Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KOmentarze do domu bukowego andulki i męża


Recommended Posts

Pisałam w dzienniku, że działka prawie nasza...

no ale tu juz pierwszy dylemat się pojawia - nasza czy moja? Realna wartość działki może przekraczać według mnie 25 tys zł wobec czego, jeśli w akcie darowizny wpiszemy się razem z mężem, to będzie on musiał zapłacić podatek, bo jego część przekroczy dopuszczalną dla zięcia, zwolnioną z podatku kwotę 9 tys. z groszami. Jeden notariusz twierdzi, że działka jest mniej warta i radzi wpisać kwotę do 18 tys., inny mnie straszy ustawowymi odsetkami jeśli US urealni wartość darowizny i uzna że została ona zaniżona.

To może tylko dla mnie działkę? Tylko czy to potem budowy domu nie utrudni? A jak z kredytem na dom, o który zamierzamy się ubiegać? - czy tu własność wspólna czy osobna małżonków ma jakieś znaczenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 670
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witaj :)

życzę powodzenia w papierkologii i budowaniu!

a co do działki i kredytu:

- nie wydaje m się, żeby był problem z udzieleniem kredytu, jeśli tylko jedna osoba jest właścicielem; przecież kredyt i tak udzielany jest pod hipotekę, a biorą go dwie osoby, które solidarnie będą spłacać raty; ale warto zapytać w banku, co za problem? :wink:,

- mama może na Ciebie przepisać np. 2/3 działki a na zięcia 1/3 (czy inny podział mieszczący się w widełkach),

- mama może na Ciebie przepisać całość, a Ty potem połowę na męża; pierwsza grupa podatkowa, nie płacicie podatku od darowizny.

A wszystko można chyba załatwić za jednym razem u notariusza, z tym że koszt takiej operacji oczywiście podwójny, ale może z rabatem za hurt? :wink:

 

pozdrawiam,

bartolinka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj :)

życzę powodzenia w papierkologii i budowaniu!

a co do działki i kredytu:

- nie wydaje m się, żeby był problem z udzieleniem kredytu, jeśli tylko jedna osoba jest właścicielem; przecież kredyt i tak udzielany jest pod hipotekę, a biorą go dwie osoby, które solidarnie będą spłacać raty; ale warto zapytać w banku, co za problem? :wink:,

- mama może na Ciebie przepisać np. 2/3 działki a na zięcia 1/3 (czy inny podział mieszczący się w widełkach),

- mama może na Ciebie przepisać całość, a Ty potem połowę na męża; pierwsza grupa podatkowa, nie płacicie podatku od darowizny.

A wszystko można chyba załatwić za jednym razem u notariusza, z tym że koszt takiej operacji oczywiście podwójny, ale może z rabatem za hurt? :wink:

 

pozdrawiam,

bartolinka

 

Witaj :)

Do banku to mój mąż "idzie" od kliku dni :wink:

 

Opcja dwóch aktów notarialnych zdeecydowanie się nam nie opłaca. Skłaniam się ku wersji - wpisać taką kwotę aby nie płacić podatku (w urzędzie gminy mnie przekonywano, że to realna kwota) a potem zgłosić akt do Urzędu SKarbowego z prośbą o ocenę czy nie powinniśmy zapłacić podatku. Jakoś nie mam ochoty dzielić ile działki czyje ma być - wydaje mi się, że najlepsze sa czyste sytuacje - współwłasność i tyle. Potem tak samo dom.

 

Trochę mnie przerażą moja "zieloność" w temacie budowania :o :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

U nas też była darowizna, w dokładnie dwie i troche podobna sytuacja. W miedzyczasie jeszcze ślub :) Rodzice przed ślubem przepisali działkę na mnie, żebym mogła jaknajszybciej załatwiac formalności związane z pozwoleniem na budowe, jako własciciel nieruchomości. Po ślubie "podzieliłam się" działką z mężem i wtedy już wspólnie staraliśmy się o kredyt. Sama na pewno bym takiego nie dostała... Nikt nie płacił podatku, a za akty nie zapłaciliśmy jakos dużo.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

U nas też była darowizna, w dokładnie dwie i troche podobna sytuacja. W miedzyczasie jeszcze ślub :) Rodzice przed ślubem przepisali działkę na mnie, żebym mogła jaknajszybciej załatwiac formalności związane z pozwoleniem na budowe, jako własciciel nieruchomości. Po ślubie "podzieliłam się" działką z mężem i wtedy już wspólnie staraliśmy się o kredyt. Sama na pewno bym takiego nie dostała... Nikt nie płacił podatku, a za akty nie zapłaciliśmy jakos dużo.

Powodzenia!

