kama100 28.05.2008 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2008 No i zaczęło sie pod górke !!!Majster nie dogadał sie z kierownikiem budowy i okazało sie,że wykop pod fundamenty jest 40 cm za płytki ( strefa przemarzania ), a już zasypano 10 cm chudziakiem, który przez noc oczywiście związal. Kierownik aby nie wchodzić w koszty proponuje podsypać ziemią na konieczna wysokość tyle tylko, że woół budynku będe miała niewielką skarpę. Co o tym myślicie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 28.05.2008 15:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2008 ... woół budynku będe miała niewielką skarpę. Co o tym myślicie mysle, ze wokół budynku będziesz miała niewielka skarpe ... moze posadź tam kwiatki ... i otoczaki porozkładaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 28.05.2008 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2008 Ja bym sobie dodatkowej skarpy 40 cm nie zrobił. Koszt chudzika pod ława to ile? Chyba mniej niż potem ziemia do obsypania, wyższe tarasy i schody. Edit. Co znaczy ze sie nie dogadli? Projektu im nie dałes? Przeciez poziom posadowienia tam jest podany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kama100 28.05.2008 15:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2008 Oczywiście projekt był i były oddzielne rysunki i chyba one wprowadziły majstra w błąd a teraz problem to nie tylko cena chudziaka ok 700 zł z transportem, ale jeszcze robocizna, skuwanie wszystkiego i robota od poczatku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 28.05.2008 15:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2008 Oczywiście projekt był i były oddzielne rysunki i chyba one wprowadziły majstra w błąd a teraz problem to nie tylko cena chudziaka ok 700 zł z transportem, ale jeszcze robocizna, skuwanie wszystkiego i robota od poczatku Teraz dzień czy dwa w plecy i 700zł , jeżeli nie to kiedyś 3 stopnie do góry kilka radzy dziennie przez kilkadziesiąt lat. Poza tym policz ile wydasz na wypełnienie tego fundamentu piaskiem, no chyba ze masz piwnice. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kama100 28.05.2008 15:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2008 Chyba masz rację musze to dokladnie przekalkulować. Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 28.05.2008 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2008 zakładając chałupa 10x1010*4*1,2*0,50 (nie 0,40 - tak na wszelki wypadek) = 24 m3 ziemiczylitrzy fury ziemi pewnie majstry załatwią, ubiją i będą się cieszyć, że nie kują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MOLLAN 30.05.2008 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2008 Jakie koszty??? koszty to może ponieść kierownik lub majster lub po połowie, bo przecież nie TY.Zagospodarowanie terenu: skarpy, oczka wodne i inne atrakcje zostawiłbym pod rowagę dla żony inwestora, a nie majstrowi z kierownikiem do spółki. Nie mówiąc już o tym, że obsypywanie 40 cm może wyjść drożej niż skucie tego podbetonu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 30.05.2008 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2008 "może"nic podparte niczym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
widmoboy 31.05.2008 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2008 podsypać, same plusy np. podczas powodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 31.05.2008 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2008 I oczywiście wszystkie roboty na koszt majstra i kierownika (niech się podzielą jak chcą) - co Cię to obchodzi? Jest niezgodne z projektem -> nie odbierasz roboty -> nie płacisz -> mają chłopy problem.Nawet, jeśli zdecydujesz się na podsypkę, czyli na naprawę błędu - to nadal nie Twój błąd i ani złotówki nie powinnaś na to wydać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Malobert 01.06.2008 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2008 No i zaczęło sie pod górke !!!Majster nie dogadał sie z kierownikiem budowy i okazało sie,że wykop pod fundamenty jest 40 cm za płytki ( strefa przemarzania ), a już zasypano 10 cm chudziakiem, który przez noc oczywiście związal. Kierownik aby nie wchodzić w koszty proponuje podsypać ziemią na konieczna wysokość tyle tylko, że woół budynku będe miała niewielką skarpę. Co o tym myślicie z własnego doświadczenia i z całą odpowiedzialnością proponuję Ci się im ostro postawić i bardzo dobrze, że wyszło to na samym początku, jeśli oni podyktują Ci warunki to cała reszta roboty będzie polegała na tym, że "łłeeeee chłopy.... pani Kama dobra kobita i tak to odbierze, więc nawet nie ma się przy czymkolwiek starać " a jak już ktoś z takim morale bierze się do roboty to tylko czekać co będzie dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 01.06.2008 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2008 nam jakoś przez przypadek...-a raczej za namową murarzy wyszło min. 20- 30cm za wysoko niż chcieliśmy...,ale teraz po postawieniu domku jak tam padało ze 2dni po koleji na początku MAJA, i wielkie potoki wody płyneły....to się cieszyłam że jednak dobrze że sie trochę posłuchaliśmy i zrobiliśmy wyżej..., a też chcieliśmy mieć 1schodek....mamy 3 schodki teraz, ale po lekkim obsypaniu fundamentów- tak pewnie ze 30- 40cm jest OK...,zależy jaki poziom masz działki- czy poniżej/ równo/ powyżej poziomu ulicy i na jakiej wysokości są sąsiednie działki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 01.06.2008 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2008 Ale to trochę dorabianie teorii do praktyki Problem chyba nie w tym, czy warto robić dom wyżej, czy nie, tylko w tym, co zrobić z fantem, kiedy kierownik z majstrem spieprzyli robotę i jakikolwiek sposób naprawy oznacza koszty. To, na co zgodzi się inwestorka, nie ma tutaj znaczenia - znaczenie ma natomiast fakt, kto za to zapłaci: ekipa/majster/kierbud czy inwestorka. I popieram opinię jednego z przedpiśców - jeśli inwestorka ulegnie w tej sytuacji i zgodzi się na wyłożenie/dołożenie nawet jednej złotówki z tytułu poprawy/naprawy, jest przegrana: panowie nie potraktują jej więcej poważnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.