Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

i tak to kiedyś nastąpi na stałe


duduś

Recommended Posts

Za tydzień moje 18 letnie dziecko opuści nas z mężem na całe 2 miesiące,( pierwszy raz na tak długo) już w tej chwilu nie wyobrażam sobie tych 2 letnich miesięcy ( bez mojej "małej " córeczki )a to przecież wstęp przed całkowitym opuszczeniem rodziców, najbardziej wścieka mnie to że mąż robi wrażenie jakby wcale sie tym nie przejmował. JAK JA SOBIE Z TA PUSTKA PORADZĘ ( do tego sama sie zgodziłam na ten wyjazd ) Napiszcie proszę o Waszych doświadczeniach z opuszczaniem rodzinnego gniazdka przez dzieci!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja już jestem PO takich doświadczeniach ....powiem tak -nie było łatwo ....cora zaraz po maturze ,po zdanych egzaminach oznajmiła ,że w ciemno wyjeżdża do Anglii :o i to praktycznie z dnia na dzień .....co mieliśmy zrobić :( z cieżkim sercem kupiliśmy funty -daliśmy kilka mundrości życiowych ...i pojechała 8) moj mąż tak jak Dudusia -udawał twardziela ,ale jak żegnaliśmy sie z córcią -łzy mu poleciały :cry:

Dzwoniliśmy do siebie codziennie -mieliśmy umowiona godzinę na rozmowy telefoniczne i codziennie rano sms ze swieżym info .....dalismy rade :D

...i Wy dziewczyny dacie radę :D kiedyś dzieciaki wyfruną z gniazda ,bo przecież dzieci nie dla siebie chowamy :D

Pobyt dzieci poza domem jest niezastąpiona szkołą życia - uczy samodzielności ,podejmowania decyzji , wydawania kasy , a pzrzede wszystkim języka . Moja Kaśka przez 2 miesiace była tylko w towarzystwie Anglików więc jej jezyk został dopracowany świetnie ( potem jeszcze raz wyjeżdżała d Anglii).

Dwa miesiące szybko miną - a dzieci wróca zadowolone i szczesliwe ....czego Wam z całego serca życzę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to niesprawiedliwe że trzeba wytrzymywać z "bachorami " przez całe ich zafajdane dojrzewanie a kiedy są już ludzcy to sobie idą w świat :wink:

mam dwie znajome z tym problemem , jedna ma pracę którą lubi , pasje, przyjaciół i nie ma syndromu pustego gniazda, a druga do tej pory żyła tylko dla gówniarza no i problem :-?

może to recepta??? ale trzeba by wcześniej zacząć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tzw. rozdarcie sosny. :-?

Z jednej strony - jasne, że o to chodzi, żeby się usamodzielnił i był szczęśliwy.

Z drugiej strony - poczucie pustki jest nieuchronne. Boję się tej pustki, która może zdominować radość z usamodzielnienia Dziecka. :( Jesteśmy bardzo związani ze sobą. :roll:

Będzie MI ciężko. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tzw. rozdarcie sosny. :-?

Z jednej strony - jasne, że o to chodzi, żeby się usamodzielnił i był szczęśliwy.

Z drugiej strony - poczucie pustki jest nieuchronne. Boję się tej pustki, która może zdominować radość z usamodzielnienia Dziecka. :( Jesteśmy bardzo związani ze sobą. :roll:

Będzie MI ciężko. :(

 

zobaczysz jak bedzie fajnie :lol: przyzwyczaisz sie... ...będzie zaje....ście :lol:

a potem tylko cisza ...ptaki ...noce takie parne i gorące ....i brak zahamowań :oops: mam za płotem żyto -tylko czekam aż podrośnie :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
NIe ma nic fajniejszego jak patrzeć jak dzieciak staje na własnych nogach. Przecież po to się szarpiemy, nie?

 

również po to, Nefer, ale nie wyłącznie po to :)

 

chociaż może powiem za siebie: "szarpię się" nie tylko dla moich dzieci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
Jestem dokładnie w tej samej sytuacji i wizja domu bez dziecka przeraża mnie. JAK MAM SOBIE PORADZIĆ?

Jak Wy sobie radziliście?

robisz we wrześniu imprezę i po zawodach :p

 

no, i po tej wrześniowej imprezie odliczasz 9 miesięcy i ...

znów masz w domu dziecko :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe ma nic fajniejszego jak patrzeć jak dzieciak staje na własnych nogach. Przecież po to się szarpiemy, nie?

 

również po to, Nefer, ale nie wyłącznie po to :)

 

chociaż może powiem za siebie: "szarpię się" nie tylko dla moich dzieci...

Elutek - ja też nie TYLKO I WYŁĄCZNIE.

Ale po to je wychowuję, żeby świat miał z nich pożytek a one ze świata.

I mam nadzieję dożcyć chwili, gdy sobie pofruną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...