Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam

Jak w temacie. Czuję nieodpartą potrzebę wypicia około 4 browarów prawie codziennie, obawiam się, że to sie nazywa alkoholizm.

 

Dodam że chęć przychodzi tyko wieczorem, po pracy.

 

Powoduje to oczywiście konflikty małżeńskie

 

Jak z tego wybrnąć???

 

Nie mam wsparcia ze strony znajomych i przyjaciół.

 

Czy szykać gdzie inndziej??

 

 

Proszę o odpowiedzi osoby wyłącznie z podobnymi doświadczeniami, nie chcę czytać wypocin taretyków :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 103
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

juz Cie wspieram. ja mam podobny problem moze nie co dzien ale na upaly najlepszy to browar. a problemy malzenskie - jak sie polowica nie czepi o browarka to znajdzie sobie inny problem i tez nie bedziesz mial spokoju. nie przejmuj sie juz jest nas dwoch drobnych pijaczkow wiec witaj w klubie.

czy jeszcze ktos sie zapisuje?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2538415
Udostępnij na innych stronach

weź se kilka pustych, czystych słoików, nachuchaj do nich wieczorem, kiedy zaliczysz te browarki, natychmiast szczelnie zamknij i odstaw.

następnego dnia zaraz po przyjściu z pracy delikatnie otwieraj te słoiki i intensywnie wąchaj.

Tak własnie czuje cię żona.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2538442
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

4 browarki dziennie to faktycznie sporo. Jeśli MUSISZ się napić bo bez tego się źle czujesz to już pierwszy sygnał, że coś jest nie tak.

 

Co innego jeden browarek dziennie - to zalecają nawet lekarze :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2538462
Udostępnij na innych stronach

Czuję nieodpartą potrzebę

 

Dla mnie to bylby problem a nie nawet ILOSC wypitego "browarka"

Czy alkoholizm - nikt ci przez net diagnozy nie postawi, ale z pewnoscia masz o czym pomyslec.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2538485
Udostępnij na innych stronach

wychodzę z założenia, że alkoholizm to kombinowanie, jak tu nie pójść na drugi dzień do roboty (po przyjmowaniu preparatu); póki się dźwigam z oczami jak minimalnie rozeźlony Chuck Norris i idę do roboty, to tylko lekkie przedawkowanie, bez skutków na przyszłość

ilość nie gra roli, liczy się to, jak i co czujesz na drugi drugi dzień :D

(to takie żałosne usprawiedliwienie pobierania c2h5oh)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2538490
Udostępnij na innych stronach

Alkoholizm zaczyna się, gdy nie możesz po prostu tego browara nie wypić.

Kiedy po prostu musisz. Kolejne wskazanie to fakt, że dokładnie ( co do 1 godziny) wiesz, kiedy wypiłeś ostatnie piwo. Jesli wkurza Cię fakt, że ktos CI przeszkadza w wypiciu piwa - np. żona się czepiai zaczyna CIę wkurzać. Albo chce jechac do sklepu/kina/iść na spacer - i ruinuje Ci chytry plan 4 browarków.

Jesli masz któryś z objawów : wtedy warto zgłosić się po pomoc - najlepiej w AA. Wbrew pozorom to może wcale nie być śmieszne...

4 szt to wcale mało nie jest (wbrew pozorom).

 

Jednak mam nadzieję, że po prostu wyrobiłeś sobie "rytuał". Kiedyś też sobie wyrobiłam, tylko u mnie to było 1 szklaneczka ginu po położeniu dzieci spać. Jak sobie uśiwadomiłam ten rytuał - po prostu powiedziałam stop. Jak po kilku dniach przestałam odczuwać brak "szklaneczki w ręku" wiedziałam, że to nie jest problem.

 

Po prostu spróbuj odpuścić browarek na tydzień - dwa - zobacz jak Ci pójdzie. Jak kiepsko - idź do specjalisty.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2538527
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jak w temacie. Czuję nieodpartą potrzebę wypicia około 4 browarów prawie codziennie, obawiam się, że to sie nazywa alkoholizm.

 

Dodam że chęć przychodzi tyko wieczorem, po pracy.

 

Powoduje to oczywiście konflikty małżeńskie

 

Jak z tego wybrnąć???

 

Nie mam wsparcia ze strony znajomych i przyjaciół.

 

Czy szykać gdzie inndziej??

 

 

Proszę o odpowiedzi osoby wyłącznie z podobnymi doświadczeniami, nie chcę czytać wypocin taretyków :roll:

 

Dobrze, że dostrzegasz problem, a nie udajesz przed samym sobą, że wszystko jest ok. Nie gaś taj lampki kontrolnej, która Ci się zapala.

Na wsparcie "znajomych i przyjaciół" chyba nie masz co liczyć, bo podejrzewam, że uważają, iż tak być powinno, takie odreagowanie ciężkiego dnia.

Niestety od pewnego etapu jest tylko równia pochyła, na której nie da się w dowolnym etapie wyhamować. Dopiero stoczenie się na sam dół może zastopować.

Myślę, że na pewno możesz liczyć na wsparcie żony. Porozmawiaj z nią o tym szczerze. Unikanie tematu, wypieranie problemu (każdego) zawsze pogarsza sprawę.

Szanuję Cię za Twoją refleksję !!!

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

:wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2538566
Udostępnij na innych stronach

dzieki :cry:

 

to teraz daliście mi dopiero do myślemia

 

jedyne co mnie powstrzymuje przed wizytą w AA, to wizja życia bez browara WOGÓLE.

