Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ochotnicza Straż Pożarna


Recommended Posts

Wczoraj wieczorem przyjechali do nas strażacy usuwać gniazdo szerszeni. 6 chłopów - młodych, po dwadzieścia kilka lat... w trakcie poszukwiania gniazda na poddaszu pogadałam sobie trochę z nimi. Do tej pory żyłam w przekonaniu, że strażacy z OSP za każdą akcję dostają jakieś tam pieniądze. Pewnie marne, bo marne, ale jakieś tam są. Okazało się jednak, że oni jeżdżą za darmo :o

Nie powiem...zaskoczyło mnie to....w pozytywnym sensie oczywiście. Młodzi, nie goniący za kasą, z chęcią pomagający innym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

jako wieloletni członek OSP muszę lekko sprostować. W różnych czasach bywały różne formy mizernej rekompensaty dla członków bioracych udział w akcjach gasniczych. W dawnych latach było to zwolnienie z pracy (płatne) w dniu bezpośrednio po akcji trwającej ponad 8 godz. Później była to dieta (grosze). Teraz też coś tam jest, ale to nadal grosze. oczywiście to tylko za akcje "bojowe", czyli realne wyjazdy do gaszenia pożaru, czy usuwania innych zagrożeń. Za ćwiczenia, zawody tudzież inne formy treningu nie nalezy się nic. Mało tego, wymagana jest bezpłatna praca na rzecz jednostki OSP.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co mówili oni nie dostają ani grosza. Za usuwanie gniazd szerszeni czy pożar...nic...jakis czas temu w Toruniu był duży pożar zakładów drobiarskich. Byli na akcji 20 godzin. Nie dostali grosza.

 

Nie wiem dokładnie jak jest teraz, bo to się zmienia. Ale może być tak, że dostaje jednostka, a członkowie nie. I zależy od naczelnika, czy cos komuś da czy przeznaczy na ogólne potrzeby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiem...zaskoczyło mnie to....w pozytywnym sensie oczywiście. Młodzi, nie goniący za kasą, z chęcią pomagający innym...

 

Podobnie jest chyba z GOPR-owcami, głównie dzięki sponsorom to chyba działa w ogole...

Ale to też kwestia rozwiązan prawnych, chocby ubezpieczenia od kosztów akcji ratowniczej. Przy wyjazdach za granicę większość ludzi się ubezpiecza, bo jakby cos to trzeba bulić. Sama jak sie przed wyjazdem na narty ubezpieczam to sprawdzam stawki, bo jakby mi przyszło (odpukać!!!) bulic z własnej kieszeni za helikopter (są miejsca w Alpach gdzie inaczej sie nie da) to chyba bym sie do końca zycia nie wyplaciła :-)

A u nas chyba jeszcze nie ma takiego powiązania (przynajmniej do niedawna na pewno nie było) - jak cos się stanie na stoku to ratownicy pomagaja nieodpłatnie, w sensie że poszkodowany nie płaci. Ja nie mówię, żeby zaraz sam bulił, ale tego typu ubezpieczenie na kilka dni to niewielkie pienądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam takich ochotników.

Traktują to jak sport.

Mają swój klub,gdzie się spotykają.

Na zmianę jeden zawsze musi być trzeźwy,żeby na wypadek pożaru miał kto jechać wozem strażackim.

Raz graliśmy w tenisa i syrena zawyła.

Kumpel rzucił wszystko i tak,jak był ubrany poleciał na akcję.

Mają zawody,wyjazdy na wymianę itd.

To taki sposób na życie gdzieś na pipidówie.

Lepsze to ,niż siedzieć z pilotem i piwem przed TV.

A do kieszeni bym im nie zaglądał,bo w końcu dla naszego bezpieczeństwa narażają swoje.

Nawet przy usuwaniu gniazda szerszeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem przyjechali do nas strażacy usuwać gniazdo szerszeni. 6 chłopów - młodych, po dwadzieścia kilka lat...

...Nie powiem...zaskoczyło mnie to....w pozytywnym sensie oczywiście. Młodzi, nie goniący za kasą, z chęcią pomagający innym...

szczególnie chetnie pomagaja młodym babom /ale nie tylko/ ...

to taka rekompensata za brak wynagrodzenia w strazy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młodzi, nie goniący za kasą, z chęcią pomagający innym...

 

Strażak na wsi to jest ktoś więcej, niż zwykły człowiek. Ma pewien szczególny status. I owszem, dostaje grosze, ale straż jako organizacja może też liczyć na pewne dotacje z gminy i od lokalnych firm, że o corocznej okołoświątecznej akcji sprzedaży kalendarzy przez strażaków nie wspomnę ;) Wiadomo, to nie są dochody bezpośrednio dla nich, ale na rozmaite zawody, imprezy, wycieczki i balangi - i bardzo dobrze, bo w mojej wsi straż działa bardzo prężnie. Nie tylko gasi, ale np. zabezpiecza porządek na imprezach lokalnych, kieruje ruchem w razie wypadków wymuszających objazdy itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A do kieszeni bym im nie zaglądał,bo w końcu dla naszego bezpieczeństwa narażają swoje.

Nawet przy usuwaniu gniazda szerszeni.

 

W mojej rodzinnej miejscowosci po takiej akcji usuniecia szerszeni jeden ze strazakow zmarl, wiec nawet przy takiej akcji narazaja realnie swoje zycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...