EZS 31.07.2008 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2008 no to jestem tutaj drugą "rasową" jedynaczką. W dzieciństwie brakowało mi rodzeństwa. Ale raczej myślę, że po prostu wyobrażałam sobie, jak to fajnie mieć rodzeństwo do zabawy, najlepiej w moim wieku i to na zasadzie - jak chcę, to jest a jak nie to nie ma... Gdzieś tak od 15 rż przestało mi to przeszkadzać. Fakt nie znam ani pozytywnych ani negatywnych stron posiadania rodzeństwa ale... ci co mają rodzeństwo nie znają pozytywów bycia jedynaczką nawet, jeżeli przez kilka pierwszych lat życia mieli taki status, to odwykli potem Więc chyba nie ma co rozpatrywać posiadania dzieci z punktu widzenia dzieci. Ktoś chce mieć dwoje -Ok, nawet siedmioro, jeżeli się czuje na siłach. Ja mam siły na jedno, mój instynkt macierzyński zaspokoił się całkowicie nie kręcą mnie bobasy ani zapach kupek, omijam szerokim łukiem cudze dzieci i cieszę się, że moje ma już 11 lat. Pozdrawiam jedynaków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krysia2006 05.08.2008 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Mam 4 dzieci, z niewielką rożnicą wieku. No i jest to chyba najlepsze co mnie spotkało..., a dzieci sa przeszcześliwe..., może to paradoks ale czasami mi żal rodziców jedynaków..., tyle musza czasu poświęcać dziecku... dlaczego, nasze dzieci się razem bawią, o dziwo wbrew pozorom mamy dla siebie więcej czasu, niż gdy było jedno dziecko..., gdy mieliśmy 1 dziecko, to pamiętam że temu dziecku ja organizowałam czas..., a teraz heja na podwórko i sie bawia i bawią... a co ciekawe jeszcze do naszego domowego przedszkola dzieci z okolicy schodzą na zabawę bo..... brak im rodzeństwa.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 05.08.2008 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 może to paradoks ale czasami mi żal rodziców jedynaków..., tyle musza czasu poświęcać dziecku... dlaczego, nasze dzieci się razem bawią, o dziwo wbrew pozorom mamy dla siebie więcej czasu, niż gdy było jedno dziecko..., gdy mieliśmy 1 dziecko, to pamiętam że temu dziecku ja organizowałam czas..., a teraz heja na podwórko i sie bawia i bawią... a co ciekawe jeszcze do naszego domowego przedszkola dzieci z okolicy schodzą na zabawę bo..... brak im rodzeństwa.... Ale ja decydując się na dziecko, liczyłam się z tym, że to jemu poswięcac będę ogrom czasu. Każda minuta spędzona z synem uczy mnie czegos nowego. Pewnie, ze nie zawsze jest radośnie i słodko , ale to nie zmienia faktu, ze to ja jestem rodzicem, że to ja zdecydowałam, ze syn przyjdzie na swiat, ze to ja ponoszę za niego odpowiedzialność. Czyli co, mam strzelić sobie kolejnego dzieciaka, by ten , który juz jest się"odczepił" - bym miała więcej czasu na oglądanie bzdurnych seriali,. Jasne, lepiej bachnąc sobie od razu gromadkę, same się soba zajmą, same wychowaja i jeszcze w domu bedezie miał kto sprzątać. Ile to oszczedności -zmywarka nie potrzebna -dzieci pozmywają Niańka też nie - starsze sie zaopiekuja młodszymi wyliczać dalej ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.08.2008 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 może to paradoks ale czasami mi żal rodziców jedynaków..., tyle musza czasu poświęcać dziecku... dlaczego, nasze dzieci się razem bawią, o dziwo wbrew pozorom mamy dla siebie więcej czasu, niż gdy było jedno dziecko..., gdy mieliśmy 1 dziecko, to pamiętam że temu dziecku ja organizowałam czas..., a teraz heja na podwórko i sie bawia i bawią... a co ciekawe jeszcze do naszego domowego przedszkola dzieci z okolicy schodzą na zabawę bo..... brak im rodzeństwa.... Ale ja decydując się na dziecko, liczyłam się z tym, że to jemu poswięcac będę ogrom czasu. Każda minuta spędzona z synem uczy mnie czegos nowego. Pewnie, ze nie zawsze jest radośnie i słodko , ale to nie zmienia faktu, ze