Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Całkowity zakaz bicia dzieci


Paulka

Jestem  

63 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jestem

    • za zakazem bicia dzieci.
    • przeciwko zakazowi.


Recommended Posts

2. wychowanie bezstresowe. Wolnośc bez granic. wychowania dziecka nie uznaje się obecnie wychowanie, polega bowiem ono na tym, że pozwala się dzieciom postępować tak jak chcą i uczyć się na podstawie konsekwencji własnych czynów. Całkowita niemal swoboda dziecka, bez konsekwencji za złe zachowanie. Rodzic ma wspierać swobodny rozwój dziecka, ich zadaniem jest usuwanie przeszkód przed dzieckiem.

próba wyeliminowania stresów, jakie mogłoby przysporzyć dziecku wszelkie ograniczanie swobody działania

a jak umrę to kto będzie usuwał przeszkody przed moim dzieckiem, kto będzie eliminował stresy? :roll: :wink:

wychowanie bezstresowe kompletnie nie pasuje do naszych czasów. Nie uczy dziecka jak sobie poradzić w sytuacjach stresujących, usuwa przed nim wszelkie przeszkody, nie pokazuje jaki jest naprawdę świat. Dziecko dorośnie i zderzy się z rzeczywistością. I będzie to zderzenie baaaaaardzo bolesne.

 

 

Zgadzam się! Mówi sie o wychowaniu bezstresowym, źe to ślepa uliczka nowoczesności.

Myśle że to miała byc taka alternatywa do wychowania autorytarnego. Pomysł może słuszny, ale nieprzewidziano konsekwewncji, dlatego sie nie sprawdził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 247
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A tak wogóle to nie mogę no...muszę sie pochwalic

 

Wczoraj był u mnie Dzień Pękającej Z Dumy Mamy

Mój Kamil zdał do szkoły muzycznej z najlepszą - maksymalną liczbą punktów :wink: A popołudniu zdobył medla w turnieju judo

 

eh, co to był za dzień :D

 

PS. Dla złośliwych - z góry odpieram spodziewany atak -zarówno szkołe muzyczna jak i judo syn wybrał sobie sam.

Nie mam parcia na sukcesy moich dzieci w każdej dziedzinie życia.

 

W zasadzie - jak mówią - lepszy szcześliwy zamiatacz ulic niż nieszczesliwy dyrektor firmy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sSiwy, w razie czego zgłoszę się po poradę.

:D :wink:

Paulka, moja mała też sobie już wybrała (sama)....konie. Pewnie to chwilowy zapał, ale ważne, że coś ją interesuje. Rozmawiałam jednak z koleżanką, która jest instruktorem jazdy konnej i okazało się, że jeszcze jest za wcześnie na jazdę konną. Można tylko od czasu do czasu ją oprowadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwia ma 4 lata. Koleżanka mówiła mi, że do 11 roku życia wytwarza się maź stawowa i do tego czasu nie powinna jeździć. Ona sama jako dziecko, aż do 20 roku życia ćwiczyła balet i jest tak "wyeksploatowana", że w tej chwili ma niezłe problemy z biodrami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wychowanie demokratyczne próbuję wprowadzać u siebie. Za kilkanaście lat zobaczymy czy się udało :wink:

 

Lub za kilkanaście lat poczujecie się oszukane i zrozpaczone jak rodzicie którzy stosowali bezstresowe wychowanie....

 

demokratyzację, próbowano wprowadzac do szkół, oddac władze samorządom, efekty były opłakane...

 

rodzice musza być autorytetem, a przede wszystkim, luuuudzie, dzieci są różne, rodzice są rożni.... nie ma jednego dobrego stylu, u jednego dziecka klaps raz na rok, w wyjątkowej sytuacji, jakaś kara typu nie włączenie dobranocki może miec pozytywne skutki, w innym przypadku wystarczy z dzieckiem rozmowa.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niech Tusk po prostu wykonuje obowiązujęce prawo chocby z Kodeksu karnego,

 

Sam jeden? No nie wiem, czy podoła... To spory kraj...

 

Tak to rząd nakłada obowiązki które wynikają z ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie...

 

Poza tym, to on sam wywołał ten temat, więc czy kolejny raz Słońce Peru, rzuci temat i jak zwykle nie zrobi nic?????

