Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do naszego domku


Recommended Posts

a że się zmieni na dzień, na dwa, to mało

ja też kiedyś walczyłam żeby zmienić 1 cechę w moim mężu, oj złościło mnie to bardzo, dopóki nie zaczął wyjeżdzać za granicę.

3 lata tam pracował, widywaliśmy się rzadko, ciężko to znosiłam, prosiłam żeby wrócił, teraz dobrą ma pracę tutaj, a ja nigdy nie zgodzę się na ponowny wyjazd i już wole się pokłócić, ponarzekać ale żeby był tu na miejscu.

 

 

a my mamy ochotę co nieco się rozstać

chyba bardziej ja - ale mąż nigdzie wyjechać nie chce :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Chociaz nie powiem, jak wraca na niedzielę, to każda rzucona przez niego rzecz byle gdzie strasznie mnie wkurza :roll: :evil: :wink:

 

bo nauczyłaś się być sama

 

mnie szczerze mówiąc odpowiada samotność

brakuje jedynie wtedy tylko możliwości do kogoś się przytulić, a kto nie byłby mały

ale jako partner ... niestety mój mąż za bardzo się nie sprawdza :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale miałaś go

rzadko, bo rzadko - ale miałaś

miałam ale jak był jakiś problem to zadzwonić nie mogłam bo on w pracy, potem to go martwić nie chciałam bo przecież na odległość nie pomoże a sam będzie się denerwował że coś u nas nie tak a pomóc nie jest w stanie,

 

pierwszy raz pojechał w 1 rocznicę ślubu, Kinga była maleńka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale miałaś go

rzadko, bo rzadko - ale miałaś

miałam ale jak był jakiś problem to zadzwonić nie mogłam bo on w pracy, potem to go martwić nie chciałam bo przecież na odległość nie pomoże a sam będzie się denerwował że coś u nas nie tak a pomóc nie jest w stanie,

 

pierwszy raz pojechał w 1 rocznicę ślubu, Kinga była maleńka.

 

rany, nie wiem czy bym sie na coś takiego zdecydowała. Trzy lata poza domem i takie maleństwo. Ale to pewnie była Wasza wspólna decyzja.

Nie bał sie, ze straci kontakt z dzieckiem? Nie żałuje tego czasu? Przepraszam, z etak pytam ale to strasznie trudne tak wyjachac, i trudne zostac :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam znajomych, którzy zostawili dziecko u babci :(

mąż wyjechał

pół roku po nim żona, zostawiając kilkumiesięczne dziecko u swej mamy

"odebrali je" chyba 1,5 roku póxniej :(

 

samej jest ciężko

tym bardziej mając małe dziecko

człowiek jednak przywyka do tego :(

gorzej później jest, gdy ktoś drugi dorosły chce jednak już na stałe być :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale miałaś go

rzadko, bo rzadko - ale miałaś

miałam ale jak był jakiś problem to zadzwonić nie mogłam bo on w pracy, potem to go martwić nie chciałam bo przecież na odległość nie pomoże a sam będzie się denerwował że coś u nas nie tak a pomóc nie jest w stanie,

 

pierwszy raz pojechał w 1 rocznicę ślubu, Kinga była maleńka.

 

rany, nie wiem czy bym sie na coś takiego zdecydowała. Trzy lata poza domem i takie maleństwo. Ale to pewnie była Wasza wspólna decyzja.

Nie bał sie, ze straci kontakt z dzieckiem? Nie żałuje tego czasu? Przepraszam, z etak pytam ale to strasznie trudne tak wyjachac, i trudne zostac :-?

 

Mój jak przyjechał to ryczał nad małym i mówił, że stracił 2 m-ce z jego życia. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak dawałam radę, żyłam jak w kołowrotku, wyjechał rok po naszym slubie więc nie do końca umieliśmy żyć ze sobą, uczyliśmy się byc razem dopiero.

Jak przyjezdzał na urlopy to mała go nie poznawała, był w domu 2 tyg a ona dopiero po tygodniu pozwoliła żeby ja wykąpał czy nakarmił.

Dopiero jak po ostatnim urlopie wyjechał to kinga płakała, tęskniła i jak jezdziliśmy do znajomych to z zazdroscią patrzyła na dzieci bawiąze się z ojcami, mówiła że ona nie ma taty, serce mi pękało i zdecydowaliśmy że koniec z wyjazdami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak dawałam radę, żyłam jak w kołowrotku, wyjechał rok po naszym slubie więc nie do końca umieliśmy żyć ze sobą, uczyliśmy się byc razem dopiero.