to ja jestem rodzicem, że to ja zdecydowałam, ze syn przyjdzie na swiat, ze to ja ponoszę za niego odpowiedzialność. Czyli co, mam strzelić sobie kolejnego dzieciaka, by ten , który juz jest się"odczepił" - bym miała więcej czasu na oglądanie bzdurnych seriali,. Jasne, lepiej bachnąc sobie od razu gromadkę, same się soba zajmą, same wychowaja i jeszcze w domu bedezie miał kto sprzątać. Ile to oszczedności -zmywarka nie potrzebna -dzieci pozmywają Niańka też nie - starsze sie zaopiekuja młodszymi wyliczać dalej ?? Jak najbardziej jestem z Toba. Dzieci moze sa szczesliwe, ze maja sie z kim bawic jak sa male. Dzieci w ogole sa szczesliwe jak sie moga z kims bawic. Duza rodzina to dla mnie jak funkcjonujace przedsiebiorstwo, w ktorym kazdy musi spelniac jakas role, tylko nie kazdemu potem w doroslym zyciu ta jego rola z przeszlosci moze sie podobac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 05.08.2008 17:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Dzieki Malgos2 cieszę się, że jest nas wiecej (myślących inaczej ) W innym wątku ludzie sie buntują, że sześciolatki maja iść do szkół, a tu propaguje się opiekę nad młodszym rodzeństwem (czyli zupełnie dorosłe obowiązki) i to nie jest odbieranie dzieciństwa ?? a szkoła je zabiera ?? Jakoś brak mi w tym logiki i konsekwencji... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.08.2008 17:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Dzieki Malgos2 cieszę się, że jest nas wiecej (myślących inaczej ) W innym wątku ludzie sie buntują, że sześciolatki maja iść do szkół, a tu propaguje się opiekę nad młodszym rodzeństwem (czyli zupełnie dorosłe obowiązki) i to nie jest odbieranie dzieciństwa ?? a szkoła je zabiera ?? Jakoś brak mi w tym logiki i konsekwencji... Jest nas duuuuuuuzo wiecej, tylko boimy sie wyjsc z cienia, zeby nas ktos nie posadzil o egoizm i takie tam. Kazdy powinien miec tyle dzieci na ile ma sily, czasu i pieniedzy. Natomiast zadne rodzenstwo nie powinno zastepowac rodzicow. Moze gdybym byla bogata z domu, nie musialabym pracowac i mialabym meza w takiej samej sytuacji + armie sluzby domowej, to dlaczego nie? Na razie jednak nie planuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 05.08.2008 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Małgoś jedno dziecko to egoizm ?? Ja wyzej uzasadniłam czemu jedynak. I z egoizmem nie ma z tym nic wspólnego. Mój syn nigdy nie "domagał" sie rodzeństwa (tak na serio). Ja moze zbyt idealistycznie myślę o sobie, ale wydaje mi się, ze jeśli dziecku poświęca się odpowiednią ilość czesu w odpowiedni sposób -robimy to co lubi syn - nie koniecznie to na co ja mam ochotę - oczywiście w granicach rozsadku , to dzieciak nie odczuwa potrzeby posiadania "kogos do zabawy" (czytaj rodzeństwo) - chać ostatnio wspomina o psiaku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.08.2008 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Małgoś jedno dziecko to egoizm ?? Ja wyzej uzasadniłam czemu jedynak. I z egoizmem nie ma z tym nic wspólnego. Mój syn nigdy nie "domagał" sie rodzeństwa (tak na serio). Ja moze zbyt idealistycznie myślę o sobie, ale wydaje mi się, ze jeśli dziecku poświęca się odpowiednią ilość czesu w odpowiedni sposób -robimy to co lubi syn - nie koniecznie to na co ja mam ochotę - oczywiście w granicach rozsadku , to dzieciak nie odczuwa potrzeby posiadania "kogos do zabawy" (czytaj rodzeństwo) - chać ostatnio wspomina o psiaku Ja nie uwazam, ze to egoizm, ale tak wiele osob uwaza. Ze Ci sie nie chce miec kolejnego dziecka, bla, bla. Tak jakby to byl obowiazek w ogole miec dzieci. Dla mnie tata byl najlepszym kompanem do zabawy (z kolei ja bylam szybko dosc dojrzalym dzieckiem) i z cala pewnoscia to, kim dzisiaj jestem zawdzieczam temu, ze czytalam z nim Gombrowicza, a nie bawilam sie lalka Barbie