Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

oj tak, oj tak ja w taka zimę nie mogę normalnie funkcjonować, wstaję jak jest ciemno wracam po pracy też ciemno, w 4 ścianach brak mi naturalnego słońca i to przeradza się w otępienie zimowe :wink:

nooo, jak zacznie się wiosna to nie będzie czasu narzekać i marudzić, dzienniki ożyją, w galeriach zaroi się od nowych zdjęć:)

tak sobie myślę że skoro nie możemy wyrwać się na jakiś krótki odpoczynek to może warto tak sobie zorganizować wekkend w domu żeby faktycznie odpocząć?

jakąś fajną kolacyjke zorganizować, usiąść z lampka winka?

dawniej często mi się zdarzało takie ladowanie akumulatorów na szybko, może warto do tego wrócić?

ale ja w ten sposób nie umiem :(

 

ba ja nigdy nie miałam romantycznej kolacji z mężem :o

ba, praktycznej żadnej sam na sam :oops: :o

 

pora to zmienić :wink:

Inwestorek do łóżeczka a Wy świeczki, winko i coś pysznego do tego :wink:

Ja tez nie mam łatwo, bo mój Ł. piwa nie lubi, wina nie pije. :roll:

Zostają drineczki. :wink:

no właśnie, ja też teraz takich nie miewam, a szkoda :wink:

widzimy się wieczorami albo na budowie, czasem tęsknie za tym moim chłopakiem:) za wyjściami wieczornymi za wyjazdami w nieznane, a tu szara rzeczywistość :-?

jedyne co mnie napawa optymizmem to to, że na wiosnę będziemy mieli okna i drzwi w domku

:wink:

ale ja w ten sposób nie umiem :(

 

ba ja nigdy nie miałam romantycznej kolacji z mężem :o

ba, praktycznej żadnej sam na sam :oops: :o

 

pora to zmienić :wink:

Inwestorek do łóżeczka a Wy świeczki, winko i coś pysznego do tego :wink:

Ja tez nie mam łatwo, bo mój Ł. piwa nie lubi, wina nie pije. :roll:

Zostają drineczki. :wink:

 

 

poczekam, aż się przeprowadzimy, o ile wczesniej się nie rozwiedziemy :D

 

mój wypije, ale nie dużo

a ja jedynie na drinkach

piwo nie zawsze

no właśnie, ja też teraz takich nie miewam, a szkoda :wink:

widzimy się wieczorami albo na budowie, czasem tęsknie za tym moim chłopakiem:) za wyjściami wieczornymi za wyjazdami w nieznane, a tu szara rzeczywistość :-?

jedyne co mnie napawa optymizmem to to, że na wiosnę będziemy mieli okna i drzwi w domku

:wink:

 

Karollinka, bez drzwi to ja juz mieszkam ponad 3 miesiące :wink:

A z moim Ł. widuję sie w prawie każdą niedzielę

Ale dziś (HUURAAAA!!!!!!!!!!!!!!), juz dziś przyjedzie :D

Tylko zamiast romantycznej kolacji będzie dmuchanie balonów na urodziny Alicji :wink:

aneta-we witam Cię u siebie:)

 

dziewczyny ale ja do tych nieprzespanych nocy to już się zdążyłam przyzwyczaić, bardziej dobija mnie ten marazm zimowy te krótkie dni i brak spokojnego czasu dla siebie.

poczekam, aż się przeprowadzimy, o ile wczesniej się nie rozwiedziemy

 

no i ja czekam na przeprowadzkę Anetinka u Ciebie to szybciej a u mnie to nawet orientacyjnie nie wiadomo kiedy pójdziemy na swoje. A u rodziców to ani sie pokłócić ani pogodzić bo wszystko słychać przez ścianę i jak małżeństwo ma normalnie funkcjonować w takich warunkach??

ja jak będę miała drzwi i okna to będzie moje tajemne miejsce schadzek z małżem:) córcia na budowę nie bardzo lubi chodzić to tam będzie spokój :oops: :wink:

 

trza ochrzcić budowę :D

poczekam, aż się przeprowadzimy, o ile wczesniej się nie rozwiedziemy

 

no i ja czekam na przeprowadzkę Anetinka u Ciebie to szybciej a u mnie to nawet orientacyjnie nie wiadomo kiedy pójdziemy na swoje. A u rodziców to ani sie pokłócić ani pogodzić bo wszystko słychać przez ścianę i jak małżeństwo ma normalnie funkcjonować w takich warunkach??

 

 

no właśnie

 

dlatego u nas grozi rozwodem :D

poczekam, aż się przeprowadzimy, o ile wczesniej się nie rozwiedziemy

 

no i ja czekam na przeprowadzkę Anetinka u Ciebie to szybciej a u mnie to nawet orientacyjnie nie wiadomo kiedy pójdziemy na swoje. A u rodziców to ani sie pokłócić ani pogodzić bo wszystko słychać przez ścianę i jak małżeństwo ma normalnie funkcjonować w takich warunkach??

 

a czy małżeństwo musi się szczegółami przejmowac :wink:

Niedawno mieszkaliśmy w bloku, teściowa u nas od poniedziałku do piątku. Czyli podobnie :wink:

aneta-we witam Cię u siebie:)

 

dziewczyny ale ja do tych nieprzespanych nocy to już się zdążyłam przyzwyczaić, bardziej dobija mnie ten marazm zimowy te krótkie dni i brak spokojnego czasu dla siebie.

 

dziękuję za powitanie :D

 

Na marazm zimowy wybrałabym sie do Kaizmierza. Chyba masz niedaleko?

Dzień urlopu o którym wiesz tylko Ty i juz mozna jeść koguta przy studni i podziwiac piękne kamieniczki. Potem spacer nad Wisłą i gorca kawa przy rynku.

Aż sie rozmarzyłam. Moze sie kiedys tam umówimy???? :wink:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...