bo mąż twierdzi,że ściany muszą dobrze wyschnąć. Nawieźliśmy sporo ziemi do ogrodu, tylko nie zdążyliśmy rozgarnąć jej przed mrozami i stoją teraz takie wielkie kopy.Polbruk i ogrodzenie też zostawiamy na wiosnę. Szukam mebli do pokoi bo czas już najwyższy zamawiać, czekam tylko na wpływ na konto, bo kasa powoli się kończy, została nam jeszcze jedna transza kredytu.W Urzędzie Skarbowym złożyłam z końcem roku VZM-ki i będę czekać na zwrot Vat-u a to aż ponad 16tys. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu może uda mi się zamieścić parę zdjęć. Nie będę już cofać się do czasu kładzenia ogrzewania podłogowego czy wylewki. Zamieszczę zdjęcia te najbardziej aktualne.

 

Tak wygląda obecnie nasz domek i wszędzie widoczne hołdy nie rozgarniętej i zamarzniętej ziemi:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/35a95d11d045f6eb8da7f8df1eb74f6a,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/c3b621bc15db760f98cd82a4f1adb820,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/4c6d407cf30e39c58ef1b45a32ecb35c,6,19,0.jpg

 

A to łazienka dolna bez zamontowanej ceramiki i z "dziurą" na lustro:

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/bb167e23981b35f0536ba75562bf6749,6,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/1825bf62b232842ff50f746165c1cf33,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/090cb0d9d333390410e57b4d79acf71a,6,19,0.jpg

 

Zdjęcia niestety nie są przedniej jakości, postaram się zamieścić większe i lepsze już po zamontowaniu ceramiki.

 

I jeszcze zabudowa w górnej łazience:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/5947ec864094d8648f3f7d68a5170b46,6,19,0.jpg

 

Na koniec zdjęcie sufitu nad kuchnią:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/84f7e81c420dd82ce7057124f584efca,6,19,0.jpg

 

Kolejne zdjęcia w późniejszych postach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszły płytki na dół cały... W zasadzie to nie przyszły a wjechały i to z wielkim hukiem. Stresu miałam co nie miara. Gres zamawiałam przez internet a przywiozła go firma transportowa. Gość uparł się żeby podjechać pod sam garaż choć odradzałam, bo to nie pierwsza dostawa i jakoś żaden z kierowców wcześniej nie zdecydował się wjechać takim wielkim,ciężkim samochodem po naszym pochyłym nieco podjeździe na domiar z lekka oblodzonym.Gość jednak nie chciał utrudniać sobie pracy i stwierdził,że on sobie poradzi a paletę ważącą tonę zwiezie windą i wózkiem przerzuci do garażu. Po otworzeniu samochodu okazało się,że nasza paleta jest w głębi samochodu i najpierw trzeba było wyciągnąć inną. Kierowca wyciągną pierwszą paletę i postawił na brzegu windy, w momencie kiedy wyjeżdżał naszą paletą, winda załamała się pod wpływem ciężaru dwóch palet, nasza paleta poleciał na tą drugą paletę, a samochód pod wpływem ciężaru przechylił się i górna burta wbiła się w budynek i go uszkodziła. Na szczęście nie ma jeszcze pucu i szkody są niewielkie ale niepotrzebne.Bardziej zmartwiło mnie to ,czy płytki są całe. Sytuacja była na tyle nerwowa,że gość który wcześnie zachowywał się jak luzak, nagle zaczął kląć,że uszkodził samochód po czym się zmył a ja nawet nie spisałam z nim protokołu,że taka sytuacja miała miejsce. Za to gość zapewnił zajęcie mojemu mężowi na cały wieczór.Każde opakowanie gresu przeszło przez ręce mojego męża. Nie byliśmy w stanie sprawdzić każdej płytki ale przy przenoszeniu opakowań nie było wrażenia,żeby coś zostało pobite. Na wszelki jednak wypadek zadzwoniłam do firmy w której kupowaliśmy gres i poinformowałam o zdarzeniu.

I to nie koniec złej passy w nowy roku:

Wczoraj od rana miałam ciężki dzień. Rano pogotowie zabrało moją mamę,popołudniu złe wieści z innej strony i stres spowodował,że wieczorem wracając z pracy wylądowałam w rowie. Sytuacja była o tyle nieciekawa,że znalazłam się pomiędzy lasami, na rzadko uczęszczanej drodze, bez zasięgu i z kasą w torebce.Była godzina 19.00, ciemno i minusowa temperatura. Płakać mi się chciało, nie mogłam się dodzwonić do męża i biegałam z komórką po drodze żeby znaleźć zasięg. W pewnym momencie nadjechał bus z którego wysiadło trzech młodych gości i proponując mi pomoc jeden z nich siadł za kierownicę a dwóch wypychało samochód z rowu. Rozwaliła mnie beznadziejność sytuacji, narzuciłam torebkę na ramię, wpuściłam obcego człowieka za kierownicę, bo nie miałam innego wyjścia a oni mogli ze mną tam zrobić co tylko by chcieli. Na szczęście okazali się uczciwymi ludźmi,wypchnęli samochód i odjechali a ja wsiadłam do samochodu i rozpłakałam się

:cry: :cry: :cry:

Oby już nigdy takich dni jak wczoraj!!!

