Aleksandra W. 31.10.2008 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2008 Amen. Przecież to jest oczywiste. Przecież autorka wątku chciała się tylko dowiedzieć czy jedynakom nie brakuje rodzeństwa i pewnie liczyła na to, że odpowiedzi choć trochę pomogą jej we własnym wyborze. Przecież wiadomo, że nikt nikogo nie powinien piętnować za posiadanie takiej czy innej ilości dzieci czy nie posiadanie ich wcale. Ja mam siostrę 7 lat ode mnie starszą i BARDZO się cieszę, że ją mam. W dzieciństwie miałyśmy świetne relacje, to ja byłam powierniczką jej miłosnych sekretów, pierwszych randek..Jaka ja byłam wtedy dumna!! Oczywiście, że zdarzało się też np. zamykanie mnie w ciemnej łazience i opowiadanie przez drzwi "cmentarnych dowcipów" typu "jak żyłem to też się bałem" Myślę, że teraz, w dorosłym życiu, bardzo brakowałoby mi siostry, gdybym jej nie miała. Jaką radość mają nasze dziewczynki (razem 4), kiedy się spotykamy (mieszkamy 60 km od siebie). Ja mam dwie córki i też jest między nimi 7 lat różnicy-chyba taka rodzinna tradycja Cieszę się, że się kochają i wiem, że pomimo że czasem się "prztykają", to jedna za drugą w ogień by poszła. Czasem, rzadko ale jednak, myślę sobie, że dobrze byłoby mieć jeszcze jedną siostrę czy brata.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin-jogo 10.11.2008 23:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2008 Ja zawsze marzyłem o rodzeństwie ( tak przynajmniej mówiła mi mama, podobnież często jej wspominałem, że chciałbym mieć rodzeństwo) Sam już nie pamiętam tego że tak mówiłem. Przyszedł okres w moim życiu kiedy uświadomiłem sobie, że już na pewno nie będę miał rodzeństwa i przestałem marzyć... pogodziłem się Skończyłem 8 klasę, poszedłem do liceum i w I klasie liceum stałem się najszczęśliwszym człowiek pod słońcem - zostałem bratem Między mną a moim bratem jest 16 lat różnicy, czasem też się zastanawiam czy to nie jest trochę tak jakbyśmy byli jedynakami. Jednak relacje między nami są zupełnie inne niż w większości rodzeństwa z dużą różnicą wieku. Ja cały czas uczestniczę w jego życiu a on w moim nie odsuwałem go od swoich przyjaciół, chodziłem z nim do nich oni do mnie, nie wyrzucałem go ze swojego pokoju, jeździłem z nim i jeżdżę na wakacje , uczestniczyłem w życiu przedszkolnym i uczestniczę w szkolnym, siedziałem z nimi i z łopatka w piaskownicy co często spotykało się z pogardą i drwiną ze strony moich rówieśników. Co miałem głęboko w poważaniu bo ja miałem kogoś kochanego, kogoś takiego kogo oni nie mieli My nie musieliśmy się bić, kłócić o zabawki o bajki czy nie przyznawać się do siebie ( jak to robi wiele rodzeństwa, gdzie np 14 latek uważający się za dorosłego twierdzi że jego np 8 letnie rodzeństwo sieje mu przysłowiową "wiochę" wśród jego "dorosłych znajomych"), nie musieliśmy się bić, że ktoś z nas ma więcej a ktoś mniej. To że między nami są świetne relacje, że jesteśmy bardzo silnie związani emocjonalnie zależało w głównej mierze ode mnie. W wielu przypadkach rodzeństwa gdzie występuje duża różnica wieku( może i nawet u większości –oparte na własnych znajomych) starsze rodzeństwo jest na „papierze „ nie ma prawie jakichkolwiek więzi między nimi. Sorry za długi wywód, ale prosto z serca Wszystko ma swoje plusy i minusy a propos rodzeństwa z małą i dużą różnicą wieku. Plusów bycia jedynakiem nie widzę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 11.11.2008 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2008 Ja zawsze marzyłem o rodzeństwie ( tak przynajmniej mówiła mi mama, podobnież często jej wspominałem, że chciałbym mieć rodzeństwo) Sam już nie pamiętam tego że tak mówiłem. Przyszedł okres w moim życiu kiedy uświadomiłem sobie, że już na pewno nie będę miał rodzeństwa i przestałem marzyć... pogodziłem się Skończyłem 8 klasę, poszedłem do liceum i w I klasie