Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

brak zgody sasiada na wykonanie przylacza z jego działki


Gość Gosc***

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 45
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

w moim przypadku chodziło o przekopanie 5 metrów od słupa do pasa zieleni przy drodze ... sąsiednia działka nie była ani zabudowana, ani w żaden sposób zagospodarowana, a sąsiad mieszka na działce położonej za nią ... grzecznie poprosiłem i jak uzyskałem odmowę to po prostu słów mi zabrakło ... bo to była wybitna złośliwość

 

a w Twojej sytuacji to też nie ma się co sąsiadowi dziwić - moim zdaniem póki działka nie jest zagospodarowana to należy każdemu pomóc, a jeśli ktoś włożył już kupę kasy i wysiłku to trzeba to też uszanować

 

jeśli jest prawdą to co pisze fotograf - koszt 500zł - to zrób to sobie sam - nie zbiedniejesz a ile problemów mniej :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w moim przypadku chodziło o przekopanie 5 metrów od słupa do pasa zieleni przy drodze ... sąsiednia działka nie była ani zabudowana, ani w żaden sposób zagospodarowana, a sąsiad mieszka na działce położonej za nią ... grzecznie poprosiłem i jak uzyskałem odmowę to po prostu słów mi zabrakło ... bo to była wybitna złośliwość

u mnie kanalizacje pociągnęli bez pytania - ale działka wtedy była pusta a im sie nie chciało zrywać asfaltu - dzięki temu podłączenie miałem za friko a jak będę miał z gminą jakiś problem to sprawdze czyj podpis jest na zgodzie ;)

 

jeśli jest prawdą to co pisze fotograf - koszt 500zł - to zrób to sobie sam - nie zbiedniejesz a ile problemów mniej :lol:

 

za pińset złoty to mu to sam łopatą wykopie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie szlag trafia jak słyszę teksty typu

" bo ja tam nie będę mogła nic posadzić" , albo " bo kostka rozłożona" :roll:

 

Autor wątku akurat ma wybór ...może pociągnąc z innej strony :roll: ....ja nie miałam wyboru i powiem szczerze , że nie rozumiem takiego cholernie egoistycznego podejścia. Ja naprawdę jestem wyrozumiała osobą , i rozumiem, że sąsiad se tą działke kupił i zapłacił za nią...ileś, rozumiem, że se chce krzaki posadzić i nie chce , coby mu zniszczyć , rozumiem , że se kostkę ułozył i ... ja naprawdę dużo rozumiem...ale nie mogę się pogodzić z ludzką zawiścią, z brakiem życzliwości, z czerpaniem przyjemności i korzyści z ludzkiej krzywdy.

 

Przecież krzaczki można wykopać na czas przekopu, przecież normalne jest, że koszty ponownego ułożenia kostki pokryje sąsiad który poprosił o ten przekop...jedyna szkoda to trawnik który przecież kiedyś odrośnie.

 

Ludzie...puknijcie się w głowę czasem i postawcie się na miejscu człowieka , który znalazł sie w o tyle trudnej sytuacji , że musi prosić o pomoc .

Niejednokrotnie znalazłam się w sytuacji, kiedy ktoś mnie poprosił o pozwolenie - zgodziłam się , bo wiem jak czuje się człowiek któremu na starcie rzucają kłody pod nogi .

 

Howkh.

 

Czy Ty w ogóle masz pojęcie o czym Ty piszesz?

Czy myślisz, że przeprowadzenie rur kanalizacyjnych przez środek czyjegoś podwórka z kostki to jest wykopanie rowka w 5 minut położenie rur, zasypanie i do widzenia?

Zdjęcie kostki to pryszcz. Narusza się wszystko poniżej na wąskim pasku ziemi. Bardzo ciężko potem tak zagęścić podłoże i podkład kostki, żeby zgrać to z resztą, która jest już uleżana.

Poza tym koparka przeważnie niszczy kostkę wysięgnikami w wielu innych miejscach...

Jak po pierwszej czy drugiej zimie człowiekowi usiądzie kostka o 15 cm na wykopie to poprawisz mu to? On będzie miał problem a nie Ty...

Można tutaj wiele argumentów przytaczać dlaczego sąsiad się zastanawia.

Ja też bym się zastanawiał. I to bynajmniej nie z powodu dwóch krzaczków na drodze wykopu...