z rodzenstwem. Towarzystwo rowiesnikow jest wazne, natomiast jedynak moze rownie dobrze wyjsc z domu i znalezc je sobie na zewnatrz. To chyba sprzyja rozwijaniu umiejetnosci komunikowania sie z otoczeniem, nie odwrotnie. A pies jest dobry dla kazdego i w kazdym wieku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 05.08.2008 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Bo wiesz, dla mnie "większym egoizmam" jest sprawienie sobie gromadki - o toz to często "odciążenie" dla rodziców o czym wyzej i większe prawdopodobieństwo zapewnionej opieki na starość (o czym jeszcze wyżej) Generalnie trafia mie jak słysze okreslenie "parka" dzieci. Parkę to se kurna można papug hodować a nie dzieci I z uporem maniaka będę się trzymać swojej wersji, że lepiej wychowac jedno dziecko poswięcając mu tyle czasu ile potrzebuje, tak rozwijać jego zainteresowania by było zadowolone ze swojego zycia i tak je kochac by kiedys usłyszeć "mamusiu/ tatusiu kocham Cie najbardziej na swiecie , jesteś najlepszym rodzicem ", niż gromadkę , która rodziców ma od swięta , a jedyna atrakcją jest czas spędzony na podwórku - z rodzeństwem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.08.2008 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Tylko, ze w takiej gromadce latwiej zrzucic odpowiedzialnosc na kogos innego i efekt jest taki, ze moja babcia ma 4 dzieci, a zajmuje sie nia tylko moja mama, ktora mieszka 300 km dalej. Reszta, ktora mieszka po drugiej stronie ulicy nie wie, ze w ogole ma matke. Taka jest miedzy nimi wszystkimi wiez straszna, dzieki temu, ze ich duzo w domu bylo. A pretensji jeden do drugiego, ze mu zycie zmarnowal cala kupa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 05.08.2008 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Dzieki Malgos2 cieszę się, że jest nas wiecej (myślących inaczej ) .I ja sie z Wami zgadzam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 05.08.2008 19:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Jedynactwo jest dooskonałe a egoizm bardzo zdrowy, nigdy nie chciałm mieć rodzeństwa a i bawic sie zawsze z kim miałam , nie widziałm nigdy problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 05.08.2008 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Miło czytać dziewczyny Myslałam,że ja normalność pojmuję dość nienormalnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 06.08.2008 05:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2008 Tylko, ze w takiej gromadce latwiej zrzucic odpowiedzialnosc na kogos innego i efekt jest taki, ze moja babcia ma 4 dzieci, a zajmuje sie nia tylko moja mama, ktora mieszka 300 km dalej. Reszta, ktora mieszka po drugiej stronie ulicy nie wie, ze w ogole ma matke. Taka jest miedzy nimi wszystkimi wiez straszna, dzieki temu, ze ich duzo w domu bylo. A pretensji jeden do drugiego, ze mu zycie zmarnowal cala kupa. mój tata ma szóstkę rodzeństwa. Opiekował się swoją mamą (zmarła kilka lat temu), teraz opiekuje się swoim tatą. Reszty rodzeństwa niewiele to obchodzi.... Mała cały czas pyta kiedy będzie miała rodzeństwo A ja...czuję wewnątrzny opór...nie boję się obowiązków, pieluch, kupek, kolek....przeraża mnie kwestia finansowa....tyle wszystko kosztuje, ogromny kredyt na głowie...z drugiej strony pieniądze to nie wszystko i w każdej chwili może zdarzyć się coś, co zmieni sytuację (oby nie na gorszą), może mam jakś bogatą ciocię w USA W tej chwili mam 31 lat, jeśli się teraz nie zdecyduję to później będę się bała zajść w ciążę, poza tym będzie za duża różnica wieku...boję się też, że jak się nie zdecyduję to za 10 lat będę tego bardzo żałować...kłębowisko myśli, wątpliwości. Kurcze, nie ma dnia, żebym o tym nie myślała. Spędzamy z Sylwią tyle czasu ile możemy, ale widzę, że jej brakuje malucha. Doszło do tego, że w sklepie łapie za