Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ola i Marcin budują w Budach


Recommended Posts

No i fundament zasypany.

Dzień zaczął się od małej awantury - przyjeżdżam dziś na budowę po ósmej a tu koparki ani śladu. A miała pracować od szóstej. Niby awaria sprzętu, za godzinę dojedzie. Godzina mija, już prawie dziesiąta a tu nic. Chłopaki złe, bo wstali wcześnie, już by z grzybów zdążyli wrócić :)

Wreszcie w momencie jak złapałem za telefon, żeby kolejny raz pogonić człowieka od koparek na horyzoncie pojawiła się upragniona maszyna ... a za jej sterami szef z grobową miną, chyba się na mnie obraził ;)

Rozpoczęło się sypanie wczoraj nawiezionego piachu i zagęszczanie. Znów miałem okazję pomachać łopatą.

Dotarł też hydraulik i po konsultacji ze mną co ma gdzie być zabrał się za rozkładanie rur i rurek (oraz robienie notatek :) ).

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgp7vwH1sI/AAAAAAAAAGY/mAJIWbApMdw/s800/kanalizacja.jpg

Robota w odróżnieniu od dnia wczorajszego szła naprawdę sprawnie. Ciężarówki z piachem kursowały po dwie, po południu dojechała druga koparka, hydraulicy uwijali się przy rozkładaniu kanalizacji, bo blokowali nam nieco zasypywanie.

Swoją drogą hydraulik zapowiada się bardzo obiecująco i jeśli przy rozliczeniu nie wyjdą jakieś kwiatki to chyba ma kontrakt na całą resztę roboty w naszym domku.

W sumie przez naszą budowę przewinęły się od dnia wczorajszego trzy różne koparki i dojechało 12 wywrotek piachu (z tego 5 28tonowych i 7 Tatr, ok. 17 ton)

Mieliśmy na placu taką koparkę ...

http://lh3.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgp59b3CEI/AAAAAAAAAF8/qGE9p8MGGG4/s800/koparka1.jpg

... i taką koparkę ...

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgp7Ds1YyI/AAAAAAAAAGQ/KswYq33Zc5M/s800/koparka3.jpg

... i wreszcie taką koparkę ...

http://lh4.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgp8uPR4UI/AAAAAAAAAGo/F_XPeypXKgY/s800/koparka2.jpg

Ta druga była najfajniejsza 8)

Po południu na budowie pojawiła się na inspekcji inwestorka wraz z dziedzicem ;) Przyjechała akurat w momencie, kiedy kończyło się ubijanie ostatnich warstw ziemi.

http://lh3.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgp8Hk6LaI/AAAAAAAAAGg/iA1bD1qc560/s800/dziedzic1.jpg

Kierownik tego bałaganu w mojej osobie też dał sobie zrobić zdjęcie:

http://lh3.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgp9NkqN_I/AAAAAAAAAGw/9ognJNSnHgc/s800/dziedzic2.jpg

 

Jutro na 12tą zamówione mamy z Budokruszu 22 metry sześcienne betonu B10 na chudziaka plus pompa (nie wiem czy nie domówić jeszcze ze 2 metrów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wczoraj chudziak został wylany.

Pogoda była pod psem, ale tym razem działało to na plus (rozciągany i wygładzany beton wolniej wiązał).

Akcja zaczęła się punktualnie o 12tej, kiedy to na budowie pojawiła się pompobetoniarka a zaraz za nią nadjechała kolejna grucha (ostatnia czekała w pogotowiu na mój telefon i całe szczęście).

Inspektor oczywiście na placu obecny, ale tylko ciałem, bo duchem biegał gdzieś za kotami :D

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgp-rSPySI/AAAAAAAAAG4/BMHx-IGp7kw/s800/inspektor.jpg

Podobno cały się trząsł, to chłopaki go przykryli.

Po wylaniu pierwszej gruchy zorientowałem się, że niestety ta trzecia stojąca w pogotowiu musi przyjechać pełna czyli z 10,5m3 (a początkowo zakładałem, że 6m3 wystarczy).

