Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mam 300 tys.


Gość ewita

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 120
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie powiem kto - zgoda co do ceny metra mieszkania pomniejszonej o koszt działki. Niemniej jest to w dalszym ciągu 2-2,5 X więcej niż budowa np. mojego domu, który jak widzę specjalnie nie odbiega od standardu Twojego. Że Warszawa się ceni to wiem ale, że aż tak bardzo? To, że nie masz czasu*, ochoty*, możliwości*, umiejetności* - (*niepotrzebne skreślić) samodzielnie nadzorować prac lub po części ich wykonywać nie stanowi w.g mnie powodu tak szalonego wzrostu kosztów.

Powodem może być tylko nonszlancja w wydawaniu własnych pieniędzy, nieszukanie tańszych ofert (na pełnowarościowe towary i usługi), ienegocjowanie rabatów, czy też po prostu zakup materiałów naprawdę luksusowych z tej najwyższej półki.

Niemniej są to Twoje pieniądze i Ty wiesz najlepiej na co je wydać

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiem kto - Czyli tym samym potwierdziłeś to, co wczesniej napisałam. Ja lekka ręką mogłabym wydać na dom milion - mam taka upatrzona sofe za 32 tysiące. Ale nie kupię jej, bo mam inne priorytety. Nie będę miała np. garażu, bo do niczego nie jest mi potrzeby - jesli okaże się niezbedny zbuduję go kiedyśtam. Tym samym teraz odpada mi koszt i garażu, i automatycznych drzwi garażowych. Nie przwiduję tez elaganckich skchodów, pieca kondensacyjnego i 90 m kw. ogrzewania podłogowego. Chce mieć po prostu wśiowa chatę, wygodną ciepłą i za 300 tysięcy. Pozdrawiam. Helga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się przyznam, że "nie powiem kto" rozumiem.

Bo jak się chce budować w sposób zalecany przez Muratora, z zastosowaniem nowoczesnych i ekologicznych urządzeń, to 300.000 to za mało. Jeśli zakłada się budowę z materiałów renomowanych producentów, to już wybudowanie stanu surowego może dobić do tej kwoty...

Piszę to, bo sama jestem rozgoryczona rosnącymi kosztami budowy, chociaż początkowo wydawało się, że starczy nam na wszystkie zamarzone luksusy - saunę, hydromasaż itp. A teraz wiem, że co najmniej jedną z łazienek zostawimy na lepsze czasy, garderoby też poczekają na swoje szafy przesuwne itp. a te luksusy - to może się pojawią jak spłacimy kredyty.

Oczywiście 300.000 to dużo pieniędzy i można mieć za tę kasę ładny i funkcjonalny domek. Ale ja pamiętam, że domu modelowe wybudowane przez WM Murator w roku bodajże 2000 kosztowały ok. 350.000.

No i jeszcze jak ktoś ma dwie lewe ręce do prac technicznych.... to pozostaje budowa z pomocą firm wykonawczych, a to zawsze podraża koszty.

Pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie powiem kto -podchodzę z pełnym zrozumieniem ,jesli stawalam przed wyborem dobre i bardzo dobre wybieralam to drugie, budowałam z rabatami wyższymi niz przeciętne- pracuje w sektorze budowlanym.

Działka 8000m 220 000 nieuzbrojona, sam prąd 20 000.

Dom 240m , garaż 100m , dachówka creaton , ytong,piec kondensacyjny Viessman , rekuperator Viessman , podłogówka na całosci , wanna z hydromasażem ,sauna, kominek Jotul artystyczna obudową, koszt projektantów, napedy w garażu i bramie , kuta brama i ogrodzenie itd, itd ,itd.

cudów nie ma wydałam już 800 000 a i na mebelki co nieco pójdzie.

I też musiałam iść na daleko idące w moim rozumieniu kompromisy.

Poznań to też drogie miasto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość nie-powiem-kto
Kto przebije marie - wątek robi się coraz ciekawszy. Ewita muszę Cię zmartwić co byś nie robiła to nie wybudujesz za 3 paczki.

 

Pozdrawiam

Kodi, nie bierz sobie tego tak do serca!

