Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do naszego domku


Recommended Posts

Witam serdecznie! Jako że jestem tu nowa, to cały dzień spędzam na czytaniu i przeglądaniu dzienników;p dobrze, że szefa nie ma jeszcze po długim weekendzie, to mam luz w pracy :D

Jeśli mogę wtrącić kilka słówek od siebie, (tak narazie w ramach budowy) my równiez mamy ściśle określony budżet i kurcze z dnia na dzień mam wrażenie że ni cholery nam nie starczy... a co do terminu, to nawet nie dopuszczamy innej mozliwości jak "Wprowadzka" najpóźniej na zimę 2009! NAjwyżej będziemy spać na materacu koło kominka 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A jeśli chodzi o tą ziemiankę co zdjęcie widziałam w Waszym dzienniku to uważam że jest to rewelacyjna sprawa! Oczywiście jeśli jest dobrze wykonana to spełnia swoje funkcjie. Ja, z racji braku piwnicy w domu, równiez rozważałam takowe rozwiązanie. Moja ciotka ma w ogrodzie takie cudo, i powiem że używają z powodzeniem :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie! Jako że jestem tu nowa, to cały dzień spędzam na czytaniu i przeglądaniu dzienników;p dobrze, że szefa nie ma jeszcze po długim weekendzie, to mam luz w pracy :D

 

 

ja miałam podobnie

nagmiennie czytałam dzienniki - teraz już trochę czasu niestety mniej :(

 

ale w pracy na maksa czas wykorzystany na forum :D

ps. też dobrze, że szef nie patrzy na ręce :)

 

 

 

Jeśli mogę wtrącić kilka słówek od siebie, (tak narazie w ramach budowy) my równiez mamy ściśle określony budżet i kurcze z dnia na dzień mam wrażenie że ni cholery nam nie starczy... a co do terminu, to nawet nie dopuszczamy innej mozliwości jak "Wprowadzka" najpóźniej na zimę 2009! NAjwyżej będziemy spać na materacu koło kominka 8)

 

ja patrząc na wydatki innych forumowiczów, widzę, że nie starczy

ale licze na to, że mając zdrowie damy radę po niskich kosztach przy wielkiej pomocy mego taty zbudować i wykończyć dom w kosztach minimalnych

az sama jestem ciekawa :oops:

 

wszyscy obstawiają, że nie damy rady mieszkać mając plany wydania jedynie do 200 tys. zł :)

ja tam wierzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o tą ziemiankę co zdjęcie widziałam w Waszym dzienniku to uważam że jest to rewelacyjna sprawa! Oczywiście jeśli jest dobrze wykonana to spełnia swoje funkcjie. Ja, z racji braku piwnicy w domu, równiez rozważałam takowe rozwiązanie. Moja ciotka ma w ogrodzie takie cudo, i powiem że używają z powodzeniem :D

 

 

no własnie, ja też myślę

tym bardziej, że mamy wielkie pole na zagospodarowanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę wtrącić kilka słówek od siebie, (tak narazie w ramach budowy) my równiez mamy ściśle określony budżet i kurcze z dnia na dzień mam wrażenie że ni cholery nam nie starczy... a co do terminu, to nawet nie dopuszczamy innej mozliwości jak "Wprowadzka" najpóźniej na zimę 2009! NAjwyżej będziemy spać na materacu koło kominka 8)

 

ja patrząc na wydatki innych forumowiczów, widzę, że nie starczy

ale licze na to, że mając zdrowie damy radę po niskich kosztach przy wielkiej pomocy mego taty zbudować i wykończyć dom w kosztach minimalnych

az sama jestem ciekawa :oops:

 

wszyscy obstawiają, że nie damy rady mieszkać mając plany wydania jedynie do 200 tys. zł :)

ja tam wierzę :)

 

 

Anetinko, nie chcę Cie martwić, ale te 200 tyś.zł...to "zdziebko" mało :(

Ja też byłam optymistką :lol: , ale bardzo szybko schodziłam z obłoków na ziemię :x .

