gazio 04.12.2008 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2008 Pierwszy krok do zdrowia psychicznego to uznanie się za chorego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
googulek 04.12.2008 20:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2008 no to jestem na dobrej drodze!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gazio 04.12.2008 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2008 Lepszej niż wójt który kolejnej kadencji chyba już nie doczeka. Totalna niekompetencja jego lub jego współpracowników. Najgorzej, że nie potrafią przyznać się do błedu i zaproponować ROZSĄDNĄ ugodę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
googulek 04.12.2008 20:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2008 tak wlasnie mysle, ze moze czas dac temu ''rozglos''. W koncu to nie lada sztuka ''zgubic'' 20 arow ziemi, moze wyborcy powinni o tym wiedziec! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 04.12.2008 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2008 a komu on tą działkę koło torów później sprzeda? no chyba że zbuduje ośrodek dla narkomanów albo cóś.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 05.12.2008 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2008 googulek jeśli podjęłaś ostateczną decyzję to ja chyba bym gminę ubiegła i natychmiast skierowała sprawę do sądu zanim oni zrobią ruch. Niech Ci to prawnik napisze, zastraszanie, pomówienia , bezpodstawne żądania i Twoje żadnie. Z jednoczesnym poinformowaniem wójta, że tak robisz - w takiej formie aby to była odpowiedź na wezwanie. jeden warunek, to co Ci wcześniej napisałam, w oświadczeniu do PnB nie powołałaś się na KW bo tam było 46 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
googulek 05.12.2008 20:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2008 tesciu jest umowiony w poniedzialek z adwokatem, ktory w pierwszej kolejnosci odpisze na wezwanie do zaplaty. Za dwa tygodnie bede w polsce i postanowie co dalej...tak sie tylko zastanawiam czy nie lepiej zatrudnic adwokata z ''wojedwodztwa'' bo sie boje ze w tym naszym miasteczku powiatowym gdzie sa trzy kancelarie na krzyz, wszyscy sie znaja a pan wojt osoba anonimowa tez raczej nie jest w kazdym razie obdzwonilam dzis dwie kancelarii i sie troche uspokoilam, tzn nikt mi nie mowil "tak ma pani racje, idzmy do sadu bo wygramy'', bylo raczej wielkie zdziwienie ze do czegos takiego moglo dojsc!!! moze powinnam zaczac grac w totolotka - przy moim szczesciu napewno trafie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 06.12.2008 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2008 W całej tej sprawie jest jeszcze jeden bardzo istotny element o którym wspomniał oskar0259, a który został pominięty. Jeśli nie ma uchwały Rady Gminy w tym zakresie, to wójt dalej brnie w bezprawie, być może narażając googulek na dodatkowe stresy. Wójt nie ma prawa samodzielnie podejmować decyzji o sprzedaży nieruchomości lub jej części w trybie bezprzetargowym. Tu musi być uchwała Rady Gminy, a tą zawsze można skutecznie zaskarżyć. Takie są orzeczenia NSA (dotyczy zbycia nieruchomości w trybie bezprzetargowym) W skardze kasacyjnej do NSA jarosławska rada stwierdziła, że rozwiązania z art. 18 ustawy o samorządzie gminnym mają na celu ochronę szczególnych elementów majątku gminnego, jakimi są nieruchomości. Zabezpieczają gminę przed ewentualnymi nierozważnymi działaniami wójta, których skutki mogłyby być nieodwracalne. NSA uznał zarzuty za uzasadnione. Uchylił