Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Całkowity zakaz bicia dzieci


Paulka

Jestem  

63 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jestem

    • za zakazem bicia dzieci.
    • przeciwko zakazowi.


Recommended Posts

http://wiadomosci.wp.pl/kat,48996,wid,10016579,wiadomosc.html

 

Przeczytałam ten temat i zmroziło mnie po przeczytaniu komentarzy... Dzieci to własnośc rodziców, bez klapsa sie niewychowa porządnego człowieka, dziecko musi czuc autorytet. itp itd

Co za bzdury???

 

Ja nie rozumiem jak mozna miec jakies wątpliwości! jak można sie zastanawiac nad tym wogóle czy dzieci mozna bic czy nie????!!!!????

Taki przepis powinien funkcjonowac od dawna :-?

Trafia mnie jak czytam takie bzdury

 

Juz sie z dwiema osobami ściełam na ten temat... :roll: :-?

 

Ciekawa jestem waszego zdania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 247
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość M@riusz_Radom
Nie zabiorę głosu, po co mamy się ściąć ;) Nie traktuję dziecka instrumentalnie, jak swojego przedmiotu. Ale nie wierzę też w wychowanie "bezstresowe" ... Ponadto należy odróżnić BICIE od klapsa czy wytargania za ucho ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://wiadomosci.wp.pl/kat,48996,wid,10016579,wiadomosc.html

 

Przeczytałam ten temat i zmroziło mnie po przeczytaniu komentarzy... Dzieci to własnośc rodziców, bez klapsa sie niewychowa porządnego człowieka, dziecko musi czuc autorytet. itp itd

Co za bzdury???

 

Ja nie rozumiem jak mozna miec jakies wątpliwości! jak można sie zastanawiac nad tym wogóle czy dzieci mozna bic czy nie????!!!!????

Taki przepis powinien funkcjonowac od dawna :-?

Trafia mnie jak czytam takie bzdury

 

Juz sie z dwiema osobami ściełam na ten temat... :roll: :-?

 

Ciekawa jestem waszego zdania.

 

Byl niezly artykul na ten temat w Wyborczej:

http://wyborcza.pl/1,75478,5271646,RPO__bijmy_dzieci_z_miloscia.html

 

Tez sie scielam z kilkoma osobami na ten temat. Jako malo kto potrafi zrozumiec, ze autorytetu nie buduje sie na strachu. Ja nigdy nikogo sie nie balam i tez wyroslam na porzadnego czlowieka. W Szwecji zakaz ten istnieje od dawna i nie zauwazylam, zeby bylo tam wiecej bandytow niz w Polsce. Ale Polacy tak sa do swojej wladzy rodzicielskiej przywiazani, ze beda bronic klapsa jak niepodleglosci. Farmazony o bezstresowym wychowaniu sa tylko znakiem tego, jak ubogi jest repertuar polskiego rodzica - jesli nie uderzy, to juz nie potrafi w inny sposob powiedziec dziecku "nie". A najbardziej mnie wkurza, ze pani prezydentowa, RPO, nawet Lech Walesa potrafia publicznie powiedziec, ze bicie jest OK. Nawet, jesli tak sadza, nie powinno im to przejsc przez gardlo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Farmazony o bezstresowym wychowaniu sa tylko znakiem tego, jak ubogi jest repertuar polskiego rodzica - jesli nie uderzy, to juz nie potrafi w inny sposob powiedziec dziecku "nie".

 

Masz dzieci ? Na podstawie tego co napisałaś to mam wrażenie, że nie ..

 

Jeśli samo powiedzenie dziecku NIE miałoby załatwiać wszystkie problemy, to tego wątku by nie było ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bicie zarówno dziecka jak i dorosłego jest zabronione prawem, tak samo jak inne formy przemocy. Róznica miedzy bitym dzieckiem a dorosłyn jest taka, że ten ostatni wie gdzie może sie "poskarżyć".

Stawianie problemu tak jak w pytaniu ankietowym jest nieporozumieniem.

Nieporozumieniem jest równiez utożsamianie "bicia" z "karceniem".

Natomiast otwartym zostaje pytanie, jak zapobiegać przemocy w rodzinie i na "ulicach".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Ale nie wierzę też w wychowanie "bezstresowe" ... Ponadto należy odróżnić BICIE od klapsa czy wytargania za ucho ...