rękę dzieci w wózeczkach i mówi, że to jej siostrzyczka/braciszek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 06.08.2008 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2008 Agnieszka. Nie patrz na posiadanie dziecka z punktu widzenia pierwszego dziecka!!! To bez sensu. Znam rodzeństwa, które nie rozmawiają ze sobą od czasów dzieciństwa, znam faceta, który nie poszedł na pogrzeb brata, bo "po co chodzić do obcych". Nie wiesz, jak się w życiu potoczy. Jeżeli pragniesz drugiego dziecka, to się decyduj. Ale to ty musisz pragnąć. No, może jeszcze mąż Dziecko tu nie ma nic do gadania, one chcą wszystko, i braciszka, i konika i każdą zabawkę A finansami się nie martw. Nie wiem, jak to jest ale jakoś sprawdza się powiedzenie, że Bóg dał dzieci to da na dzieci Naukowo dowiedzione, że przy większej liczbie dzieci człowiek ma większą motywację do pracy i zarabiania. Więc posłuchaj instynktu i tyle. Jeżeli chcesz mieć dziecko tylko przez rozsądek, bo "potem będzie za późno" albo "dziecko prosi o braciszka" to sobie odpuść. Jedynakom też dobrze się żyje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 06.08.2008 08:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2008 ten rozsądek to mówi mi, żeby się nie starać ze względu na finanse, ale cały czas sobie powtarzam to samo, co napisałaś: " Bóg dał dzieci..." A serce mówi, że chce... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 06.08.2008 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2008 Cóż, jak kobieta chce mieć dziecko, to nic jej nie powstrzyma. Co tu się zastanawiać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krysia2006 06.08.2008 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2008 dlaczego, nasze dzieci się razem bawią, o dziwo wbrew pozorom mamy dla siebie więcej czasu, niż gdy było jedno dziecko.... Ale ja decydując się na dziecko, liczyłam się z tym, że to jemu poswięcac będę ogrom czasu. Cały czas poświęcam dzieciom..., pisze tylko o swojej rodzinie i swoich poglądach, KAŻDY ROBI JAK CHCE!!!! Spedzam dużo czasu na placach zabaw i obserwuję, ja moim dzieciom pozwalam bawic się samymi, za to często widzę rodzice jedynaka, podażaja zanim krok w krok, bedąc teraz nad morzem gdy widziałam rodziców 4 latka który na malutkiej zjeżdzalni był trzymany za ręce z obu stron, zastanawiałam sie czy oni kalekę wychowuja..., kiedy on zjechał raz, moje zjechały już kilka razy..., zastanawiam się i pamiętam to przy pierwszym dziecku, czy nadgorliwość rodziców wobec jedyna, nie krzywdzi dziecka.... poza tym nasze dzieci, są bardzo prospołeczne, odważne, mają świetny kontakt z ludźmi, poza tym widząc ile RADOSCI daje im wspólna zabawa, a ja na pewno nie potrafię bawić sie jak dziecko z dzieckiem, naprawde jestem szczęśliwa z posiadania wiekszej rodziny... i mam nawet gdzieś te ciągłe kąsliwe uwagi że ta 4 to NAPRAWDĘ WSZYSTKIE PANI ?????(nawet kiomentarze na naszej klasie, koleżanek...:))Ludzie naprawdę nie potrafia zrozumiec że ktoś chce miec wiecej niz jedno dziecko, zarabiamy, godnie zapewniamy zycie sobie i dzieciom, a niektórzy uważaja że żyje się dla samochodów.... cudownie jest miec kilkoro dzieci, a widząc ich codzienną radość, gry, zabawy, kłotnie, nawet to jak już sie trzymają razem i bronią (nie będe sie bała ich na dyskotekę tak puszczać bo wiem że sa zgrane), wiem że DLA MOICH dzieci to wspaniale że nie są same.... a poza tym stały obrazek, jakże często dzieci jedyne w rodzinie, nawet całkiem obce, czy na wczasach, przychodzą do moich dzieci sie pobawić, a potem nawet przy mnie pytają swoich mam, dlaczego ja nie mam siostry/brata.... Zresztą jak kobieta CHCE MIEĆ WIĘCEJ DZIECI nic jej nie powstrzyma...:), pisze o sobie i swojej rodzinie i niech każdy dokonuje swoich wyborów!