Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Przy głębokich puszkach trzeba mieć nie równo pod sufitem (tym od klepek), żeby lutować.

Albo tradycyjne puszki, skręcanie, lutowanie, tynkowanie - nasłuchanie się jak to teraz partacze robią na szybkozłączki - albo głębokie puszki i szybkozłączki. My robimy to drugie - samodzielnie.

Podobny wybór jest przy hydraulice.

To spróbuj w ten sposób połączyć przewody EKRANOWANE!!! Najlepiej ze trzy w jednej puszce!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/102734-przewody-elektryczne/page/4/#findComment-2497017
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 68
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Sorry, ale tutaj muszę stanąc w poprzek ;)

Zgodnie ze sztuką, w jednej puszce nie powinny (a nawet nie mogą) być łaczone przewody energetyczne i niskoprądowe/niskonapięciowe (telekomunikacja, sterowanie, alarm) - głównie ze względu na bezpieczeństwo, ale także ze względu na możliwość uszkodzenia obwodów niskopradowych przy zwarciu z energetycznymi.

Tak więc problem łączenia przewodów ekranowanych nie jest tym problemem, o którym mówimy ;)

P.S. Przewody ekranowane zawsze należy lutować.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/102734-przewody-elektryczne/page/4/#findComment-2497049
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale tutaj muszę stanąc w poprzek ;)

Zgodnie ze sztuką, w jednej puszce nie powinny (a nawet nie mogą) być łaczone przewody energetyczne i niskoprądowe/niskonapięciowe (telekomunikacja, sterowanie, alarm) - głównie ze względu na bezpieczeństwo, ale także ze względu na możliwość uszkodzenia obwodów niskopradowych przy zwarciu z energetycznymi.

Tak więc problem łączenia przewodów ekranowanych nie jest tym problemem, o którym mówimy ;)

P.S. Przewody ekranowane zawsze należy lutować.

A czy ja coś pisałem o przewodach telekomunikacyjnych, alarmowych itp.

Mam na myśli energetyczne przewody ekranowane.

A dlaczego takie zakładać i czy w ogóle warto to już zupełnie inny temat.

Ludzie budują baseny - czy warto?

Zakładają rekuperacje - czy warto?

............................. - czy warto?

 

W puszce można i nieraz należy połączyć dwa rodzaje okablowania.

W jaki inny sposób sterował byś np. siecią EIB? Przecież to właśnie tak się łączy: dwa różne systemy kabli w jednej puszce połączone z modułem, nazwijmy go, niskonapięciowym.

 

Oczywiście co do alarmu (w większości karygodnej jakości przewody), telefonu, itp., itd., etc. masz całkowitą rację.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/102734-przewody-elektryczne/page/4/#findComment-2497075
Udostępnij na innych stronach

Mam na myśli energetyczne przewody ekranowane.

A dlaczego takie zakładać i czy w ogóle warto to już zupełnie inny temat.

Energetyczne ekranowane? W domu?

To już przewaga formy nad treścią ;) Rozumiem, że chodzi Ci o wpływ pól EM na człowieka?

Ekranowanie osłabia jedynie pole elektryczne, na pole magnetyczne o tak małych częstotliwościach (50Hz) to jedynie gruba blacha żelazna lub z jakiegoś permaloju. A pola elektryczne przy napięciach sieci (230V) są bardzo małe.

Ponadto: przecież i tak końcowe odcinki - kable urządzeń, które podłączasz do gniazdek - nie są ekranowane, a one są najbliżej Ciebie...

Nic to nie da - ale jeśli ktoś ma się z tym dobrze czuć, to jego ZOO, jego małpy ;)

Ale nie jestem pewien, czy przepisy dopuszczają zastosowanie energetycznych kabli ekranowanych w budownictwie jednorodzinnym - np. ze względu na utrudnienia konserwacji takiej sieci (rzeczone puszki). No i mogą pojawić się dodatkowe wymagania na przekrój przewodu PE od lokalnych szyn zbiorczych, do których takie ekrany musiałyby być łączone.

Same problemy widzę :(

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/102734-przewody-elektryczne/page/4/#findComment-2497118
Udostępnij na innych stronach

Mam na myśli energetyczne przewody ekranowane.

A dlaczego takie zakładać i czy w ogóle warto to już zupełnie inny temat.

Energetyczne ekranowane? W domu?

To już przewaga formy nad treścią ;) Rozumiem, że chodzi Ci o wpływ pól EM na człowieka?

Ekranowanie osłabia jedynie pole elektryczne, na pole magnetyczne o tak małych częstotliwościach (50Hz) to jedynie gruba blacha żelazna lub z jakiegoś permaloju. A pola elektryczne przy napięciach sieci (230V) są bardzo małe.

Ponadto: przecież i tak końcowe odcinki - kable urządzeń, które podłączasz do gniazdek - nie są ekranowane, a one są najbliżej Ciebie...

