barrakudda 19.06.2008 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2008 Zamierzam kupić działkę, przez którą biegnie kabel, oznaczony na mapie geodezyjnej jako "tA poł. niepewne". Obok kabla jakoś da się wybudować, ale trochę bez sensu.Jak mogę sie dowiedzieć co to za kabel? Słyszałem dobre rady żeby popytać w telekomunikacji, wojsku, sprawdzić dokąd biegnie itp. TP nie ma go w ewidencji, wojsko też nie.Mam pytanie: co na to prawo? Dlaczego to ja mam szukać czyj to kabel, a nie istytucja odpwiedzialna za mapy? Czy nie da się ustalić kto, kiedy i dlaczego (na jakiej poddstawie) narysował ten kabel na mapie? Zauważyłem w innych wątkach że są tu bojowi ludzie, więc może coś podpowiedzą. Na razie na innym forum uzyskałem podpowiedź, że najlepiej przeciąć, to okaże się kto przyjedzie. Nawet mi się to podoba, ale co zrobić jak nikt nie przyjedzie? Wieść gminna niesie że to jakiś stary, "martwy" wojskowy kabel. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 20.06.2008 05:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2008 jak nikt nie przyjedzie to luzik - skoro ten kabel jest "niepewny" tzn że ktoś kto go nanosił wiedział że nie musi działać na 100% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barrakudda 20.06.2008 13:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2008 jak nikt nie przyjedzie to luzik - skoro ten kabel jest "niepewny" tzn że ktoś kto go nanosił wiedział że nie musi działać na 100% Jak to "luzik"? Jak nikt nie przyjdzie to dostanę pozwolenie na budowę na kablu??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panda 20.06.2008 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2008 jak nikt nie przyjedzie to luzik - skoro ten kabel jest "niepewny" tzn że ktoś kto go nanosił wiedział że nie musi działać na 100% Nie kabel jest "niepewny" tylko położene jest niepewne Teoretycznie pełne oznaczenie powinno wyglądać następująco, np. ttA1 lub tmA1, czyli: t - telekomunikacyjny t - tranzytowy lub m - miejscowy A - pomiar wykrywaczem przewodów lub BDFGIMNX - (inne, tutaj nieistotne oznaczenia) x - lliczba użytych kanałów kanalizacji telekomunikacyjnej W Twoim przypadku wiadomo tylko że jest tam kabel telekomunikacyjny bo wykrywacz przewodów zadziałał - czyli tak jakby z okresu Mieszka I. Zapytaj ewentualnie w geodezji o Księgę Ewidencji Robót Geodezyjnych lub poproś o arkusz do mapy - powinny być tam daty naniesienia kabla Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barrakudda 23.06.2008 15:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 jak nikt nie przyjedzie to luzik - skoro ten kabel jest "niepewny" tzn że ktoś kto go nanosił wiedział że nie musi działać na 100% [...] W Twoim przypadku wiadomo tylko że jest tam kabel telekomunikacyjny bo wykrywacz przewodów zadziałał - czyli tak jakby z okresu Mieszka I. Zapytaj ewentualnie w geodezji o Księgę Ewidencji Robót Geodezyjnych lub poproś o arkusz do mapy - powinny być tam daty naniesienia kabla Dzięki za konkrety. Już mnie różni (w tym geodeci) straszyli, że nie da się sprawdzić, kto i kiedy to wpisał a tu widze jakąś szansę. Dla mnie szukanie metodą prób i błędów firmy która przyzna się do kabla to jakieś wariactwo, tym bardziej że jeśli ktoś kiedyś zakopał i olał (a są teorie że to służyło Układowi Warszawskiemu) to nigdy nie uda się znaleźć właściciela i odkopać. Geodetka zapytana czy w takiej sytuacji nikt nic na tym kablu nie wybuduje do końca świata odpowiedziała głupim uśmieszkiem. Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie terminów: "zapytaj" i "poproś". Czy są jakieś podstawy prawne, które zobowiązują jakiś urząd do udzielenia informacji, czy trzeba za stosować metodę dojście-uśmiech-flaszka/kwiatek? Pozdrawiam, jeszcze raz dziękuję za konkretną odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panda 25.06.2008 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2008 Dlaczego to ja mam szukać czyj to kabel, a nie istytucja odpwiedzialna za mapy? Czy nie da się ustalić kto, kiedy i dlaczego (na jakiej poddstawie) narysował ten kabel na mapie? Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie terminów: "zapytaj" i "poproś". Czy są jakieś podstawy prawne, które zobowiązują jakiś urząd do udzielenia informacji, czy trzeba za stosować metodę dojście-uśmiech-flaszka/kwiatek? Podsumowując: 1. Kabel jest Twoim problemem 2. Instytucja odpowiedzialna za mapy tylko archiwizuje sytuację w terenie (np. czy będą mieli kto jest właścicielem konkretnej działki lub konkretnego budynku?, nie) 3. Da się ustalić kto i kiedy naniósł kabel na mapę - potrzebny wgląd do KERG 4. Dlaczego naniósł już Ci napisałem - zadziałał wykrywacz; robiono inwentaryzację w terenie i pewnie przypadkiem wyszło 5. Zażądać możesz, tak jak wypisu map, może to zrobić geodeta, tylko że są to dokumenty dodatkowe, na półce nie leżą. Natomiast "zapytanie" i "poproszenie" ma inną moc z punktu widzenia stosunków międzyludzkich 6. Patrząc na pkt.4 wielkich nadziei sobie po KERG nie rób że znajdziesz właściciela 7. Jak już pisali poprzednicy najszybciej to wezwij właściciela tnąc kabel. Lub też bardziej dyskretnie - wykop dwa doły (zlokalizujesz kabel dokładnie), zdejmij zewnętrzną izolację i zobacz czy jest napięcie na parach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barrakudda 25.06.2008 19:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2008 Podsumowując: 1. Kabel jest Twoim problemem Niech będzie, tylko ze kiedy będę występował o pozwolenie na budowę to nie moge powiedzieć, że "kabel to mój problem i nikomu nic do tego". Chyba że sie mylę. 2. Instytucja odpowiedzialna za mapy tylko archiwizuje sytuację w terenie (np. czy będą mieli kto jest właścicielem konkretnej działki lub konkretnego budynku?, nie) Tak, i wszystko byłoby OK gdyby nie konsekwencje. Teraz rysuje się taki obraz sytuacji, że kiedyś komuś brzęknął detektor, ten ktoś uznał że to kabel telekomunikacyjny, wrysował na mapę i tak zostało. Teraz niezależnie od tego czy kabel jest, czy nie, czy jest komuś potrzebny czy nie, właściciel działki nie może w tym miejscu zbudować domu zanim nie udowodni czyj jest kabel i przeciwko czemu tam leży. 7. Jak już pisali poprzednicy najszybciej to wezwij właściciela tnąc kabel. Lub też bardziej dyskretnie - wykop dwa doły (zlokalizujesz kabel dokładnie), zdejmij zewnętrzną izolację i zobacz czy jest napięcie na parach Problem polega na tym, że ja się najbardziej boję, że nie ma żadnego napięcia i nikt sie nie zgłosi. Co wtedy? Ja wcale nie chcę robić awantur, szukać odszkodowań itp. Przy dzisiejszych cenach działek koszty przesunięcia kabla mogę pokryć nawet z własnej kieszeni i wliczyć to w koszty inwestycji. Nie zakładam niczyjej złej woli i uważam że zawsze można się dogadać. Irytuje mnie jednak sytuacja, w której mam same obowiązki a żadnych praw i w dodatku grozi mi "paragraf 22" kiedy okaże się że budować na kablu nie wolno, a usunąć/przesunąć kabla nie można bez zgody właściciela którego nie ma. Równie irytujące jest to, że żeby znaleźć właściciela trzeba kabel zepsuć. Nie mam natury wandala, ale w harcerstwie też nie byłem. Jak będzie trzeba to nie zapłaczę działając brutalnie. Serdeczne dzięki