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 06.08.2008 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2008 Spedzam dużo czasu na placach zabaw i obserwuję, ja moim dzieciom pozwalam bawic się samymi, za to często widzę rodzice jedynaka, podażaja zanim krok w krok, bedąc teraz nad morzem gdy widziałam rodziców 4 latka który na malutkiej zjeżdzalni był trzymany za ręce z obu stron, zastanawiałam sie czy oni kalekę wychowuja..., kiedy on zjechał raz, moje zjechały już kilka razy..., zastanawiam się i pamiętam to przy pierwszym dziecku, czy nadgorliwość rodziców wobec jedyna, nie krzywdzi dziecka.... Ne uogólniaj Są rodzice i rodzice. Równie dobrze mogę napisać, że w licznej rodzinie najbiedniejsze jest najstarsze dziecko, bo musi robić za nianię, a najmłodsze to naogół kaleka życiowa, bo cała rodzina się nad nim trzęsie i je wyręcza. też to nieraz widziałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 06.08.2008 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2008 może to paradoks ale czasami mi żal rodziców jedynaków..., tyle musza czasu poświęcać dziecku... dlaczego, nasze dzieci się razem bawią, o dziwo wbrew pozorom mamy dla siebie więcej czasu, niż gdy było jedno dziecko..., gdy mieliśmy 1 dziecko, to pamiętam że temu dziecku ja organizowałam czas..., a teraz heja na podwórko i sie bawia i bawią... a co ciekawe jeszcze do naszego domowego przedszkola dzieci z okolicy schodzą na zabawę bo..... brak im rodzeństwa.... Ale ja decydując się na dziecko, liczyłam się z tym, że to jemu poswięcac będę ogrom czasu. Każda minuta spędzona z synem uczy mnie czegos nowego. Pewnie, ze nie zawsze jest radośnie i słodko , ale to nie zmienia faktu, ze to ja jestem rodzicem, że to ja zdecydowałam, ze syn przyjdzie na swiat, ze to ja ponoszę za niego odpowiedzialność. Czyli co, mam strzelić sobie kolejnego dzieciaka, by ten , który juz jest się"odczepił" - bym miała więcej czasu na oglądanie bzdurnych seriali,. Jasne, lepiej bachnąc sobie od razu gromadkę, same się soba zajmą, same wychowaja i jeszcze w domu bedezie miał kto sprzątać. Ile to oszczedności -zmywarka nie potrzebna -dzieci pozmywają Niańka też nie - starsze sie zaopiekuja młodszymi wyliczać dalej ?? Jak najbardziej jestem z Toba. Dzieci moze sa szczesliwe, ze maja sie z kim bawic jak sa male. Dzieci w ogole sa szczesliwe jak sie moga z kims bawic. Duza rodzina to dla mnie jak funkcjonujace przedsiebiorstwo, w ktorym kazdy musi spelniac jakas role, tylko nie kazdemu potem w doroslym zyciu ta jego rola z przeszlosci moze sie podobac. Pozwolę sobie odnieść sie do powyższej dyskusji. Zaproponowane przez was uogólnienia są zbyt daleko idące, a tym samym - krzywdzące dla sporej grupy osób. Pewnie, ze dosć łatwo jest zacząć "gonić dzieci do roboty", szczególnie wtedy, gdy ma się ich sporo, i nie wyrabia się z obowiązkami. Ale to nie jest reguła jednak. Napiszę na swoim przykładzie, będzie najprościej i najszybciej: jestem najstarsza z czwórki rodzeństwa, do prac "ogólnogospodarczych" oraz "opiekuńczych" byliśmy wszyscy zmuszani dosć wcześnie i dość intensywnie. Szczęściem w nieszczęściu było to, że wszystkie dysfunkcje w tamtej rodzinie były tak jaskrawe, że łatwo było je nazwać, zdefiniować. Teraz jestem mamą trójki dzieci. Mamy zmywarkę, i panie do sprzątania A moim dzieciom pozwalam BYC DZIECMI, każde z nich jest olbrzymią indywidualnością, mają swoje talenty, pasje. Szkoda, że w tym wątku zabrakło wzajemnego poszanowania dla zwolenników różnych opcji - my lubimy i jedynaków, i ich rodziców, i rodziny z więcej niż jednym dzieckiem, i osoby bezdzietne. Decyzja o tym, czy, i ile, i kiedy miec dzieci sa bardzo prywatne, ważne, żeby wybrać taki model rodziny, w którym się dobrze czujemy, i podjąć odpowiedizalność za tę rodiznę. I nie udowadniać na siłe, że nasze lepsze od waszego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.