anetina 28.01.2010 12:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 a że się zmieni na dzień, na dwa, to mało ja też kiedyś walczyłam żeby zmienić 1 cechę w moim mężu, oj złościło mnie to bardzo, dopóki nie zaczął wyjeżdzać za granicę. 3 lata tam pracował, widywaliśmy się rzadko, ciężko to znosiłam, prosiłam żeby wrócił, teraz dobrą ma pracę tutaj, a ja nigdy nie zgodzę się na ponowny wyjazd i już wole się pokłócić, ponarzekać ale żeby był tu na miejscu. a my mamy ochotę co nieco się rozstać chyba bardziej ja - ale mąż nigdzie wyjechać nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta-we 28.01.2010 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 a my mamy ochotę co nieco się rozstać chyba bardziej ja - ale mąż nigdzie wyjechać nie chce Ty wyjedź. Wiesz gdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 28.01.2010 12:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 Chociaz nie powiem, jak wraca na niedzielę, to każda rzucona przez niego rzecz byle gdzie strasznie mnie wkurza bo nauczyłaś się być sama mnie szczerze mówiąc odpowiada samotność brakuje jedynie wtedy tylko możliwości do kogoś się przytulić, a kto nie byłby mały ale jako partner ... niestety mój mąż za bardzo się nie sprawdza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 28.01.2010 12:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 przyjezdzał ale rzadko, ja miałam na głowie małe dzieco, 2 kierunki studiów i mimo że rodzice pomagali to nie było to. Czułam że się oddalamy od siebie, męczyłam się strasznie, teraz niech bałagani, wkurza ale żeby był. ale miałaś go rzadko, bo rzadko - ale miałaś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 28.01.2010 12:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 a my mamy ochotę co nieco się rozstać chyba bardziej ja - ale mąż nigdzie wyjechać nie chce Ty wyjedź. Wiesz gdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karollinka 28.01.2010 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 ale miałaś go rzadko, bo rzadko - ale miałaś miałam ale jak był jakiś problem to zadzwonić nie mogłam bo on w pracy, potem to go martwić nie chciałam bo przecież na odległość nie pomoże a sam będzie się denerwował że coś u nas nie tak a pomóc nie jest w stanie, pierwszy raz pojechał w 1 rocznicę ślubu, Kinga była maleńka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 28.01.2010 12:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 podobno rozstania bardziej zbliżająi miałaś mimo wszystko świadomość, że zawsze możesz go usłyszeć, gdy się daa teraz najważniejsze, że już jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta-we 28.01.2010 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 ale miałaś go rzadko, bo rzadko - ale miałaś miałam ale jak był jakiś problem to zadzwonić nie mogłam bo on w pracy, potem to go martwić nie chciałam bo przecież na odległość nie pomoże a sam będzie się denerwował że coś u nas nie tak a pomóc nie jest w stanie, pierwszy raz pojechał w 1 rocznicę ślubu, Kinga była maleńka. rany, nie wiem czy bym sie na coś takiego zdecydowała. Trzy lata poza domem i takie maleństwo. Ale to pewnie była Wasza wspólna decyzja. Nie bał sie, ze straci kontakt z dzieckiem? Nie żałuje tego czasu? Przepraszam, z etak pytam ale to strasznie trudne tak wyjachac, i trudne zostac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
30Agulka 28.01.2010 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 Mój mąż tylko raz wyjechał na 2 m-ce kiedy Adaś miał 4 m-ce ................ nigdy więcej, nigdy.................. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 28.01.2010 12:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 mam znajomych, którzy zostawili dziecko u babci mąż wyjechał pół roku po nim żona, zostawiając kilkumiesięczne dziecko u swej mamy "odebrali je" chyba 1,5 roku póxniej samej jest ciężko tym bardziej mając małe dziecko człowiek jednak przywyka do tego gorzej później jest, gdy ktoś drugi dorosły chce jednak już na stałe być Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