z akonkretne informacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barrakudda 25.06.2008 19:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2008 Podsumowując: 1. Kabel jest Twoim problemem Niech będzie, tylko że kiedy będę występował o pozwolenie na budowę to nie mogę powiedzieć, że "kabel to mój problem i nikomu nic do tego". Chyba że sie mylę. 2. Instytucja odpowiedzialna za mapy tylko archiwizuje sytuację w terenie (np. czy będą mieli kto jest właścicielem konkretnej działki lub konkretnego budynku?, nie) Tak, i wszystko byłoby OK gdyby nie konsekwencje. Teraz rysuje się taki obraz sytuacji, że kiedyś komuś brzęknął detektor, ten ktoś uznał że to kabel telekomunikacyjny, wrysował na mapę i tak zostało. Teraz niezależnie od tego czy kabel jest, czy nie, czy jest komuś potrzebny czy nie, właściciel działki nie może w tym miejscu zbudować domu zanim nie udowodni czyj jest kabel i przeciwko czemu tam leży. 7. Jak już pisali poprzednicy najszybciej to wezwij właściciela tnąc kabel. Lub też bardziej dyskretnie - wykop dwa doły (zlokalizujesz kabel dokładnie), zdejmij zewnętrzną izolację i zobacz czy jest napięcie na parach Problem polega na tym, że ja się najbardziej boję, że nie ma żadnego napięcia i nikt sie nie zgłosi. Co wtedy? Ja wcale nie chcę robić awantur, szukać odszkodowań itp. Przy dzisiejszych cenach działek koszty przesunięcia kabla mogę pokryć nawet z własnej kieszeni i wliczyć to w koszty inwestycji. Nie zakładam niczyjej złej woli i uważam że zawsze można się dogadać. Irytuje mnie jednak sytuacja, w której mam same obowiązki a żadnych praw i w dodatku grozi mi "paragraf 22" kiedy okaże się że budować na kablu nie wolno, a usunąć/przesunąć kabla nie można bez zgody właściciela którego nie ma. Równie irytujące jest to, że żeby znaleźć właściciela trzeba kabel zepsuć. Nie mam natury wandala, ale w harcerstwie też nie byłem. Jak będzie trzeba to nie zapłaczę działając brutalnie. Serdeczne dzięki za konkretne informacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
klawo 26.06.2008 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2008 ... zdejmij zewnętrzną izolację ... A tam 15kV Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panda 26.06.2008 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2008 ... zdejmij zewnętrzną izolację ... A tam 15kV Aj waj, saper też się myli Ale dzięki temu doświadczeniu będzie powód żeby zmienić oznaczenia na mapie a prokuratura sama bez proszenia odnajdzie właściciela kabla. A o to przecież autorowi wątku chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barrakudda 27.06.2008 07:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2008 ... zdejmij zewnętrzną izolację ... A tam 15kV [...] prokuratura sama bez proszenia odnajdzie właściciela kabla. A o to przecież autorowi wątku chodziło Fajnie że ktoś jeszcze ten wątek czyta . Też pomyślałem o tych 15kV, ale mnie to nie przeraziło. Zniszczyć coś pod napięciem 15kV i nie być przy tym porażonym wcale niejest tak trudno. Z przebiegu dyskusji domniemuję, że ktoś związany z geodezją poczuł się urażony moim oczekiwaniem, że jesli coś jest zaznaczone na mapie to w jakimś dokumencie związanym powinno być więcej informacji co to jest. Przepraszam. Mam jednak nadzieję, że właściwy urząd dba o to żeby mapy zgadzały się z rzeczywistością i kiedy coś się w terenie zmienia to nanosi poprawki. Załóżmy że ja ten kabel wykopię. Żaden detektor nic nie wykazuje, kabla nie ma. W jakim trybie i do kogo mogę się zwrócić z prośbą o uaktualnienie mapy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.