wyrok WSA i oddalił skargę Angeliki i Jakuba M. Podzielił pogląd, że art. 18 ustawy o samorządzie gminnym uprawnia radę gminy do dysponowania mieniem gminnym w formie uchwały o wyrażeniu zgody na bezprzetargową sprzedaż. Odwoływanie się do przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami jest niewłaściwe (sygn. I OSK 1338/07). Pamiętaj – nikt nie może Cię zmusić do kupienia czegoś, czego nie chciałeś i nie chcesz kupić. A przestępstwo popełnił Wójt i chce popełnić następne, razem ze swoim prawnikiem. Ps. Tak sie zastanawiam, czy biorac pod uwagę w/w fakty ( brak uchwały Rady Gminy) mozna zastosować przywołne przez dusia2006 wg KC z powodu błędu można uchylić się od skutków czynności prawnej przed upływem roku od wykrycia błędu, I napisać oświadczenie w tym zakresie. Ps.2. I jeszcze jedno, ale chyba istotne. Na jakiej podstawie gmina żąda zapłaty? Była jakaś oficjalna decyzja(bądź uchwała Rady Gminy) w tym zakresie? Propozycja ugody nie jest decyzją. W myśl prawa działka została zakupiona zgodnie z obowiązującymi przepisami w tym zakresie. Wg. Posiadanych przez gminę dokumentów oficjalnych, nie ma podstaw do roszczeń. To jest zastraszanie – jak widać skuteczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 06.12.2008 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2008 Sprawa rzeczywiście nieprawdopodobna. Ale do wygrania - i to niekoniecznie przed sądem. Co chciałbym zaproponować? Pismo do wójta z wnioskiem o... polubowne załatwienie sprawy. Gdy będzie nadal hardy, wykorzystasz je potem w sądzie. Poproś Go o o przedstawienie wszystkich argumentów w celu sprecyzowania Twojego stanowiska w sprawie (w podtekście może być, że w przeciwnym razie skierujesz sprawę do sądu). Poproś go o przedstawienie opinii prawnych które zgromadził, a które przemawiają za jego wersją. Założę się, że ma tylko opinie własnego (gminnego) radcy prawnego. (...) P.S. A co do obowiązków rzeczoznawcy majątkowego. On nie mierzy nieruchomości, ale pracuje na dokumentach, które otrzymał. Ktoś, kto wydał wypis z rejestru gruntów na wadliwą powierzchnię też potwierdził nieprawdę. I tak można i można ciągnąc dalej listę odpowiedzialnych. Stąd, myślę, gmina z ulga przyjmie propozycję ugody - podziału działki - i raczej nie ma argumentów, aby narzucać Ci swoją, niekorzystną dla Ciebie wersję (to jej zostanie nasyp kolejowy). Pozwolenia na budowę też nie stracisz (a jeśli już, co jest śladowo prawdopodobne, to wywalczysz zwrot nakładów i strat poniesionych dotychczas od gminy). Fragment postu z czerwca. Moim zdaniem pozostaje aktualny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 06.12.2008 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2008 Cóż można dodać do tego co napisał sSiwy powyżej? Żeby nie powtarzać tego, napiszę nieco z "innej beczki". Jest to gra nerwów, tzn. próba wykorzystania słabości przeciwnika. Nie cofaj się ani na krok. Odpowiadaj bez nawiedzenia, ale stanowczo. 1. Urząd Rejonowy nie istnieje od 1999 roku. Żaden jego przedstawiciel nie mógł więc wprowadzić w błąd ani Ciebie, ani wójta. Podpisując takie oświadczenie potwierdzasz nieprawdę. 2. Ewidencję gruntów prowadzi od 10 lat powiat (potocznie starostwo). Sprzedając działkę gmina powinna dostarczyć notariuszowi aktualny wypis z rejestru gruntów. Aktualny, a więc nie z czasów urzędu rojonowego. Jeśli przedstawiła inny - przyczyniła się do potwierdzenia nieprawdy. Jeśli opierała się na odpisie z księgi wieczystej sprzed lat - również zaniedbała swoje obowiązki nie aktualizując danych. 