liceum stałem się najszczęśliwszym człowiek pod słońcem - zostałem bratem Między mną a moim bratem jest 16 lat różnicy, czasem też się zastanawiam czy to nie jest trochę tak jakbyśmy byli jedynakami. Jednak relacje między nami są zupełnie inne niż w większości rodzeństwa z dużą różnicą wieku. Ja cały czas uczestniczę w jego życiu a on w moim nie odsuwałem go od swoich przyjaciół, chodziłem z nim do nich oni do mnie, nie wyrzucałem go ze swojego pokoju, jeździłem z nim i jeżdżę na wakacje , uczestniczyłem w życiu przedszkolnym i uczestniczę w szkolnym, siedziałem z nimi i z łopatka w piaskownicy co często spotykało się z pogardą i drwiną ze strony moich rówieśników. Co miałem głęboko w poważaniu bo ja miałem kogoś kochanego, kogoś takiego kogo oni nie mieli My nie musieliśmy się bić, kłócić o zabawki o bajki czy nie przyznawać się do siebie ( jak to robi wiele rodzeństwa, gdzie np 14 latek uważający się za dorosłego twierdzi że jego np 8 letnie rodzeństwo sieje mu przysłowiową "wiochę" wśród jego "dorosłych znajomych"), nie musieliśmy się bić, że ktoś z nas ma więcej a ktoś mniej. To że między nami są świetne relacje, że jesteśmy bardzo silnie związani emocjonalnie zależało w głównej mierze ode mnie. W wielu przypadkach rodzeństwa gdzie występuje duża różnica wieku( może i nawet u większości –oparte na własnych znajomych) starsze rodzeństwo jest na „papierze „ nie ma prawie jakichkolwiek więzi między nimi. Sorry za długi wywód, ale prosto z serca Wszystko ma swoje plusy i minusy a propos rodzeństwa z małą i dużą różnicą wieku. Plusów bycia jedynakiem nie widzę... Az mi lezka poleciala jak to czytalam, piekne jest to co napisales - czyli relacje miedzy Toba, a Twoim bratem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 12.11.2008 06:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2008 moja córka podczas spaceru spytała mnie ostatnio kiedy w końcu urodzimy jej rodzeństwo, bo ona już nie może się doczekać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 23.12.2008 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Ciekawy wątek. Ja w większości mam znajomych, którzy piętnują mnie, że mam córkę jedynaczkę (Agata ma prawie 4 lata). I tak pozostanie. Z różnych względów. Taki jest mój wybór. Wcześniej byłam krytykowana, że nie chciałam mieć długo dziecka (nie chciało mi się tak do około 28 lat) Póżniej okazało się, że jak chciałam, to nie mogłam - musiałam się leczyć, ale niewtajemniczeni byli strasznie ciekawi o nasze plany "rozwojowe". Teraz również moje dziecko jest napiętnowane. Różne osoby po kilkuminutowej obserwacji są w stanie przeprowadzić psychoanalizę i stwierdzić, że dziecko jest egoistką (bo akurat nie miała ochoty we własnym domu podzielić sie ulubioną zabawką), nie lubi się z dziećmi bawić (bo dziecko tego znajomego nie przypadło jej do gustu itd, itp.) Tak, uczę moje dziecko, że ma prawo mówić NIE. Ma prawo nie dzielić się swoją ulubioną zabawką jeśli nie chce - bo ja również nie lubię jak ktoś chce dzielić się moimi rzeczami. Ma prawo nie bawić się z obcym dzieckiem - jeśli nie polubiła go od "pierwszego wejrzenia". Również ja słyszę od niej czasami - nie - i wzajemnie. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Jeżeli moje dziecko jest czegoś ciekawe, nie bronię jej - na wszystko pozwalam, patrząc by jednak nie zrobiła sobie i innym krzywdy, nie zepsuła sprzętu itd. Jak od września poszła do przedszkola - panie praktycznie nie muszą się nią zajmować - umie sama pójść do toalety, zjeść, rozebrać się i ubrać. Myślicie - normalne. Otóż nie. Na zebraniu niektórzy rodzice prawie zapadali się pod ziemię. Dzieci nie są nauczone podstawowych rzeczy, nie wspomę o smoczkach . Kilkorgiem z tych dzieci zajmują się dodatkowo dziadkowie, bo rodzice są zapracowani, zajęci itd. Dziadkowie - wiadomo - są od rozpieszczania. A