mbz 02.07.2008 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 W ponizszym artykule mozna znalezc informacje, ktore moga potwierdzac to, co powiedziala lekarka szwagierce Agnieszkakusi - mogl to byc nadmiar wit.D i wapnia. http://przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,1387.html#Scene_1 Liczyłem na twoj głos w dyskusji O, a dlaczego? Qrcze Pomyliłem nicka, chodziło mi o pewną forowiczkę zorietowaną biegle w topografii internetowych zasobów doniesień z pogranicza nauki i spekulacji medycznej Domyslam sie o kogo Ci chodzi ale ja raczej staram sie wszystko przepuszczac przez filtr zdroworozsadkowowy i nie ulegac histerii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 02.07.2008 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Jaki organ u człowieka jest odpowiedzialny za wytwarzanie bakterii? przewód pokarmowy, w którym normalnie znajduje się ok. 1 kg bakterii. Przy czym żeby była jasność: to nie jest wytwarzanie bakterii, a umożliwienie ich rozmnażania, czyli na jedno wychodzi. Oooo nie! W moim na pewno tyle nie ma. Dbam o siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 02.07.2008 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Zdrowy chłopski rozum mówi mi od lat, że te wszystkie cudeńka z fabryki nie mogą być obojętne dla naszych organizmów. Im mniej przetworzony i hodowany pokarm, tym lepiej. Najzdrowsza dla człowieka jest natura, czyli to, w czym wzrastał w trakcie całego procesu ewolucji i do czego się dostosował przez wiele tysięcy lat. Nie ma to jak zwykłe zsiadłe mleczko z owocami zmiksowane , a nie jakieś głupie sklepowe jogurty. Prawdziwe jedzenie, a nie marketowe. Po prostu nigdy nie kupuję tych świństw i tego uczę dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 02.07.2008 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 gdzieś słyszałem, że Polska to jeden z najbardziej wypasionych krajów pod względem utrzymania repów, firm farmaceutycznych produkujących i sprzedających leki bez recepty, tudzież odżywek, dopalaczy itp jak mało który Naród, jesteśmy b. podatni na te kity co do red bulla może na mnie nie działa wypiłem z litra i musiałem w drodze zatrzymać się i naprać po pysku własną łapą, inaczej już zasypiałem za kierowncą powerride - piciu dla osesków actimel - finasowa pompa ciepła itp itd, spróbować można, w końcu ciekawość należy zaspokajać a Martynę to może i bym zaprosił do domu,ale z pewnością nie z actimelem i bez defensis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 02.07.2008 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Jaki organ u człowieka jest odpowiedzialny za wytwarzanie bakterii? przewód pokarmowy, w którym normalnie znajduje się ok. 1 kg bakterii. Przy czym żeby była jasność: to nie jest wytwarzanie bakterii, a umożliwienie ich rozmnażania, czyli na jedno wychodzi. Oooo nie! W moim na pewno tyle nie ma. Dbam o siebie. jak jest dużo mniej to trzeba iść do doktora. osoby które o siebie dbają właśnie tyle mają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 02.07.2008 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Moje własne zdanie na temat rych dwóch produktów i im podobnych. MLEKO 1. Mleko krowie jest dobre dla... cielaka. Żeden ssak nie karmi mlekiem swoich małych mlekiem dłużej niż to konieczne. Dla człowieka ten okres wynosi około roku, oczywiście w pewnym momencie mleko matki powinno byc uzupełniane innymi wartosciowymi pokarmami. Mleka matki (lub mamki) nic nie zastąpi. Białka mleka krowiego maja inny skład niż mleko ludzkie i co za tym idzie inny skład aminokwasowy. Niektóre białka mleka są silnymi alergenami dla człowieka. Oczywiscie nie wszyscy się uczulają. 2. Actimel to jednak krowie mleko. 3. Odnośnie rozwoju Lactobacillus Casei w przewodzie pokarmowym człowieka wiem zbyt mało, więc się nie wypowiem. 4. Z materiałów które posiadam, dotyczących alergii na białka mleka krowiego w populacji europejskiej, mogę wywnioskować, że najczęściej występuje ona na terenach gdzie jest najwyższe spożycie mleka krowiego na głowę. Holandia, Skandynawia. 5. Z doświadczenia osobistego, które nie może być oczywiście podstawą do wysuwania wniosków. Mój wnuk karmiony Actimelem jest obecnie uczulony na białka mleka krowiego. 6. Narażę się pewnie Depesi, zsiadłe mleczko, niezaleznie jakie bakterie spowodowały powstanie skrzepu, czyli czy jest to zsiadłe mleko, kefir czy jogurt to jednak jest to krowie mleko. Red Bull i podobne akceleratory zawierające taurynę. Na mnie działa. Piłem zaledwie kilka razy na długich, samochodowych trasach liczących ponad 1000 km. Kawa nie pomagała, a akcelerator pozwolił dojechać. "Na miejsce, na czas." Macie pewnie różne doswiadczenia z tymi, i innymi produktami. Zapraszam do rzeczowej dyskusji. PS Problemami i produktami dla osób na dietach eliminacyjnych zajmuję sie zawodowo od wielu lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 02.07.2008 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 a jednak kwasne mleko to już inny rodzaj pokarmu niż mleko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 02.07.2008 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 a jednak kwasne mleko to już inny rodzaj pokarmu niż mleko... Tak i nie. Laktozy jest znacznie mniej i osoby z nietolerancją laktozy mogą go jeść, ale dalej jest to krowie mleko. "Kto pije mleko, ten... rzyga daleko" Sorry, ale to powiedzenie pewnej bliskiej mi osoby bardzo uczulonej na białka mleka krowiego. Zdaje sobie sprawę, że poprzednim wpisem o mleku wywołać mogę burzę. "Mleko jest zdrowe, pijcie mleko, pij mleko, bedziesz wielki, szklanka mleka... itp. Może jakiś koncern mleczny naśle na mnie płatnego... Kasa się liczy. A ja odstraszam potencjalnych konsumentów mleka i jego przetworów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.07.2008 21:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Ja czytam etykietki i uczę tego dzieci. Jeżeli na czymś jest mnóstwo nazw brzmiących jak z zeszytu do chemii, jeżeli w oczach mienią się literki E, to odstawiam na półkę. Nie każdy jednak może odżywiać się wyłącznie produktami eko. A żyć jakoś trzeba... Mleko pochłaniamy w ilościach hurtowych. Do zwykłego kwaśnego nie mamy dostępu (jakoś to "od baby" stojące w upale na targowym straganie do mnie nie przemawia), bo UHT się prędzej zepsuje niż skwaśnieje. Kefiry, jogurty i serki też nam odpowiadają. Nie mamy uczulenia na mleko.Wiem, że mleko to silny alergen i w życiu nie namawiałabym kogoś, komu szkodzi lub nie smakuje do picia go. Skoro jednak możemy i lubimy, to czemu nie? Inna sprawa, że często człowiek nie wie, co mu szkodzi. Może jakieś problemy, których nigdy nie powiązalibyśmy z dietą są właśnie spowodowane spożywaniem czegoś tam. ALe skąd to można wiedzieć? Faktem jest, że cała ta akcja "Pij mleko" jest nie fair w stosunku do ludzi (przede wszystkim dzieci), którzy mleka pić nie mogą. Przeczytałam jeszcze raz ten tekst o Actimelu i też zastanowiło mnie, jak to organizm człowieka może "wytwarzać" bakterie. To "sprzyjanie ich rozmnażaniu" też mnie nie przekonuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 02.07.2008 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Mnie chodzi o to, że jednak zsiadłe mleko to produkt naturalny, nie wzbogacany cholera-wie-czym. Pewnie, że wiele produktów uczula, w tym mleko krowie. Orzeszki ziemne sa przecież naprawdę groźne dla uczuleniowców. Coś jeść musimy, więc niech to chociaż będzie nie majstrowane w fabryce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 02.07.2008 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Dla osoby bardzo uczulonej groźne są nawet niewielkie ślady alergenu w gotowym produkcie który ich, zgodnie ze składem surowcowym nie zawiera, ale produkt był produkowany na tej samej linii produkcyjnej. Dlatego tez obecnie szanujące się firmy umieszczają na etykiecie informację, że: "PRODUKT MOŻE ZAWIERAĆ ŚLADOWE ILOŚCI XXXXXX" Parę lat temu jedna ze znanych polskich firm musiała zapłacić ogromne odszkodowanie za produkt który zaszkodził alergikowi z USA. Czy z fabryki, czy "zdrowe" naturalne od babiny na bazarze. Oto jest pytanie. W Zakładach obowiązują pewne rygory egzekwowane analizami mikrobiologicznymi, kontrolami, a babina jest nosicielką i robi "zdrowy," serek rękami których nie umyła wychodząc ze "sławojki". Jeśli chodzi o zawartość "E" to krąży na ten temat wiele mitów. Nie każde E jest czymś sztucznym, szkodliwym, powodującym bóle brzucha, biegunki i jest ogólnie beeeeeeeeeeee. Jest wiele dodatków do żywności które używane są od setek lat, które są bezpieczne a oczywiście mają swój nr E.Azot, złoto, srebro, saletra też mają nr E. I co lepsze: szyneczka naturalnie peklowana z trzykrotną przekroczoną ilością azotanów, ale bez E, czy produkt z E, ale ilością saletry limitowaną? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.07.2008 21:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 To do Depeesi odpowiedź:A ja się w całej rozciągłości zgadzam i zsiadłym mlekiem z upodobaniem się raczę, gdy mam okazję (rzadko). Z braku laku piję kefir. Narobiłaś mi smaka. Czy o tej porze wypada wchłaniać kefirek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 02.07.2008 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Agdusiu, wypada. I kefir, i jogurt, a nawet kumys. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.07.2008 22:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Jeśli chodzi o zawartość "E" to krąży na ten temat wiele mitów. Nie każde E jest czymś sztucznym, szkodliwym, powodującym bóle brzucha, biegunki i jest ogólnie beeeeeeeeeeee. Jest wiele dodatków do żywności które używane są od setek lat, które są bezpieczne a oczywiście mają swój nr E. Azot, złoto, srebro, saletra też mają nr E. I co lepsze: szyneczka naturalnie peklowana z trzykrotną przekroczoną ilością azotanów, ale bez E, czy produkt z E, ale ilością saletry limitowaną? Nie nauczę się całej listy E, więc staram się ich unikać nie popadając w obłęd. Jeżeli jest wybór, to wybieram to bez E. Nie zawsze można przeczytać skład. Przecież kupując dzieciom śliczną różową "szyneczkę" mam świadomość, że przeczytanie składu surowcowego tego czegoś zajęłoby mi dużo czasu. A mięsa jest w "szyneczce" około 50 %. Miewamy prawdziwą szynkę. Krojąc ją dzieciom na kanapki wolę się nie zastanawiać, co to za ciemne punkciki z białymi środkami w niej są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 02.07.2008 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Produkując szyneczkę metodami tradycyjnymi z jednego kg męsa można otrzymać ok. 0,7 kg gotowego wyrobu. Obecnie rekordziści osiagaja dwa razy wiecej, a nawet trzy, czyli z 1 kg mięsa ponad dwa kg gotowej, pieknej, różowej szyneczki. I to jest tajemnica niektórych sklepów. Szyneczka w cenie 12 zł, czyli w cenie przeciętnej kiełbasy.Dodatków do żywności jest wiele, pełna lista to ok. 2000 substancji. Naturalnych i całkowicie sztucznych. Ich stosowanie, dodawana ilość oraz produkt do którego mogą być dodane są ściśle określone przepisami.Wracając do taniej szynki. Ta wspaniała "wydajność" to efekt nastrzykiwania. Kupuje sie wodę która często wylewa się z próznowego opakowania po jego otwarciu. Pozostaje jednak pytanie co lepsze? Może jednak szyneczka od babiny z bazaru chorej na gruźlicę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 02.07.2008 22:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Może dlatego niektórzy są tak nakręceni, bo spożywają za bużo Red Bulla Znajomi opowiadali, że mieli na obozie sportowym dzieciaka, który dla szpanu wlał w siebie jednego dnia kilka puszek Red Bulla i skończyło się interwencją pogotowia, bo zrobił się buraczkowy i dostał hercklekotów A po interwencji lekarza od poiekunów dostał opie..... i zakaz spożywania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 02.07.2008 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Może dlatego niektórzy są tak nakręceni, bo spożywają za bużo Red Bulla Znajomi opowiadali, że mieli na obozie sportowym dzieciaka, który dla szpanu wlał w siebie jednego dnia kilka puszek Red Bulla i skończyło się interwencją pogotowia, bo zrobił się buraczkowy i dostał hercklekotów A po interwencji lekarza od poiekunów dostał opie..... i zakaz spożywania Podobnych do Red Bulla wyrobów piłem zaledwie kilka razy, wiec nie mogę się wypowiadać o ich szkodliwosci. Czy robiłem się po wypiciu napoju buraczkowy, czy zielony - nie wiem. W lustrze się nie przeglądam nawet podczas golenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 04.07.2008 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2008 przewód pokarmowy, w którym normalnie znajduje się ok. 1 kg bakterii. Oooo nie! W moim na pewno tyle nie ma. Dbam o siebie. jak jest dużo mniej to trzeba iść do doktora. osoby które o siebie dbają właśnie tyle mają. Retro: nie czujesz, jak rymujesz A te bakterie, mam nadzieję, wszystkie rodzaju żeńskiego tam siedzą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 04.07.2008 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2008 A te bakterie, mam nadzieję, wszystkie rodzaju żeńskiego tam siedzą? nie wiem, ja im pod ogon nie zaglądałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 04.07.2008 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2008 Zdaje sobie sprawę, że poprzednim wpisem o mleku wywołać mogę burzę. "Mleko jest zdrowe, pijcie mleko, pij mleko, bedziesz wielki, szklanka mleka... itp. myslę, że nie wywołasz. Spożywanie mleka przez osoby (osobniki ) dorosłe jest faktycznie nieuzasadnione i to wykazały badania naukowe. A żeby było ciekawiej, kiedyś natknąłem się na zalecenia żywieniowe jakiegoś mnicha XVI-wiecznego, nie wiem, czy oryginalne oczywiście, ale to było ze trzydziesci lat temu, więc coś w tym być musi, bo jeszcze takiej dyskusjii nie było i to nie było z okazji reklamy jakichś diet, tylko tak pobocznie. Otóż osobom starszym mnich zabraniał spożywania mleka, rosołów i jeszce czegoś popularnego, nie pamiętam teraz o co chodziło. Po prostu organizm nie pobiera z takiej diety składników, co widać dosadnie przy osteoporozie. Żadne mleko nie pomoze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.