3. Ewidencję gruntów prowadzi starostwo, ale nieodpłatny dostęp do niej ma gmina. Jeśli nie skorzystała z możliwości weryfikacji nieaktualnych danych - to, przynajmniej przez zaniedbanie doszło do potwierdzenia nieprawdy, a przez to narażenie gminy na straty. Jednoosobowe kierownictwo w urzędzie gminy sprawuje wójt. Za takie, co najmniej uchybienie, grozi mu odpowiedzialność karna. On sam może wobec swoich pracowników wyciągnąć konsekwencje, ale dużo bardziej ograniczone - wynikające z kodeksu pracy. Chyba, że pracownik (np. żona wójta o której wcześniej piszesz) działała z nim w porozumieniu - wtedy mamy do czynienia ze związkiem przestępczym... 4. Nie zostałaś wzbogacona - kupiłaś 0,27 ha i chcesz (mam nadzieję) tylko tyle. Oczywiście nie chcesz odstąpić od umowy, poniosłaś już znaczne koszty (policz wszystko, a więc wycenę rzeczoznawcy, odnowienie granic, koszty aktu notarialnego itp.), których z wyjątkiem aktu, nie powinnaś ponieść. 5. Nie uznajesz roszczenia i odmawiasz zapłaty, żądasz natomiast zwrotu przez gminę dotychczas poniesionych, narzuconych Ci kosztów oraz dokonanie na jej koszt podziału - do powierzchni zakupionej. 6. Oświadcz, że gdyby jednak gmina uznała, że celowe jest podjęcie z Tobą negocjacji w sprawie ustalenia warunków zakupu, to jesteś gotowa do rozmów. Gmina raczej nie ma możliwości sprzedania Ci "ponadnormatywnej" części działki bez przetargu (Twój status na tym areale jest trudny do określenia, na formę bezprzetargową raczej nie możesz liczyć), ale kto stanie z Tobą do rywalizacji przy takim stanie prawnym? Skończy się na dwóch nieudanych przetargach i negocjacjach - z Tobą. 7. Żadnych zobowiązań z § 4 i 5. Mają one chronić tyłek wójtowi, Ty nic nie zyskasz zgadzając się na to. 8. Solidarne ponoszenie kosztów, to nie ponoszenie kosztów "po równo". Możesz ponieść je w całości. 9. Odsetki - zażądaj podstawy wyliczeń. I jak wyżej - nie zgadzaj się na ponoszenie żadnych kosztów. Napisz, że wystąpisz z powództwem cywilnym do sądu o odszkodowanie za aktualne i przyszłe straty (związane np. z zawieszeniem pozwolenia - choć tu nie widzę zagrożeń, powiat wiedząc, że może na tym stracić gmina (to ona będzie musiała wypłacić odszkodowanie za straty związane np. z zawieszeniem budowy - oczywiście po odpowiednim wyroku w postępowaniu cywilnym z Twojego wniosku) tego nie zrobi, ale jeśli okażesz "chwilę słabości" to lokalne układy koleżeńskie mogą zadziałać (tzn. możesz mieć sugestie, że walka może zagrozić Twojemu pozwoleniu na budowę itp.). P.S. Aha, i trochę mniej wątpliwości i słabości na tym forum. Co najmniej trochę czytelników ono ma, myślę, ze i w "Twoim urzędzie" też ktoś się znajdzie... Nie mam czasu na myślenie i pisanie - stąd kolejny cytat - do wykorzystania w kontaktach z prawnikiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 06.12.2008 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2008 W rzeczy samej całkowita racja. A za takim tokiem załatwienia sprawy, niech świadczy fakt, że w Wezwaniu do zapłaty, nie podano podstawy prawnej roszczenia pisząc tylko że chodzi o zapłatę - zapłatę, a nie dopłatę - za działkę dokładnie tą którą która kupiłaś i zapłaciłaś. Moim zdaniem powinnaś napisać pismo, że zaistniała pomyłka, albowiem za rzeczona działkę zapłaciłaś całą wylicytowano kwotę, na dowód czego przedstawiasz ksero:1. Dokumentów z przetargu z numerem działki i kwota do zapłaty,2. Dowód wpłaty za działkę.A w związku z tym roszczenia gminy uznajesz za bezzasadne. Takie pismo