Nefer 28.06.2008 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 To pół bidy :)Zrobiłeś sobei po prostu rytauł - każdy je ma :) Aczkolwiek troszkę bym uważała. Są ludzie, którzy mają po prostu tendencje do nałogów. Dlatego nie podchodze bliżej do kasyn, bo mam słabość :) W Twoim rytuale to czas odpowczynkui, wytchnienia, relaksu. Jeśli umiesz się relaksować bez piwa - to super. Jeśli nie bardzo - przejdź sie rzeczywiście do AA i pogadaj tam z ludźmi. Oni zaczynali też od drobiazgów Od takiego relaksu. Potem jak mieli kłopot- zniwu potrzebowali relaksu. Potem jak im coś nie wyszło, potem jak padał deszcz, potem jak szef nakrzyczął w pracy..... tak to działa. To jest w głowie. A a propos faktu kogo dotyka alkoholizm - najlepiej zajrzeć sobie kiedyś na oddział odtrucia do szpitala. Śmietanka towarzyska - media, prezesi, aktorzy .. bardzo eleganckie osobistości. To jest choroba - i jak każda - nie kieruje się pozycją społeczną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 28.06.2008 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 czyli, jak myślę o łykendzie i łykaniu, to jest to już alkoholizm? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 28.06.2008 17:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 czyli, jak myślę o łykendzie i łykaniu, to jest to już alkoholizm? Jesli odliczasz godziny, jesli nie interesuje Cię rodzina , bo musisz sie napić, jesli nic Cię nie powstrzyma - tak to alkoholizm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 28.06.2008 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 a jak nie mam rodziny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 28.06.2008 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 a jak nie mam rodziny? To zapominasz o przyjaciołach i o sobie samym. Oczywiście wtedy możesz zawsze powiedzieć, że krzywdzisz tylko siebie i to Twoja sprawa. Ale obawiam się , ze nie istnieją ludzie całkowicie sami - tacy, których nikt nie kocha. A zawsze uderza się właśnie najpierw w nich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 28.06.2008 17:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 lubię te słowo:nadinterpretujesz chyba, że to coś za autopsji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sebastian z wrocka 28.06.2008 17:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 nie musicie się kłócić z mojego powodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 28.06.2008 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 ja się nie kłócę, daleki jestem od tego;jedyne, czego nie lubię, to jak granice moich możliwości/zapędów wyznaczają obce osoby, które nic nic nie wiedząalbo chlorów do jednego kotła, albo każdemu nalezy się indywidualny osąd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 28.06.2008 18:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 Jak każda choroba alkoholizm posiada swoje objawy. To, że nie każdy je rozumie i rozpoznaje nie oznacza, że nie istnieją.W moim przypadku to rzeczywiście autopsja (np. moja babcia zmarła, bo pewien alkoholik postanowił ją za mocno potraktować. Szkoda, że nie zauważył, że kobiety po wycięciu węzłów chłonnych nie należy szarpać za rękę... i jeszcze mam kilka takich przykładów).Dlatego nie chodzi o wrzucanie do jednego wora, ani stawiania diagnozy na odległość. CHodzi jedynie o to, że być może, gdzieś , ktoś poczyta i może go to ustrzeże przed nieszczęściem. Albo chociaz się zastanowi. Dlatego nie oceniam - więc nie bierz tego osobiście B , bo mnie generalnie nie bardzo interesuje czy, gdzie, kiedy i w jakich ilościach pijesz- bo to Twoja sprawa. Ale się nie obrażaj jak panienka, bo to nie zmieni faktu, że alkoholizm istnieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 28.06.2008 18:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 Albo chociaz się zastanowi. Dlatego nie oceniam - więc nie bierz tego osobiście B , bo mnie generalnie nie bardzo interesuje czy, gdzie, kiedy i w jakich ilościach pijesz- bo to Twoja sprawa. Ale się nie obrażaj jak panienka, bo to nie zmieni faktu, że alkoholizm istnieje. a gdzie to dałem do zrozumienia, ze się obrażam? jak widzisz, każdy przypadek jest indywidualny, nie ma co generalizować, alkoholizm istnieje, nie każdy sobie zdaje sprawę, że i go dotyczy, tak jak ja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 28.06.2008 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 ale nie bierz sobie tego, aż tak do serca,w razie czego będziesz miał na forum grupę wsparcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 28.06.2008 