 

My do tej pory wydaliśmy już ok 550 tyś :o :o .Liczę drobiazgowo wszystkie koszty-począwszy od zakupu działki( jeszcze bardzo tanioi!-30 tyś, za 10 a-2006), wszystkie koszty "administracyjne", samo budowanie ale też wyposażenie,sprzęty.

A gdzie jeszcze reszta :o :o

 

A domek taki średniej wielkości,bez "szaleństw".

 

Z tym,że wszystkie prace były zlecane.Jeżeli męska częsć potrafi zrobić wiele rzeczy sam, to można sporo zaoszczędzić.U nas już niestety nie te lata :)

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetinko, nie chcę Cie martwić, ale te 200 tyś.zł...to "zdziebko" mało :(

Ja też byłam optymistką :lol: , ale bardzo szybko schodziłam z obłoków na ziemię :x .

 

My do tej pory wydaliśmy już ok 550 tyś :o :o .Liczę drobiazgowo wszystkie koszty-począwszy od zakupu działki( jeszcze bardzo tanioi!-30 tyś, za 10 a-2006), wszystkie koszty "administracyjne", samo budowanie ale też wyposażenie,sprzęty.

A gdzie jeszcze reszta :o :o

 

A domek taki średniej wielkości,bez "szaleństw".

 

Z tym,że wszystkie prace były zlecane.Jeżeli męska częsć potrafi zrobić wiele rzeczy sam, to można sporo zaoszczędzić.U nas już niestety nie te lata :)

 

Pozdr

 

 

takie opinie ciągle słyszymy :)

mamy jednak wiarę i nadzieję

 

u nas dużo dają koszty robocizny - wewnątrz, tynki, posadzki, ściany - robimy sami

murarz chce 1,7 tys. :D

za dach nie kojarzę, ale też gdzieś do tej kwoty

 

i praktycznie więcej robocizny nie przewidujemy

więc jest duża szansa zmieszczenia się w kosztach przewidywanych

a prawdę czas nam pokaże :D

 

działkę też tanio kupiliśmy :) za 38 tys. w zeszłym roku, ale za nieco ponad 3,8 tys. m2 - czyli to są 38 ary ???

 

liczymy też na to, że u nas są niższe ceny niż w centrum kraju

jakbyśmy my w centrum nie leżeli :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak 3800 m2 to 38 arów (0,38 hektara).

takie opinie ciągle słyszymy

mamy jednak wiarę i nadzieję

 

u nas dużo dają koszty robocizny - wewnątrz, tynki, posadzki, ściany - robimy sami

murarz chce 1,7 tys.

za dach nie kojarzę, ale też gdzieś do tej kwoty

Mamy nadzieję wykonać większość prac wykończeniowych sami. Brat umie kafle, z gładziami juz mieliśmy doczynienia, panele też nie są jakimś cudem... Murarza potrzebujemy tylko na początek do stanu surowego, bo to jednak poważniejsza fachura. No i wiezba dachowa z pokryciem... My mamy do wydania 250000. to znaczy tyle mamy kredytu. To znaczy jeszcze go nie mamy, bo teraz te formalności to mozna zwariować. Półtora miesiąca juz załatiwamy i ciągle cos nie tak... Przede wszystkim chcemy wykonczyc ile się da na dole, górę to z czasem juz jakoś się zrobi... Zobaczymy co życie pokaże..

Część materiałów tez juz jest, stal, jakies tam piaski i żwiry, dachówka. Mamy nadzieję, że materiały moze w tym roku trochę potanieją..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy nadzieję wykonać większość prac wykończeniowych sami. Brat umie kafle, z gładziami juz mieliśmy doczynienia, panele też nie są jakimś cudem... Murarza potrzebujemy tylko na początek do stanu surowego, bo to jednak poważniejsza fachura. No i wiezba dachowa z pokryciem... My mamy do wydania 250000. to znaczy tyle mamy kredytu. To znaczy jeszcze go nie mamy, bo teraz te formalności to mozna zwariować. Półtora miesiąca juz załatiwamy i ciągle cos nie tak... Przede wszystkim chcemy wykonczyc ile się da na dole, górę to z czasem juz jakoś się zrobi... Zobaczymy co życie pokaże..