Jak przyjezdzał na urlopy to mała go nie poznawała, był w domu 2 tyg a ona dopiero po tygodniu pozwoliła żeby ja wykąpał czy nakarmił.

Dopiero jak po ostatnim urlopie wyjechał to kinga płakała, tęskniła i jak jezdziliśmy do znajomych to z zazdroscią patrzyła na dzieci bawiąze się z ojcami, mówiła że ona nie ma taty, serce mi pękało i zdecydowaliśmy że koniec z wyjazdami.

 

bardzo dobra decyzja :D

 

My przed slubem mieszkalismy ze sobą 2 lata, więc docieranie milismy juz za sobą jak slubowaliśmy :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aż muszę zorientować się i anwet napiszę w dzienniku :)

żeby nie było, że wszystko zrobione :)

 

napisałas:

ponaglona przez jedną Sióstr - dzięki, postanowiłam uporządkować, co mamy zrobione, a co nie :)

 

no to zaczynam :)

 

 

kotłownia - z czasem zrobić tam umywalkę - właściwie jest, ale trzeba ją tylko podłączyć :)

garaż - wszystko do zrobienia, ale nie teraz, nie spieszy się :) - do wczoraj tez było wszystko do zrobienia

wiatrołap - brak oświetlenia i listew - tzn. listwy są, ale nie przymocowane :) - brak docelowego oświetlenia, listew też

korytarz - oświetlenie górne - brak, oświetlenia boczne są, drzwiczki do zabudowy pod schodami czekają - docelowego ośw. brak

salon - brak listew - ale już zamówione, oświetlenie górne zmienić, te co jest idzie do pokoju inwestorka, a z góry trzeba znieść na dół :)

oświetlenia boczne są już - oswietlenie górne tymczasowe, kinkietów brak

kuchnia - brak listew, brak oświetlenia, tymczasowe meble już są, trzeba je tylko obkleić tapetą :) która już jest :) - oświetlenie jest tymczasowe,

spiżarka - brak podłączenia lodówki

łazienka - brak kilku płytek, brak oświetlenia, brak zamontowanego prysznica, można ją gospodarzyć brak lustra, szafy, nie ta bateria przy umywalce

gabinet - tymczasowo jest dywan, brak światła dywanu nie ma, oswietlenie oczywiście zastępcze

 

brak drzwi wewnętrznych oczywiście nie mamy drzwi :wink:

 

 

 

jeśli chodzi zaś o piętro:

korytarz - listwy zamówione czekają, płytki skończone, brak skońćzonego sufitu, jest sama folia, światło górne jeszcze nie założone, boczne już jest nie ma listwe, oświetlenia docelowego, kinkietów

pokój przy schodach - tylko raz pomalowany, brak skończonego sufitu, brak światła, na podłodze będzie póki co dywan, brakuje drabinki do stryszku

łazienka - w tym roku nie będzie ruszana - chociaż nie powiem, chyba później sam kibelek i umywalke podłączymy nie mam umywalki, oświetlenia- tu sama żarówka

mały pokoik z garderobą - brakuje lekkich poprawek, można uznać za skońćzone

pokój inwestorka - brakuje listew i drzwiczek do strychu - są zamówione

sypialnia - w tym roku nie ruszana, brakuje w ogóle strychu :) nie mamy zrobionej garderoby i drzwi do niej

 

 

Nigdzie rolet, firan, zasłon. Żadnych karniszy.

to tyle właściwie :)

 

Na niebiesko wpisałam to czego u nas brakuje. Jak widzisz powinnas sie juz wprowadzac. Spokojnie da sie przezyc. Nam udało się juz ponad 3 m-ce :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to macie dziewczyny wszystko zrobione co do życia potrzebne :lol: :lol: :lol: :lol:

My mamy zamiar wprowadzić się do września, bo mamy gdzie mieszkać, nie płacimy za to, jest sporo miejsca i podwórko, ale głównie chodzi o przedszkole małego. Maja jest taką osobą, że zaklimatyzuje sie od razu wszędzie, jest bardzo odwazna i komunikatywna, ale Adaś pójdzie pierwszy raz do przedszkola a że przeprowadzka jest do innego maista to wypadałoby aby poszedł już tam gdzie ma chodzic kilka lat a nie za rok znów zmiana towarzystawa.

