Czym dojeżdżamy na budowę (do domu)

[Gierga]

Własny środek lokomocji 14-letni VW

 

Mam 17 km na budowę, chociaż wolałabym służbowy...albo może kuniem przez las , bo dużo tej kasy na paliwo idzie...oj dużo..mimo, że diesel

[Ulka]

Zaznaczyłam rower.

Mam na budowę 1,5 km i przez ponad 2 lata (czasem kilka razy dziennie)jeździłam na rowerze albo chodziłam pieszo.

 

Parę miesięcy temu, na finiszu kupiłam samochód, bo uznałam, że teraz będzie dużo drobiazgów do kupienia i przewiezienia. Miałam rację, ale odbiło się to na mojej figurze. Zawsze śmiałam się z mężczyzn przyrośniętych do samochodu, którzy nawet do kiosku mie chodzą pieszo. Okazało się, że jestem dokładnie taka sama. Codziennie sobie obiecuję, że przerzucę się na rower i nic z tego - lenistwo zwycięża

Ulka

[rubin23]

Lanoskiem na gas.jak trzeba to służbowym Sprinterkiem,a czasem rowerkiem. 2 km.

[Ula S]

Ja też niestety swoim samochodem a tak chętnie pojechałabym jakąś służbóweczką .Prawdę mowiąc mogłabym na nóżkach, bo nie tak daleko ok 4 km., ale mi się nie chce albo czasu brak.Na rowerku też bym umiała ale nie mam a kasy szkoda na jego zakup bo tona cementu za to będzie .Dużawy ten mój samochód i benzyny pewnie by troche spalił ale ma gazolinke i pali niecałe 10 litrów/100 km .

[nnatasza]

Do Wszystkich ... i Miecza też,

 

Interesuuje mnie ta opcja z autem firmowym... czy Wasz Pracodawca pozwala Wam używać auta firmowe (pewnie tzw.kratki ) do celów prywatnych czy też żyje w błogiej nieświadomości ? Sczere odpowiedzi mile widziane Pozdrowionka, A

 

Zaznaczyłam , że najlepszym autem na świecie, czyli służbóweczką mojej gorszej połowy. Pracodawca nie ma nic przeciwko - jeżeli chodzi o auto to "no limits" - nawet na wakacje (Boże kiedy to było.. i kiedy będzie) jedziemy firmówką.

Mojego "bubu" i portfela na to mi szkoda , więc jadę nim tylko, gdy mój mąż wypuszcza się w Polskę.

[izat]

ale super opisy

własnym samochodem popylam jak trza