Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jedynak


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 212
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ale zazdroszczę Ci że jesteś mama 4 razy

cóz po prostu Ci zazdroszczę

:wink: :wink:

 

Dziękuję. Nawet nie wiesz jak jestem szczesliwa że mogę przeczytać takie słowa, zwłaszcza w tym nietolerancyjnym społeczeństwie...

 

Może naprawdę coś się zmienia, może zamiast pustej z nienawiści gadaniny że ktoś robi dzieci dla becikowego, może ktoś uszanuje że to po prostu MÓJ wybór!!!!

 

Co ciekawe jestem w szoku, ale w mediach się też może coś zmieni, dzis na stronie głównej onetu widzę

 

"Bogactwo rodziny

Kiedyś sądzono, że duże rodziny są rezultatem złego stosowania środków antykoncepcyjnych. Dziś to publiczna deklaracja ogromnych dochodów "

 

i tekst:

Im więcej, tym lepiej

Posiadanie licznego rodzeństwa jest zwiastunem przyszłego zdrowia psychicznego. Osoby wywodzące się z dużych rodzin mają niezłe szanse na udane małżeństwo, ponieważ przywykły do tego, by się dzielić. Spora gromadka braci i sióstr to także zabezpieczenie przed presją ze strony nadopiekuńczych rodziców.

 

całość za The Daily Telegraph

http://portalwiedzy.onet.pl/4868,16925,1505128,1,czasopisma.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i blogi jedynaków..., oj nie zawsze jest różowo

 

http://blog.onet.pl/25390,archiwum_goracy.html

 

przykładowo:

http://haluny.blog.onet.pl/2,ID331079345,DA2008-07-21,index.html

 

jestem wstrząśnięta smutkiem jedynaków...

 

http://exellens.blog.onet.pl/2,ID332627789,index.html

 

a może po prostu rodzice pytali by głosu serca swoich dzieci??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu Sylwia przyszła pokazac mi swój rysunek. Pytam kogo narysowała. A ona, że mamę, tatę, Sylwię, Michalinkę i Żabkę (nasz pies). Pytam kto to jest Michalinka, a mała: nie wiesz, moja siostrzyczka :D

Wczoraj poszłam z nią do sklepu dla dzieciaczków, ja do ubrań, żeby jej kupić sukienkę, a ona do wózków. Pytam jej po co ogląda, a ona: bo jak już urodzimy dzidzię to musimy kupić wózek. :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może po prostu rodzice pytali by głosu serca swoich dzieci??

Jestem za tym jak najbardziej, mi głos serca od zawsze podpowiadał że chcę mieć zamek i być królewną z całą królewską świtą, a i jeszcze chciałam aby mój Tata był w mafii tak gdzieś około 11 roku mojego życia , bo sie filmów naoglądałam i serce mi podpowiadało, że to jest to. Jakoś mnie nie posłuchali , a też uważam , że powinni. Wyrodni jacyś chyba są i na wakacje nie jeździliśmy na Syberię, a głos mojego serca bardzo się tego domagał no i nie miałam ptasznika o od zawsze leżał mi na sercu. Wiele mam jeszcze takich niewysłuchanych przez moich rodziców głosów mojego serca . Teram im będę wypominać, że zmarnowali mi dzieciństwo, ale wiadomo jedynacy to egoiści i tyrani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Internetowe blogi można czytać do upojenia ;-) a przecież tak naprawdę za to, czy dziecko jest czy nie jest egoistą, umie czy nie umie się dzielić, potrafi czy nie potrafi nawiązywać kontakty to wypadkowa temperamentu i wychowania.

 

Po raz kolejny mówię - powinniśmy brać odpowiedzialnośc za to, co robimy i jak wychowujemy dzieci, nic się samo nie zrobi, ani wielodzietność nie zapewni altruizmu, ani jedynactwo nie zapewni wszechstronnego rozwoju. TO SIĘ NIE DZIEJE SAMO.

 

Jesli jedynak jest egoistą, to nie dlatego, że tak wyszło, bo jest jedynakiem, tylko rodzice go rozpuścili - koniec kropka.