Część materiałów tez juz jest, stal, jakies tam piaski i żwiry, dachówka. Mamy nadzieję, że materiały moze w tym roku trochę potanieją..

 

 

my niby też planujemy najpierw dół wykończyć

ale tak naprawdę liczymy na to, że wykończymy wszędzie tynki, podłogi, ściany

a więc i pewnie od razu i zamieszkamy i na piętrze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas będzie przydomowa oczyszczalnia ścieków

 

 

teraz mam pytania :oops: :

 

- czy na końcu musza być zawsze takie kominki?

- czy te kominki mają jakieś obowiązkowe odległości od drzewków, od drugiego domu?

- czy wodę jako produkt końcowy oczyszczalni można wykorzystać np. robiąc na końcu rozsączenia głębszy zbiornik? a tam wrzucić pompę głębinową i rozprowadzać wodę rurą drenarską? np. pod drzewkami czy na trawnik?

 

Odp:

1.tak

2.nie wiem, ale chyba tez tak

3. nie można wody z oczyszczalni ścieków używać do ogrodu, można dać obieg do spłuczek , do mycia auta.W tej wodzie jest sporo bakteri e-coli i nie powinno się nią podlewać roślinności :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobiłam misz masz :)

z tym, ze najpierw wlałam trochę wody

ale w miare potrzeby wlewałam nieco więcej - wyszło że wlałam 1,5 szklanki przegotowanej zimnej wody

 

 

 

 

znalazłam jeszcze taki przepis :)

może warto i ten spróbować?

 

Składniki

 

* sól 1 szczypta

* jajka 2 szt

* olej 1/3 szklanki

* proszek do pieczenia 1 łyżeczka

* mleko 2 szklanki

* mąka 2 szklanki

 

Sposób przyrządzenia

 

Rozgrzać gofrownicę. Wszystkie składniki oprócz białek ubić mikserem na

gładką masę. Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie wymieszać z ciastem.

Piec w gofrownicy na rumiano - około 2-3 minut, podawać z bitą śmietaną lub

ulubionymi dodatkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu też jeszcze podobno znakomity przepis :)

trza wszystko wypróbować :D

 

 

 

 

 

 

Składniki

20 dag mąki ziemniaczanej, 20 dag mąki pszennej, 25 dag cukru, mała torebka cukru wanilinowego, 200 g stopionej margaryny, 1 łyżka proszku do pieczenia, 5 jajek, olej sojowy.

Wykonanie:

Jajka ubić z cukrem do całkowitego rozpuszczenia kryształków, dodać jedną i drugą mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Wsypać cukier waniliowy, dodać stopiony tłuszcz, miksować dodając trochę wody tak, aby ciasto było wyraźnie gęstrze od naleśnikowego. Ciasto zostawić na 15 min w temperaturze pokojowej. W tym czasie nagrzać gofrownicę i posmarować olejem przy pomocy pędzelka. Nakładać 1 - 2 łyżki ciasta (ilość trzeba wypraktykować). Piec na rumiano. Gofry wyjęte z gofrownicy podsuszyć, opierając je o coś (nie na leżący). Podawać z bitą śmietaną, dżemem lub cukrem - pudrem. Smacznego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też go własnie znalazłam, ale znalazłam tez i ten twój. I tam było napisane, zeby roztopić masło.... :roll: A ty tak robisz???

 

 

taaaaaaak

zapomniałam, co ja z tym masłem robiłam :oops:

 

 

ale doczytałam tez, że nasze domowe gofrownice mają słabsza moc niż te gastronomiczne

stąd też nie sa tak chrupiące jak tamte

 

ale po upieczeniu trzeba je nieco podsuszyć - czyli oprzeć, ale nie kłaść :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję bardzo za info :)

czyli po części szkoda tej wody :(

 

a oczyszczalnia rozprowadza tą wodę pod ziemię?

 

dokładnie,podobno do wód gruntowych..:)

Bardzo szkoda tej wody, bo gdyby to była woda do odzysku.... to byłoby super!!

 

 

czyli trzeba się jednak rozejrzeć, co by z tą wodą można byłoby jednak robić :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...