 

Może już lepiej niech rząd będzie śmieszny i zajmuję się dorszami za 8 zł, niz ma byc straszny i zajmować się pouczaniem rodzin poprzez kary i więzienia jak mają wychowywac swoje dzieci.... toż tak było za komuny....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kolejny problem to oczywiście wspomniany wcześniej szwedzki, ileż to rodzin zostanie fałszywie rozbitych z powodu gfałszywych oskarżeń czy to dzieci, a może złośliwych sąsiadów...

 

 

 

p.s. a zauważyliście że temat w mediach, w rządzie już zniknął, to był kolejny temat zastępczy, teraz omawiają że w poprzednim rządzie minister kupił rybę za 8 zł i 19 groszy..., a dzieci głodują jak głodowały, ale to akurat rządu nie obchodzi...

 

Trudno zmienić styl i przyzwyczajenia językowe zwłaszcza te błednie pisane a i czasem forma z żeńskiej na męską się wymsknie, zanim się ją w odpowiednim czasie poprawi :D :D

Daj spokój, wróć człowieku do dawnego nicka, nie męcz się z "rodzajnikami".

 

A już w temacie. Nie wiesz prawdopodobnie na czym rzeczywiście polega system tzw. szwedzkiego wychowania. To co opowiadasz, to jedynie wypaczona interpretacja ludzi którzy nic na ten temat nie wiedzą i powielają anegdoty . Akurat w Szwecji ta metoda sie sprawdziła. Nie sprawdziła się natomiast zupełnie w Anglii. Wiesz może z jakiej przyczyny?

 

Twoja natrętna agitacja antytuskowa robi się już męcząca .

Nie pieprz kolego o 20% głodujących dzieci. Czyżby jeszcze rok temu, ktoś sie nimi w ówczesnym rządzie zainteresował, czy może wtedy łaziły obżarte z pełnymi od dobrobytu brzuchami?

 

 

Wojtek,

chyba przesadziłes - ten forumek istnieje od 2006 roku :roll: Podejrzewasz aż tak szeroko zakrojoną akcję? ;) Chyba, ze mu FBI legendę stworzyło :lol: 8) hyhy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek,

chyba przesadziłes - ten forumek istnieje od 2006 roku :roll: Podejrzewasz aż tak szeroko zakrojoną akcję? ;) Chyba, ze mu FBI legendę stworzyło :lol: 8) hyhy

 

He,he

mnie to dynda, czy to on czy ona,ta sama bełkotliwa i monotoematyczna retoryka, styl, błędy,odnośniki, ten sam upiredliwy mentalnie typ - zawsze jego Murzynów mu biją. :D

Normalnemu człowiekowi formy żeńskie z męskimi się raczej nie mylą . Zauważyłem nie tylko ja, Ponury nawet raz przyłapał zanim wpadkę poprawił ooops przepraszam poprawiła :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc jestem potworem.

Nie wierzę w komunikację z dwulatkiem, który właśnie wkracza w okres sprawdzania granic jakie może przekroczyć.

Nie wierzę, że można wytłumaczyć dwulatkowi co się stanie jak włoży śrubokręt do kontaktu.

Każdy wiek ma swoje prawa.

Tłumaczyć można jak dziecko rozumie. A to następuje +3 ? +4 jest już zaawansowane.

 

Dałam klapsa - na pewno - nie pamiętam ile razy, bo nie było to dla mnie tarumatyczne przeżycie.

Jestem taka jaka jestem - i możliwe, że to moja porażka , ale właśnie w takiej chwili moja cierpliwość sie najwyraźniej skończyła. I nie bez powodu.

 

Od klapsa (obliczonego na efekt "hukowy" ) nikt nie umarł.

Od ciągłego powtarzania : jesteś nikim, jesteś głupi, jesteś debilem, nic nie umiesz pokrako, kretynie, idioto, nie kocham cię,nie chcę cię, poco cię urodziałam - kilku się powiesiło.

 

Więc może pogadajmy szerzej , bo niejedno dziecko wolało by dostać w d.upę niż codziennie wysłuchiwać takie rzeczy. Z tego się leczy dłużej.

Ale na to ustawy nie ma.