Wiem, że tobie trudno uwierzyć w to, że ktoś wydał na budowę domu 5 razy tyle, co Ty. Tak samo mi jest trudno uwierzyć, że Ty wydałeś tak mało. Ale ja Ci wierzę i nie mówię, że to niemożliwe, albo głupie.

Na prawdę zazdroszczę Ci Twojego zapału i zacięcia i tego, że udało ci się osiągnąć swój cel. Dla mnie jesteś mistrzem jeśli chodzi o oszczędność. Naprawdę!

Ale jesteś też ewenementem. Ludziom nie obdarzonym Twoimi cechami budowanie domu wychodzi znacznie drożej, na co przykłady mnożą się w tym wątku.

To, że Tobie się udało nie znaczy, że uda się każdemu. Myślę, że dla tych co pytają taka informacja będzie też coś warta.

 

Rozmiawiałem z dwójką moich znajomych, którzy budują domy o podobnym metrażu do mojego, też w okolicach Warszawy i w obu przypadkach stan surowy zamknięty wyniósł tyle co umnie, czyli 200-240 tysięcy.

Przez chwilę zastanawiałem się, czy rzeczywiście jestem fajtułapą rozwalającym lekkomyślnie pieniądze na lewo i prawo, ale albo mam tak samo fajtułapowatych kolegów, albo w moim środowisku i w rejonie te ceny są czymś powszechnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krakowiak
Mam w tej chwili wylany strop (150 m2 pow. użytkowej), 0 kasy na koncie i mieszkanie za 100 tys. do sprzedania. Wydałem do tego momentu 70 tys. (działka + uzbrojenie + budowa). Na budowie nic nie robiłem oprócz zaopatrzenia w materiały i tez zbuduje tylko potrwa to jeszcze ze 2 lata.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom nam wyszedł ponad 200 metrów, z piwnicą, bez garażu - mamy wiatę na dwa samochody. Budujemy w Warszawie, zmieścimy się w 300 tys., bo po prostu więcej nie mamy i nie chcemy się dalej zadłużać (jest to realne, bo jesteśmy już na etapie wylewek). Działka w to nie wchodzi. Nie urządzimy za to ogrodu, nie będą wybrukowane podjazdy (u nas dość długie), ogrodzenie zostanie takie jakie jest - z siatki, być może wyposażymy kuchnie w to co nam zostało ze starego domu - na nowy wystrój będę musiała poczekać. Na górze zostanie położona podłoga z desek sosnowych - to kompromis, bo są chyba jednak za miękkie. Ale też moglibyśmy pewnie w podobnej cenie zdecydować się na tańsze panele lub mozaikę - nie chcieliśmy. Aha, w piwnicy zostanie na razie wykończona tylko kotłownia. Nie sfinansujemy teraz nowych mebli, wbudowanych szaf itp. Ale będą dwie łazienki, odkurzacz centralny, docelowa podłoga na dole. Przy domu nie robiliśmy ani nie zrobimy pewnie nic, bo nie starcza nam na to czasu. Prawdą jest, że trochę czasu zajęło nam porównywanie różnych ofert np. okien, drzwi itp. i szukania miejsc, gdzie będzie taniej. W myśl zasady: pańskie oko konia tuczy, zajęło nam też czas doglądanie budowy i ustalanie różnych spraw z majstrem.

No i będziemy mieszkać w naszym domu, o wiele bardziej komfortowo niż dotychczas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę nie na temat.

Czy 49a za 280 tys. to przegięcie pały? Otoczenie działek A2re (rezydencyjne min. 40a aby uzyskać zgodę na budowę), płaska, 44m szeroka, w połowie ogrodzona, szkoła 500m, autobus miejski 200m, dojazd do przelotówki 2.5 km asfaltem (szum samochodów na granicy słyszalności), 400 m npm, około 200m nad poziomem miasta. Gdy w Krakowie smog u mnie błękitne niebo. Jeden z najlepszych punktów widokowych w okolicy Krakowa (widać całe miasto, tatry ...) Punkt widokowy zaznaczony i opisany na wszystkich mapach turystycznych. Do granicy miasta jadę samochodem 15 min. W sumie aby gdzieś konkretnie dojechać muszę wyruszyć 30-40 min. wcześniej. Pracuję głównie w domu. Do firmy jadę w wyjątkowych wypadkach. W okolicy kilkanaście szlaków turystycznych. Proszę o kubeł zimnej wody :-) Ważne: do uzbrojenia mam prawie 180 m, ale chcę mieć własną studnię i oczyszczalnię. Ponawiam prośbę o kubeł...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I też musiałam iść na daleko idące w moim rozumieniu kompromisy.

