Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budowa w rok - jakie problemy po zamieszkaniu


Recommended Posts

PS. Możesz mieć kłopoty z wilgotnością.

 

Wlasnie wilgotnosc moze byc najwiekszym problemem. Np. szybkie wysuszenie prania w domu (w srodku) w poczatkowym okresie mieszkania nie jest latwe (mam na mysli metody naturalne, bez grzejnikow lazienkowych itd).

 

E tam

wprowadziłam się w 3 tyg po tynkarzach i w 6 miesiącu budowy. Moje zatoki, które lubią wilgoć, dały mi odetchnąć jedynie przez miesiąc. Po miesiącu chałupa chucha jak wiór, pranie schnie przez noc. Chyba mam dobrą wentylację. Niby Ok, ale te zatoki znów mnie gnębią :-?

 

tak na serio - wilgoć znikła po miesącu grzania. DOM BYŁ OCIEPLONY. To nie ma nic do rzeczy. Ale była wtedy zima, zimą wentylacja grawitacyjna dobrze działa. Za ogrzewanie nie zapłaciłam majątku, może ze 200 zł więcej, niż w kolejnych miesiącach. Dogrzewaliśmy jednak kominkiem. Tynki popękały. Sadzę, że to i tak by nastąpiło bez względu, kiedy się wprowadzisz. Dom osiada kilka lat, nie ma sensu czekać.

Ponieważ budowa trwała pół roku, więc wykończenia nie było. gładzie kładliśmy mieszkając, podobnie jak malowanie i wiele innych rzeczy. Ale teraz mija rok od początku budowy i zostały nam właściwie:

tarasik - para z nas uszła, nie chce nam się, ma ktoś przyjść, czekamy sobie spokojnie

parapety zewnętrzne - nie możemy się zdecydować

alarm - robi się, dyskutujemy sobie zwolna z fachowcem

parkiet w salonie - tu jest problem, bo stoją meble. Na razie są dywany. jak będzie lato i ciepło, to sobie wystawimy meble do ogródka i zrobimy ten parkiet.

gładzie na sufitach - mąż sobie robi po kawałku a ja go nie cisnę, w końcu niech ma zajęcie na dłużej

 

I tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 47
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

 

ale teoretycznie jest to chyba możliwe

 

 

Zakładając, że to możliwe, bo widzę z poniższej wypowiedzi, że można się wprowadzić po pół roku - JAKIE NIESPODZIANKI MOGĄ NA NAS CZEKAĆ NA SWOIM??

 

Bardzo będę wdzięczna za odp.

 

Jeśli Pierwek masz chwilkę, to może zerknij na ten projekt - poddasze użytkowe, bez garażu (jest też kosztorys):

 

http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=52&a=119&sid=5&projekt=48

 

Zaznaczam, że facet wybuduje nam dom taki sam jak jego 5 poprzednich, ale na inne ogrzewanie, bo gazowe PB wydało nam się za drogie i nie zdecydowaliśmy się na dom już stojący, gdzie niemozliwa była już zmiana komina, bo był tylko wentylacyjny.. Zaproponował nam budowę nowego na ogrzewanie groszkiem i czas określił na 3-4mies.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 październik 2006- rozpoczęcie budowy -

15 styczeń 2007- sso - (ciepła zima 200-lecia :-))

II poł.stycznia 2007- elektryka, alarm,

początek lutego 2007 - okna (PCV), , część wod-kan, tynki gipsowe

marzec 2007 - dalsza część wod-kan, instalacja grzewcza (podłogówka, podejścia pod grzejniki), I część ocieplenia poddasza, strych

kwiecień 2007 - wylewki (03.04), rozpoczęcie prac elewacyjnych (było >20 st. C :-)

maj 2007 - wykończeniówka w środku i na zewnątrz

wrzesień - parkiety

październik - listopad 2007 - koniec prac

luty 2008 przeprowadzka

ekipa od wykończeń robiła dość wolno, ale nie mam zastrzeżeń do ich pracy pod względem jakości, mieli przerwy technologiczne ze zględu na parkiety w domu (ok. 1,5 miesiąca), poza tym dopiero pod koniec grudnia 2007 podłączyli mi gaz (miał być wrzesień :evil: ).

 

Koleżanka budująca w tym samym czasie - wprowadziła się w sierpniu do wykończonego domu.

Szybko się budując trzeba nastawić się na lekką depresję pod koniec :-? , bo trzeba być mistrzem świata, by pracować, budować dom, zajmować się domem i dwójką maluchów (mąż ze względu na pracę zaczął aktywnie uczestniczyć w budowie domu przy wykończeniówce) :-? . Ilość koniecznych decyzji jest powalająca momentami.

Ale...