w zupełności wystarczy. Nie pisz nic więcej.Można również nic nie pisać, a wspomniane dokumenty dostarczyć na rozprawę sądową. Przy takiej "redakcji" Wezwania, gmina przegra sprawę na pierwszym posiedzeniu, albowiem Sąd będzie tylko rozpatrywał okoliczności wykazane w Wezwaniu do zapłaty, a sytuacja prawna jest taka, ze gmina posiada wycenę działki, na podstawie której ogłoszono przetarg. Ty ta kwotę (wylicytowaną) uiściłaś w całosci, a z pozwu wynika, że tak nie jest. W zwiazku z czym wystarczy przedłożyć dowód wpłaty i Sąd sprawę oddali. Gmina nie ma dokumentu oficjalnego stwierdzajacego inną wartość dzialki w dniu zakupu. I dalej twierdze, że to co "wyczynia" gmina jest typowym i prymitywnym zastraszaniem. Zaś Wezwanie do zapłaty, w takiej formie dowodzi jedynie, że gmina nie ma podstaw prawnych do egzekwowania rzekomych roszczeń finansowych. Świadczy rowniez o tym nieudolne i nieskuteczne Wezwanie do zapłaty, bo dotyczy świadczenia spełnionego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 06.12.2008 16:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2008 wg mnie chyba sprawa jest bardziej skomplikowana piszesz Siwy Wójt nie ma prawa samodzielnie podejmować decyzji o sprzedaży nieruchomości lub jej części w trybie bezprzetargowym. ale on tego nie robi, on chce dopłaty terminowo mi wychodzi tak - grudzień 2006 przetarg na 27 - ?? grudzień 2007 wydana wz już na 46 - czyli od mw tego czasu gmina zauważyła błąd w umowie i ma rok na uchylenie się od skutków prawnych pod wpływem błędu- w praktyce byłoby to unieważnienie umowy z googulek, ale gmina tego nie robi, ma na to rok KC Art. 88. § 1. Uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone innej osobie pod wpływem błędu lub groźby, następuje przez oświadczenie złożone tej osobie na piśmie. § 2. Uprawnienie do uchylenia się wygasa: w razie błędu - z upływem roku od jego wykrycia, a w razie groźby - z upływem roku od chwili, kiedy stan obawy ustał. - marzec 2008 wydane PnB - czerwiec 2008 pismo z gminy propozycja porozumienia - z powodu błędu googulek ma dopłacić i takie moje wątpliwości, co o tym sądzicie? czy gmina ma jeszcze czas żeby uchylić się od skutków prawnych? czy jest to w ogóle możliwe jeśli jest prawomocne PnB? i w końcu jak ma tą działkę zgodnie z prawem podzielić bez unieważnienia przetargu? i czy gmina nie ma przysłowiowego haka na googulek która wystąpiła o PnB gdzie już chyba plan zagospodarowania działki a może też jej oświadczenie o prawie do władania nie było zgodne prawdą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
edi1977 06.12.2008 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2008 Przepraszam, ale watek jest dosc dlugi i nie bylem w stanie przejrzec go dokladnie wiec moze juz taka porada sie pojawila na forum. Czy wyslaliscie do gminy pisemnie swoja propozycje ugody? Np. zeby tak podzielili dzialke jak Wam pasuje i sobie zabrali reszte? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 06.12.2008 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2008 Praktycznie należy liczyc od daty, kiedy gmina "dowiedziała" się o wiekszej powierzchni działki - i to od nabywcy. Nie złozyła oswiadczenia "woli" w terminie (jednego roku od "stwierdzenia") czyli ma "pozamiatane i wobec gminy moga byc podjete "czynności prawne".Nabywca o tym, że ma coś dopłacić dowiedział się wczerwcu - czyli ma jeszcze czas na napisanie odpowiedniego oświadczenia (np. że gdyby wiedział, że działka jest wieksza to nie licytował by) Taka droga jest też możliwa. Czy skuteczna?Dusia - wójt sprzedał w przetargu - czyli zgodnie z prawem, 27 arów ziemi, a teraz chce "dosprzedać na lewo" nastepne ary ziemi nie majac do tego upowaznienia. Czy jest jakaś inna wycena tej działki ?