 

A co do tych pretensji do rodziców, że się jest jedynakiem - teraz jest taka moda, żeby wszelkich źródeł swoich życiowych niepowodzeń i problemów szukać w błędach rodziców. Domorośli Freudowie poczytają sobie coś w babskich gazetkach i robią sobie psychoanalize, z której jednoznacznie im wynika, że za wszystko odpowiadają rodzice, którzy w okresie dziecięcym coś tam zrobili, albo czegoś tam nie zrobili. Te pretensje do rodziców są niestety często uprawnione uprawnione, ale często po prostu idiotyczne - ja sie spotkałam w rodzinie z przypadkiem, że dorosła babka ma pretensje, że jej matka nie założyła aparatu na zęby (a zęby ma proste, ale coś se tam znalazła).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu Sylwia przyszła pokazac mi swój rysunek. Pytam kogo narysowała. A ona, że mamę, tatę, Sylwię, Michalinkę i Żabkę (nasz pies). Pytam kto to jest Michalinka, a mała: nie wiesz, moja siostrzyczka :D

Wczoraj poszłam z nią do sklepu dla dzieciaczków, ja do ubrań, żeby jej kupić sukienkę, a ona do wózków. Pytam jej po co ogląda, a ona: bo jak już urodzimy dzidzię to musimy kupić wózek. :roll: :wink:

 

piękne, piękne, piękne!!!!!

 

jak widać dziecku nie potrzeba ojca z mafii :lol: :lol: :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dziecko również nie WIE, co to znaczy mieć rodzeństwo i czego pragnie. Zostawmy pragnienia dzieci w spokoju, one tu nie mają prawa głosu, choć oczywiście takie obrazki są ROZCZULAJĄCE.

 

 

Piszecie, że ludzie piętnują wielodzietność. Winni temu, niestety... kościół i państwo. Za często bywa, że wielokrotne ciąże nie są wyborem, lecz .. czy ja wiem - manifestacją ideologiczną z jednej strony a po prostu bezmyślnością z drugiej.

Jak będziemy mieć pełny dostęp do antykoncepcji i szeroką wiedzę o planowaniu rodziny itd, każda matka z czworgiem dzieci będzie chuchana i szanowana, bo ogólnie macierzyństwo należy szanować. To kawał z życia kobiety. Ale świadome, świadome...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Internetowe blogi można czytać do upojenia ;-) a przecież tak naprawdę za to, czy dziecko jest czy nie jest egoistą, umie czy nie umie się dzielić, potrafi czy nie potrafi nawiązywać kontakty to wypadkowa temperamentu i wychowania.

 

Po raz kolejny mówię - powinniśmy brać odpowiedzialnośc za to, co robimy i jak wychowujemy dzieci, nic się samo nie zrobi, ani wielodzietność nie zapewni altruizmu, ani jedynactwo nie zapewni wszechstronnego rozwoju. TO SIĘ NIE DZIEJE SAMO.

 

Jesli jedynak jest egoistą, to nie dlatego, że tak wyszło, bo jest jedynakiem, tylko rodzice go rozpuścili - koniec kropka.

 

A co do tych pretensji do rodziców, że się jest jedynakiem - teraz jest taka moda, żeby wszelkich źródeł swoich życiowych niepowodzeń i problemów szukać w błędach rodziców. Domorośli Freudowie poczytają sobie coś w babskich gazetkach i robią sobie psychoanalize, z której jednoznacznie im wynika, że za wszystko odpowiadają rodzice, którzy w okresie dziecięcym coś tam zrobili, albo czegoś tam nie zrobili. Te pretensje do rodziców są niestety często uprawnione uprawnione, ale często po prostu idiotyczne - ja sie spotkałam w rodzinie z przypadkiem, że dorosła babka ma pretensje, że jej matka nie założyła aparatu na zęby (a zęby ma proste, ale coś se tam znalazła).

 

Ooooooooo, wlasnie! Moja szwagierka to przyklad zywcem wyjety z Twojego postu. Kobieta lat 50, zyciorys poplatany okruuuutnie i zrodel absolutnie kazdego swojego niepowodzenia doszukuje sie w rodzinie. Szkoda tylko, ze z tymi rodzicami, ktorzy sa winni rowniez zlego wychowania jej corki (sic!) mieszkala do 45 roku zycia, az w koncu stracili duze mieszkanie i musiala sie wyprowadzic.

 

"Rozpuscic" mozna i czworke dzieci, i piatke. To jest kwestia sposobu wychowania, nie wielkosci rodziny. Zreszta, nie zawsze mozna powiedziec, ze to "rozpuszczenie" jest czyms zlym. To zbyt ogolny termin na tak zlozony problem, jakim jest wychowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będziemy mieć pełny dostęp do antykoncepcji i szeroką wiedzę o planowaniu rodziny itd, każda matka z czworgiem dzieci będzie chuchana i szanowana, bo ogólnie macierzyństwo należy szanować. To kawał z życia kobiety. Ale świadome, świadome...