 

Ale namieszałam, ale mam nadzieję, że zakumacie o czym chciałam napisać :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my naszej małej też nie zapiszemy do szkoły w naszej wiosce, będziemy ją wozić do Nałęczowa, tam jest więcej zajęc dodatkowych, świetlica no i podobno lepszy poziom. Z drugiej strony jak całe dnie będzie spędzała w miasteczku to może mieć mniejszy i słabszy kontakt z dziećmi z sąsiedztwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KILKA PRAWD O ŻYCIU

 

1. Bramki w sklepie - mimo że nic nie zwinąłaś, i tak boisz się, że zapiszczą.

2. Babcie - pod blokiem mogą sterczeć dwie godziny, ale w tramwaju pięciu minut nie ustoją.

3. Sprawiedliwość - jazda na rowerze pod wpływem alkoholu: 5 lat, molestowanie seksualne: 3 lata w zawieszeniu.

4. Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek, byrozpalić grilla.

5. Kiedyś będę tak bogaty, że jednorazówką będę golił się tylko raz.

6. Polsat - oglądasz sobie z rodzinką reklamy, a tu nagle film.

7. Polska - tutaj nawet kryzys się nie udał.

8. Bill Gates - okrada go 75% ludzkości, a i tak jest najbogatszy.

9. Podawanie pensji brutto to jak podawanie długości członka wraz z kręgosłupem.

10. Leżakowanie w przedszkolu - kiedyś kara, a teraz każdy chciałby te 2godziny snu w ciągu dnia.

11. Mleko na gazie tylko czeka, aż się odwrócisz.

12. -Mamo, co to znaczy orgazm? -Ja nie wiem, zapytaj taty.

13. Łacina - jedyny język, w którym nawet "gówno" brzmi mądrze.

14. Nawet, jakby papier toaletowy miał 8 warstw, to i tak złożysz go na pół.

15. A4 - jedyna płatna jednopasmówka na świecie.

16. Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują.

17. Tesco - nigdzie indziej nie znajdziesz wody LEKKO NIEGAZOWANEJ za pół ceny.

18. Jak Polacy uniknęli korków na autostradach? Nie wybudowali autostrad!

19. Seks jest jak skok na bungee - dodaje adrenaliny, a gdy pęknie guma,masz przerąbane.

20. Jeżeli trzeci dzień nie chce ci się pracować, to znaczy, że to już środa.

21. Kość piszczelowa - urządzenie do znajdywania mebli w ciemnym pokoju.

22. Polska: jak kupisz mi sukienke, to zrobię ci loda. Azja: jak kupisz miloda, zrobię ci sukienkę.

23. Chleb - zero marketingu, najwyższa sprzedaż.

24. Britney Spears: "Jestem za karą śmierci. Przestępca powinien mieć nauczkę na przyszłość."

25. Egzamin - na korytarzu każdy wmawia ci, że nic nie umie.

26. Szacunek do nauczyciela - istnieje wtedy, gdy uczniowie po usłyszeniu dzwonka pozwalają mu dokończyć wypowiedź.

27. Paradoks seksualny - seks można uprawiać od 15 roku życia, a oglądać -od 18.

28. Okres i wypłata - jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma, to znaczy, że ktoś was zdrowo wyp...

29. Paradoks Szymborskiej - dla testu napisała maturę, interpretując swoje

wiersze i dostała 60%.

30. Studenci pierwszego roku - spieszmy się ich poznawać, tak szybko odchodzą.

31. Piesek - u nas słodki, w Azji słodko-kwaśny.

32. Gdy umrę, rozsypcie moje prochy pod Tesco - wtedy będziecie mnie odwiedzać co niedzielę.

33. Pieniądze szczęścia nie dają. Ale pozwalają wygodnie być nieszczęśliwym.

34. Mały palec u nogi powstał tylko po to, by boleśniej walnąć się o szafkę.

35. Kanapka studencka - chleb posmarowany nożem.

36. Pieniądze z pierwszej komunii - do dziś nie wiesz, gdzie się podziały.

37. Nimfomanka - kobieta, która pragnie seksu tak często jak przeciętny

mężczyzna.

38. Polska waluta - tylko tutaj złoty jest srebrny.

39. Na uczelni poranna fizyka zagina czas. Po 30 minutach jest 08:05.

40. Feminizm kończy się, gdy trzeba wnieść szafę na 8. piętro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...