cena stan surowy otwarty- sezon 2008. Rozsądna ta cena???

[DOP1]

Nie widzę wtym nic dziwnego,ze robotnicy mają dwie roboty w jednym czasie. U nie tak było i jestem zadowolony. Zrobili u mnie fundamenty fundamenciki sobie schły a oni zrobili u innego inwestora. pociągneli mie ściany zaleli strop i sobie właśnie schnie a oni robią drugą robótkę. Po trzech tygodniach wchodza do mnie i kończą. Ja za dwóch majstrów za mury bez dachu zapłacę 15 tys. pomoc jest z mojej strony i rodziny. powodzenia. Dodam okolice skierniewic

[pawelo_pl]

Wiecie co cena wykonawstwa jest ważna ale od razu uwzględnijcie - co ma wykonawca robić bo zaraz okaże się że owszem fundamenty czy strop ale z gruszki - jak betoniarnia na miejscu to pal licho ok a jak ja mam 80 km to płacę jak głupi za transport. Czy strop z Terriv czy z płyt. Płyty niby tańsze i szybko się układa 2 h i co z tego jak sam transport i praca dźwigu kosztowała ponad 2000 zł.

Albo stemple - nie ma własnych trzeba zamawiać - zbędny koszt .

Tak że wykonawca może być i tani byleby nie "robił drogo" - bo wtedy lepiej było wziąć tego droższego gdyż i tak na końcu wyszło taniej .

[Ramot]

ja dostałem taką ofertę:

dom parterowy z użytkowym poddaszem, 300 mkw całkowitej, 160 użytkowej + garaż 35m, bardzo skomplikowana więźba. Stawka za robociznę za SSO z więźbą 260 PLN/m powierzchni całk., czyli w sumie ok. 75k PLN Wraz z materiałami wykonawcy 150k PLN (materiały standard, Porotherm, Teriva, etc.).

Myślicie, że to akceptowalnie?

[mateo]

Witajcie

 

czytając posty powyżej wydaje mi się że żyjemy w całkiem innej Polsce. Ale to przecież nieprawda bo są tu forumowicze z całego kraju.

Mam już stan surowy otwarty (dom 112 m użytkowych, dach dwuspadowy) i podaje kosztorys robocizny:

fundamenty: 0 zł - własna siła - wiem że nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić

mury I i II kondygnacja - 8 200 zł

strop (terriwa) - 2 700 zł

dach - 8 000 zł (dachówka + rzeźbione krokwie)

 

Ekipy miałem bardzo profesjonalne i rzetelne (jedyne przygody ze stropem które szybko się wyjaśniły). Wystarczy chyba tylko umieć szukać a nie płacić astronomiczne sumy za robciznę. Niedługo ekipy za prosty domek będą krzyczeć po 100 tyś - skoro klient się godzi to czemu nie.

Uwierzcie mi w moim regionie (podkarpacie) większość ludzi za takie ceny jak podałem buduje swoje domy. Nie jestem żadnym wyjątkiem.

 

Miłego świętowania

[Nefer]

Witajcie

 

Uwierzcie mi w moim regionie (podkarpacie) większość ludzi za takie ceny jak podałem buduje swoje domy. Nie jestem żadnym wyjątkiem.

 

Miłego świętowania

To dla równowagi podaj ile w Twojej miejscowości kosztuje metr mieszkania. Bo w mojej wsi 7.000 za mkw to okazja :)

[jacekp71]

mateo,

 

nie wiem czemu jestes taki zadowolony z siebie .... jak dobrze policzysz, ty zaplaciles wiecej niz zaplaci inwestorka102 ....

[mateo]

mateo,

 

nie wiem czemu jestes taki zadowolony z siebie .... jak dobrze policzysz, ty zaplaciles wiecej niz zaplaci inwestorka102 ....

 

Wydaje mi się że matematyka jest tylko jedna ale widać bardzo się myliłem. Co prawda dom inwestorki102 jest dużo większy ale i cena dużo wyższa.

 

Pozdrawiam

[jurasie]

jak czytam że ktoś za robociznę płaci 64 tys. za samo wymurowanie w dodatku ściany jednowarstwowej to się zastanawiam (bez obrazy) z kim ta osoba się na głowy pozamieniała.

Ja płacę murarzowi 10 tys. od fundamentów po dach plus pomocników opłacam sam (10 zł za godzinę) - myślę, że wyjdzie jakieś 6-7 tys. Dom ma 9x15 m, ściany trójwarstwowe, jeden strop, powierzchnia użytkowa 170 mkw.

 

Cieśla plus dekarz za zrobienie więźby dachowej plus pokrycie blachodachówką 40 złotych za metr kw. dachu, u mnie będzię około 200 mkw.

 

W związku z powyższym nie wiem czy 64 tys. PLN za SSO to mało czy dużo. Zastanówcie się sami.

 

A to że murarz ciągnie kilka budów na raz jest rzeczą normalną, bo na jednej budowie zaleje fundament i idzie dalej, później strop i też nie będzie siedział, później jest przerwa jak wejdzie cieśla robić konstrukcję.

 

Pozdrawiam wszystkich...

[dandi3]

dokładnie. Cytowałem już jednego z mądrzejszych forumowiczów ale raz jeszcze dla przypomnienia:

 

„Wszędzie chcą człowieka naciąć na kasę - ja nie wiem, chyba istneiej jakiś stereotyp, że jak ktoś buduje to ma kupę kasy i nie liczy tych dodatkowych paru stów.”