Tak czy inaczej nie pozostaje nic innego jak szczera rozmowa z sąsiadem jaki jest jego próg bólu jeśli chodzi o zgodę. (myślę oczywiście o rekompensacie...)

I dodatkowo spisanie umowy, że on się zgadza na to i na to a ty w zamian gwarantujesz przywrócenie stanu poprzedniego w takim i w takim czasie i jeszcze wzmianka co jeśli z powodu tej ingerencji coś stanie się z gruntem na tym odcinku za rok czy dwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie rzeczy jak dostępność mediów powinno się oceniać już na etapie wyboru działki. Jeżeli działka została kupiona bez przeprowadzenia należytego wywiadu lub kupujący miał wiedzę o niedogodnościach (tu zakładam "po atrakcyjnej cenie") ale z nastawieniem "jakoś tam będzie", to można mieć pretensje tylko do siebie.

 

Sraluś mądraluś....czasami sa takie sytuacje, że niestety nie sprawdzisz dostępności mediów, nie zbadasz gruntu, nie zrobisz wywiadu środowiskowego etc. Pani w gminie czy wodociągach powie, ze wszystko jest ok a jak przyjdzie co do czego to kwiatki wyłażą później. Jak kupowałem działkę w listopadzie 2005 i było coś rzeczywiście fajnego to przy działce kręciło się kilku agentów i stało kilka samochodów.

 

Jakbym tak wybierał to do dzisiaj bym nie kupił....lub nabył coś 50 km od Wawy. Dodam, że działki nie były za darmo i miały warszawskie normalne (wysokie czytaj :evil: ) ceny. Tyle tylko, że w gminie w której chciałem mieszkać w normalnej odległości od miasta było ich jak na lekarstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sraluś mądraluś....czasami sa takie sytuacje, że niestety nie sprawdzisz dostępności mediów, nie zbadasz gruntu, nie zrobisz wywiadu środowiskowego etc. Pani w gminie czy wodociągach powie, ze wszystko jest ok a jak przyjdzie co do czego to kwiatki wyłażą później. Jak kupowałem działkę w listopadzie 2005 i było coś rzeczywiście fajnego to przy działce kręciło się kilku agentów i stało kilka samochodów.

 

Jakbym tak wybierał to do dzisiaj bym nie kupił....lub nabył coś 50 km od Wawy. Dodam, że działki nie były za darmo i miały warszawskie normalne (wysokie czytaj :evil: ) ceny. Tyle tylko, że w gminie w której chciałem mieszkać w normalnej odległości od miasta było ich jak na lekarstwo.

 

 

tak sie robi z trefnymi działkami - szuka sie jelenia o potem podstawia pięciu "zainteresowanych" i napaleniec kupuje działke z gazociągiem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sraluś mądraluś....czasami sa takie sytuacje, że niestety nie sprawdzisz dostępności mediów, nie zbadasz gruntu, nie zrobisz wywiadu środowiskowego etc. Pani w gminie czy wodociągach powie, ze wszystko jest ok a jak przyjdzie co do czego to kwiatki wyłażą później. Jak kupowałem działkę w listopadzie 2005 i było coś rzeczywiście fajnego to przy działce kręciło się kilku agentów i stało kilka samochodów.

 

Jakbym tak wybierał to do dzisiaj bym nie kupił....lub nabył coś 50 km od Wawy. Dodam, że działki nie były za darmo i miały warszawskie normalne (wysokie czytaj :evil: ) ceny. Tyle tylko, że w gminie w której chciałem mieszkać w normalnej odległości od miasta było ich jak na lekarstwo.

 

 

tak sie robi z trefnymi działkami - szuka sie jelenia o potem podstawia pięciu "zainteresowanych" i napaleniec kupuje działke z gazociągiem ;)

 

Acha....a za tydzień dzwonisz znowu z ogłoszenia i znowu kilku podstawionych, a później jeden podstawiony już zadatkował, a następny podstawiony powiedział przez telefon, że sprzedana. Teraz ceny działek stoja na głowie (moje okolice to 400-700/pln za m2) ale w 2005 roku własnie tak było. Sami podstawieni jak kupowałem.