Tutaj już trzecia, ostatnia betoniarka pozbywa się swojego ładunku:

http://lh3.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgp_5Z_JlI/AAAAAAAAAHA/RsQRHQQUXDw/s800/chudziak1.jpg

Jak widać pogoda była na prawdę pod inspektorem - znaczy się psem ;)

Ale chłopakom to nie przeszkadzało

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqBDXpC1I/AAAAAAAAAHI/iNlMUEkYBbc/s800/chudziak2.jpg

Dziś trzeba to będzie polać trochę wodą i nie wiem, czy jakiegoś znaku zakazu lądowania na tym nie wymalować, bo z góry to musi wyglądać jak lądowisko dla śmigłowca :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś małe podsumowanie kosztu stanu zero. Nie wszystkie koszty znam jeszcze dokładnie ale z dokładnością do 500zł jestem w stanie już policzyć wszystkie wydatki tego etapu.

Tak więc:

Deska szalunkowa 7m3 (nie cała jeszcze wykorzystana) - 3740zł

Zdjęcie humusu i wykopy pod ławy - 1400zł

Stal na zbrojenie - ok. 3600zł (około, bo zostało jeszcze trochę)

Beton: B10 33m3, B20 27m3, praca pompy - 17700zł

Bloczki betonowe 2044szt. - 7414zł

Cement I dwie palety - 1436zł

Wywrotka piachu - 500zł

Dysperbit 5 op. po 20kg - 233zł

Folia fundamentowa - ok. 150zł

Styropian XPS - 2002zł

Klej do styropianu 20 worków - ok. 400zł

Kanalizacja w poziomie 0 - ok. 2000zł

Wynagrodzenie za etap dla ekipy - 12000zł

Piach i usługa zasypania fundamentów (o tym parę słów niżej) - 7400zł :evil:

 

Czyli ze stanem zero zmieściliśmy się w 60 tysiącach.

A powinno być mniej przynajmniej o półtora tysiąca złotych, bo panom od piachu pomnożyły się kursy ciężarówek i w rezultacie wyszło im o dwa więcej niż faktycznie było. Nauczka na przyszłość - za nic nie ufać, stać z kartką papieru i spisywać godziny przyjazdu i liczbę aut.

A chciałem się rozliczać od razu w czwartek, ale nie - musieli przeczekać do dziś.

Najlepsze, że z wykresówek z aut wyraźnie wynikała moja wersja, a oni właśnie na ich podstawie wciskali mi kit. Dodatkowo jeszcze zagęszczarka, która miała być gratis, kosztowała 200zł i pojawił się dodatkowy koszt 20zł od wywrotki za rozgarnięcie piachu łyżką koparki w fundamencie (bo zasypanie było gratis, ale rozgarnięcie już nie :o ). 20zł razy 16 kursów :(

Rabatu za dzień przestoju i nerwów, kiedy czekałem na ich przyjazd pół dnia i drugiego dnia 4 godziny oczywiście nie było. Zagęszczarkę naprawiała im moja ekipa, bo nie byłoby czym pracować.

Pozostaje omijać ich szerokim łukiem na przyszłość, bo co? Będę się użerał z baranami? Mam lekcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę nie pisałem, bo od poniedziałku było sporo prac, których efektów w zasadzie nie widać. We wtorek ocieplany był fundament XPSem, w środę pojawiła się koparka, która obsypała z zewnątrz fundament - nuda ;)

Koparka miała też wstawić palety z Thermoporem na fundament, żeby nie trzeba było nosić materiału do murowania. Niestety okazało się, że palety na których stał Thermopor (nie europalety) zapadły się tak w naszej łące, że nie sposób ich było koparką z widłami ruszyć.

W związku z tym chłopaki musieli przenieść sobie materiał ręcznie :-? no i z pół dnia przenosili.

Od wczoraj natomiast ruszyło murowanie. Wreszcie wyłaniają się zarysy ścian - i to w niezłym tempie. Przy okazji muszę zadać kłam oszczerstwom ;) pojawiającym się na forum. Thermopor wcale nie jest tak kruchy jak się tu czyta - na 20 palet pustaków tylko kilka sztuk było pękniętych i spokojnie da się je przecinać.

Mało tego, miałem dziś na budowie człowieka z branży budowlanej, który twierdzi, że ten materiał Leiera jest mocniejszy od Porothermu - człowiek ten nie przyjechał sprzedawać mi żadnego z tych materiałów :lol:

A i tak według niego nie ma jak zwykły MAX :)

Kilka fotek z dzisiaj z rana:

http://lh4.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqCwGkUNI/AAAAAAAAAHQ/AlsksF5P9AQ/s800/mury3.jpg

 

Północna ściana naszego domu, tu będą okna dwóch sypialni:

http://lh5.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqEhqK_oI/AAAAAAAAAHY/eAG13GuRlRk/s800/mury2.jpg

 

A tutaj będzie wyjście z naszej sypialni na taras:

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqFnKv4oI/AAAAAAAAAHg/scJpQBvRAhE/s800/mury1.jpg

 

Przy okazji na fotkę załapał się nasz majster przez duże M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda przez ostatnie dni była do bani, ale prace na budowie trwały mimo deszczu.