30Agulka 28.01.2010 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 ale miałaś go rzadko, bo rzadko - ale miałaś miałam ale jak był jakiś problem to zadzwonić nie mogłam bo on w pracy, potem to go martwić nie chciałam bo przecież na odległość nie pomoże a sam będzie się denerwował że coś u nas nie tak a pomóc nie jest w stanie, pierwszy raz pojechał w 1 rocznicę ślubu, Kinga była maleńka. rany, nie wiem czy bym sie na coś takiego zdecydowała. Trzy lata poza domem i takie maleństwo. Ale to pewnie była Wasza wspólna decyzja. Nie bał sie, ze straci kontakt z dzieckiem? Nie żałuje tego czasu? Przepraszam, z etak pytam ale to strasznie trudne tak wyjachac, i trudne zostac Mój jak przyjechał to ryczał nad małym i mówił, że stracił 2 m-ce z jego życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 28.01.2010 13:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 szkoda że nie każdy facet tak robi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karollinka 28.01.2010 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 nie wiem jak dawałam radę, żyłam jak w kołowrotku, wyjechał rok po naszym slubie więc nie do końca umieliśmy żyć ze sobą, uczyliśmy się byc razem dopiero.Jak przyjezdzał na urlopy to mała go nie poznawała, był w domu 2 tyg a ona dopiero po tygodniu pozwoliła żeby ja wykąpał czy nakarmił.Dopiero jak po ostatnim urlopie wyjechał to kinga płakała, tęskniła i jak jezdziliśmy do znajomych to z zazdroscią patrzyła na dzieci bawiąze się z ojcami, mówiła że ona nie ma taty, serce mi pękało i zdecydowaliśmy że koniec z wyjazdami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
30Agulka 28.01.2010 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 nie wiem jak dawałam radę, żyłam jak w kołowrotku, wyjechał rok po naszym slubie więc nie do końca umieliśmy żyć ze sobą, uczyliśmy się byc razem dopiero. Jak przyjezdzał na urlopy to mała go nie poznawała, był w domu 2 tyg a ona dopiero po tygodniu pozwoliła żeby ja wykąpał czy nakarmił. Dopiero jak po ostatnim urlopie wyjechał to kinga płakała, tęskniła i jak jezdziliśmy do znajomych to z zazdroscią patrzyła na dzieci bawiąze się z ojcami, mówiła że ona nie ma taty, serce mi pękało i zdecydowaliśmy że koniec z wyjazdami. bardzo dobra decyzja My przed slubem mieszkalismy ze sobą 2 lata, więc docieranie milismy juz za sobą jak slubowaliśmy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta-we 28.01.2010 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 aż muszę zorientować się i anwet napiszę w dzienniku żeby nie było, że wszystko zrobione napisałas: ponaglona przez jedną Sióstr - dzięki, postanowiłam uporządkować, co mamy zrobione, a co nie no to zaczynam kotłownia - z czasem zrobić tam umywalkę - właściwie jest, ale trzeba ją tylko podłączyć garaż - wszystko do zrobienia, ale nie teraz, nie spieszy się - do wczoraj tez było wszystko do zrobienia wiatrołap - brak oświetlenia i listew - tzn. listwy są, ale nie przymocowane - brak docelowego oświetlenia, listew też korytarz - oświetlenie górne - brak, oświetlenia boczne są, drzwiczki do zabudowy pod schodami czekają - docelowego ośw. brak salon - brak listew - ale już zamówione, oświetlenie górne zmienić, te co jest idzie do pokoju inwestorka, a z góry trzeba znieść na dół oświetlenia boczne są już - oswietlenie górne tymczasowe, kinkietów brak kuchnia - brak listew, brak oświetlenia, tymczasowe meble już są, trzeba je tylko obkleić tapetą która już jest - oświetlenie jest tymczasowe, spiżarka - brak podłączenia lodówki łazienka - brak kilku płytek, brak oświetlenia, brak zamontowanego prysznica, można ją gospodarzyć brak lustra, szafy, nie ta bateria przy umywalce gabinet - tymczasowo jest dywan, brak światła dywanu nie ma, oswietlenie oczywiście zastępcze brak drzwi wewnętrznych oczywiście nie mamy drzwi jeśli chodzi zaś o piętro: korytarz - listwy zamówione czekają, płytki skończone, brak skońćzonego sufitu, jest sama folia, światło górne jeszcze nie założone, boczne już jest nie ma listwe, oświetlenia docelowego, kinkietów pokój przy schodach - tylko raz pomalowany, brak skończonego sufitu, brak światła, na podłodze będzie póki co dywan, brakuje drabinki do stryszku łazienka - w tym roku nie będzie ruszana - chociaż nie powiem, chyba później sam kibelek i umywalke podłączymy nie mam umywalki, oświetlenia- tu sama żarówka mały pokoik z garderobą - brakuje lekkich poprawek, można uznać za skońćzone pokój inwestorka - brakuje listew i drzwiczek do strychu - są zamówione sypialnia - w tym roku nie ruszana, brakuje w ogóle strychu nie mamy zrobionej garderoby i drzwi do niej Nigdzie rolet, firan, zasłon. Żadnych karniszy. to tyle właściwie Na niebiesko wpisałam to czego u nas brakuje. Jak widzisz powinnas sie juz wprowadzac. Spokojnie da sie przezyc. Nam udało się juz ponad 3 m-ce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 28.01.2010 13:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 wiem, ze się da wprowadzić ale czekam tylko na prysznic i nocowac od czasu do czasu będę mogła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