 

No ale co - będziemy wartościować macierzyństwo wg tego, czy planowane (lepsze) czy nieplanowane (gorsze)? Rozliczać z tego, czy ktoś stosuje antykoncepcję i jak skuteczną?

 

Znam jedną panią - ma szóstkę dzieci. Owszem, rodzina korzysta z pomocy społecznej, dofinansowania do podręczników itp. nie wiem, czy ta szóstka była planowana - nie pytałam i nie mam zamiaru, bo to nie moja sprawa... Jedna z jej córek ma problemy dyscyplinarne w szkole (moja kuzynka jest tam pedagogiem, stąd wiem). I czyż nie budzi się w niektórych osobach chętka, aby te niepowodzenia wychowawcze przypisać temu, że rodzina jest tak liczna? Tak, jakby poprzestanie na jednym czy dwójce dzieci cokolwiek mogło gwarantować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dziecko również nie WIE, co to znaczy mieć rodzeństwo i czego pragnie. Zostawmy pragnienia dzieci w spokoju, one tu nie mają prawa głosu, choć oczywiście takie obrazki są ROZCZULAJĄCE.

 

Wiesz, to jest najgorsze z możliwych podejść do dziecka. Otóż dziecko nie raz doskonale wie LEPIEJ od rodzica czego chce....

 

przykłady, nieraz widzę, płaczącego 4-5 latka wleczonego siłą na kolejne zajęcia (nie wiem arabskiego, gry na flecie itd. itp, gdy naturalne jest że dziecko ma się bawić), które zbyt ambitni rodzice sobie wymyślili i płacze ja chce sie bawic...

 

wyobraź sobie moje dzieci nie proszą o rodzeństwo, ale proszą: "poczytaj mi mamo", "pobaw się z nami", "włącz nam dobranockę", "choćmy na spacer"..... i wiesz o dziwo ja je bardzo czesto słucham, bo widze że to o co proszą jest im naprawdę potrzebne...., a może córeczce Agnieszki jest naturalnie potrzebne rodzeństwo....

 

żal mi rodziców którzy nie traktują podmiotowo a przedmiotowo swoje dzieci...., DZIECI MAJĄ PRAWO GŁOSU, gdy tego prawa nie mają to wtedy dochodzimy do przemocy psychicznej i fizycznej..., więc wsłuchujmy się w to co dzieci mówią do rodziców, mówi wam mama 4 dzieci....

 

Piszecie, że ludzie piętnują wielodzietność. Winni temu, niestety... kościół i państwo. Za często bywa, że wielokrotne ciąże nie są wyborem, lecz .. czy ja wiem - manifestacją ideologiczną z jednej strony a po prostu bezmyślnością z drugiej.

 

Ludzie szaleju się najadłaś???? Ja nie mam nic wspólnego z żadnym kościołem to raz,...

 

Trzeba być wyjątkowo złośliwym i piętnującym by napisać że wybór rodzin wielodzietnych to jakies manifestacje..., piszesz bezmyślnośc... a co lepiej gdybym kupowała kolejne samochody, jeździła na wczasy na bali bali... a ja wolę wydawac kasę na dzieci....

 

z drugiej strony znam wiele małżeństw, par, które posiadają jedno dziecko i na pewno nie zamierzają mieć drugiego dziecka... gdzie to dziecko jest czystą wpadką często imprezową, alkoholową, ale nie smiem oceniac innych jak EZS

 

 

Jak będziemy mieć pełny dostęp do antykoncepcji i szeroką wiedzę o planowaniu rodziny itd, każda matka z czworgiem dzieci będzie chuchana i szanowana, bo ogólnie macierzyństwo należy szanować. To kawał z życia kobiety. Ale świadome, świadome...

 

Gdzie Ty żyjesz????? Prezerwatywy dostepne sa w każdym kiosku, spożywczym a nawet w Biedronce. Każdy lekarz ginekolog namawia na tabletki... wiedza o antykoncepcji jest dostępna dla wszystkich, choćby w internecie... a jak powiedziała moja starsza siostra, jej 15 letnia córka ma lepszą wiedze o antykoncepcji niż Michalina Wisłocka....

 

Może właśnie szanujmy macierzyństwo, dziś pisze w prasie że polaków ubędzie 7 milionów, we Francji kobiety po 3 dziecku dostaja medal, w niemczech za każde urodzenie 20 tysięcy euro, wszędzie jest pomoc, a u nas ciągłe wyśmiewania....

