Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piątek k#$%^&*a trzynastego!


bratki

Recommended Posts

Właśnie skręciłam nogę na prostej drodze. W płaściutkich balerinkach na gładkim jak stół asfalcie!!!! :o :o :o Carrrramba! :evil:

 

Przedtem spotkałam jeszcze miłą zakonnicę i czarny kot przebiegł mi drogę, więc nie wiem czy to na pewno ten piątek*, ale na pewno sina i mało sprawna jest moja kończyna bieżna. A tak jej dzisiaj potrzebuję!

 

Dopadło Was coś dzisiaj?

 

 

*wężykiem, wężykiem! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mogę powiedzieć że 13 jest dla mnie bardzo szczęśliwa właśnie 13 czerwca brałam ślub świadomie choć były inne daty do wyboru i inni odradzali jak by to miał być koniec świata pod 13 mieszkam od urodzenia i też nie zauważyłam żebym miała więcej nieszczęścia od innych to po prostu kolejny numer po 12 , a że w tym roku 13-nasty wypadł akurat w piątek no coż dzień jak codzień W piątek 13-ego życzę wszystkim forumowiczom jak najwięcej szczęścia i zero pecha w życiu codziennym i na budowie pozdrowienia aga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie skręciłam nogę na prostej drodze. W płaściutkich balerinkach na gładkim jak stół asfalcie!!!! :o :o :o Carrrramba! :evil:

 

 

bratki współczuję, a Ty się obcasów bałaś że wypadkiem grożą :wink: nota bene nową podpowiedź dałam odnośnie tej Pani na obcasach w moim wątku ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie skręciłam nogę na prostej drodze. W płaściutkich balerinkach na gładkim jak stół asfalcie!!!! :o :o :o Carrrramba! :evil:

 

 

bratki współczuję, a Ty się obcasów bałaś że wypadkiem grożą :wink: nota bene nową podpowiedź dałam odnośnie tej Pani na obcasach w moim wątku ...

 

widziałam ! :) jak sęp się rzuciłam i... spłynęłam ;) 13! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piątek 13-go jak dla mnie centralnie do d.... - na wstępie w robocie zjeb#$%&$# mi się ksero kolorowe :evil: , roboty huk przy tym i telefony się urywają ... potem pożegnałam na miesiąc moją młodszą gwiazdę (na wakacje pojechała) i teraz siedzę jak na szpilkach i czekam na telefon czy dojechali szczęśliwie ... spodziewany za około 2 godziny :roll: ...to chyba najdłuższe dwie godziny w tym roku :roll:

 

tak, że kuźwa coś w tym jest :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie generalnie też do d...

- w pracy rano okazało się, że w nocy wywalił się program, który pisałem przez ostatnie 2 tygodnie i wczoraj po południu wreszcie uruchomiłem (przynajmniej tak mi się wydawało) - a powinien być wdrożony u klienta już 3 dni temu.

- w międzyczasie okazało się, że firma, która robiła mi szablony do wiercenia i montażu sztachet na moim upragnionym ogrodzeniu zrobi to dopiero na poniedziałek :evil: - a ja na weekend zaplanowałem roboty, zaprosiłem ludzi do pomocy i nawet catering zapewniłem ;) Firmie powiedziałem, żeby się ugryźli w d... i nie muszą już się śpieszyć, bo mam dzięki ich obiecankom" kolejny tydzień w plecy i szablony będą mi potrzebne dopiero pod koniec tygodnia.

- miła Pani z PKO SA kolejny raz słodkim głosem oznajmiła mi, że nie wie, dlaczego nie działa moja karta bankomatowa, i najprawdopodobniej będę musiał znowu złożyć wniosek o nową kartę (to już czwarty raz :evil:) - i w ten sposób od czasu migracji BPH -> PKO SA nadal nie mogę wypłacać pieniędzy z konta jak człowiek, tylko muszę przelewać na konto w innym banku i wypłacać z tego konta. Całe szczęście, że dostęp internetowy do konta w PKO SA udało się jakiś czas temu wreszcie uruchomić, bo inaczej pewnie bym się dawno pochlastał. Tak czy siak, coraz bardziej dochodzę do wniosku, że wygody przy spłacie rat kredytu nie są warte tego horroru, jakiego uczestnikiem (bohaterem?) muszę być po przeniesieniu do PKO SA.

- ta sama miła pani równie słodkim głosem oznajmiła mi, że nadal nie ma decyzji co do renegocjacji warunków kredytu - to już prawie 2 miesiące od czasu, jak złożyłem wniosek i stosowne papiery.

 

13 piątek rulez !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas dzisiaj po wielu tygodniach suszy spadł deszcz. :D

I zagotowałam wszystkie słoiczki, które w środę porobiłam. 8)

I zrobiłam mnóstwo konfitur truskawkowych i syropu truskawkowego.

I Mąż mi zaczął tynkować kuchnię i budować murowane szafki. 8)

Oby tak do samego końca dzisiejszego dnia. :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To u Ciebie truskawki już takie tanie, czy tak owocują własne? U nas "obce" jeszcze drogie, a własne w pierwszym roku są jedynie zakąską do kupowanych. Czekamy na tańsze, żeby zamrozić. A może w tym roku spróbuję (pierwszy raz w życiu) zrobić konfitury? A może lepiej nie? Bo jak mi się wszystkie zepsują, to mnie trafi! A w sklepie można kupić...

 

Dopiero od Was dowiedziałam się, że dzisiaj 13 (że piątek wiedziałam). Nic złego się nie stało. Wprawdzie do północy jeszcze kilka godzin, ale może miną spokojnie...

 

A a'propos skręcania nóg, to przeprowadziłam iedyś interesujący dialog z ortopedą, który chciał mi wmówić, że majac tak a nie inacej zbudowane stopy (bardzo oryginalnie) muszę sobie koniecznie często skręcać nogi w kostkach. Za żadne skarby nie dał się przekonać, że nie. On wiedział lepiej, bo w końcu jest lekarzem!!! Prawie się na mnie obraził i podsumował "no tak, nauczyciele zawsze muszą wiedzieć lepiej!".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...