A teraz dla poprawy nastroju zamieszczę parę zdjęć zrobionych dziś na budowie.

 

Nie pokazywałam jeszcze stryszku jaki nam wyszedł, na razie nie do końca zrobiony, ale schody już są i można schować parę rzeczy jak widać:

http://foto0.m.onet.pl/_m/6a98a403de9702944c17c547ddff386c,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/615df153bba999da95ac6fe4fe59a6aa,6,19,0.jpg

 

To sypialnia i garderoba która powstała z połowy pomieszczenia nad garażem:

http://foto2.m.onet.pl/_m/fd76a839df277419a13eacdb83c68642,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/a108969d4bafda452ab2f47493f522ed,6,19,0.jpg

 

Takie płytki mamy w górnej łazience:

http://foto3.m.onet.pl/_m/71c6304223cbd5dde9f79edc4ce03d63,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/9661b88c3c32e553606fb7f139e5c460,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/564acc35eb586d2671eb1014b4fa9089,6,19,0.jpg

 

Dolną łazienkę pokazywałam już wcześniej:

http://foto0.m.onet.pl/_m/ac34f1f2a4aa69e5b8801fdc28a37630,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/9d001edee30bbbadd17a821eaf9522b5,6,19,0.jpg

 

Salon:

http://foto0.m.onet.pl/_m/48f7842bb4f84355717819dd1a1cacdc,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/6402f022e946509a25818e339babd9ee,6,19,0.jpg

 

Płytki do salonu:

http://foto0.m.onet.pl/_m/a8d0f0ef296090fdb5746859f96aa5e8,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/90401820af7c71ce049835971d77a748,6,19,0.jpg

 

Pokoje u góry przy sypialni:

http://foto3.m.onet.pl/_m/4b238f5fee9e6038b3b8da88388cf417,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/a219c75b0040b34347860469ce48d101,6,19,0.jpg

 

I ziemia do rozłożenia pod domem:

http://foto3.m.onet.pl/_m/b4dfa9ef7d68ddbf888d690debc5cd5f,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/c857ab500f9807537dd64ec939636add,6,19,0.jpg

 

To byłoby na tyle jeśli chodzi o zdjęcia. Dalej czekamy na transport ceramiki. Myślę,że gdzieś do 25.01.09 łazienki powinny być skończone i Panowie przejdą układać gres do salonu,bo stolarz od schodów już się niecierpliwi oraz kuchnia ma być montowana na początku lutego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wtorek dotarł transport ceramiki łazienkowej.Zakupy ze sklepu internetowego są bez zarzutu. Wszystko bardzo nam się podoba. Wanna którą oglądaliśmy na zdjęciach jest naprawdę fajna i nasi glazurnicy dziś skończyli ją obudowywać. W połowie przyszłego tygodnia obie łazienki powinny być skończone i Panowie zajmą się salonem i przedpokojem, bo schody i kuchnia czekają.

Wczoraj byłam na rozmowie z dyrektorem Zakładu Energetycznego w spawie przyłącza. Czekamy od maja ubiegłego roku, chcemy wprowadzać się w lutym i brakuje nam prądu i kanalizy.Oba tematy mają być załatwione do połowy lutego :evil: Zobaczymy! Zakład Energetyczny zbywa nas z miesiąca na miesiąc, zobaczymy czy interwencja u dyrektora coś załatwi. Natomiast Panowie od kanalizy byli wczoraj porobić niby pomiary na działce i chyba raczej poudawać jak pracują. Nas w tym czasie nie było na działce, zdążyliśmy odjechać 5min wcześniej nie doczekawszy się ich wizyty. Dziś rano telefon do męża od ich przełożonego z informacją,iż Panowie zastali na działce zniszczoną(połamaną) przykrywę od studzienki.Mąż oczywiście naprostował Pana i powiedział,że skoro robotnicy zniszczyli przykrywę to niech teraz kombinują nową. Studzienkę kupowaliśmy od tego samego gościa, który zresztą zapewniał nas, że jest wykonana z tak solidnego materiału,że nic jej nie ruszy.No i właśnie się okazało!

A teraz coś z rzeczy bardziej zabawnych. Otóż mój małżonek wchodząc ostatnio na stryszek ,spadł z krokwi i mało nie wypadł przez sufit do pokoju przy sypialni. W suficie jest wielka dziura przez którą zwisa wata. Wygląda to naprawdę nieźle. Swoją drogą mąż miał niezłego stracha jak wpadł przez sufit do pokoju po pas.

Przed nami dwa dni wolnego,zamierzamy zagruntować ściany na budowie i zamówić w końcu parapety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...