Postawienie sso przez zimę i prowadzenie prac wiosną i latem pozwoliło domkowi super przeschnąć.

Nie mamy żadnego problemu z wilgocią (ale mamy też rekuperację).W kilku miejscach widziałam lekkie pęknięcia przy regipsach, ale to i tak dopiero po paru latach naprawimy.

pozdrawiam i życzę powodzenia, bo mieszka się cudownie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie bardzo wiem co może Was czekać przy tak szybkiej budowie bo moja budowa zaczęła się w kwietniu 2007 a dopiero robię tynki...nie mam po prostu takich doświadczeń

 

jeżeli wykonawca robi już 5 podobny dom to da radę zmieścić się w czasie bo ma spore doświadczenie z tym projektem - i skoro twierdzi że zrobi dom w 3-4mce to pewnie da radę - trzeba by tylko dokładnie ustalić co ma być zrobione żeby potem nie było nieporozumień

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja startowałem 10 sierpnia 2003 ale z uwagi na II wywalone ekipy dopiero 10 października kładliśmy pierwsza warstwę ściany i tak w miare bez pośpiechu posżło do wiosny dopiero kwiecien i maj 2004 (wejście VAT 22%) by la jazda bez trzymanki do tego junior w drodze cala wykończeniowka to prawdziwa wykończeniówka i nie miałem jakiś specjalnych obsówów ani zakładek terminów.

 

Wprowadziliśmy się 12 października i to tylko dlatego że czekaliśmy od końca sierpnia na odparowanie farb żeby nie obciążąć juniora wątroby.

 

wprowadzając się wszystko było skończone tylko troche mebli brakowało jak sie z M2 do domu wprowadziliśmy

 

:D :D

 

Jedyny minus jaki mamy to podłoga na pietrze - mozaika bukowa (niby mierzyli wilgotność ale wygląda na to że błędem bylo trzymanie jej poza domem i klejenie po przywiezieniu - zaczeło rosnać dosyć szybko i teraz mamy szczeliny i miejsca gdzie jest do wymiany ale juz żyjemy z tym 4 lata i coraz mniej przeszkadza :D

 

Wg mnie 6-12 miesięcy jest do zrobienia jak się wszystko samemu kontroluje albo ma się jedną ekipe od wszystkiego która ma to w umowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są tu ludzie, którzy wybudowali domy w pół roku.

Podejrzewam, że ilość popełnionych błędów jest proporcjonalna do tego czasu.

Nie przemyślanych rozwiązań też na pewno sporo.

No i jeszcze pytanie, co kto uważa za wykończony dom do przeprowadzki.

Dla jednych to rozstawione meble i bibeloty dla innych skończone wylewki i kinkiety budowlane.

Myślę, że rok budowy z leżakowaniem domu przez zimę to optimum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

błędów nikt nie uniknie. Raczej czas budowy nie ma tu znaczenia głównie dlatego, że sama budowa trwa krótko. Reszta to przerwy technologiczne, które być muszą i czekanie na ekipy, którego można uniknąć. Ja uniknęłam.

Koszt szybkiej budowy jest raczej finansowy. Przy przerwach można zgromadzić materiał na następny etap, ale też nie zawsze. trzeba dokładnie wiedzieć, co będzie potrzebne, a ja np nie wiedziałam. Jeszcze przy stanie surowym to łatwe -tyle cegieł, tyle betonu, dachówki itd. Przy wykończeniu przychodziła ekipa i mówiła, co jej potrzeba. I trzeba było szybko kupić. Więc i tak nie było czasu na szukanie taniej. Ekipy też mają dużo pracy, więc robią szybko. A przynajmniej te polecane, które mają terminy zaklepane na rok do przodu. Muszą się zmieścić w grafiku. Więc to one nadają tempo.

Ja zakładałam, że przy wykończeniu dużo zrobimy sami. A samemu łatwiej robić mieszkając. Nie ma już dwóch domów, tylko jeden. Gdybym planowała, że wprowadzę się do domu pod klucz, te dodatkowe pół roku było by potrzebne, bo trudno mieszkać z ekipami łażącymi po domu.

Jakie koszty?

W zasadzie spleśniał mi tył jednej starej szafy. Była wstawiona jako pierwsza, do faktycznie mokrego domu. I tak poszła na opał potem. Reszta przyjechała, jak troszkę podeschło i już nic nie pleśniało.

No i kosztem był stres. Dopilnowanie, żeby wszyscy przyszli w terminach, żeby kolejne działania miały logiczny ciąg (hydraulik, elektryk itd). Przypominanie o terminach. Logistyka. Musiałam wiedzieć na pół roku do przodu, co kiedy będzie robione, choć się wszyscy (łącznie z mężem) ze mnie śmiali. Ale ja to lubię.