- pewnie nie ma, czy jest decyzja organu uprawnionego do sprzedaży pozostałej ziemi? - zapewne też nie ma.Brutalnie to wygląda tak, że wójt dał ciała na całej linii, bo powinien unieważnić przetarg, bo zaistniały okoliczności uprawniające taka decyzję. Nie zrobił tego z premedytacją, bo po pierwsze wyszło by na jaw, że ma burdel w gminie, a dwa, że gmina poniosła by koszty zwiazane z "zagospodarowaniem działki" przez nabywcę. Zapewne uważał, że im bardziej będzie zaawansowana budowa, tym bardziej będzie "miękki" nabywca. Teraz, konsekwentnie, gra nadal, zastraszając nabywcę aby wymusić "dobrowolne" zapłacenie za różnicę w powierzchni działki. Gdy nabywca (zastraszony) zgodzi sie na zapłatę - wójt jest uratowany, ale jest warunek kwota za 1m2 musi być dokładnie taka sama jak uzyskana w przetargu. Każda mniejsza kwota, to dalej mozliwość "dokopania" wójtowi.Aby było śmieszniej, wpłate nabywcy mozna potraktować jako dobrowolny datek, bo do tej pory nie ma nic oficjalnego, co sankcjonowało by konieczność dopłaty (zapłaty). W oficjalnych dokumentach gminy wartość tej działki jest dokładnie taka, jaką określił rzeczoznawca gminny.Wójt tak "namieszał", że wyszło na to, że sprzedana została działka, która nie istnieje, mimo, że ma numer ewidencyjny. Nabywca kupił działke o powierzchni 27 arów w przetargu (potwierdzona wpisem w KW), którą wcześniej wycenił rzeczoznawca gminy, na ta okoliczność istnieje akt notarialny. Natomiast dzisiaj jest działka o dokładnie takim samym numerze, ale o innej (większej) powierzchni - wynikłej z radosnej twórczości wójta (nowy wpis w KW - jestem ciekaw na jakiej podstawie, bo formalnie nie był już właścicielem działki), ale o wartości działki mniejszej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 07.12.2008 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 Siwy napisałeś Nabywca o tym, że ma coś dopłacić dowiedział się wczerwcu - czyli ma jeszcze czas na napisanie odpowiedniego oświadczenia (np. że gdyby wiedział, że działka jest wieksza to nie licytował by) Taka droga jest też możliwa. Czy skuteczna? efektem tego jest to co wkurzona googulek powiedziała przez telefon prawnikowi gminy Siwy masz rację, ja tylko się zastanawiam jak to gmina może rozegrać, takie gdybanie... czy będzie np to możliwe, jeśli googulek podał np do wniosku o PnB nieprawdziwe informacje? KPA Art. 156. § 1. Organ administracji publicznej stwierdza nieważność decyzji, która: 1) wydana została z naruszeniem przepisów o właściwości, 2) wydana została bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa, 3) dotyczy sprawy już poprzednio rozstrzygniętej inną decyzją ostateczną, 4) została skierowana do osoby nie będącej stroną w sprawie, 5) była niewykonalna w dniu jej wydania i jej niewykonalność ma charakter trwały, 6) w razie jej wykonania wywołałaby czyn zagrożony karą, 7) zawiera wadę powodującą jej nieważność z mocy prawa. § 2. Nie stwierdza się nieważności decyzji z przyczyn wymienionych w § 1 pkt 1, 3, 4 i 7, jeżeli od dnia jej doręczenia lub ogłoszenia upłynęło dziesięć lat, a także, gdy decyzja wywołała nieodwracalne skutki prawne. to oznacza odebrany dom no i paru rzeczy nie wiemy, czy gminie minął rok, co jest w KW, a może była jakaś uchwała Rady? ale od tego jest prawnik