Nic to nie da - ale jeśli ktoś ma się z tym dobrze czuć, to jego ZOO, jego małpy ;)

Ale nie jestem pewien, czy przepisy dopuszczają zastosowanie energetycznych kabli ekranowanych w budownictwie jednorodzinnym - np. ze względu na utrudnienia konserwacji takiej sieci (rzeczone puszki). No i mogą pojawić się dodatkowe wymagania na przekrój przewodu PE od lokalnych szyn zbiorczych, do których takie ekrany musiałyby być łączone.

Same problemy widzę :(

 

0. Oczywiście. To przewaga formy nad treścią.

1. Należy mówić o polu elekromagnetycznym (EM jak napisano wyżej).

2. Stosuje się w celu zapewnienia kompatybilności EMC (i to rygorystycznymi).

3. W sieci energetycznej są liczne wyższe harmoniczne (UPS'y, telewizory, regulatory różnej maści, zasilacze itd.).

3. Nieekranowane odcinki kabla to mniej niż 0,01 % całej instalacji - fakt bez najmniejszego znaczenia. Ekrany kończą się 2 cm pod (nad) puszkami z osprzętem (oczywiście zabezpieczone).

4. Przepisy nic nie mówią o zakazie stosowania kabli ekranowanych. (Są to specjalne kable energetyczne, polecane do wykonywania takich właśnie instalacji (i nie tylko).

5. Konserwacja nie istnieje - lutowania w puszkach jak pisałem poprzednio. W zwykłych puszkach (gniazdka, wyłączniki) ekranów brak. W razie przecięcia, przewiercenia problem oczywiście jest większy.

6. Wymagania przewodu PE to prąd upływu (pojemności pasożytnicze ekran - kable) na poziomie 20 mA dla 1400 m kabla. A co w razie zwarcia? To samo co dla żyły PE.

7. Nie widzę najmniejszych problemów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/102734-przewody-elektryczne/page/4/#findComment-2497165
Udostępnij na innych stronach

/.../

3. Nieekranowane odcinki kabla to mniej niż 0,01 % całej instalacji - fakt bez najmniejszego znaczenia. Ekrany kończą się 2 cm pod (nad) puszkami z osprzętem (oczywiście zabezpieczone).

/.../

5. Konserwacja nie istnieje - lutowania w puszkach jak pisałem poprzednio. W zwykłych puszkach (gniazdka, wyłączniki) ekranów brak. W razie przecięcia, przewiercenia problem oczywiście jest większy.

/.../

Ad. 3. Przykład z mojego ZOO ;) : w sumie na instalację poszło mi bodaj 1500m kabla (dokładnie już nie pamiętam, ale na pewno więcej niż 1000m było). Do gniazd mam podłączone stale 3 telewizory, 2 komputery, 2 dekodery SAT, 1 radio, 4 lampki nocne/stołowe, 1 zmywarkę, 1 pralkę i pewnie jeszcze kilka rzeczy - co daje ok. 15 odbiorników, każdy z kablem przyłączeniowym średnio 1.8m. A więc długość kablli, któe nie są i nie byłyby ekranowane wynosi 15 x 1.8 = 27m - policzmy 30m w zaokrągleniu. To daje nam 100% * 30 / 1500 = 2% długości całej instalacji, czyli 200x więcej, niż podałeś ;)

Ad. 5. Po co więc ekrany, skoro z definicji wprowadzasz niemałe odcinki nieekranowane?

 

No i co do łączenia tych ekranów z PE - chodziło mi o zwiększone wymagania na przekroje PE ze względu na większe ryzyko zwarcia żyły L (lub N) z PE - ale tutaj się nie upieram.

Natomiast jedną z zasad (skutecznego) ekranowania jest zasada mówiąca o tym, że ekran musi być "uziemiony" (czyli podłączony) tylko z jednej strony - inaczej tworzą się pętle, będące niezłym źródłem promieniowania EM (no i mogą przez ekran płynąc prądy wyrównawcze, mogące w skrajnych przypadkach doprowadzić do takiego nagrzewania się ekranu, że kabel nam "popłynie"). Aby więc dobrze połączyć ekrany w instalacji zrobionej tak, jak pisałeś (przerwy w ekranowaniu w niektórych puszkach), trzeba by to dobrze wcześniej przemyśleć, bo w skrajnym przypadku efekt (czyli ogólne pole EM) może być gorszy, niż dla kabli nieekranowanych :(

W przemysłówce nie ma problemu - bo na sposób prowadzenia instalacji w znacznie mniejszym stopniu wpływ ma estetyka i ergonomia. W domu - widzę saaaame problemy ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/102734-przewody-elektryczne/page/4/#findComment-2497206
Udostępnij na innych stronach

Ad. 3. Przykład z mojego ZOO ;) : w sumie na instalację poszło mi bodaj 1500m kabla (dokładnie już nie pamiętam, ale na pewno więcej niż 1000m było). Do gniazd mam podłączone stale 3 telewizory, 2 komputery, 2 dekodery SAT, 1 radio, 4 lampki nocne/stołowe, 1 zmywarkę, 1 pralkę i pewnie jeszcze kilka rzeczy - co daje ok. 15 odbiorników, każdy z kablem przyłączeniowym średnio 1.8m. A więc długość kablli, któe nie są i nie byłyby ekranowane wynosi 15 x 1.8 = 27m - policzmy 30m w zaokrągleniu. To daje nam 100% * 30 / 1500 = 2% długości całej instalacji, czyli 200x więcej, niż podałeś ;)

Ad. 5. Po co więc ekrany, skoro z definicji wprowadzasz niemałe odcinki nieekranowane?