No i czas. faktycznie te pół roku byłam wyłączona z pracy w pracy, głównie wisiałam na telefonie, mąż całkowicie zrezygnował ze swojej i pilnował. Półtora etatu na budowie. Nie mogłam sobie pozwolić na przeciąganie tego dłużej. Teraz już się nie śpieszę. Mieszkam i mam w nosie czy sufit jest pomalowany. I to jest zysk :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas budowy ma zasadnicze znaczenie.

Po skończeniu etapu można ocenić poprawność jego wykonania, usunąć niskim kosztem usterki. Przemyśleć zastosowane rozwiązania. Porozmawiać ze znajomymi, na forum jak przygotować sie do następnego etapu. A tak tylko do przodu, do przodu bo terminy gonią. Mokre na mokre, elektryk łazi po głowie hydraulikowi a ten tynkarzom. Jeden psuje to co zrobił drugi. W pośpiech łatwo o czymś zapomnieć.

Jak jest czas po wykonaniu pewnych robót można właśnie spokojnie z natury wymierzyć potrzebny materiał np. glazurę i spokojnie szukać, wybierać targować a nie wpaść do supermarketu i brać co akurat jest. Ja np. chyba z tydzień rozplanowywałem gniazdka ale teraz wszędzie gdzie trzeba prąd mam bez przedłużaczy.

Zawsze powtarzam, budowa to nie wyścigi. Ale i nie ma co przeciągać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo podejść do tego inaczej, i najpierw pół roku siedzieć i planować - co, gdzie, jak. Wtedy jest szansa, że nawet szybko wybudowany dom, spełni twoje oczekiwania.

 

Dokładnie tak mam :D Projekt wybrany ponad pół roku temu, wiem jakie będą okna, drzwi, podłogi - materiały, gdzie będzie podłogówka. Meble i kolorystyka wnętrz też zaplanowana. Obecnie obmyslam położenie gniazdek elektr. i planuje rozkład mebli kuchennych :) A budowa jeszcze sie nie zaczęła :D Oczywiście zdaje sobie sprawę, że w trakcie wyjdzie jeszcze ze sto różnych rzeczy których nie przewidziałam, ale mam nadzieję, że codzienna lektura forum pomoże mi podejmować właściwe decyzje :D Wielkie dzięki za odzew! Może ktoś jeszcze dorzuci swoje sugestie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozplanowywałem gniazdka ale teraz wszędzie gdzie trzeba prąd mam bez przedłużaczy.

 

Będę musiała o tym pamiętać i w odpowiednim momencie pokierować ekipą co gdzie ma być, żeby potem nie walczyć z przedłużaczami.. Dzięki za przypomnienie!! :)

 

Skoro tyle o tej wilgoci mówimy, to może doradźcie jakieś sposoby na efektywne suszenie domu, hm?? Czy ogrzewanie ma tu duże znaczenie, czy raczej wietrzenie, a może ktoś ma inne pomysły??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to stan "do malowania" (tynki, wylewki) czyli prawie deweloperski w pol roku to zaden hard core. Ja zaczalem w lutym i najdalej za miesiac beda wylewki. To normalne budowanie - mialem czasem wrazenie, ze nic sie nie dzieje na budowie.

Potem wszystko ma schnac od 1 do 3 miesiecy wiec mozna zajac sie dzialka i ogrodzeniem w tym czasie. Mozna wstawic suszarke do domu i wtedy ten czas skroci sie do 2-3 tygodni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Skoro tyle o tej wilgoci mówimy, to może doradźcie jakieś sposoby na efektywne suszenie domu, hm?? Czy ogrzewanie ma tu duże znaczenie, czy raczej wietrzenie, a może ktoś ma inne pomysły??

 

Dobre ogrzewanie + oszuszacze (wersja najdroższa i najszybsza, ale i tak wszystkiego nie załatwia). Poza tym standard: samo wietrzenie albo grzanie (jeśli to ma sens oczywiście, w zależności od temperatury) + wietrzenie. Co do drugiej metody to również spotkałem się z co najmniej dwoma sposobami, żadnego nie stosowałem (bo najpierw miałem osuszacze, później temp. zewnętrzna powyżej 20 st i stosunkowo mała wilgotność), więc to tylko teoria: 1. grzejemy i wietrzymy jednocześnie, 2. grzejemy na max-a, potem wietrzymy.

 

Temperatura w suszonym pomieszczeniu ma dość niebanalne znaczenie (z tego co z fizyki pamiętam, ale to dawno było)... im wyższa temp (i mniejsza wilgotność powietrza). tym szybciej powierzchnia odparowuje wodę a powietrze może się bardziej "nasycić"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...