O ile dobrze się orientuje to członkowie AA muszą być całkowitymi abstynentami, a ja sobie nie wyobrażam grilla na tarasie, który sam zbudowałem bez zimnego browca.

 

Wolę chyba być, póki co, korzystającym z dobrodziejstw fermentacji pijaczkiem, niż wiecznie wpatrzonym z cieknącą sliną na grilujących sąsiadów abstnentem

 

HOUK

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2539171
Udostępnij na innych stronach

dzieki :cry:

 

to teraz daliście mi dopiero do myślemia

 

jedyne co mnie powstrzymuje przed wizytą w AA, to wizja życia bez browara WOGÓLE.

O ile dobrze się orientuje to członkowie AA muszą być całkowitymi abstynentami, a ja sobie nie wyobrażam grilla na tarasie, który sam zbudowałem bez zimnego browca.

 

Wolę chyba być, póki co, korzystającym z dobrodziejstw fermentacji pijaczkiem, niż wiecznie wpatrzonym z cieknącą sliną na grilujących sąsiadów abstnentem

 

HOUK

 

No to chyba rzeczywiście masz problem ...Ja się na taki widok nie ślinię ...a o sobie mogę spokojnie powiedzieć, że alkoholikiem nie jestem.

Poczytaj troszkę o tym w necie - co to jest alkoholizm, do czego prowadzi i jak się kończy. Jeśli na jednej szali masz totalny upadek ( nie tylko finansowy ale głównie utratę bliskich, przyjaciół, rodziny) a na drugiej grila u sąsiadów, to sam wybierz co jest bardziej istotne.. każdy ma swoje priorytety. Dobrze tylko wiedzieć między czym a czym ma się wybór.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2539195
Udostępnij na innych stronach

a ja sobie nie wyobrażam grilla na tarasie, który sam zbudowałem bez zimnego browca.

 

i tak codziennie tego grilla??? :o :o :o

w zimie tez??? :o :o :o

i nie znudzi ci się???

spróbuj coś z wody, albo np. jakąś sałatkę na surowo...

 

Kurna, codziennie gril... straszne!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2539210
Udostępnij na innych stronach

eee... tam,

czepiacie się chłopa który już wie, że ma problem :lol: :lol: :lol:

 

a tak poważnie,

na szczęście nie wiem co to alkoholizm, nie dotknęło mnie to osobiście,

 

ale miałem bardzo dobrego pracownika który był alkoholikiem,

dusza chłowiek,

naprawdę bardzo wiele godzin rozmawialiśmy ze sobą na ten temat,

to co mówił to było straszne,

mówił że tego w tym stadium w jakim się znajdował, nie może sam opanować,

 

to było silniejsze od niego,

 

doskonale wiedział że musi sobie pomóc,

starał się leczyć należał do AA, rodzina też starała się pomóc,

 

już było tak fajnie,

nie pił pół roku,

 

pewnego dnia dowiedziałem sie że zapił się na śmierć :cry:

 

u Ciebie to na razie nie to stadium,

być może to jeszcze nie alkoholizm ale po prostu smaczycho i wisi Ci wara,

 

ale dobrze że widzisz ten problem,

chyba dobrze by było, żebyś poszedł na parę spotkań AA,

podejrzewam że miałbyś coś przemyśleć,

tutaj to są rady typu "wujek dobra rada",

 

tam jest życie

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2539246
Udostępnij na innych stronach

jednym słowem, Sebastianie, zostałeś zakwalifikowany przez forumowe Wyrocznie, do alkoholików :(

desole

 

Myslisz że ktokolwiek tu ma moc do wydawania takich sądów po jednym zdaniu, na odległośc? :roll: :-?

 

Sebastianie, jeśli pisałes poważnie - poczytaj jak najwięcej na ten temat, spróbuj wytrzymac bez browarka tydzień lub dwa i poobserwuj jak to na ciebie działa.

 

Pozdrawiam,

paulka

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2539459
Udostępnij na innych stronach

wychodzę z założenia, że alkoholizm to kombinowanie, jak tu nie pójść na drugi dzień do roboty (po przyjmowaniu preparatu); póki się dźwigam z oczami jak minimalnie rozeźlony Chuck Norris i idę do roboty, to tylko lekkie przedawkowanie, bez skutków na przyszłość

ilość nie gra roli, liczy się to, jak i co czujesz na drugi drugi dzień :D

(to takie żałosne usprawiedliwienie pobierania c2h5oh)

 

Mylisz sie, Barbossa. wielu alkoholików to ludzie na wysokich stanowiskch, którzy nie opuszczają nawet jednego dnia pracy.

Ilu chorych - tyle scenariuszy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2539461
Udostępnij na innych stronach

To jest tak, że problemem nie jest ilość(na razie) lecz sam fakt "chęci".

Mam dobrego znajomego, który chyba zdefiniował problem. On miał zwyczaj codziennie wieczorem wypić kieliszek dobrego koniaku. Przestał, kiedy zorientował się ze najważniejszy jest wieczór, bo przez cały dzień tylko o tym myślał - już za ..... godzin (minut) bedel miał swój kieliszek.

Potwierdza to, to co napisała Nefer.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2539473
Udostępnij na innych stronach

tydzień bez browarka wytrzymuję dość spokojnie, nawet zdarza mi się to czasami. Ale nie ukrywam, że przez ten okres czekam na dzień, w którym odbezpieczę puszkę i czuję się wtedy jakbym dostał długo oczekiwaną nagrodę
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/104062-czy-4-browary-to-alkoholizm/#findComment-2539493
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...