 

P.S. efektem bezstersowego wychowywania przez kilka moich znajomych są dzieci na odwyku, po próbach samobójczych itp. Może to przypadek, a może nie.

 

 

Wszyscy sie tak oburzaja na bicie. Ile razy wezwaliście policję albo wkroczyliście do domu gdzie jest przemoc ?

 

Czym innym jest klaps a czym innym katowanie.

 

P.S.2 - a sondaż jest tendencyjny. Równie dobrze można zapytać czy jesteś za dobijaniem staruszków.

 

 

Całkowicie się z Tobą zgadzam. A poza tym każde dziecko jest inne i każde wymaga innego traktowania. Są takie, którym wystarczy powiedziec raz i zrozumieją. Są też niestety i takie, które wręcz prowokują i sprawdzają naszą wytrzymałośc. Takie są prawa pewnego wieku (2- 3 latki) Możesz mówic, raz, dwa, dziesięc i nic. Nie pomaga tłumaczenie i prośba, a nawet groźba, że owego klapsa dostanie. I nie ma to nic wspólnego z wychowaniem, a raczej z charakterem i temperamentem dziecka. Sama mam dwóch synów. Starszy należy do pierwszej grupy- nigdy nie miałam z nim problemów. Zdarzyło mi się parę razy dac mu klapsa, ale zawsze wiedział dlaczego. Młodszy dał mi nieźle popalic w wieku 2- 3 lat. Oberwał nie raz i nie sądzę, by w jakiś sposób wpłynęło to na jego psychikę czy poczucie wartości. Był dzieckiem bardzo trudnym (zresztą ma charakterek), awantury, rzucanie zabawkami czy krzesłami, tupanie, kopanie i dzikie wrzaski (bo nie chciał wyjśc z przedszkola, bo spacer za krótki, bo przyszła mama, a nie tata, itp.) były na porządku dziennym. Płakałam z bezsilności, a on nie reagował na żadne tłumaczenia i nawet groźbę, że dostanie w tyłek. Teraz ma 6 lat i nie pamiętam już kiedy dostał ostatnio klapsa. Tak jak pisałam, charakterek ma, ale teraz doskonale sobie z nim radzimy bez klapsów- po prostu wyrósł i rozumie, co się do niego mówi. Jest kochanym, pogodnym dzieckiem i założę się, że z tamtego okresu nic nie pamięta. Wie natomiast, gdzie są granice i że jeżeli je przekroczy, to będzie jakaś tam kara.

 

Zielonooka wspomniała tu o osobach niepełnosprawnych, chorych i starszych. Pewnie, że nikt nie wymierzy im klapsa, bo wchodzą pod samochód. Tylko, że ja nie porównałabym ich absolutnie do małych dzieci. To są osoby chore, często nieświadome więc tłumaczenie często po prostu do nich nie dociera właśnie ze względu na pewne dysfunkcje, nie charakter.

A dzieci, niestety, bywają wręcz złośliwe- próbują na ile mogą sobie pozwolic. Robią to z pełną premedytacją (oczywiście niektóre)

 

I podobnie jak Nefer uważam, że o wiele większą szkodę czyni znęcanie się psychiczne i poniżanie dzieci, wyzywanie ich od najgorszych, straszenie.

A na koniec, żeby było jasne- jestem absolutnie przeciwko przemocy- zarówno psychicznej, jak i fizycznej. Tylko klapsa, który nawet nie zaboli, nie nazwę przemocą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mogę potwierdzić na własnym przykładzie, że 2-3 latki mają naprawdę niezłe charakterki. Sylwia właśnie wtedy doprowadzała mnie do szału. Wtedy zdarzało się, że dostała na tyłek. Teraz ma trochę więcej rozumku i więcej można jej wytłumaczyć. Nie jestem przeciwko klapsom. Są sytuacje kiedy nie da się inaczej i nie obwiniam rodziców, którzy stosują takie metody wychowawcze. Nie mylić z maltretowaniem dzieci. Jest wiele sytuacji kiedy człowiek jest tak wyprowadzony z równowagi, że przestaje nad sobą panować. Ja na szczęście w tej chwili od dłuższego czasu nie zostałam z tej równowagi wyprowadzona 8) Poza tym jak pomyslę o tym małym tyłku, który dostał klapsa :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...