Ekipa wykorzystywała każdy moment, gdy woda nie lała im się za kołnież i wczoraj na koniec dnia mury zewnętrzne były już "wyprowadzone" na wysokość przyszłych nadproży.

http://lh4.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqGpUliKI/AAAAAAAAAHo/mrut92vMQ-g/s800/mury4.jpg

 

Nadproża już zamówione - z Budokruszu, stamtąd też będzie strop.

Niestety będę chyba musiał się pofatygować do sądu z firmą, gdzie kupiłem Leiera na swój dom. Do dnia dzisiejszego z 50 palet materiału dojechało 20 a od miesiąca nie mogę się doprosić reszty ani zwrotu pieniędzy (płatność z góry niestety). Materiał zamówiony już gdzie indziej, ale kasa nie wraca (prawie 12tys). Jak znacie jakiegoś prawnika od takich spraw to poproszę o namiary :)

No i ostrzegam przed niejakim Danielem Jasińskim, właścicielem przynajmniej dwóch firm: CUBEX i Konsorcjum Budowlano-Inwestycyjne KB-I (uwaga, są aktywni na alledrogo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj jadę na inspekcję, a tu taki widok:

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqH8Q2N4I/AAAAAAAAAHw/EXog3jgnuXk/s800/skrzynki.jpg

No to prawie mamy już prąd :)

Z ostatnich wydarzeń - w sobotę w bagażniku naszego auta zagościł Fiat Doblo :evil: , na szczęście nie wyrządził wielu szkód (nam, bo jego przód był w niezłej rozsypce). Zobaczymy jak będzie z likwidacją szkody, bo zgodziłem się na załatwienie wszystkiego bez udziału Policji. Ja do piątku na zwolnieniu lekarskim, ekipa bez uprzedzenia nie dojechała dziś na budowę, więc dwukrotnie kursowałem na działkę, żeby odebrać towar. Z lepszych wieści dojechały nadproża i komin :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mury już w zasadzie gotowe. Dziś jeszcze wylewany będzie duży podciąg nad wjazdem do garażu.

Od jutra układanie stropu i wieńców.

W piątek zamówiłem całą listę gadżetów do stemplowania stropu - 120 stempli regulowanych, 200mb dźwigarów plus inne takie dodatki. Jutro ma to dojechać. Droga dość ta "przyjemność" ale liczę na to, że w pewnym sensie się zwróci.

 

Taki stan budowy zastałem w sobotę:

http://lh5.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqJN0sQNI/AAAAAAAAAH4/pTOmBF0tvC8/s800/mury5.jpg

 

Naprzeciwko naszej działki całą sobotę ktoś wycinał krzaczory. Czyżbym miał mieć sąsiada? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótka fotorelacja z budowy :)

Aktualnie układany jest strop - przy okazji okazało się, że zakup stropu z Budokruszu to był strzał w dziesiątkę - gary są równiutkie i mocne.

http://lh3.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqKtwcUhI/AAAAAAAAAII/kmWuclfqWz4/s800/strop1.jpg

 

Wreszcie po wymurowaniu ścian nośnych wewnętrznych zobaczyłem swój przyszły garaż w pełnej okazałości - koniec z przeciskaniem się w ciasnym garażu :D

 

http://lh4.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqJzM4_fI/AAAAAAAAAIA/PDl_fWDR18k/s800/garaz1.jpg

 

A dziś od rana powstaje droga dojazdowa - będzie zrobiona z mielonego gruzu betonowego sypanego wykop 15cm głębokości. Powinno się do zimy ładnie zaklinować i utwardzić - jak się uleży to dojazd nawet ciężkim sprzętem nie będzie straszny :)

 

http://lh5.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqLw4VskI/AAAAAAAAAIQ/UCACYMLG770/s800/droga1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ostatnich wydarzeń - droga dojazdowa gotowa. Wygląda może niezbyt efektownie, ale teraz przez jakiś rok będzie się układać i po tym czasie wysypie się ją z wierzchu jakimś drobniejszym kruszywem. Ważne, żeby teraz dobrze się zaklinowała i nie osiadała w podmokłym na wiosnę i jesienią gruncie.