 

I nie popadajmy w skrajności. Jak kupowałem to poszedłem do tubylców popytać o okolicę, teren, czy woda im piwnic nie zalewa. Byłem w gminie i wodociągach. Ale wszystkie informacje na gębę. Dokumenty takiejak MPZP i cała reszta były z agencji. Jakbym sam chciał drążyc, badac grunty, wystepowac z pismami do wodo-gazo-ciągów to jeszcze bym szukał.

 

Opisuje tylko specyfike swojego terenu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najciekawsze jest to ,że punkt widzenia w tej kwestii bardzo zależy od punktu siedzenia i szybko się zmienia. Dla przykładu: kilka miesię cy temu przez kilka miesiecy chodziłem za zgodami dla gostka aby go przyłączyć do sieci elektroenergetycznej. Szło jak po grudzie bo sami złośliwi ludzie mieszlają na tym osiedlu Tak zwani krawaciarze inaczej nowobogatcy albo ynteligenty. Mniejsa z tym. Sam gostek wydawał się ,że rozumie problem ,że człowiek prąd, wodę itp musi mieć i ludzie muszą sobie jakoś pomagać. W końcu załatwiłem mu to przyłączenie. Teraz wykrojono jeszcze jakąś dodatkową działkę obok tego gostka. I znów trzeba było przyłącze planować. I wiecie co się stało- gostek nagle zapomniał już że inni ludzie muszą mieć prąd. I poprostu odmówił argumentując dokładnie jak wy,że mu się trawnik zniszczy i że jakaś kostka jest ułożona i nikt na świecie już jej tak nie ułoży. Więc jak widzicie jak tylko dostał co chciał to dołączył do bandy buców zamieszkujących tę wieś.

 

ja będę dla ciebie bardzo miły, i będę kłaniać ci się w pas, zgódź się tylko żeby przez twoją działkę szedł sobie nieodpłatnie kabel 5x240mm2 zasilający sąsiednie domki z bezwzględnym prawem wstępu w celu konserwacji i naprawy tego kabla o każdej porze dnia i nocy, o naprawie trawnika, drzewek i innych nasadzeń gdyby trzeba było kopać zapomnij, o naprawie urwanych kabli od domofony tez zapomnij, z tego tytułu odszkodowań nie będzie

 

więc zgadzasz sie ?? bo ja mogę ten kabel nawet jutro u ciebie zakopać

 

Rozumiem ,że ty kolego i tobie podobni nie macie w domu ani prądu ,ani gazu ani kanalizacji. Bo gdybyście mięli jakieś media to może przyszło by wam do głowy ,że tylko dzięki temu ,że te rury i kable do waszego domu idż przez wiele czyichś działek. To może im zapłaćcie za to albo honorowo zgaś światło ,zakręć gaz, zrób sobie wychodek i nie korzystaj z ich działek.

 

Sorry za ostry ton ale wy macie raz czy dwa razy w życiu taki przypadek a ja z takimi imbecylami rozmawiam codziennie.

 

Ostatnio mam takiego inbecyla który sam wystąpił o przyłączenie i zarazem odmawia umieszczenia urządzeń energetycznych niezbędnych do przyłączenia go. Powtarza tylko jak nawiedzony ,że nic go nie obchodzi bo energetyka musi go przyłaczyć bo on ma umowę a w umowie jest termin przyłączenia.

 

Inna święta inaczej po powrocie z Częstochowy (W trakciue wycieczki miała się zastanowić) stwierdziła ,że nie zgadza się na stację trafo na jednej z 25 jej nowo powstałych działek bo straci ona na wartości. Zaproponowała jednocześnie żeby stacja staneła na małej działeczce sąsiada(którą musiał sobie kupić. I też jest święcie przekonana że ZE musi jej działki mimo to zasilić . A jsako odszkodowanie za tę stację zażyczyła sobie cene jednej działki. Pazerność ludzi nie zna granic .

 

Art. 47. 1. Jeżeli do wykonania prac przygotowawczych lub robót budowlanych jest niezbędne wejście do sąsiedniego budynku, lokalu lub na teren sąsiedniej nieruchomości, inwestor jest obowiązany przed rozpoczęciem robót uzyskać zgodę właściciela sąsiedniej nieruchomości, budynku lub lokalu (najemcy) na wejście oraz uzgodnić z nim przewidywany sposób, zakres i terminy korzystania z tych obiektów, a także ewentualną rekompensatę z tego tytułu.