 

Hej neti :)

skoro podzieliłaś się działka z mężem rozumiem, że to ułatwia inne formalności, bo mnie niektórzy przekonuja, że działka może być tylko moja i niczemu to nie przeszkadza. A ja nie chcę być samodzielnym inwestorem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my też mamy darowiznę..

tylko, że w grę wchodził już dom a nie działka :wink:

zapisana jest wspólnota majatkowa, czyli nie jest to tylko moja własność, ale i męża, zresztą inaczej nie chciałam. Dom jest dany od mojej rodziny, ale cała późniejsza inwestycja była finansowana przez rodzinę męża.

I w razie czego... kłopot będzie z głowy bez kłótni co moje a co nie :roll:

 

Też zaniżyliśmy wartość, US się nie przyczepił i żadnych kosztów nie ponosiliśmy z tego tytułu. Tyle tylko, że notariusz wziął prawie 4 tys. za dokonanie przepisu i parę groszy jeszcze musieliśmy dać za wypisy i takie tam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my też mamy darowiznę..

tylko, że w grę wchodził już dom a nie działka :wink:

zapisana jest wspólnota majatkowa, czyli nie jest to tylko moja własność, ale i męża, zresztą inaczej nie chciałam. Dom jest dany od mojej rodziny, ale cała późniejsza inwestycja była finansowana przez rodzinę męża.

I w razie czego... kłopot będzie z głowy bez kłótni co moje a co nie :roll:

 

Też zaniżyliśmy wartość, US się nie przyczepił i żadnych kosztów nie ponosiliśmy z tego tytułu. Tyle tylko, że notariusz wziął prawie 4 tys. za dokonanie przepisu i parę groszy jeszcze musieliśmy dać za wypisy i takie tam :wink:

 

trochę Was to kosztowało :( ale to pewnie dlatego, że wartość domu wchodziła w grę, a to zupełnie co innego niż wartość działki

mam nadzieję, że mój US też się nie przyczepi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my też mamy darowiznę..

tylko, że w grę wchodził już dom a nie działka :wink:

zapisana jest wspólnota majatkowa, czyli nie jest to tylko moja własność, ale i męża, zresztą inaczej nie chciałam. Dom jest dany od mojej rodziny, ale cała późniejsza inwestycja była finansowana przez rodzinę męża.

I w razie czego... kłopot będzie z głowy bez kłótni co moje a co nie :roll:

 

Też zaniżyliśmy wartość, US się nie przyczepił i żadnych kosztów nie ponosiliśmy z tego tytułu. Tyle tylko, że notariusz wziął prawie 4 tys. za dokonanie przepisu i parę groszy jeszcze musieliśmy dać za wypisy i takie tam :wink:

 

Witaj DarioAS :)

trochę Was to kosztowało :( ale to pewnie dlatego, że wartość domu wchodziła w grę, a to zupełnie co innego niż wartość działki

mam nadzieję, że mój US też się nie przyczepi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie moglibyście starać się o kredyt, jeśli tylko Ty byłabyś właścicielką, jednak napewno jest trochę większe zamieszanie w papierach. Ale tak, mamy wspólą działkę, wspólny kredyt i będziemy mieli wspólny dom. Na równych prawach. I według mnie tak jest najlepiej w malżeństwie. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie moglibyście starać się o kredyt, jeśli tylko Ty byłabyś właścicielką, jednak napewno jest trochę większe zamieszanie w papierach. Ale tak, mamy wspólą działkę, wspólny kredyt i będziemy mieli wspólny dom. Na równych prawach. I według mnie tak jest najlepiej w malżeństwie. :)

 

neti zdecydowanie się zgadzam z Tobą, w tym tygodniu dopinam sprawy u notariusza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze nie mam darowizny ( jakoś mi sie nie składa iść do notariusza :)) i na podstawie umowy użyczenia działki mam pozwolenie na budowę. Z kredytem nie było problemów - teściowa tylko musiała podpisać, ze daje swoją nieruchomość pod zastaw. I wsio.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze nie mam darowizny ( jakoś mi sie nie składa iść do notariusza :)) i na podstawie umowy użyczenia działki mam pozwolenie na budowę. Z kredytem nie było problemów - teściowa tylko musiała podpisać, ze daje swoją nieruchomość pod zastaw. I wsio.

 

Moi rodzice mieli taką nadzieję, że zamieszkamy z nimi i trochę przerobimy ich dom. Trochę trwało przekonanie mamy, że jednak będziemy tworzyć coś swojego. Wolę nie ryzykować, że się rozmyśli z darowizny działki :wink: Zwłaszcza, że tato dalej jakoś nie dowierza, że chcemy coś budować :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...