kamlotek 23.06.2009 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 Super podłogi Domek z daleka wśród tych maków ,jak z obrazka. Piękne rośliny,zastanawiam się jak udało Ci się ukorzenić wiciokrzew , ja kiedyś próbowałam ,ale mi nie wyszło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 23.06.2009 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 Aniuhubi - super już masz w domku :) kolory i kafelki i kuchnia ( a czy nie możesz podnieść tych szafek wyżej, musisz ucinać?) Lawenda jest piękna, a czy wiciokrzew, to dawałaś do ukorzeniacza? Koło nas są działki i jest bardzo ładny wiciokrzew bordowy. Może by tak gałązkę "skubnąć"? A jaką trawę siałaś? Jeszcze proszę o nazwę wanny, podoba mi się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 24.06.2009 06:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Roślinki po prostu włożyłam do ziemii. Chociaż w sumie to nie do końca prawda, bo włożyłam je do specjalnego podkładu do kiełkowania. Kupiłam w jakimś markecie budowlanym taką kuwetkę w której już była ziemia z jakimiś specyfikami, o dokładnie takie jak na tej aukcji: http://www.allegro.pl/item660023741_szklarenka_na_kazdy_parapet_rozmiar_36_super.html To co mi się nie zmieściło włożyłam do zwykłego torfu i też się przyjęło, chociaż w mniejszej ilości. Ostatnio wszystko przesadziłam do większych doniczek, a jesienią to już do gruntu chyba będę mogła. Teraz zachęcona eksperymentami włożyłam jedną tuję, ale to już chyba przegięcie Jak tylko przestanie lać i dziecię wyzdrowieje to wybieram się na spacer w poszukiwaniu kolejnych skarbów do "skubnięcia" Trawa: Oaza Sahara - taka na piaszczyste podłoże, odporna na brak wody a jednocześnie nadająca się do intensywnego użytkowania. Jak zwalczę chwasty to się okaże jak się sprawuje Szafki w kuchni nie muszę obcinać, bo okazało sie, ze stolarz powiesił ją w złym miejscu, bo na środku ściany. Teraz jest z boku - zamyka ciąg kuchenny, a gniazdka mieszczą się z boku. Wanna Riho Doppio 130x180 cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamlotek 24.06.2009 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 a mi udało się ukorzenić tuję, co prawda na 23szt ,przyjęły się tylko 5 szt. Martwi mnie tylko ich smukłość, muszę je chyba przyciąć,tylko w jaki sposób , bo przy moich zdolnościach mogę z nich zrobić bonsai Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 24.06.2009 16:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 a mi udało się ukorzenić tuję, co prawda na 23szt ,przyjęły się tylko 5 szt. Martwi mnie tylko ich smukłość, muszę je chyba przyciąć,tylko w jaki sposób zapewne czubek trzeba przyciąć to rozkrzewi się na boki bo przy moich zdolnościach mogę z nich zrobić bonsai i też będzie piknie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewa__b 25.06.2009 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2009 Ania, podaj mi kilka wskazówek na piękną lawendę, proszę. Z ubiegłego roku chyba mi zmarzła, bo nic nie wypuściłą, sucha jak pieprz A jako, że wspólnie z sąsiadami petycję do gminy napisaliśmy o nadanie nazwy naszej ulicy: Lawendowa, to nie wypada, żeby takie suche "habazie" u mnie rosły . Coś z Waszych terenów znów niezbyt dobre informacje pogodowe napływają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madmegs 25.06.2009 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2009 Witaj:) Dawno mnie tu nie było a tu szok! Dom prawie gotowy!!! Bardzo ale to bardzo podoba mi się kolorystyka kuchni i dolnej łazienki Skąd wzięłaś takie cudne drzwi do lodówko-spiżarki? Za Twoją lawendę mogę dać się zabić! Z tysiąca zakupionych nasion ostał mi się 1 (słownie jeden ) rachityczny krzaczek! Jak to zrobiłaś że masz TAKĄ CUDNĄ lawendę? Pozdrawiam cieplutko M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 26.06.2009 06:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Wow, nie wiedziałam że lawenda wzbudzi tyle emocji Kupiłam 3 lata temu w Obi sześciopak takich małych krzaczków, od razu tego samego lata tochę się rozrosły, w zeszłym było bardzo ładnie, a w tym to sama jestem w szoku, że takie giganty mam Nie okrywam ich na zimę, ale rosną w takich gazonach przy tarasie, więc korzenie mają jakby dodatkowo zabezpieczone tym betonem W tym roku po raz pierwszy i jedyny podlałam je na wiosnę florovitem uniwersalnym (taki nawóz wieloskładnikowy). No i każdej jesieni obcinam przekwitnięte kwiaty i robię z nich saszetki, które wkładam do szaf - dzięki temu jest ładny zapach i nie ma moli. Właśnie się zastanawiam, czy lawendę da się jakoś rozmnożyć - podzielić na mniejsze kępy, albo jakoś tak. Bo czytałam, ze z nasion dosyć ciężko wyhodować Ewa, faktycznie na opolszczyźnie jak zwykle duże deszcze powodują od razu zagrożenie powodziowe, ale w samym Opolu i okolicy jest bezpiecznie (póki co ). Co prawda sąsiad miał w fundamentach basen ,ale już wypompował wodę i murują dalej Madmegs, drzwi do lodówki i spiżarki zrobił mi stolarz - razem z resztą kuchni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewa__b 27.06.2009 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 Ania, jak prowadziliście rury od wentylacji mechanicznej, szczególnie na dole? Masz może jakieś zdjęcia szczegółowe? Czy musieliście je maskować regipsami? Może masz jakieś sugestie? Aaaa, jeszcze siatka na podłodze, warto dać, bo też mąż się nad nią zastanawia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 27.06.2009 19:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 Wentylacja mechaniczna - centrala będzie w garażu, z garażu wyprowadziliśmy główne rury przez pokój nad garażem na strych i z tamtąd rozprowadziliśmy w dół. Generalnie tak kombinowaliśmy, ze rury są zamaskowane na poddaszu - puszczaliśmy je w kątach i nie przeszkadzają zbytnio. Na parterze tylko w kuchni i wiatrołapie. Jest parę zdjęć na pierwszej stronie dziennika (listopad, grudzień), więcej właściwie nie mam. Nad siatką w wylewce się nie zastanawialiśmy specjalnie - wykonawca stwierdził, że przy podłogówce zawsze tak robi i nie było dyskusji Przy wygrzewaniu wylewek nic nie popękało, więc na pewno nie zaszkodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 27.06.2009 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 aniahubi - podbitka podoba mi się, miałaś rację, że kazałaś przemalować Czy półki w garderobach, to jakiś ( nazwa) system półek i gdzie kupowałaś je? Aniu, czy powódź Ci nie zagraża? Mieszkasz blisko rzeki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 27.06.2009 20:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 Z tym przemalowaniem to w sumie było tak, że mieli po prostu drugi raz pomalować. Więc kupiłam taki sam lakier (bejcę?) jak mi dekarz powiedział, kolor pamiętałam jaki wybrałam. I okazało sie, że było pomalowane innym Teraz jest dużo lepiej. Powódź nam nie zagraża. Jesteśmy wystarczająco daleko od Odry, żeby się nie bać. Przynajmniej w 1997 woda nie dotarła w te miejsca, gdzie teraz mieszkamy i gdzie się budujemy. Bo wtedy to w stolicy mieszkaliśmy Garderoby robi nam stolarz - te rurki to pewnie jest jakiś system, do tego będą też szuflady montowane do rurek, półki sam docina na wymiar. Wiem tylko że wszystko kupuje w jakiejś hurtowni w Opolu. Jak ci zależy mogę się dopytać o szczegóły. A we Wrocławiu nie boicie się wody? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 27.06.2009 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 Z tym przemalowaniem to w sumie było tak, że mieli po prostu drugi raz pomalować. Więc kupiłam taki sam lakier (bejcę?) jak mi dekarz powiedział, kolor pamiętałam jaki wybrałam. I okazało sie, że było pomalowane innym Teraz jest dużo lepiej. Hyyyyyy no to dziwni Panowie :o Powódź nam nie zagraża. Jesteśmy wystarczająco daleko od Odry, żeby się nie bać. Przynajmniej w 1997 woda nie dotarła w te miejsca, gdzie teraz mieszkamy i gdzie się budujemy. Bo wtedy to w stolicy mieszkaliśmy A we Wrocławiu nie boicie się wody? My mieszkamy na Nowym Dworze ( dzielnica Wrocławia), w pobliżu płynie Ślęża, poziom podniósł się i to dość znacznie, ale w 1997 nie zalało naszej okolicy, więc mam nadzieje, że będzie dobrze. Garderoby robi nam stolarz - te rurki to pewnie jest jakiś system, do tego będą też szuflady montowane do rurek, półki sam docina na wymiar. Wiem tylko że wszystko kupuje w jakiejś hurtowni w Opolu. Jak ci zależy mogę się dopytać o szczegóły. Jeśli możesz, to zapytaj o firmę, która produkuje półki Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewa__b 27.06.2009 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 Z tym okienkiem, to chyba nawet nie będzie widać za bardzo tej różnicy wysokości, ze względu na ich położenie pod zadaszeniem. Nie są tak wyeksponowane, jak pozostałe. Nie tak dawno przeszkadzały mi szprosy w oknach nie na tych samych poziomach, a teraz nawet tego nie zauważam, może jak będzie więcej czasu, to znowu coś na oko "siądzie" Dzięki za infor o reku, przeanalizujemy. Ale dom nabiera kolorów. Z boni narożnych zrezygnowałaś, czy jeszcze coś kombinujesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 27.06.2009 21:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 Megana - półki to są kronopolu kupowane w takich dużych kawałkach (arkuszach?) i stolarz je docina i okleinuje u siebie na warsztacie. Ewa - boni nie bedzie, ale .... coś będzie - na razie cicho sza, kombinuję Odnośnie okna i drzwi - musimy w poniedziałek dać znać ociepleniowcom jak mają robić tą ścianę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 27.06.2009 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 Megana - półki to są kronopolu kupowane w takich dużych kawałkach (arkuszach?) i stolarz je docina i okleinuje u siebie na warsztacie. Ewa - boni nie bedzie, ale .... coś będzie - na razie cicho sza, kombinuję A te rurki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 27.06.2009 21:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 A te rurki? O rurki zapytam się w poniedziałek, jeśli stolarz się u mnie pojawi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 27.06.2009 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 A te rurki? O rurki zapytam się w poniedziałek, jeśli stolarz się u mnie pojawi Super, z góry dziekuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 30.06.2009 12:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2009 Niestety, te rurki to jest własna wena twórcza stolarza Składa to sobie z różnych elementów, ale systemowa garderoba to nie jest. U nas znowu leje, przed bramą mega kałuża, wręcz jezioro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 30.06.2009 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2009 Niestety, te rurki to jest własna wena twórcza stolarza Składa to sobie z różnych elementów, ale systemowa garderoba to nie jest. U nas znowu leje, przed bramą mega kałuża, wręcz jezioro Aniuhubi - ale dobrze było zobaczyć Twoją garderobę, bo jest to fajny pomysł Co do kałuż, co wychodzę z pracy to leje jak z cebra Dzisiaj nawet siedziałam pół godziny dłużej, bo nie można było wyjść z budynku. Najgorsze, że nie możemy zacząć robić drogi, tak mokro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.