googulek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 07.12.2008 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 Tak trochę „akademicko” – ale może się przyda. efektem tego jest to co wkurzona googulek powiedziała przez telefon prawnikowi gminy Tu raczej obowiązuje forma pisemna. Siwy masz rację, ja tylko się zastanawiam jak to gmina może rozegrać, takie gdybanie... czy będzie np to możliwe, jeśli googulek podał np do wniosku o PnB nieprawdziwe informacje? Ale dane odpowiadały prawdzie. Tu nie ma zagrożenia, bo, bezapelacyjnie, właścicielem działki jest wnioskodawca, który we wniosku podał dane zgodne z zapisami w KW. (W tym przypadku nie ma znaczenia czy jest uregulowana kwestia dopłaty za sporną powierzchnię). Wnioskodawca jest właścicielem rzeczonej działki o zgodnym numerze ewidencyjnym z aktem notarialnym, której powierzchnię urząd gminy poprawił jako błąd oczywisty (domniemam, bo brak danych w tym zakresie), bo podstawą oznaczenia nieruchomości w księdze są dane z ewidencji gruntów i budynków, które „początkowo” zawierały błąd co do oznaczenia powierzchni działki. Należy tu również mieć na uwadze, że jedną z zasad instytucji KW jest zasada rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych :- w razie niezgodności między stanem prawnym ujawnionym w księdze wieczystej, a rzeczywistym stanem prawnym, treść księgi rozstrzyga na korzyść tego, kto przez czynność prawną z osobą uprawnioną według księgi wieczystej nabył własność lub inne prawo rzeczowe. Nie wiemy czy googulek otrzymała zawiadomienie z sądu o zmianie wpisu w zakresie oznaczenia nieruchomości co do powierzchni ( a zgodnie z zasadami prawa, powinna otrzymać) i jaka była argumentacja co do zmiany wpisu w tym zakresie – ale w zakresie „prawomocności” PnB nie ma to znaczenia. no i paru rzeczy nie wiemy, czy gminie minął rok, co jest w KW, a może była jakaś uchwała Rady? Gminie minął rok, ale nie jest i nie było w interesie wójta, aby przyznawać się do błędu, bo i tak konsekwencje by (prawdopodobnie) poniósł. Uchwały Rady raczej nie było, ani innej decyzji „administracyjnej” bo nigdzie nie została przywołana. W moim odczuciu jest to prywatna i niezgodna z prawem "działalność" wójta, ale jako osoby, a nie Urzędu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 07.12.2008 18:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 wszystko się przyda googulek w rozmowie z prawnikiem więc mam kolejne wątpliwości napisałeś Wnioskodawca jest właścicielem rzeczonej działki o zgodnym numerze ewidencyjnym z aktem notarialnym, której powierzchnię urząd gminy poprawił jako błąd oczywisty (domniemam, bo brak danych w tym zakresie), bo podstawą oznaczenia nieruchomości w księdze są dane z ewidencji gruntów i budynków, które „początkowo” zawierały błąd co do oznaczenia powierzchni działki. Gmina poprawiła KW ale umowa notarialna zawarta między gminą a googulek zawiera "błąd oczywisty" jak to nazwałeś, więc w jaki sposób gmina ma podzielić tą działkę i sobie zabrać resztę, jak większość forumowiczów pisze, skoro to jest działka gogoolek? i na jakiej podstawie twierdzisz że gminie minął rok na uchylenie się od skutków prawnych pod wpływem błędu? nie jest i nie było w interesie wójta, aby przyznawać się do błędu, bo i tak konsekwencje by (prawdopodobnie) poniósł. ja nie oceniam wójta ani googulek bo każdy popełnia błędy, prawo dopuszcza uchylenie się od skutków prawnych pod wpływem błędu ale googulek też wiedziała. Wystąpiła o PnB składając dokumenty przez siebie podpisane. Dla sądu nie ma znaczenia co kto myślał, liczą się dowody o czym wszyscy wiemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
