Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

podlewanie wodą z oczyszczalni


Recommended Posts

Mamy oczyszczalnię bezdrenażową, zrobioną studnię chłonną, ale nie wykorzystujemy wody do podlewania. Ze względu na brak deszczu i codzienne podlewanie chcieliśmy podłączyć się pod studnię, ale....mam watpliwości czy ta woda naprawdę jest dobra jeśli chodzi o podlewanie trawy i drzewek. Jest niby "naturalnie" nawieziona, ale w końcu są tam również jakieś chemikalia. Czy nie spalimy zieleni?

Coś mi się kojarzy, że podobny wątek już był, ale nie mogę znaleźć. Jeśli ktoś coś widział to poproszę o link. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam takiej oczyszczalni (narazie, bo jeszcze domku nie ma w ogole ;P), ale dużo czytałem o tym i z całą pewnościa mogę powiedzieć że się nadaje. Skoro można ja wypuszczać do gleby normalie, to podlewać też, bo gdyby szkodziła to nie można by jej wylewać, ale trzeba uważać bo sa oczyszczalnie, które przeprowadzają tylko najważniejszy stopień oczyszczania a reszta idzie samoczynnie w glebie i taka woda ma troche wieksze stezenie gazow roznych itp Ale jezeli porducent powiedzial ze tak to napewno mozna i dodam tylko ze czesto taka woda ma niektore parametry (jak np. kamien itp) lepsze od wody z wodociagu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak - kwiaty i trawa

nie - warzywa i drzewka owocowe

 

dokładnie tak !! ściek jest oczyszczony biologicznie i mimo wszystko zawiera organiczne zanieczyszczenia - w niektórych przypadkach nawet bakterie coli dlatego warto sie zastanowić co się podlewa...

ja moim klientom nie polecam podlewania - chociaż niektórzy producenci twierdzą że można podlewać, myć auta i spłukiwac ponownie wc...

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

spróbowaliśmy więc podzielę się wiedzą :D

Pompkę pożyczyłam z pracy, bo nie mieliśmy pewności jaka powinna być. Obserwacje? Woda z oczyszczalni nie nadaje się do codziennego podlewania trawników, bo po prostu śmierdzi jak obornik. Raz na jakiś czas jako nawóz to może tak, ale codzienne podlewanie jest nierealne. Bakterie wrzucane są po sygnale z komputera więc wszystko jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years później...

Witam,

Odgrzeję stary temat, ale w ciągu ostatnich kilku miesięcy robiłem eksperyment polegający na podlewaniu trawnika wodą z oczyszczalni.

Mam inne doświadczenia (pozytywne) więc chyba jednak warto.

 

Mieszkam w bliźniaku, więc dzielę oczyszczalnię z sąsiadem.

Mamy małą oczyszczalnię działającą na zasadzie osadu czynnego i ruchomego złoża biologicznego (takie 2 w jednym), przeznaczoną do obsługi 8 osób. Marki nie pomnę, bo nie chcę być posądzony o reklamę.

Woda po oczyszczeniu jest zrzucana do studni chłonnej.

 

Podlewaliśmy trawnik przed domem na podjeździe dla samochodów. Jest to eko-kratka pod którą jest warstwa piasku a następnie tłucznia. Grunt to piaski.

Sama trawa oprócz ładnego wyglądu ma stabilizować kratkę i grunt.

Nasz developer odwodnił podjazd aż za dobrze - zanim zaczęliśmy podlewanie trawa nie chciała rosnąć - spalona ziemia, trochę chwastów i liche trawki – tak było przez 4 lata.

 

Nawadnianie działało codziennie przez 15-20 minut o 4 rano - żeby nikt nie został opryskany wodą z oczyszczalni, a woda żeby nie parowała tylko spłynęła w głębsze warstwy.

Woda jest pobierana z studni chłonnej za pomocą zatapialnej pompki za 70 PLN kupionej na targu o chińczyków.

Przed rozpoczęciem nawadniania rozsypałem nasion traw - bez zbytniego bawienia się w przykrywanie ziemią - po prostu eksperyment na szybko.

Oczywiście podlewamy sekcję podjazdu gdzie nie stoją samochody.

 

Efekty przerosły oczekiwania. Trawa obecnie jest gęsta i szybko rośnie.

 

Zaskoczenie jest tym większe, że wysiane nasiona potraktowałem po barbarzyńsku nie przykrywając ich ziemią.

 

Nie ma żadnych niemiłych zapachów i innych problemów.

 

Jedyne miejsca gdzie trawa ma kłopot z rozrostem to miejsca gdzie jest rozjeżdżana przez samochód (trawnik ma koleiny).

 

Ostatnio dosiałem trawę w miejscach gdzie nie rzuciłem nasion na początku eksperymentu i został łysy placek podjazdu.

 

Takie podlewanie sprawdziło się na tyle że mam plan na rok przyszły – zakopać rury i zbudować system zraszaczy, który będzie na stałe osadzony w podjeździe i trawniku pod domem.

 

Pozdrawiam,

Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 years później...
  • 4 months później...
  • 6 months później...
Tutaj trzeba odróżnisz oczyszczalnię biologiczną z napowietrzaniem i złożem aktywnym itd itp od zwykłej oczyszczalni ścieków np trzykomorowej do której co miesiąc wsypujemy bakterie. Ta pierwsza biologiczna to kosztuje majątek ale oczyszcza wodę do 2 klasy czystości i na pewno się nadaje do podlewania wszystkiego. Ta druga ma przeważnie drenaże rozsączające i się nadaje chyba tylko do podlewania trawy i roślin ozdobnych. Pytanie czy ktoś nią podlewał np żywopłot z ligustru? Jeżeli tak to z jakim skutkiem??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months później...
i na pewno się nadaje do podlewania wszystkiego. Ta druga ma przeważnie drenaże rozsączające i się nadaje chyba tylko do podlewania trawy i roślin ozdobnych.

No chyba nie ..... Przecież każdy producent biologicznej nie zaleca podlewania warzyw i owoców. Nawet takiej nie widziałem gdzie producent zapytany w prost dałby zielone światło

Edytowane przez DarekS4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...