Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mam zagwozdkę. W miejscu mojego przyszłego domu rośnie sobie około

dwudziestu sosen. Sosny są raczej karłowate, ich średnica na wysokości

pierśnicy nie przekracza 30cm (20-30), ale są niziutkie (do kilkunastu

metrów), zeszłoroczna wichura przewróciwszy jedną z nich pokazała również,

że niemal nie mają one korzenia palowego (a przynajmniej ta jedna nie

miała), trzymają się głównie na tych poziomych powierzchniowych.

 

I teraz zasadniczy temat: laik może jestem, ale cały czas myślałem, że wytnę

i wykarczuję je w tym roku na jesieni, przez zimę sobie to postoi, a na

wiosnę dopiero zrobi się wykop i ruszy z budową. Konstruktor z kolei kręci

mi głową, że tak to nieeeeee, zimą tam naleci woda, zamarznie, wysadzi i że

to będzie osłabiony grunt, żeby ściąć drzewa owszem jesienią, ale pni nie

karczować, wyciągnąć je dopiero w czasie robienia wykopu pod fundamenty i

tam gdzie dziura w ziemi pokrywa się choć trochę z ławą fundamentową od razu

lać w tą dziurę chudziaka.

 

Szef ekipy budowlanej (dobry fachowiec ze świetnymi referencjami) pytany o

to twierdzi, że on by te drzewa radził wykarczować jesienią, że przez zimę

ruszona ziemia się uleży, a taki chudziak lany w świeży dół, który przecież

w czasie wyciągania pnia i tak się poobsuwa i zasypie, nic nie da, że to nie

ma sensu, bo pod nim i tak będzie świeżo ruszona ziemia, trzebaby to

wszystko wybierać i w powstały dół dopiero lać chudziaka.

 

Jedna i druga opinia brzmi sensownie, a ja już sam nie wiem, co o tym

myśleć. Konstruktor jest doświadczonym konstruktorem i na pewno wie, co

mówi, ale z kolei ten budowlaniec jest bardzo doświadczonym praktykiem i

optowałbym za tym, że też wie, co mówi.

 

Jest jeszcze taka opcja, że jeśli wszystkie drzewa będą miały takie

korzenie, jak to powalone, to wogóle nie będzie problemu, bo największa masa

korzeniowa "pójdzie" i tak wraz ze zdejmowaną wierzchnią warstwą.

 

J.

 

PS: nie pytam o kwestie formalne, wiem o nich!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/103021-drzewa-na-dzia%C5%82ce-budowlanej-kiedy-i-jak-karczowa%C4%87/
Udostępnij na innych stronach

Jeśli gleba jest sucha, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że system korzeniowy jest "umieszczony płytko" - co może tez sugerować ta "wyrwana" sosna brak tzw. korzenia palowego.

Tak na logikę, to racje ma budowlaniec.

To jes piaszczysta łacha wyniesiona ponad teren osuszonego dziesiąki lat temu bagna (obecnie jes to łąka). W miejscu, w którym się chcę budować jest dość miałki i suchy piasek do głębokości około 1,5m, na tej głębokości zaczyna się warstwa wodonośna, coś co wgląda jak średnio gruby żwir.

 

J.

To korzenie są tuż pod powierzchnią, ale "mocno" rozgałęzione (pozwala to w pełni czerpać drzewu wodę opadowa).

Pewnie "karczowanie" będzie polegało na "obaleniu" drzewa. Biorąc to pod uwagę nie ma znaczenia kiedy będziesz karczował - moim zdaniem, oczywiście.

Oczywiście będę i jak wyżej pisałem liczę na to, że wraz z humusem zgarnę większość masy korzeniowej, ale martwię się, co robić jeśli jednak dziury po korzeniach wyjdą głębiej.

Na pl.misc.budowanie słusznie mi podpowiedziano, że wcześniejsze wykopanie korzeni nie ma sensu ze względu na koszty (dwa razy sprowadzana koparka) i to w sumie też ma sens.

 

J.

Na pl.misc.budowanie słusznie mi podpowiedziano, że wcześniejsze wykopanie korzeni nie ma sensu ze względu na koszty (dwa razy sprowadzana koparka) i to w sumie też ma sens.

W sumie racja. Podeszli do tematu od drugiej strony.

Wytniesz teraz a potem wyciągniesz. Z naruszeniem struktury nie powinno być większego problemu, bo te dziury które zostaną po wyciągnięciu korzeni zasypiesz piachem i ubijesz zasypując fundamenty.

Koparka i tak kosztuje tyle samo - sprowadzona 2 razy czy 1 raz.

1 x dojazd a 2 x dojazd (*)

więc raczej nie to samo

co prawda z te 50zł za dojazd to nie jest w sumie dużo ale trzeba ewentualnie jeszcze wziąć pod uwagę, że 2 razy trzeba będzie się z facetem umówić na miejscu

 

 

(*) o ile koparkowy dolicza za dojazd

Napiszę jak było u mnie....

Działka leśna z prawem zabudowy. Pod obrys domu i podjazdu trzeba było wyciąć ok 90 sosen (różne średnice od 10 do 30cm). Drzewa ścinaliśmy pilarką elektryczną BOSCHA o mocy 1600W (najsłabsza), szło jak po maśle. :D Ścięte drzewa cięliśmy na odcinki po 3m - łatwiej przenieść i mogą się przydać jako stemple.

Pozostawiłem wszystkie karcze. Koparkowy który ściągał humus nie miał żadnej trudności z wydostaniem karczy. Karcze przeważnie miały "marchewę" długości ok 70cm i dużo korzeni powierzchniowych. Efekty można obejrzeć w moim dzienniku. 8)

Pozdrawiam.

 

Aha, Przy kopaniu ław fundamentowych nie zauważono, by jakikolwiek korzeń był tak głęboko. Reasumując. Ścinasz kiedy chcesz, karcze wyciąga koparkowy przy humusie. :wink:

Koparka i tak kosztuje tyle samo - sprowadzona 2 razy czy 1 raz.

1 x dojazd a 2 x dojazd (*)

więc raczej nie to samo

co prawda z te 50zł za dojazd to nie jest w sumie dużo ale trzeba ewentualnie jeszcze wziąć pod uwagę, że 2 razy trzeba będzie się z facetem umówić na miejscu

 

 

(*) o ile koparkowy dolicza za dojazd

 

1 Drożejące paliwo - a co za tym idzie, wydajje mi się, że za rok prace urządzeń tego rodzaju napewno podrożeją.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...