Proponuję odpowiednią ustawę określającą z jaką siła można dać klapsa i wytargać za ucho , żeby nie było to nazywane "biciem" lub "przemocą fizyczną".

Jak sądzę, Ty masz w ręku dynamometr i uważasz, że tzw. mały ból jeszcze nikomu nie zaszkodził :D

 

Pytasz o umiejętności. Używanie przewagi fizycznej w stosunku nie tylko do dziecka, jest zawsze porażką wychowawczą lub prymitywnym brakiem argumentów.

Teraz sobie odpowiedz o jakie umiejętności chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dyskusji wynika, że część wypowiadajacych sie w temacie nie do końca zna definicje przemocy w skład której m.in. "wchodzi" bicie:.

Definicja przemocy fizycznej - czyli potocznie "bicia". określona przez Światową Organizację Zdrowia:

„celowe użycie siły fizycznej, zagrażające lub rzeczywiste, przeciwko sobie, komuś innemu lub przeciwko grupie lub społeczności, co powoduje lub jest prawdopodobne, że spowoduje zranienie, fizyczne uszkodzenie, śmierć, ból psychologiczny, zaburzenie rozwoju lub deprawację”

i jeszcze:

Natomiast J. Pospieszyl uważa, że celem przemocy jest „wywarcie pewnego wpływu” na ofiarę, aby zmusić ją do postępowania zgodnie z wolą agresora.

Biorąc pod uwagę słowa J.P. wynika ze w kazdym przypadku wychowanie i dostosowanie sie do społeczeństwa jest , lub może być spełnieniem "woli agresora"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała dyskusja jest beznadziejna.

W sumie na bazie kilku skrajnych przypadków, w których jakiś psychol skatował dziecko, robi się szum w temacie "bicia dzieci"

Co taki zakaz da? Nic. Zakaz kierowania po pijaku też jest i nic to nie zmienia w temacie.

Edukować ludzi trzeba, ale nie w taki sposób, że się paragraf do KK dopisze.

To jest moim zdaniem zamiatanie tematu pod dywan.

Zamiast pracować z tematem skutecznie, czyli konsekwentnie przez wiele lat prowadzić kampanię edukacyjną, to szybko dopiszmy paragraf i już sprawa załatwiona, czekamy na laury. To ma być poważne potraktowanie tematu?

Każdemu wolno mieć dzieci. Nie każdy potrafi je wychowywać. Nawet klaps jako metoda wychowawcza jest lepszy niż nic. Zgadzam się, że jak można bez klapsa, to tak jest lepiej, ale nie wrzucajmy tego do jednego worka z regularnym katowaniem dzieci, bo dojdzie do absurdów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zabiorę głosu, po co mamy się ściąć ;) Nie traktuję dziecka instrumentalnie, jak swojego przedmiotu. Ale nie wierzę też w wychowanie "bezstresowe" ... Ponadto należy odróżnić BICIE od klapsa czy wytargania za ucho ...

 

Wiedziałm, że "bezstresowe wychowanie" padnie tu jako argument.

Ja jestem przeciwnikiem bezstresowego wychowania. To koszmarna metoda wychowawcza.

Ale między nim a biciem jest jeszcze wiele, wiele innych sposobów.

Popisze o nich później, bo teraz nie mam czasu :wink:

 

PS. A mam o czym pisac, bo jestem w trakcie tworzenia pracy dyplomowej na temat wyznaczania granic dziecku jako alternatywy do wychowania aturytarnego(min bicia) jak i wychowania bezstresowego (któremu mówię stanowcze: NIE)

Może was nawet wykorzystam do ankiety na ten temat :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, bicie dzieci swiadczy o braku argumentów, bezsilności, prymitywiźmie człowieka, nie radzeniu sobie z zaistniałą sytuacją. Metoda wychowawcza to napewno nie jest. Prędzej się upokorzy dziecko niz je w ten sposób wychowa.

 

W zasadzie nie można się nie zgodzić. I co dalej? A tak, trzeba człowieka poddać szybkiemu odprymitywizowaniu, wszczepić uradzacz sytuacyjny, nakarmić reduktorem bezsilności i dać kilka argumentów na zapas. No tak, właśnie się skończyły, dostawa za tydzień... To może prawa rodzicielskie odebrać? Hmmm... tylko co dalej z dziećmi zrobić? Może do domu dziecka oddać? To przecież istne raje na ziemi.

