_Piotr 07.07.2008 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2008 Witam! Po tym, jak adam_mk zapytał mnie czy mam dom z blachy falistej (że tyle opału pożera), postanowiłem zebrać do kupy dręczące mnie pytania, jasno opisać, sprecyzować i prosić o uwagi. Bo już nie wiem czy straty energii są spowodowane złym spalaniem, czy może docieplenie przegród jest tu jedynym ratunkiem. No więc na początek dane pacjenta: dom 40-letni, ok. 120mkw, piwnica, parter, poddasze użytkowe, dach dwuspadowy. Strop docieplony wełną mineralną 15-20cm. Ściany na parterze z podwójnego pustaka żużlobetonowego (2x21cm), na piętrze pojedynczy, miejscami (w nieogrzewanych schowkach) tylko cegła w poprzek (12cm). Okna na dole stare skrzynki, na górze nowe, instalacja CO grawitacyjna (z pompką, ale bez też działa) z grzejnikami żeliwnymi. W piwnicy stoi kocioł miałowy 15kW z podajnikiem, obok niego bojler CWU 140l (rodzina 2+2).Kocioł pracuje w lecie na 45stC ogrzewając sam bojler, w zimie na 45st(ostatnia zima) do 55st (przy -20). I to wszystko pożera rocznie 7-8t Retopala: http://www.kwsa.pl/paliwa_kwalifikowane/?ind=200 I teraz moje pytania... 1) Wiem, że dom nie jest docieplony, ale czy tak duże zużycie opału nie jest podejrzane?Wiadomo, że im wyższa temperatura, tym węgiel spala się efektywniej... Czy spalanie węgla w temp. 45stC zamiast w 85stC może tu mieć duży wpływ na ilość zużytego opału? 2) I idąc dalej tym tropem... Mógłbym grzać kocioł na powiedzmy 85stC i puszczać to w grzejniki. Dokupiłbym sterownik pokojowy, który blokowałby kocioł po nagrzaniu domu, żeby się w domu nie ugotować. Wtedy kocioł dłużej za to spędzałby czas w podtrzymaniu i po wychłodzeniu domu musiałby intensywniej się od nowa rozpalać - miałby większą amplitudę temperatur. Czy to mimo wszystko nie byłoby efektywniejsze spalanie niż non-stop 45stC? 3) Zdarza się czasem, że braknie prądu... Mimo dużej pojemności wodnej żeliwnych żeberek, w domu po kilku godzinach czuć ochłodzenie. Czy grzanie jak w pyt.2 nie rozwiązałoby i tego problemu? Grzejniki miałyby wyższą temp. i być może dłużej utrzymywałyby ciepło?Oczywiście: po dociepleniu przegród pewnie będzie lepiej, ale chodzi o zasadę działania instalacji CO... 4) W lecie grzeję kotłem bojler 140-litrowy CWU, też na 45stC. Wiem o legionelli, ale póki co przez 5 lat nie mieliśmy z tym żadnych problemów.Niestety, jak naleję niecałą wannę wody (normalna, nie jakaś wielka), to bojler jest pusty i musimy czekać na nagrzanie, co nam przeszkadza. Czy nie byłoby od rzeczy grzać to jednak wyżej, a po wyjściu z bojlera podmieszać z zimną wodą? Wtedy (na chłopski rozum) tej gorącej wody zmieszanej z zimną byłoby więcej... A i ryzyko bakterii mniejsze... Pozdrawiam i czekam na uwagi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AXENTY 08.07.2008 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2008 W zasadzie opisując dom, odpowiedziałeś sobie na własne pytania. Dom jest nieocieplony, ściany z pustaków nie dają odpowiednich parametrów izolacyjności, na górze ścianki z pojedyńczej cegły (nie wiemy czy przegrody pomiędzy nimi, a dalszą częścią pomieszczeń sa ciepłe?), ocieplenie dachu 15cm - trochę mało. Okna skrzynkowe, jeśli szczelne, są OK.Temperatura spalania w kotle niewiele ma wspólnego z temperaturą wyjściową obiegów grzewczych. Grzanie na 45st jest komfortowe (nikt nie poparzy się o grzejniki). Zastosowanie regulatora pokojowego w domu dwukondygnacyjnym jest problematyczne. Proponowałbym dobry regulator kotłowy z pierwszeństwem grzania CWU. Wtedy na bojler pójdzie 80-85st, bez względu na zadaną temperaturę na obiegu CO. Będziesz miał zarówno komfort CWU, jak i CO. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 08.07.2008 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2008 A może problem ze zbyt dużym zużyciem upału polega na tym, że (jak piszesz) masz kocioł miałowy, a palisz retopalem (który notabene nie jest najlepszym opałem)?Temperatura wody raczej nieznacznie wpływa na zużycie opału, pod warunkiem, że ogrzewasz do takiej samej temperatury pomieszczenia. Przy niskiej temperaturze coś tracisz, a coś zyskujesz, przy wyższej odwrotnie. ma to natomiast wpływ na trwałość kotła i przede wszystkim na ilość ciepłej wody z bojlera.Ja bym założył termostaty na grzejnikach i grzałbym do wyższej temperatury wodę w kotle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 08.07.2008 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2008 A może problem ze zbyt dużym zużyciem upału polega na tym, że (jak piszesz) masz kocioł miałowy, a palisz retopalem (który notabene nie jest najlepszym opałem)?Temperatura wody raczej nieznacznie wpływa na zużycie opału, pod warunkiem, że ogrzewasz do takiej samej temperatury pomieszczenia. Przy niskiej temperaturze coś tracisz, a coś zyskujesz, przy wyższej odwrotnie. ma to natomiast wpływ na trwałość kotła i przede wszystkim na ilość ciepłej wody z bojlera.Ja bym założył termostaty na grzejnikach i grzałbym do wyższej temperatury wodę w kotle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_Piotr 08.07.2008 12:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2008 A może problem ze zbyt dużym zużyciem upału polega na tym, że (jak piszesz) masz kocioł miałowy, a palisz retopalem (który notabene nie jest najlepszym opałem)? A Retopal to nie miał płukany? Jakie drobne paliwo w takim razie jest lepsze od niego? Chodzi o większą wartość opałową? Ja bym założył termostaty na grzejnikach Niestety, grzejniki żeliwne, rury grube - hydraulicy zgodnie twierdzą, że lepiej tego nie ruszać jak działa i nie cieknie... Zmienić hydraulików? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 08.07.2008 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2008 A może problem ze zbyt dużym zużyciem upału polega na tym, że (jak piszesz) masz kocioł miałowy, a palisz retopalem (który notabene nie jest najlepszym opałem)? A Retopal to nie miał płukany? Jakie drobne paliwo w takim razie jest lepsze od niego? Chodzi o większą wartość opałową? Miał płukany? Nie wiem co to jest Retopal wielu ludzi krytykowało za kiepską jakość, czyli domieszki (powstawały zgorzeliny i dużo popiołu). Ja bym założył termostaty na grzejnikach Niestety, grzejniki żeliwne, rury grube - hydraulicy zgodnie twierdzą, że lepiej tego nie ruszać jak działa i nie cieknie... Zmienić hydraulików? To i dobrze, ale można założyć termostat nie tylko na grzejniku, ale i na rurze zasilającej, co wymaga jej przecięcia i zrobienia wstawki ze śrubunkiem i z termostatem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_Piotr 09.07.2008 06:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2008 Póki co - nie mam żadnego termostatu i rozkład grzejników w pomieszczeniach pozwala na równomierne grzanie całego domu. Czy w związku z tym zamiast montować termostaty na 8-miu starych grzejnikach żeliwnych (sporo roboty+cena termostatów) nie lepiej po prostu zamontować zawór trójdrogowy na zasilaniu? Wtedy grzeję kocioł na 85st, a CO do grzejników mieszam na powiedzmy 50st. Będzie mniej roboty i taniej, ale czy uzyskam podobny efekt? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AXENTY 09.07.2008 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2008 Zamiast kombinować z różnymi układami ogrzewania, które niekoniecznie muszą przynieść spodziewany efekt, proponuję zacząć od dokładnego sprawdzenia gdzie nam "ucieka" ciepło. Ja w tym celu użyłem kamery termowizyjnej. Udało mi się "załatwić" dostęp do niej (jak - nie zdradzę ), jednak normalne wynajęcie człowieka z taką kamerą jest możliwe i podobno kosztuje około 300,-/h +dojazd. Wydaje mi się, że gra jest warta świeczki, bo nieudane przeróbki instalacji mogą wyjść drożej, a miekoniecznie musza dać oczekiwane rezultaty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.