Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kupno mieszkania w przedwojennej kamienicy. Na co uważać?


satorian

Recommended Posts

Mam jakieś tam ;) pojęcie w temacie, bo sama zakupiłam mieszkanie w kamienicy. Takie mieszkania maja swój urok i są skarbonka bez dna :lol:. Licz się, że najprawdopodobniej tynki będą do wymiany, co z tego, ze położysz gładź, kiedy przy uderzeniu lekkim młotkiem posypie ci sie "ściana" , nie doczytałam jakie jest ogrzewanie. W kamienicach jest generalnie duży problem z wentylacją i w to warto zainwestować, żeby nie było grzyba lub/i nie dzielić zapachu obiadu z sąsiadem. Zwróć uwagę na ludzi mieszkających w tej kamienicy :lol:. Wymiana elektryki to kosztowna sprawa ale oprócz tego warto przejść się do elektrowni i sprawdzić jak były płacone rachunki, żebyś nie kupił mieszkania odłączonego od prądu lub z długiem w elektrowni. Sprawdź koniecznie ciśnienie wody w kranach - u mnie 1-sze piętro i już jest fatalnie (a mam wymieniona całą hydraulikę, rury itp). I jakie są okna w tym mieszkaniu :)? Odradzam szczelne plastiki do kamienicy, chyba, że lubisz grzyba :lol: Aha i był już tu kiedyś wątek, ktoś kupił mieszkanie w kamienicy z lokatorami, którzy wcale sie nie wyprowadzili po zmianie właściciela mieszkania....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Jeśli kupujesz w okresie wiosenno-letnio-wczesnojesiennym to polecam przejść się wokół kamienicy i zobaczyć czy wszędzie tynk jest.

My mieliśmy taką sytuacje:

Wynajmowaliśmy mieszkanie w starej kamienicy w okresie wczesnojesiennym i wszystko wyglądało ok. Kiedy pojawiły się pierwsze deszcze cała ściana w sypialni zaczęła pleśnieć - pleśń opanowała ją do tego stopnia że mieszkać w tym pokoju się nie dało - na wiosnę, po kilku miesiącach walki z nią zanikła.

Oglądając budynek zobaczyliśmy dziurę w tynku dokładnie na wysokości sypialni - osłonięta od słońca nie schła przez cały okres jesienno-ziomowy. I ponoć tak było co roku - na jesień atak pleśni która gdy się z nią walczyło znikała wiosną (oczywiście nie całkowicie, czekała do następnych deszczów). Właściciel mieszkania oczywiście nas o tym nie powiadomił bo to by odstraszyło klientów jednak najbardziej wkurzało mnie to że gdy o tym informowaliśmy robił bardzo zdziwioną minę że "3 lata tu mieszkał i żadnej pleśni nie było" - przyznał się dopiero w chwili naszej przeprowadzki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim wypytać, poszperać, zastosować wręcz techniki wywiadowcze :lol: - wszystko na temat poprzednich właścicieli, bo jak się pojawią spadkobiercy chcący odebrać kamienicę lub żądający dużych odszkodowań to może być nieciekawie. A potem wezwać kogoś zaufanego do sprawdzenia wszystkich instalacji - gazowej, elektrycznej, wodnokanalizacyjnej. Porządnie wszystko przetrząsnąć, nie chcesz chyba przykrych niespodzianek...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tynki kiepsko- ale podobno położenie gładzi załatwi sprawę. Czy to prawda?

No i na podłodze są deski+ wykładzina. Co można z tym zrobić?

 

Nie kładź samej gładzi, najpierw daj siatkę tynkarską, bo inaczej wszystko ci popęka.

Deski: umów się z firmą od cyklinowania i dowiedz się, czy nadają się do renowacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, prawdą jest że warszawskie kamienice nie są tak komfortowe do życia, jak te nie zburzone w Krakowie czy w innych miastach. Wiem, bo uwielbiam kamienice, zawsze w takich wynajmowałam i takie mieszkanie kupiłam.