 

Nie wiem jakie są realia stołeczne czy nawet podstołeczne. Ja buduję na Podlasiu i mój wykonawca liczy sobie 7000 za kondygnację więc moim zdaniem 64 000 to jednak duzo

[Ramot]

ano realia warszawskie i okoliczne nie są zwykle zbyt przyjazne inwestorowi

Najtańsza ekipa jaką znalazłem zażyczyła sobie 40k PLN, ale po rozmowie z poprzednim zleceniodawcą oceniłem ich fachowość jako dyskusyjną.

Cięzko jest trafić dobrze i tanio, aczkolwiek po lekturze wątku wnoszę, że niektórym się udało.

Mój SSO wyniesie ok. 70k PLN za robociznę, ale primo po pierwsze - dom dość skomplikowany, primo po drugie - nie interesuje mnie zupełnie nic, ekipa prowadzi wszystko od wbicia pierwszej łopaty po więźbę, primo po trzecie - cały sprzęt ich, primo po czwarte - są w stanie załatwić tańsze materiały (sprawdziłem, ceny rzeczywiście konkurencyjne), no i primo po piąte - to ekipa sprawdzona "naocznie i nausznie".

[arktyk]

Ramotki - trzymaj się więc takiej ekipy. Ja też w ubiegłym roku tak budowałem. My z uwagi na obowiązki zawodowe nie bylibyśmy pewnie w stanie organizować materiałów, jeździć po hurtowniach, nadzorować pracę itp. A tak po prostu wieczorem po pracy wsiadało się w samochód i obserwowało jak dom rośnie. Dość to przyjemne, chociaż oczywiście kosztowniejsze niż system gospodarczy.

 

Pozdr,

[jurasie]

ja też na budowę jeżdżę po pracy, czasami muszę podjechać rano, jak czegoś brakuje dzwonią do mnie i albo przywoże wieczorem albo zamawiam telefonicznie. tak też się da, chociaż faktycznie czasami wolałbym się niczym nie interesować. Ale jak widać coś za coś )) co do opinii tez murarz jest jednym z lepszych w okolicy, co drugi dom na wsi jest jego autorstwa. Każdemu zdarzają się wpadki i są możliwe różne problemy. Nawet w przypadku ekipy za 50 czy 60k PLN może być jakiś zonk.

[Mick]

U mnie robocizna wyszła tak:

 

Fundamenty: 1600

 

Podpiwniczenie (pod całość) 6500 (mury, kominy, strop, schody)

 

Parter 10 000 tjw.

 

dach 13000

 

http://www.projekty.ign.com.pl/?p=detail&id=133

[Mick]

a i jeszcze poddasze ok 4000

[inwestorka102]

Witajcie,

 

cena stanęła na 61 tyś brutto, więc dużo nie urwałam Szczerze mówiąc zastanawia mnie skąd sie biorą takie ogromne rozbieżności w cenach. U mnie naprawdę nie chcieli zejść poniżej 45 tyś a ekip było z 15.

Patrząc na kosztorys Micka widzę, że pokrywa się to z moją wyceną,a nawet jest nieco droższy (35 tyś ale dom 2 razy mniejszy). Tak czy siak klamka zapadła. Chłopaki murują, chociaż nie obywa się bez drobnych zgrzytów....ech

[arktyk]

Inwestorko, nie przejmuj się

Wiadomo, że budowa domu to zajęcie pracochłonne, matriałochłonne i kosztochłonne. Ale zadowolenie z mieszkania we własnym domu... bezcenne. Jak już zaczełaś to ciągnij ten wózek. Zapewniam cię że wizyty na budowie w okresie jak dom rośnie jak na drożdżach to bardzo przyjemna sprawa. Co innego wykończeniówka, ale to jeszcze przed tobą tak więc carpe diem.

 

Pozdr,

[inwestorka102]

dzięki za słowa otuchy

Pozdrawiam

[anna2405]

Ja zaczelam budowe 15.07

Stan zer0-15000

mury (sciany wewnetrzne murowane)+strop, taras-20000

dach-kompletny wraz z orynnowaniem i podbitka-20000

Calosc 55000. Firma renomowana. Wiem,ze mozna troche taniej, ale za moj spokoj warto dolozyc

[simon toyotka]

Inwestorko! Jestem w podobnej sytuacji jak Ty-tzn. na etapie negocjacji cen. Podobnie -z negocjacją cen bardzo ciężko. Początkowa cena za mój domek- stan surowy z dachem bez tarasu, schodów i ścianek działowych (119 mkw. pow. użytrkowa + 18 m. garaż +8 m. pomieszczenie gospodarcze) 40 tys. zł. Po " targach " opuścili tysiąc ,czyli w sumie 39 tyś zł. Inne ekipy chciały jeszcze więcej.

Zdecydowałam się na nich ( pzpolecenia , onoć solidni) i dzisiaj podpisuję umowę.

Czy "Twoi" zaż\yczyli sobie budy na narzędzia i wc?

Pozdrawiam. Kasia

[anna2405]

Moim musialam zabezpieczyc ogrodzenie, bude, toy-toy'a. Niestety....takie są wymogi. Jedyne co, to dzielimy sie na pol cena za wypozyczenie toytoy'a i oni go sami zalatwiali. Mnie juz to nie obchodzilo.