2. W razie nieuzgodnienia warunków, o których mowa w ust. 1, właściwy organ - na wniosek inwestora - w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku, rozstrzyga, w drodze decyzji, o niezbędności wejścia do sąsiedniego budynku, lokalu lub na teren sąsiedniej nieruchomości. W przypadku uznania zasadności wniosku inwestora, właściwy organ określa jednocześnie granice niezbędnej potrzeby oraz warunki korzystania z sąsiedniego budynku, lokalu lub nieruchomości.

3. Inwestor, po zakończeniu robót, o których mowa w ust. 1, jest obowiązany naprawić szkody powstałe w wyniku korzystania z sąsiedniej nieruchomości, budynku lub lokalu - na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym.

 

Fajnie by było gdyby te przepisy prawa dotyczyły tego problemu. Niestety to nie o to chodzi w tych przepisach.

 

I jeszcze coś do zapamiętania. Taki dajmy na to ZE nie ma innych pieniędzy niż od was odbiorców. Jeżeli będzie musiał płacić komuś odszkodowania to tylko waszymi pieniędzmi. I żeby nie doszło do tego ,że każdy sam sobie zapłaci odszkodowanie za swój kabel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jest to problem wyłacznie moj - wodociagi twierdza ze musze sobie sam radzic....

 

to źle twierdzą bo podłączenie Tobie wody to ich problem i ich inwestycja !!!

Niestety wodociągi mają rację - chodzi o przyłącze wody. Przyłącze zawsze należy do użytkownika i to on musi ponieść koszty wybudowania. Wodociągi mają obowiązek budowy sieci. I jeszcze jedno na przejście przez cudzą działkę najlepiej mieć notarialną służebność na położenie rury i dostęp w celu usunięcia awarii. Co będzie jak sąsiad się obrazi albo zmieni się właściciel?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jest to problem wyłacznie moj - wodociagi twierdza ze musze sobie sam radzic....

 

to źle twierdzą bo podłączenie Tobie wody to ich problem i ich inwestycja !!!

Niestety wodociągi mają rację - chodzi o przyłącze wody. Przyłącze zawsze należy do użytkownika i to on musi ponieść koszty wybudowania. Wodociągi mają obowiązek budowy sieci. I jeszcze jedno na przejście przez cudzą działkę najlepiej mieć notarialną służebność na położenie rury i dostęp w celu usunięcia awarii. Co będzie jak sąsiad się obrazi albo zmieni się właściciel?

 

przyłącze należy do użytkownika - ale od granicy !!! na formu było już to opisywane a z kanalizacją przekonałem sie na własnej skórze, że nie trzeba płacić (wielu sąsiadów zapłaciło i przekazało to gminie jako darowizne)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wodociagach twierdza ze prawo sie zmienilo i oni nie musza tego przejmowac, tylko to zostaje moje :)

 

U nas w gminie tez tak praktykują (wiem o kanalizacji-o reszte nie pytałam) . Też musieliśmy kanalizę ciągnąć około 100m na własny koszt . Gmina zrobiła jedynie studnię na pierwszej w rogu działce, a właściciele kolejnych dwóch pod rząd (my na ostatniej :evil: ) musieli sobie od tej studni poprowadzic nitkę na koszt własny a następnie zrzec się tego na rzecz gminy :-? .

 

Ich stwierdzenie było jednoznaczne: gmina nie ma pieniędzy ... więc albo na własny koszt to ciągniemy albo czekamy nie wiadomo ile czasu ...a wiadomo- nie kupiłam działki po to żeby czekać tylko po to, żeby szybko dom zbudować i zamieszkać, bo wszystko wszystkim a kredyt trza spłacać :lol: .