Kupując mieszkanie w kamienicy, proponuję zrobić remont kapitalny, nie ufać właścicielowi, że wymienił instalacje hydrauliczne, itp., bo właśnie skutek jest taki, że fatalne ciśnienie wody i wiele, wiele innych problemów.

Kiepsko jest z wentylacją w wielu kamienicach, bo mieszkania były nienaturalnie dzielone, lub na szybko po wojnie stawiano jak leci ściany, nie myśląc o tym. Cegła, tja... cegła mieszana z trawą i betonem! Słyszałam, że na Woli niektóre mieszkania mają ściany działowe z cegły postawionej na sztorc - daje to taką akustykę, że słyszysz rozmowę sąsiada :-).

No i oczywiście koszt remontów budynku, fundusz remontowy, wspólnoty... całe to piekło... Podstawa, to wynegocjować realną cenę za takie "m" - choc wiadomo, że to łatwe nie jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

po pierwsze primo:

 

masz do zrobienia tynki.

jak je skujesz, to może okazać się, że trzeba fugować ściany, bo np. cegły się ruszają.

 

sufit to także tajemnica. pewnie trcina+glina a too wszystko na deskach. czyli tu też będziesz miał trochę pracy.

 

stolarka okienna - sprawdź (nie kupuj przypadkiem plastików do kamienicy!)

 

podłoga - zapytaj się włąściciela po czym będziesz stąpał, tu też może być niekończenie wiele niespodzianek.

 

wszystkie instalacje - jak właściciel ci mówi, że wymienione, to i tak warto sprawdzić, postarać się wydobyć jakiś projekt instalacji, przejrzeć.

 

wentylacja, wentylacja, wentylacja :)

 

no i izolacja pozioma całego budynku. trzeba sorawdzić czy nie wymaga on osuszenia.

 

poza tym jeszcze milion niespodzianek zapewne spotkasz, jak to zwykle w życiu bywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, własnie!

Czyli podsumowując: mieszkanie w kamienicy do remontu oznacza remont kapitalny! Trzeba się bardzo natrudzić, aby takie mieszkanie doprowadzić do stanu developerskiego tak, aby było komfortowe. Potem wykańczanie to już pestka przy tym.

Osobiście jeszcze raz napiszę, że najważniejsze, co najczęsciej jest w nowym a tu nie, to:

1. odpowiednio rołlożone ciągi wentylacyjne,

2. sprawne instalacje: wodna, kanalizacyjna, elektryczna, gazowa,

3. ściany, podłogi, sufity,

4. izolacja akustyczna! - polecam sprawdzić przed remontem, co słyszysz od sąsiadów: warszawskie kamienice i budownictwo z lat 50tych to tragedia akustyczna, żadnej izolacji: nigdzie!

5. co do okien, nie zgadzam się, że plastiki odpadają. No chyba, że to jakiś piękny zabytek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 years później...

Witam,

a co w sytuacji poddasza z rynku wtórnego? Mam na oku ciekawe ogłoszenie tego tego typu, nie ukrywam, że cena robi swoje, ale na zaprezentowanych zdjęciach wyglada to wszystko na prawdę dobrze. Obawy: latem sauna, zimą kostnica; ocieplone wełną 20 cm; w mieszkaniu koza; ciekawe jakie faktycznie koszta grzania i czy nie będzie przegrzewać całości, a co za tym idzie nie pojawi się pleśń, czy inne problemy. W przyszłym roku remont klatki, w następnych latach wg. uchwały remont z zewnątrz, termomodernizacja i podłączenie budynku do centralnego ogrzewania. Kamienica z lat 30, metraż 30 m, dodatkowo powiększono lokum o sypialnię 13 m.

I teraz zagwozdka- czy się w to pakować, mając nadzieję, że po tych zapowiadanych realizacjach będzie świetnie się mieszkać za nie duże pieniądze (zakup na kredyt dodam), czy jednak sobie odpuścić? Mam zdjęcia wnętrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...