 

Może jakaś inna propozycja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała dyskusja jest beznadziejna.

W sumie na bazie kilku skrajnych przypadków, w których jakiś psychol skatował dziecko, robi się szum w temacie "bicia dzieci"

Co taki zakaz da? Nic. Zakaz kierowania po pijaku też jest i nic to nie zmienia w temacie.

Edukować ludzi trzeba, ale nie w taki sposób, że się paragraf do KK dopisze.

To jest moim zdaniem zamiatanie tematu pod dywan.

Zamiast pracować z tematem skutecznie, czyli konsekwentnie przez wiele lat prowadzić kampanię edukacyjną, to szybko dopiszmy paragraf i już sprawa załatwiona, czekamy na laury. To ma być poważne potraktowanie tematu?

Każdemu wolno mieć dzieci. Nie każdy potrafi je wychowywać. Nawet klaps jako metoda wychowawcza jest lepszy niż nic. Zgadzam się, że jak można bez klapsa, to tak jest lepiej, ale nie wrzucajmy tego do jednego worka z regularnym katowaniem dzieci, bo dojdzie do absurdów.

 

Nie wierze tez, że zakaz całkowice zlikwiduje problem bicia dzieci. Utopia.

 

Problem polega na tym, że bardzo wielu ludzi sądzi,że bicie to norma. dziecko może zrobic sobie każdy, nikt nie uczy jak nalezy wychowywac, jakie są możliwości. Znamy tylko te, którymi sami byliśmy wychowywani.

I nikt nie nam w to nie wniknie - sąsiedzi, pomoc społeczna, policja, aż dziecko znajdzie sie w szpitalu (a to tez nie zawsze). Wtedy jednak na pewno! znajdzie sie banda oburzonych, którzy będa biadolic jak można było do tego dopuścic!

 

Uwazam że taki przepis jest potzrebny,żeby co poniektórym uzmysłowic, że bic nie wolno! W żadnym wypadku!!!

Bo wielu tego nie wie...

 

Niestey

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Z dyskusji wynika, że część wypowiadajacych sie w temacie nie do końca zna definicje przemocy w skład której m.in. "wchodzi" bicie:.

Definicja przemocy fizycznej - czyli potocznie "bicia". określona przez Światową Organizację Zdrowia:

„celowe użycie siły fizycznej, zagrażające lub rzeczywiste, przeciwko sobie, komuś innemu lub przeciwko grupie lub społeczności, co powoduje lub jest prawdopodobne, że spowoduje zranienie, fizyczne uszkodzenie, śmierć, ból psychologiczny, zaburzenie rozwoju lub deprawację”

i jeszcze:

Natomiast J. Pospieszyl uważa, że celem przemocy jest „wywarcie pewnego wpływu” na ofiarę, aby zmusić ją do postępowania zgodnie z wolą agresora.

Biorąc pod uwagę słowa J.P. wynika ze w kazdym przypadku wychowanie i dostosowanie sie do społeczeństwa jest , lub może być spełnieniem "woli agresora"

 

Zarówno jedna jak i druga definicja zawiera elementy tzw. "klapsa".

Szkoda tylko, że tak przewrotnie i swobodnie, pojęcie agresji przetransponowałeś do procesu wychowawczego, który z agresja nie ma nic wspólnego.

Dobrze byłoby zatem dołozyć do tej wypowidzi znaczenie definicję "agresja" gdyż inaczej wszystkie normy współzycia społecznego można odczytać jako przemoc :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy rząd liberałów, który wie lepiej niz rodzice jak wychowywać dzieci, będzie wychoywał rodziców najlepiej oczywiście zakazami, karami, więzieniami..., no cóż liberałowie decydują za rodziców i wiedzą lepiej

 

Już widze policjanta który goni matkę, która swego 3 latka. być może zbyt mocno szarpnęła który biegł w kierunku jezdni i nadjeżdzającego auta...

 

więzienia się zapełnią zwykłymi ludźmi, którzy może raz na rok, może raz na kilka lat wyjątkow uzyją klapsa (tak jak pisząca), za to, ci którzy katują bedą bezkarni, bedą bic by nie było widać śladów, a z reguły otoczenie w którym mieszkają nadal będzie w znieczulicy wobec bicia, a w te rejony pewnie policja nie zapędza się....