 

Czyli kompletne bezprawie i rozbój w biały dzień. Dobrze, że robocizna nie wyniosła drogo (po znajomości i część własnymi siłami) , więc szarpnęło nas to tylko koło 3000zeta z materiałem ....a nie 11.000 jak wymysliła sobie lokalna firma od spraw gównianych :evil: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wodociagach twierdza ze prawo sie zmienilo i oni nie musza tego przejmowac, tylko to zostaje moje :)

nasze jest przyłącze wody na działce i 100m wzdłuż żwirówki, daleko poza granicą działki

- my za to płaciliśmy, więc jest nasze

- możemy oddać gminie za darmo oczywiście

zalety oddania gminie: jeśli byłaby jakaś awaria to gmina płaci za naprawę awarii, co szczególnie uderzyłoby w nas gdy tą naszą żwirówkę wyasfaltują, ale podarować kilkanaście tysięcy?

jeśli zostanie nasze i ktoś kiedyś za nami będzie chciał się podpiąć, to: musimy jako właściciele wyrazić zgodę, i możemy w ten sposób odzyskać część kasy za wykonanie przyłącza (gmina nie chce refundować :-( ) - tak nam powiedzieli w wodociągach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, ze chodzi o pieniądze – ale czy na pewno?

....do najblizszej drogi mam 2 razy wieksza odleglosc niz od tego sasiada(90m zamiast 45)....

Koszty do sąsiada:

 

- wykop 45m + przyłącze,

- koszt rozebrania kostki, bardzo uważne kopanie, pewnie ręczne z uwagi na „kabelki” i „wykończony”

teren

- koszt bardzo porządnej rekultywacji terenu,

- koszt ponownego położenia kostki,

- zwrot 1/2 nakładów sąsiada na wykonanego przez niego przyłącza,

- ewentualny koszt przełożenia (poprawienia) kostki po „ułożeniu się” ziemi.

 

Koszt drugi:

 

- koszt wykopu 90mb – pewnie koparka – czyli szybko, + przyłącze.

Może warto to przeliczyć?

...Dostałem warunkowo WT na przylacze wody - warunek sasiad musi sie zgodzic zeby rozkopac mu działke....

Pytanie dla tych co siedzą w „kwitach” i wiedzą z autopsji – jak myślicie na czyj wniosek powstał ten zapis?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że uda mi się to przystępnie wytłumaczyć:

1. Kanalizacja

Urządzeniem kanalizacyjnym jest sieć kanalizacyjna w ulicy i odcinek łączący sieć kanalizacyjną z instalacją wewnętrzną do pierwszej studni a w przypadku jej braku do granicy nieruchomości. Za budowę sieci i tych odcinków odpowiedzialne są wodociągi i powinny to zrobić na własny koszt. Wszystko co w granicach posesji buduje użytkownik i to jest jego, nikomu tego nie przekazuje i jest odpowiedzialny za stan techniczny i usuwanie ewentualnych awarii. Bardzo często zdarza się, że trzeba wybudować kawałek sieci kanalizacyjnej, np. w drodze dojazdowej i dopiero później można przyłączyć posesje leżące przy tej drodze. Sieć i odcinki do płotów muszą wybudować wodociągi. Muszą ale nie jest powiedziane kiedy. Często z powodu braku środków tego nie robią i wtedy mieszkańcy sami budują sieć, odcinki do granicy i dalej przyłącza do domów. Jeżeli mieszkańcy chcą to mogą nieodpłatnie przekazać to wodociągom i wtedy nie martwią się o konserwacje i usuwanie awarii. Nikt ich jednak do tego nie zmusza, mogą sobie to zostawić i wtedy sami martwią się o awarie ale mogą pobierać opłaty za przyłączenie od kolejnych mieszkańców.

2. Wodociąg

Wodociąg (sieć) w ulicy budują wodociągi, natomiast przyłącze wodociągowe jest od sieci do budynki i w całości należy do użytkownika - ponosi on więc koszt budowy, konserwacji i usuwania awarii chyba że umowa na dostawę wody przewiduje inaczej, tzn. ustawa mówi, że wodociągi mogą budować i przejmować przyłącza wodociągowe ale nie muszą i zwykle tego nie robią.

 

Jak widać więc inaczej jest w przypadku kanalizacji a inaczej w przypadku wodociągu. No i należy odróżniać co jest siecią a co przyłączem. Zwykle sieć kanalizacyjna to średnice 200 i powyżej, przyłącze kanalizacyjne 160; sieć wodociągowa to średnica 90 i powyżej, przyłącze najczęściej 40, czasami przedsiębiorstwa do dwóch domów każą wybudować średnicę 63 i traktują to jak przyłącze.