Poznań to też drogie miasto.

 

Nie wiem czy mam śmiać się czy płakać......

Płakać nad własnymi zarobkami i możliwościami finansowymi czy śmiać i lać na tych wszystkich dyrektorów, kierowników i prezesów banków co im się od nadmiaru kasy w głowach poprzewracało i dzięki nim normalni ludzie zaczynają popadać w depresję nad własnym losem.....

Kobieto o jakich kompromisach ty mówisz ...... dla mnie kompromis to np. blacha na dachu zamiast ceramiki a nie Creaton zamiast Wiekora !!!!!!!

Czy ja jestem nienormalna czy ten świat już zwariował ....

K woli ścisłości i pocieszenia ja również zamierzam postawić dom za 300 tys. i nie zrezygnuje z alarmu , telefonu czy ogrzewania ale z cala pewnością nie postawię sauny, wanny z hydromasażem czy ozdobnego kominka .... normalnie zarabiających ludzi po prostu na to nie stać.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak" Każdy wie na co go stać". Jedni budują za 100, 300, 500, 1.000 tys. itd - i każdemu będzie za mało - bo zawsze znajdzie się jakiś bajer więcej, który chciałoby się mieć (np. krany pozłacane z kamieniami szlachetnymi - są takie!).

 

Odpowiadając Ewicie - dacie radę, ale musicie pilnować kosztów a jeszcze wcześniej zorientować się na co Was stać!

 

A przy okazji podzielę się taką refleksją - moja koleżanka nauczycielka gratuluje mi i zazdrości, że buduję dom, a ja zazdrosczę jej, że pracuje max 8 godzin dziennie (z korepetycjami) i ma wakacje, ferie , święta.

 

Z drugiej strony w moim środowisku biznesowym są ludzie, którzy mają domy z basenami, elektryką, salmi kinowymi i bajerami - a widzą to (bo nie korzystają) - przez weekend bo w tygodniu zasuwają od rana do nocy. Jak to widzę - to wolę swoją pracę - i tak dość cieżką; swoją pensję - i tak przyzwoitą; i swoją wolność po 18 tej - i tak to jeszcze relatywnie dużo.

 

Zawsze jest coś kosztem czegoś - każdy musi sobie sam odpowiedzieć na pytanie co dla niego najważniejsze w życiu, a co jest tylko dodatkiem i uzupełnieniem.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooo! Najważniejsze są rodzina, wolny czas, pieniądze, dobrzy sąsiedzi, ciekawa praca, wyjazdy w góry, więcej pieniędzy, ładny dom z dachówkami ze szmaragdów i rodzina. I dobre samopoczucie

 

A tak a propos (kto będzie chciał to zauważy analogię):

Ostatnio dostałem maila od kumpla z liceum, który wyjechał do Stanów i jest tam już z 10 lat. Jest dyrektorem czegoś-tam w Microsofcie. Przysłał takie zapytanie, bo "on nie wie, jakie są teraz w Polsce stosunki" pyta, czy praca za 250.000/rok z samochodem, komórką, opieką medyczną to jest atrakcyjna propozycja.

Potem jeszcze raz napisał że chyba jednak się nie zdecyduje, bo to stanowisko w Polsce jest i tak dwa szczeble niżej w hierarchii niż on jest teraz.

Ktoś odpisał, że mu serdecznie współczuje i żeby nie dał się wykorzystywać za głupie 250.000. I żeby nie chodził na daleko idące kopromisy. Nic dodać.

Pozdrawiam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...