 

Co ciekawe propaganda tych którzy wiedzą lepiej niż rodzice jak wychowywać, kłamią że nie ma przepisów karnych, obecny kodeks karny ma zapisy o biciu, o rozstroju zdrowia i itd...

 

POZA TYM TUSK wprowadza kolejny UTOPIJNY, pusty zapis, który nigdy nie zostanie zrealizowany, może kilku przypadkowych rodziców się ukarze, a dzieci nadal beda katowane

 

Kodeks karny nie pomoże, winna jest znieczulica społeczna, winni są sąsiedzi, szkoła gdzie udaje się że nei widzi się że dziecko jest bite, winna jest opieka społeczna, kolejny pusty zakaz powstanie i co ... przeciwnicy bicia będziecie zadowoleni?????

 

Dlaczego z powodu kilku skrajnych przypadków, UCIERPIĄ TYLKO I WYŁACZNIE ZWYKŁE RODZINY??

 

Jeżeli w ciągu 3 lat, dałm 1 klapsa córce gdy biegła pomimo nawoływań pod auto jestem potworem???

 

Zanim zaczniecie lac potoki pustosłowia i epitetowania, może się zastanówcie i choćby poczytajcie...

 

UWAGA: JUŻ WKRÓTCE WIĘZIENIA ZAPEŁNIĄ SIE BABCIAMI.....

Olejnikowa:

Tylko czy nasze oburzenie stosowaniem przemocy wobec dzieci ma się przekładać na ściganie babci, która wymierzyła klapsa wnuczkowi, bo zachowywał się niegrzecznie podczas spaceru w parku? Czy zdenerwowani rodzice, którzy - jak nazywa to teraz premier "dają wyraz bezsilności wychowawczej" - mają się obawiać więzienia? Wyobrażam sobie nadgorliwość niektórych świadków scen wymierzania dziecku klapsa i doniesienia składane na policję w takiej sytuacji. A nie chciałabym, żeby policja była zasypywana skargami i interweniowała, kiedy nie jest to konieczne. Istnieje niebezpieczeństwo, że zgłoszeń będzie tak wiele, że policja zacznie je ignorować i nie zareaguje, kiedy naprawdę zagrożone będzie zdrowie czy nawet życie dziecka. Bo niezwykle ważne jest, żeby rzeczywistej przemocy wobec dzieci nie bagatelizować. Niedopuszczalne wydają mi się sytuacje, w których rodzic katujący dziecko może zachować prawo do jego wychowywania, albo po odbyciu wyroku wraca do domu i dalej bije. Bardzo podoba mi się propozycja Joanny Kluzik-Rostkowskiej, żeby monitorować losy bitych dzieci. Taki system pozwoliłby na zebranie w jednym miejscu wszelkich informacji, które teraz docierają do policji, ośrodków pomocy społecznej, szkół czy ośrodków zdrowia. W ten sposób mielibyśmy pewność, że skutecznie przeciwdziałamy przemocy wobec dzieci, a nie działamy po omacku.

 

Myślę, że to nie brak odpowiedniego zapisu w ustawie prowadzi do stosowania przemocy wobec dzieci. Najczęściej winny jest brak empatii sąsiadów czy członków rodziny, którzy milczą zamiast stawiać pytania i reagować. To, że dopiero szpital, do którego trafia skatowane dziecko, powiadamia policję, to skandal. Nie wierzę, że nikt wcześniej o niczym nie wiedział. Nie wierzę, że nikt nie widział sińców na ciele małego Bartka. Po prostu nikt nie chciał ich zobaczyć. Przeraża mnie nie brak zapisów w prawie, ale społeczna znieczulica.

I dyskusja na ten temat nie może być okolicznościową rozmową z okazji Dnia Dziecka. To poważny problem i wymaga poważnej rozmowy. I to poza politycznymi podziałami. Ale nie wystarczy powiedzieć, że od dziś za klapsa można pójść do więzienia. Należy doprowadzić do tego, żeby dzieci były chronione nie przez zapis w ustawie, ale przez sprawnie działający system.

 

http://www.dziennik.pl/opinie/article184535/Czy_scigac_babcie_za_klapsa_dla_wnuka_.html

 

p.s. Oczywiście jest moda na powtaraznie sloganów i nie dziwi mnie totalna krytyka powyższych stwierdzeń...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...