W przypadku założyciela wątku radziłabym zrobić to przyłącze dłuższą drogą - będzie szybciej bez utarczek z śasiadem, beż tego całego gadania o kablach, zapadniętej kostce, zniszczonych krzaczkach, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać więc inaczej jest w przypadku kanalizacji a inaczej w przypadku wodociągu.

skąd wziąłeś takie rewelacje ? :) ustawa nie rozróżnia kanalizacji i wodociągu - wymienia je ciąfiem po przecinku :)

Fotograf nie powinno się wypowiadać na tematy na których się nie zna. Nie wiem jaką ustawę czytałeś i gdzie widziałeś "ciągiem po przecinku"

USTAWA z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków

Art 2 ust.

5) przyłącze kanalizacyjne - odcinek przewodu łączącego wewnętrzną instalację kanalizacyjną w nieruchomości odbiorcy usług z siecią kanalizacyjną, za pierwszą studzienką, licząc od strony budynku, a w przypadku jej braku do granicy nieruchomości gruntowej;

6) przyłącze wodociągowe - odcinek przewodu łączącego sieć wodociągową z wewnętrzną instalacją wodociągową w nieruchomości odbiorcy usług wraz z zaworem za wodomierzem głównym;

7)sieć - przewody wodociągowe lub kanalizacyjne wraz z uzbrojeniem i urządzeniami, którymi dostarczana jest woda lub którymi odprowadzane są ścieki, będące w posiadaniu przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego;

14) urządzenia kanalizacyjne - sieci kanalizacyjne, wyloty urządzeń kanalizacyjnych służących do wprowadzania ścieków do wód lub do ziemi oraz urządzenia podczyszczające i oczyszczające ścieki oraz przepompownie ścieków;

16)urządzenia wodociągowe - ujęcia wód powierzchniowych i podziemnych, studnie publiczne, urządzenia służące do magazynowania i uzdatniania wód, sieci wodociągowe, urządzenia regulujące ciśnienie wody;

Definicje podane i teraz co kto musi:

Art. 15. 1. Przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne jest obowiązane zapewnić budowę urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych, ustalonych przez gminę w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, w zakresie uzgodnionym w wieloletnim planie rozwoju i modernizacji, o którym mowa w art. 21 ust. 1.

2. Realizację budowy przyłączy do sieci oraz studni wodomierzowej, pomieszczenia przewidzianego do lokalizacji wodomierza głównego i urządzenia pomiarowego zapewnia na własny koszt osoba ubiegająca się o przyłączenie nieruchomości do sieci.

3. Koszty nabycia, zainstalowania i utrzymania wodomierza głównego ponosi przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne, a urządzenia pomiarowego - odbiorca usług.

4. Przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne jest obowiązane przyłączyć do sieci nieruchomość osoby ubiegającej się o przyłączenie nieruchomości do sieci, jeżeli są spełnione warunki przyłączenia określone w regulaminie, o którym mowa w art. 19, oraz istnieją techniczne możliwości świadczenia usług.

I jeszcze wyrok SN:

III SK 39/04 wyrok SN 2004.05.13

OSNP 2005/6/89…

1. Osoba ubiegająca się o przyłączenie nieruchomości do sieci wodociągowo-kanalizacyjnej jest od dnia 14 stycznia 2002 r. obowiązana na własny koszt zapewnić wybudowanie przyłączy wodociągowo-kanalizacyjnych, a po zintegrowaniu z siecią ponosi odpowiedzialność za ich niezawodne działanie, chyba że inaczej stanowi umowa o zaopatrzenie w wodę lub o odprowadzanie ścieków (art. 15 ust. 2 i art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, Dz. U. Nr 72, poz. 747 ze zm.). (...)

Fotograf wszystko jasne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekko od "dupy strony" to załatwiane. Do mnie przyszedł projektant i spytał się czy puszcze wodociąg po działce, powiedziałam że tak, ale niech idą z tym wodociągiem jak najbliżej granicy. Przyniósł za kilka dni świstek i podpisałam zgodę. Było to 3 miesiące temu – za miesiąc idę do nich żeby się streszczali z tym przyłączem bo za 3 miesiące buduje ogrodzenie i utwardzam nawierzchnie a nie mam ochoty na rozwalanie wszystkiego.

I powiedziałam im żeby taką średnice rury dali coby następni sąsiedzi mogli się podłączyć do tej samej nitki, bo drugi raz nie wyrażę zgody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...