 

chwała obecnemu rządowi za przedłużanie urlopów macierzyńskich

http://www.mps.gov.pl/bip/download/Projekt%20z%20dnia%2030%20czerwca%202008%20r.pdf

 

ale zapytam dlaczego, gdy to samo chcial zrobić poprzedni rząd wszyscy to wyśmiewali???

 

i przepraszam że się uniosłam, ale wnerwia mnie gdy ktoś uogólnia i pisze że mój wybór, moja wolna wola o tym że mam kilkoro dzieci to jakaś manifestacja i bezmyślność..., a może budowanie domów po 200 m w których potem nie ma kto mieszkać to bezmyślność, a może kupowanie kolejnego auta z 150 koni to bezmyślnośc..???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święta racja Stokrotko. Jak łatwo powiedzieć - niewychowane bo z zaniedbanej, wielodzietnej rodziny.

Owszem - są takie przypadki.

Są też jedynacy zaniedbani przez rodziców.

Bywają jedynacy zadbani do bólu i tak dający popalić otoczeniu, że głowa mała! (przypominam sobie takiego jednego ze świetlicy i aż mnie ciarki przechodzą!)

Bywają jedynacy przesympatyczni, umiejący się dzielić i żyć w zgodzie z koleżankami i kolegami.

Bywają dzieci z rodzin wielodzietnych (nawet niezaplanowanych) zadbane, grzeczne, wykształcone.

Bywa i tak, że rodzina "normalna", dzieci zadbane, a któreś ma charakterek niedający się utemperować. (skąd ja to znam?)

 

Wszystko "bywa"!

 

Jaki sens ma więc dyskusja, czy jedynak zawsze jest egoistą, a dziecko z rodziny wielodzietnej zaniedbaną bidulką?

 

Ja dokonałam wyboru, mam trzy córki, ale szanuję też wybory innych ludzi.

Inna sprawa, czy umiałabym uszanować wybór MOICH rodziców, gdyby zostawili mnie jedynaczką? Chyba miałabym pretensje. To nie znaczy, że nie rozumiem zadowolonych jedynaków - w końcu jeden lubi po górach łazić, inny woli na plaży się byczyć... Ludzie różne są i tyle.

 

A tak w ogóle, to najszczęśliwsi są czytający ten wątek rodzice "parki" dzieci - ich nikt się nie czepia :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dziecko również nie WIE, co to znaczy mieć rodzeństwo i czego pragnie. Zostawmy pragnienia dzieci w spokoju, one tu nie mają prawa głosu, choć oczywiście takie obrazki są ROZCZULAJĄCE.

 

Wiesz, to jest najgorsze z możliwych podejść do dziecka. Otóż dziecko nie raz doskonale wie LEPIEJ od rodzica czego chce....

 

Fakt, ale jednak nie zawsze każde życzenie dziecka da się spełnić.

 

Ludzie szaleju się najadłaś???? Ja nie mam nic wspólnego z żadnym kościołem to raz,...

 

Trzeba być wyjątkowo złośliwym i piętnującym by napisać że wybór rodzin wielodzietnych to jakies manifestacje..., piszesz bezmyślnośc... a co lepiej gdybym kupowała kolejne samochody, jeździła na wczasy na bali bali... a ja wolę wydawac kasę na dzieci....

 

Mam wrażenie, że nikt nie zarzucił tego właśnie Tobie. A ja słyszałam o rodzinie, w której wielodzietność jest właśnie manifestacją poglądów religijnych rodziców (Przed ołtarzem w dniu slubu przysięgali jakąś dużą liczbę dzieci. Potem okazało się, że matka fizycznie nie zniesie kolejnych ciąż i to był straszny problem dla męża. Po kategorycznej wypowiedzi lekarzy, jednak zdecydowali się na jeszcze jedno dziecko, ale potem, choć planu nie wypełnili, musieli zrezygnować.). No ale to przypadek skrajny.

Różnymi motywacjami ludzie się kierują.

 

 

Gdzie Ty żyjesz????? Prezerwatywy dostepne sa w każdym kiosku, spożywczym a nawet w Biedronce. Każdy lekarz ginekolog namawia na tabletki... wiedza o antykoncepcji jest dostępna dla wszystkich, choćby w internecie... a jak powiedziała moja starsza siostra, jej 15 letnia córka ma lepszą wiedze o antykoncepcji niż Michalina Wisłocka....