googulek 07.12.2008 20:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 podziwiam was, bo nawet ja juz sie w tym wszystkim pogubilam - dla wyjasnienia sporobuje wszystkie nasze czynnosci opisac ''datami'' : - poczatek grudnia 2006 : gminny przetarg- koniec grudnia 2006 (miedzy bozym narodzeniem a nowym rokiem) : zaplata za dzialke w kasie gminy i wstepny akt notarialny (warunkowy bo agencja rolna miala prawo pierwokupu czy cos takiego)- 31 styczen 2007 : akt notarialny (przeniesienie wlasnosci)- wiosna lato 2007 : listy do gminy o wskazanie granic naszej dzialki - (nie mozemy sie nawet ogrodzic bo wojt nie pozwala)- 30/03/07 : wojt powiadamia nas o postepowaniu admnistracyjnym w celu wznowienia granic na naszej dzialce- 12/04/2007 : potwierdzenie z wydz. KW : jestesmy nowymi wlascicielami dzialki 38/2 o pow 27 arow - 9 sierpien 2007 : mamy dosc czekania, skladamy wniosek o WZ na dzialke 38/2 (bez okreslenia powiezchni)- 11/09/07 : wojt wydaje decyzie o WZ na dzialke nr 38/2 (bez okreslenia pow) - ale odbieramy ja dopiero w grudniu 2007 bo po pewnych zmianach personelu nikt nie byl w stanie nam potwierdzic czy ten dokument jest gotowy (mamy dowod zaplaty do kasy gminy za WZ z grudnia 2007)- 17/10/2007 : geodezyjne wznowienie granic - tesciu nas informuje ze nasza dzialka jest duzo wieksza niz nam sie wydawalo (46 arow po pomiarach)- nie pamietam daty ale tez chyba pazdziernik 2007 : zawiadomienie z wydz KW o zmianie w rejestrze gruntow pow dzialki 38/2 po wznowieniu granic (wlasciciele A.B W dzialka 38/2 = 46 arow)- chyba luty 2008 : wniosek o PNB na dzialke 38/2- 6/03/2008 : decyzja o PNB na dzialke 38/2- poczatek maja 2008 : rozpoczecie budowy- chyba czerwiec 2008 : projekt porozumienia (najpierw wojt wreczyl brudnopis tesciowi a potem mi przeslal mail'em)- sierpien 2008 : spotkanie z wojtem - brak porozumienia (wojt chce cichej i szybkiej doplaty a my mamy zamet w glowie...)- grudzien 2008 : wezwania do zaplaty od adwokata wojta A wiec tak to wygladalo ''chronologicznie''... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 08.12.2008 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2008 googulek niestety wg mnie to jest bezpodstawne wzbogacenie się jeśli w KW jesteście właścicielamiKodeks Cywilny Art. 411. Nie można żądać zwrotu świadczenia: 1) jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej; ale oczywiście mogę się mylićtak sytuacja nie wyklucza moim zdaniem i bardzo na gorąco podziału działki jak Ty chcesz byle powierzchnia się zgadzała i zwrot gminie a nie pieniędzy, ale wszystko na twój koszt, przeprowadzenie tego formalne to wg mnie wyższa szkoła jazdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
googulek 08.12.2008 10:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2008 ja to sie DUSIA na tym wszystkim nie znam. Wiem tylko, ze gmina wystawila dzialke 38/2 na sprzedaz, my ta dzialke kupilismy. Dzialka jest w efekcie wieksza ale to wciaz ta smama dzialka ktora wycenial rzeczoznawca. Ja naprawde sie o nic nie prosze ani nie prosilam, nie lubie stwierdzenia '' wzbogacenie sie'' bo odbieram to tak, ze cos przed urzedem ukrylam lub ukradalam. Ta dzialka sie ''nagle'' po przetargu nie powiekszyla, mapka jest taka sama jak ta ktora byla dostarczona do przetargu a ja chce miec swiety spokoj i posiadac dzialeczke ktora gmina sprzedala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.