mit 29.05.2008 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Chciałbym wszystkich wyjątkowo przestrzec przed firmą Delmex (http://www.delmex.pl), którą prowadzi Antoni Delkiewicz (888.272.279) z synem Karolem Delkiewiczem (513.153.323). Mieli siedzibę w Gdyni Obłużu, przenieśli się na Przemysłową (obok Hutniczej). Produkcję prowadzą w Larix, Kobyle 2 (Stara Kiszewa) u Sebastiana Sobiechowskiego, 606.807.004. To jedyny wykonawca, który tak brutalnie mnie oszukał i zwodził w sposób nieprawdopodobny. Jako siódmy klient z polecenia wiedziałem od samego początku budowy, że drewniane okna i drzwi będziemy zamawiać w Delmexie. Robota solidna i ceny przystępne. Prawdziwi fachowcy. Może i tak, szczególnie w kłamaniu, zwodzeniu i oszukiwaniu. Pierwsze spotkanie odbyło się na jesieni, aby ogólnie zorientować się w ofercie. Okna miały być sosnowe. Drugie spotkanie odbyło się zimą, w pierwszym kwartale. Omawialiśmy okucia i szprosy. Padł przybliżony termin realizacji na czerwiec. Później były jeszcze chyba 2 spotkania. Ustaliliśmy cenę, dograliśmy szczegóły. Trzeba było czekać tylko na pomiar otworów (dom był w trakcie budowy). Pierwsza wizyta na budowie była gdzieś pod koniec maja. Otwory były tylko na pierwszej kondygnacji, z oczywistych powodów termin został przesunięty na lipiec/sierpień. Pozostawaliśmy w częstym telefonicznym kontakcie.Gdy druga kondygnacja stała, został dokonany pomiar okien. Gdzieś w lipcu. Później miały miejsce jeszcze dwie wizyty na budowie w celu "domierzenia szczegółów". Można było przystępować do pracy. Zaliczka w wysokości 1/3 zamówienia została wpłacona niezwłocznie. Termin określony został na połowę sierpnia, za około 6 tygodni. Na początku sierpnia upewniłem się, czy wszystko gra. Uzyskałem odpowiedź, że wszystko w porządku. Klejonka kupiona, przystępowali do pracy. W następnym tygodniu zacząłem przeczuwać opóźnienie, bo wykonawca twierdził, że aby dobrze te okna zrobić, trzeba więcej czasu. Prosił żeby się nie martwić, bo okna będą na pewno, a do tego zrobione solidnie i dobrze. W połowie sierpnia (pierwszy termin) okazało się, że potrzebne są jeszcze 2 tygodnie. Że to 60 m2 okien i wymaga czasu. Ale najważniejsza jest dobra, niepospieszna robota. I że nie ma się co martwić, bo okna będą.Po tych zapewnieniach czułem się uspokojony i zamawiałem tynkarzy wewnętrznych. Dla spokoju na drugą połowę września. Elektryk na pierwszą połowę. Postanowiłem mieć częsty kontakt z wykonawcą okien. Dzwoniłem 2, 3 razy w tygodniu. Mimo zapewnień telefonicznych pod koniec sierpnia okazało się, że okien ani drzwi nie ma. Zniecierpliwienie narastało, ale wykonawca uspokajał. Przecież jest pan moim siódmym klientem. Nie zawiodę. Wstydziłbym się. Przed panem, przed polecającymi. Okna się robią, zamawiam szyby. Jeszcze trochę. W następnym tygodniu zacząłem naciskać wspominając o elektryce i tynkach. W odpowiedzi uzyskałem: proszę się nie martwić. Wszystko będzie dobrze.Tydzień później przeszliśmy do dywagacji nt. technologii tynków wewnętrznych. Pan Delkiewicz opowiadał, że miał przypadki (również w Niemczech), gdzie tynki gipsowe kładło się przed wstawieniem okien i że na pewno można tak zrobić. Jednak ekipy tynkarskie były przeciwnego zdania. Pan Delkiewicz uspokajał, że teraz już robi moje zlecenie i rzuca na nie wszystkie moce produkcyjne. W połowie września, gdy elektryka była gotowa, naciskałem, żeby okna były jak najszybciej. Będą za tydzień, dwa. Na pewno. Dobrze, w takim razie muszą być w ostatnim tygodniu września. Tak uzgodniliśmy. Znowu zostałem uspokojony wypowiedziami o tym, że dobre wykonanie okien wymaga czasu, że będą dobrze zrobione, że jest ich dużo, ale że pracują nad zamówieniem i okna są składane. Wkrótce zostanie tylko malowanie. Pan Delkiewicz tak się zarzekał podczas spotkania, że mnie uspokoił i umawiałem się już z tynkarzami na pierwszy tydzień października. Problem pojawił się w połowie września. Syn zachorował, miał problemy z plecami. Było ciężko, ale termin końca września miał być dotrzymany. Pan Delkiewicz pracował całymi dniami. Tak mówił. W trzecim tygodniu września syn nadal był chory. Bez poprawy. Ale pan Delkiewicz twierdził, że dwoi się i troi. W czwartym tygodniu września, w poniedziałek (montaż obiecywany w sobotę) postanowiłem zobaczyć okna. Uzyskałem adres w Starej Kiszewie. Zadzwoniłem, że jadę. Na pytanie gdzie pan jest, panie Delkiewicz, uzyskałem odpowiedź, że w Starej Kiszewie, robię okna. Dobrze, to jadę je zobaczyć. Niech pan nie jedzie, bo mnie tu nie ma... Przecież mówił pan, że robi okna. Tak robię okna, ale właśnie wyjeżdżam po okucia. Przyjedzie pan jutro. We wtorek pan Delkiewicz zapadł się pod ziemię. I w środę i czwartek też. Nie odbierał żadnych telefonów, mojego, innych, zastrzeżonych. W domu żona Delkiewicza mówiła, że go wiecznie nie ma. Ani o 7 rano, ani o 14, ani o 23:00. Cały czas w pracy. Syn był chory. Nie wiedział, co z oknami. W piątek, ni z tego ni z owego, około 20:00 zadzwonił do mnie Delkiewicz. Proszę pana, powiedział matowym głosem. Okna będą za miesiąc. Zdębiałem. Myślałem, że pomylił klientów. Montaż miał być następnego dnia, o 8 rano. A w poniedziałek byli umówieni tynkarze... W sobotę mieliśmy bardzo poważne spotkanie z Delkiewiczem. Dopiero w ponad godzinnej rozmowie przyznał, że okien w ogóle jeszcze nie tknął. Nie zaczął nawet robić. Nie miał żadnego wytłumaczenia. Najmniejszego. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego tak postąpił. Mówił tak, jakby wypowiadane słowa nic nie znaczyły. Przyznał, że nas oszukiwał i okłamywał. Mogę co najwyżej przeprosić, powiedział. W niedzielę odbyło się spotkanie Delkiewicza z polecającym nas jego poprzednim klientem. Konkluzja była taka, że również i w jego opinii słowa Delkiewicza nic nie znaczyły. I nie można mu wierzyć bo nie wie, co mówi. Każdy z nas był w głębokim szoku i złości. Tak się dać nabrać, tak dać się oszukać... Nieprawdopodobne. Dopiero dziś, po ponad 8 miesiącach mogłem to opisać. Oczywiście, w wielkim skrócie. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/102639-delmex-okna-i-drzwi/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.