rodzice mają problem - niezależnie czy ich pociecha jest jedynakiem czy ma rodzeństwo. Bo dziecko potrzebuje czasu, uwagi i przede wszystkim cierpliwości. u mnie jest podobnie z tym, że ja chcę jeszcze kolejne dzieci - co najmniej dwójkę młody idąc do przedszkola jako niespełna 3-latek był jedynym dzieckiem jedzącym samodzielnie i wszystko mimo że w grupie były starsze i rok dzieci stawiam po prostu dużo na samodzielność dziecka i jego przemyślenia są ważne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 23.12.2008 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 moja córka podczas spaceru spytała mnie ostatnio kiedy w końcu urodzimy jej rodzeństwo, bo ona już nie może się doczekać mój chce i braciszka i siostrzyczkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarkotowa 15.01.2009 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 A mój młodszy syn (przedszkolak) ostatnio wymyślił:Mamo, musisz jeszcze urodzić dwoje dzieci.Dlaczego? - pytamBo skoro mamy dwa samochody to w każdym musi być dwoje dzieci. A teraz u taty jest jedno i u ciebie jest jedno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 15.01.2009 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 A mój młodszy syn (przedszkolak) ostatnio wymyślił: Mamo, musisz jeszcze urodzić dwoje dzieci. Dlaczego? - pytam Bo skoro mamy dwa samochody to w każdym musi być dwoje dzieci. A teraz u taty jest jedno i u ciebie jest jedno. hihihihihi dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 15.01.2009 23:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2009 Moja dwójka młodzieńczo, za komuny jako coś normalnego.Ale Antek - z zabezpieczeniami w wieku 39 mojej żony był katastrofą jako jestestwo.Dzisiaj idzie do szkoły od września.I bez niego to by było smutno_jeden w Krakowie na studiach, drugi w WawieA on mój najlepszy kumpel i przyjaciel.Odmłodniałem, cel znalazłem wybudowania, optymistami bądźcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 16.01.2009 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2009 Moja dwójka młodzieńczo, za komuny jako coś normalnego. Ale Antek - z zabezpieczeniami w wieku 39 mojej żony był katastrofą jako jestestwo. Dzisiaj idzie do szkoły od września. I bez niego to by było smutno_jeden w Krakowie na studiach, drugi w Wawie A on mój najlepszy kumpel i przyjaciel. Odmłodniałem, cel znalazłem wybudowania, optymistami bądźcie własnie często się spotykam z opinią, że dziecko odmłodza dlatego ja teraz na starość chcę jeszcze mieć dwa maluszki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 16.01.2009 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2009 własnie często się spotykam z opinią, że dziecko odmłodza dlatego ja teraz na starość chcę jeszcze mieć dwa maluszki starość pojęcie względne (się urażony poczułem) - jaka ta Twoja starośc że planujesz bliźniaki??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 16.01.2009 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2009 własnie często się spotykam z opinią, że dziecko odmłodza dlatego ja teraz na starość chcę jeszcze mieć dwa maluszki starość pojęcie względne (się urażony poczułem) - jaka ta Twoja starośc że planujesz bliźniaki??? bliżniaków sie nie uplanuje a starość - ja tam momentami się czuję totalnie stara a gdy patrzę, gdzie moje równolatki mają juz nastoletnie nawet dzieci, to się czuję młodziutko ale na nowy dom nowy potomek by się przydał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.01.2009 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2009 Byłam w zeszłym roku na spotkaniu klasowym. Okazało sie, że dzieci mamy w bardzo różnym wieku - od osiemnastek do mającego się dopiero urodzić... Nie jest źle - plasuję się gdzieś pośrodku stawki. A już myślałam, że starą matką jestem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.