 

Nie do końca się zgodzę. Co z tego, że prezerwatywę można wszędzie kupić, jeżeli ksiądz powie, że to grzech śmiertelny? Są ludzie, dla których takie słowa są święte! A jeżeli nawet nie, to wstydzi się kupić zakazany przedmiot w jedynym w okolicy sklepie, bo sklepowa albo stojąca za nią sąsiadka zaraz po okolicy rozpowie. Smutne to, że taka pobożna kobieta, która o prezerwatywie nawet nie pomyśli, potem wpada w panikę i często decyduje sie na aborcję.

 

 

i przepraszam że się uniosłam, ale wnerwia mnie gdy ktoś uogólnia i pisze że mój wybór, moja wolna wola o tym że mam kilkoro dzieci to jakaś manifestacja i bezmyślność..., a może budowanie domów po 200 m w których potem nie ma kto mieszkać to bezmyślność, a może kupowanie kolejnego auta z 150 koni to bezmyślnośc..???

 

Naprawdę nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek napisał to właśnie o Tobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale zazdroszczę Ci że jesteś mama 4 razy

cóz po prostu Ci zazdroszczę

:wink: :wink:

 

Dziękuję. Nawet nie wiesz jak jestem szczesliwa że mogę przeczytać takie słowa, zwłaszcza w tym nietolerancyjnym społeczeństwie...

 

Może naprawdę coś się zmienia, może zamiast pustej z nienawiści gadaniny że ktoś robi dzieci dla becikowego, może ktoś uszanuje że to po prostu MÓJ wybór!!!!

 

 

Szanuję Twój wybór!

Już pisałam, że gdybyśmy byli młodsi (gin prowadząca moją trzecią ciążę zapytała na początku, czy na pewno chcę urodzić! i koniecznie wysyłała mnie na amniopunkcję, chociaż magicznego wieku 35 lat jeszcze wtedy nie przekroczyłam!), to pewnie na trójce byśmy nie poprzestali. Piątka to taka ładna liczba! No i samochody siedmiomiejscowe są...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zależy od tego, kto się wypowiada ;-)

tak, po dłuższym pobycie na forum można z góry przewidzieć odpowiedzi innych osób. Tych, którzy będą chciali naprawdę pomóc, pogadać. A także tych, którzy z góry nastawieni są na krytykę, chamstwo i wymądrzanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piszesz...:"z tego, że prezerwatywę można wszędzie kupić, jeżeli ksiądz powie, że to grzech śmiertelny? "

 

wczoraj przede mną, może 15 może max 17 letnia dziewczyna kupowała prezerwatywy, głęboko wątpię by ją interesowała zdanie księdza czy jakiegokolwiek pastora, zwłaszcza jeśli chodzi o ich zdanie o grzechu...., kochani nie róbcie z tej młodzieży jakis ciemniaków, zapewniam was że współczesne 15-20 latki mają o wiele wiekszą wiedze niż 30-40 letnie ich mamy..., im nie trzeba wiedzy o antykoncepcji, one potrzebuja wiedzy o rodzinie i odpowiedzialności!

 

opór budzi we mnie, traktowanie dzieci przedmiotowo, mamy skrajnie nietolerancyjne społeczeństwo wobec rodzin wielodzietnych a gadki o bezmyślności czy jakiś manifestacjach są głęboko nie na miejscu.... równie dobrze można tak UOGÓLNIAĆ o rodzinach z jedynakiem, albo o rodzinach bezdzietnych....

 

uszanujmy wybór każdego człowieka...

 

ja jestem szcześliwa że mam 4 dzieci, moje dzieci są szczęśliwe bawiąc się razem, stac mnie na to, dokonałam takiego wyboru, więcej radości daje mi dziecko niż nowe auto, tipsy ect..., w życiu niczego nie manifestowałam, chyba że w podstawówce na pochodzie 1 majowym :wink: :D :D :D

 

Życze tolerancji! Naprawdę jak ktoś ma więcej niż jedno dziecko to nie jest żadna patologia, manifestacja czy bezmyślność!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś ja sie też zgadzam...

 

tylko ja problem nie widze w dostępie do antykoncepcji i wiedzy, bo dostęp jest powszechny, wiedza jest kolosalnie większa niż 5-10 lat temu...

 

problem widze w odpowiedzialności..., ileż to dzieci powstało pod namiotem gdy ktos miał prezerwatywę w kieszeni... :wink: , ileż powstało bo ktos poszedł na wesele, poprawiny i itd.. i zapomniał tabletki wziąść...., poza tym nie ma antykoncepcji 100%, z swojego szpitala znam dziecko które urodziło się z spiralą w czaszce....

 

odpowiedzialność, przygotowanie do rodzicielstwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...