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 jak widzisz, każdy przypadek jest indywidualny, nie ma co generalizować, alkoholizm istnieje, nie każdy sobie zdaje sprawę, że i go dotyczy, tak jak ja... Dlatego troche denerwują mnie pytania: Czy picie raz w tygodniu to alkoholizm? Czy picie co dwa dni to alkoholizm? Czy wypicie 1 litra na łeb to alkoholizm... itp itd Jakby były tabelki, które to określają. Jakby wszystko było jednoznaczne i łatwe do zidentyfikowania. Ktos z bliskiej rodziny chodzi w 4-7 dniowe tango średnio raz na 1,5 miesiąca. Ale gdy wspomniałam o alkoholiźmie obraził sie i odzywa z łaską do dziś. Bo przeciez każdy facet ma prawo sie napic! A alkoholik to ten, który leży w rowie, przepija całą kasę i zawala pracę. Ta choroba to największe cholerstwo z jakim sie spotkałam. Czai sie czasami latami, mami umysł, niszczy ciało, oplata człowieka niewidzialną siecią a gdy atakuje jest juz za późno by wyjśc z tego o własnych siłach. Co gorsze alkoholik ciągnie za sobą wszystkich bliskich- żonę, dzieci rodzeństwo,rodziców. Osobne działy psychologii to terapia osób współuzaleznionych (często niepijących) i Dorosłych Dzieci Alkoholików. Zresztą szkoda się rozpisywac I tak ci, którzy nie chcą - nie uwierzą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sebastian z wrocka 28.06.2008 19:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 mocno mnie przestraszyłaś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 28.06.2008 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 zaprawdę powiadam ci, że jak ktoś nie jest alkoholikiem (jak ja) to piwo na starość i tak przestaje smakować, więc się nie masz tak co wieczorami spieszyć. Ono staje się wredne jak whisky dla zahipnotyzowanego Jędrusia z Rodziny zastępczej. ja kiedyś tak marzyłem o normalnym piwie parę dni przed wyjazdami z Moskwy. marzyłem (i realizowałem), że pierwszą czynnością po powrocie do W-wy będzie wypicie piwa. No i wypijałem. A zaraz potem się zastanawiałem po co mi to było potrzebne? Ani mi nie smakowało, ani nie dawało komfortu w dalszej podróży, tylko pecherz cierpiał.Od tego czasu wypijam 3 piwa rocznie i uważam, że normalnemu facetowi tyle wystarczy. I basta! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 28.06.2008 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 Witam Jak w temacie. Czuję nieodpartą potrzebę wypicia około 4 browarów prawie codziennie, obawiam się, że to sie nazywa alkoholizm. (...) A nie przeszkadza ci (prawdopodobnie) spory bebech? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 28.06.2008 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2008 Witam Jak w temacie. Czuję nieodpartą potrzebę wypicia około 4 browarów prawie codziennie, obawiam się, że to sie nazywa alkoholizm. (...) A nie przeszkadza ci (prawdopodobnie) spory bebech? Czyżby lustrzyca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sebastian z wrocka 29.06.2008 06:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2008 mam niezłą sylwetkę i dobra kondycję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ila66 29.06.2008 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2008 pije bardzo nierownomiernie ,wczoraj nie pilem wogole ,po poludniu spotkam sie z kumplami i kupie skrzynke gorskiego piwa ,no i sie bedzie dzialo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 29.06.2008 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2008 pije bardzo nierownomiernie , wczoraj nie pilem wogole , no, tak nie wolno ja do tego nie dopuszczam, chociaż muszę przyznać, ze z coraz większym niesmakiem... przynajmniej dopóki nie wypiję paru głębszych. No i wtedy to juz jakoś idzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 29.06.2008 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2008 a ja ogolnie zawsze bylam "alkoholowa" lubilam dobre wino, dobre drinki, nawet piwo jedyne czego nieznosze i odrzuca mnie na sam zapach - to wódka - nawet dobra i nawet wymieszana w drinku. wódka - bleeech dodatkowo "branża" w ktorej pracuje słynie z tego ze za kołnierz nie wylewa alkoholizm nigdy sie nie podejrzewalam ale bywaly takie okresy na studiach (eh, dawne czasy ) kiedy sobie myslalam o cholera od dwoch tygodni codziennie "coś" pije! No ale ostatnio sie cos stało i ... od alkoholu lekko mnie odrzuca. Nie wiem czemu - jak pomysle o piwie to mi ble, drinki - e, wole herbatke z miodem , jedyne co jeszcze w miare mi podchodzi to dobre zimne biale winko (ale max 1 kieliszek do obiadu) nie wiem co sie stalo ps. nie jestem w ciążach czy takich tam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.