 

 

O.K. Miałem na myśli samą instalację, ale oczywiście mówiąc o całym układzie masz rację, to będzie kilka procent (nie chce mi się liczyć). Oraz się mylisz: 2 % to pięćdziesięciokrotne lepsze ekranowanie, aniżeli brak takiego ekranu! No, ale oczywiście, co do całości układu pomyliłem się 200 x 8) .

Po co ekrany? Bo pomimo mojej 200 krotnej pomyłki, mam zaekranowane 98% układu instalacji (wg. TWOICH obliczeń!).

 

Natomiast jedną z zasad (skutecznego) ekranowania jest zasada mówiąca o tym, że ekran musi być "uziemiony" (czyli podłączony) tylko z jednej strony - inaczej tworzą się pętle, będące niezłym źródłem promieniowania EM (no i mogą przez ekran płynąc prądy wyrównawcze, mogące w skrajnych przypadkach doprowadzić do takiego nagrzewania się ekranu, że kabel nam "popłynie"). Aby więc dobrze połączyć ekrany w instalacji zrobionej tak, jak pisałeś (przerwy w ekranowaniu w niektórych puszkach), trzeba by to dobrze wcześniej przemyśleć, bo w skrajnym przypadku efekt (czyli ogólne pole EM) może być gorszy, niż dla kabli nieekranowanych :(

W przemysłówce nie ma problemu - bo na sposób prowadzenia instalacji w znacznie mniejszym stopniu wpływ ma estetyka i ergonomia. W domu - widzę saaaame problemy ;)

 

Gwoli wyjaśnienia: "pętle" (jak to ująłeś) mogą (i prawie zawsze) powodują dodatkowe przepływy prądów (nie upływu) w ekranie, spowodowane różnicami potencjałów pomiędzy dwoma końcami ekranów. Prąd ten będzie generował dodatkowe zakłócenia elektromagnetyczne, co w skrajnym przypadku może spowodować drastyczny wzrost zakłóceń EM.

Aby dobrze połączyć ekrany należy mieć organ odpowiedzialny za myślenie, u gatunków od płazów włącznie tym narządem jest mózg.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/102734-przewody-elektryczne/page/4/#findComment-2497259
Udostępnij na innych stronach

I tutaj, nawiązując do ostatnich zdań Twojego posta, obawiam się, że większość elektryków, robiących instalacje w domkach jednorodzinnych, z powodu braku doświadczenia (a może i wiedzy teoretycznej) nie poradziłaby sobie z prawidłowym wykonaniem takiej instalacji. Co oznacza same problemy ;)

Jak pisałem wcześniej - jeśli mamy wiedzę/umiejętności/doświadczenie, to jesteśmy w stanie zrobić sobie lepiej, niż może zrobić nam fachowiec, bo nasz czas liczymy inaczej, niż czas fachowca, wracający do nas w postaci $$$ do zapłacenia.

Ale niestety nadal wielu fachowców przekracza dolną granicę i zamiast robić dobrze i ekonomicznie (z punktu widzenia swojego biznesu), robi po prostu źle (mówię tutaj o świadomym łamaniu niektórych zasad czy dobrych praktyk - w imię tego, żeby było taniej) - i to jest dla mnie karygodne.

 

Rozumiem, że elektrykowi opłaca się stosować Wago - bo jego czas to pieniądz, a stosując Wago oszczędza mnóstwo czasu. Rozumiem też, że w znakomitej większości przypadków Wago się sprawdzi, przeżyje dom i nic się nie będzie działo.

Rozumiem też, jak działa Wago i zdaję sobie sprawę z tego, że niechlujnie wykonane połączenie za pomocą Wago nie będzie dobrym połączeniem - co gorsza, nie da się takiego połączenia ocenić jednym rzutem oka i ewentualnie zakwestionować.

Dlatego też nie chcę Wago, nie lubię Wago, nie stosuję Wago i u mnie w domu na Wago nic nie jest zrobione.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/102734-przewody-elektryczne/page/4/#findComment-2497310
Udostępnij na innych stronach

Masz całkowitą rację!

Dlatego wcześniej pisałem, iż nie byłem wstanie znaleźć żadnej ekipy, która to chciała by się tego podjąć. No i sam musiałem z tym się uporać.

Czy zrobił bym tak ponownie? Chyba by mi się nie chciało :-?

 

Nie dziwię się, iż ktoś stosuje Wago, czy tym podobne. Każdemu według potrzeb.

Wago może być (chociaż to straszny badziew), ale tylko i wyłącznie w miejscach do których jest dostęp, czyli np. w puszkach osprzętu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/102734-przewody-elektryczne/page/4/#findComment-2497330
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...