30Agulka 28.01.2010 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 No to macie dziewczyny wszystko zrobione co do życia potrzebne My mamy zamiar wprowadzić się do września, bo mamy gdzie mieszkać, nie płacimy za to, jest sporo miejsca i podwórko, ale głównie chodzi o przedszkole małego. Maja jest taką osobą, że zaklimatyzuje sie od razu wszędzie, jest bardzo odwazna i komunikatywna, ale Adaś pójdzie pierwszy raz do przedszkola a że przeprowadzka jest do innego maista to wypadałoby aby poszedł już tam gdzie ma chodzic kilka lat a nie za rok znów zmiana towarzystawa. Ale namieszałam, ale mam nadzieję, że zakumacie o czym chciałam napisać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 28.01.2010 13:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 tak zrozumiane ja mam tak już ze szkołąinwestorek od września idzie do 1 klasywięc też żeby poszedł już do ostatecznej podstawówki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karollinka 28.01.2010 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2010 my naszej małej też nie zapiszemy do szkoły w naszej wiosce, będziemy ją wozić do Nałęczowa, tam jest więcej zajęc dodatkowych, świetlica no i podobno lepszy poziom. Z drugiej strony jak całe dnie będzie spędzała w miasteczku to może mieć mniejszy i słabszy kontakt z dziećmi z sąsiedztwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 29.01.2010 06:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2010 KILKA PRAWD O ŻYCIU 1. Bramki w sklepie - mimo że nic nie zwinąłaś, i tak boisz się, że zapiszczą.2. Babcie - pod blokiem mogą sterczeć dwie godziny, ale w tramwaju pięciu minut nie ustoją.3. Sprawiedliwość - jazda na rowerze pod wpływem alkoholu: 5 lat, molestowanie seksualne: 3 lata w zawieszeniu.4. Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek, byrozpalić grilla.5. Kiedyś będę tak bogaty, że jednorazówką będę golił się tylko raz.6. Polsat - oglądasz sobie z rodzinką reklamy, a tu nagle film.7. Polska - tutaj nawet kryzys się nie udał.8. Bill Gates - okrada go 75% ludzkości, a i tak jest najbogatszy.9. Podawanie pensji brutto to jak podawanie długości członka wraz z kręgosłupem.10. Leżakowanie w przedszkolu - kiedyś kara, a teraz każdy chciałby te 2godziny snu w ciągu dnia.11. Mleko na gazie tylko czeka, aż się odwrócisz.12. -Mamo, co to znaczy orgazm? -Ja nie wiem, zapytaj taty.13. Łacina - jedyny język, w którym nawet "gówno" brzmi mądrze.14. Nawet, jakby papier toaletowy miał 8 warstw, to i tak złożysz go na pół.15. A4 - jedyna płatna jednopasmówka na świecie.16. Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują.17. Tesco - nigdzie indziej nie znajdziesz wody LEKKO NIEGAZOWANEJ za pół ceny.18. Jak Polacy uniknęli korków na autostradach? Nie wybudowali autostrad!19. Seks jest jak skok na bungee - dodaje adrenaliny, a gdy pęknie guma,masz przerąbane.20. Jeżeli trzeci dzień nie chce ci się pracować, to znaczy, że to już środa.21. Kość piszczelowa - urządzenie do znajdywania mebli w ciemnym pokoju.22. Polska: jak kupisz mi sukienke, to zrobię ci loda. Azja: jak kupisz miloda, zrobię ci sukienkę.23. Chleb - zero marketingu, najwyższa sprzedaż.24. Britney Spears: "Jestem za karą śmierci. Przestępca powinien mieć nauczkę na przyszłość."25. Egzamin - na korytarzu każdy wmawia ci, że nic nie umie.26. Szacunek do nauczyciela - istnieje wtedy, gdy uczniowie po usłyszeniu dzwonka pozwalają mu dokończyć wypowiedź.27. Paradoks seksualny - seks można uprawiać od 15 roku życia, a oglądać -od 18.28. Okres i wypłata - jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma, to znaczy, że ktoś was zdrowo wyp...29. Paradoks Szymborskiej - dla testu napisała maturę, interpretując swojewiersze i dostała 60%.30. Studenci pierwszego roku - spieszmy się ich poznawać, tak szybko odchodzą.31. Piesek - u nas słodki, w Azji słodko-kwaśny.32. Gdy umrę, rozsypcie moje prochy pod Tesco - wtedy będziecie mnie odwiedzać co niedzielę.33. Pieniądze szczęścia nie dają. Ale pozwalają wygodnie być nieszczęśliwym.34. Mały palec u nogi powstał tylko po to, by boleśniej walnąć się o szafkę.35. Kanapka studencka - chleb posmarowany nożem.36. Pieniądze z pierwszej komunii - do dziś nie wiesz, gdzie się podziały.37. Nimfomanka - kobieta, która pragnie seksu tak często jak przeciętnymężczyzna.38. Polska waluta - tylko tutaj złoty jest srebrny.39. Na uczelni poranna fizyka zagina czas. Po 30 minutach jest 08:05.40. Feminizm kończy się, gdy trzeba wnieść szafę na 8. piętro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.