Swoją drogą jest szersza niż asfaltówka, do której dochodzi ;)

Ekipa znów wczoraj nie dojechała, co tym razem już trochę mnie zdenerwowało, bo w końcu płaci się za każdy dzień wynajmu szalunków stropowych. No i dzień pracy w plecy. Dobrze, że chlopaki bronią się jakością roboty.

Wczoraj miałem zresztą okazję postać w korku za busem wiozącym jakąś wracającą z budowy ekipę (sądząc po napisach na aucie i ubiorach pasażerów).

No ja współczuję temu, kto ma ich na swojej budowie. Z auta na moich oczach poleciały dwie butelki po wódce, pasażerowie postanowili się przewietrzyć i ledwo stali na nogach. Jak im zwróciłem uwagę, że śmiecą, to mało się z tego bójka nie wywiązała (dobrze, że za mną stało auto z Juventusa z dwuosobową ekipą ;) )

 

Wczoraj ostatecznie zapadła klamka - dach będzie deskowany. Chciałem membranę z kilku względów, nie tylko finansowych, ale biorąc pod uwagę, że nawet jeśli zdążymy położyć w tym roku dachówkę (na co liczę), to nie uda się do przyszłego roku zrobić podbitki - a to oznacza, że membrana byłaby długo narażona na promieniowanie UV. Więc na dach pójdą dechy i papa (oby udało się odzyskać jak najwięcej desek z szalunków).

Zamówione zostało już drewno na więźbę i gdzieś w okolicach 24 października zawita do nas cieśla.

A na koniec kilka fotek (teraz czas na focenie mam w zasadzie w weekendy, bo jak docieram na budowę to jest już zwykle ciemno :cry: )

 

Dziedzic zapoznaje się z sąsiadem:

http://lh4.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqMh4tTqI/AAAAAAAAAIY/8pHzpWpcT5c/s800/konik.jpg

 

A taki będzie miał widok ze swojego pokoju (oczywiście bez tej góry ziemi):

http://lh5.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqNi_2RgI/AAAAAAAAAIg/AALqbk-UrEw/s800/widok_z_okna1.jpg

 

A tak wygląda strop w naszych sypialniach :)

http://lh5.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqid93jdI/AAAAAAAAAMM/Sv0DD1LBy7Q/s800/strop2.jpg

W miejscu widocznego prześwitu pójdzie wylewka pod ściankę na poddaszu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to strop wylany :)

Przed cieślą do zrobienia zostały jeszcze 3 słupy i kawałek wieńca nad częścią domu, gdzie będzie drewniany strop.

Nie obyło się bez problemów i pompę zamówioną na poniedziałek 7:30 rano trzeba było przesunąć. Nie udało się po prostu przygotować wszystkiego przez weekend. Ostatecznie pompa dojechała ok. południa. Pompa nie byle jaka bo 36 metrowa :) Na mniejszą trzeba by było czekać przynajmniej do wtorku.

Po 15tej było już po całej operacji. Ekipa montowała jeszcze kotwy pod murłatę.

Dziś podobno szalowanie pozostałego wieńca, którego nie dało się wylać z pompy i wylewanie słupów.

Tak wyglądał strop przed wylaniem - jakościowo zamówiona Teriva okazała się super

http://lh3.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqOGbOS6I/AAAAAAAAAIo/ml8U_6BDlog/s800/strop3.jpg

Na zdjęciu poniżej można się dopatrzeć jednego z chyba dwóch na ponad 800 sztuk pękniętych garów :)

http://lh5.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqPBzEgpI/AAAAAAAAAIw/WWyymNHmQj8/s800/strop4.jpg

A tu już wylewanie, widać że pompa była ciut duża

http://lh3.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqRI6KpZI/AAAAAAAAAJE/Bio9uUPRQGI/s800/betonowanie2.jpg

Gotowy strop jeszcze bez kotw

http://lh4.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqRya0VyI/AAAAAAAAAJM/LDcGErjJVvo/s800/strop5.jpg

Montaż kotw (plus cień inwestora :) )

http://lh3.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqSwUrTNI/AAAAAAAAAJU/_Ygv09EWA8U/s800/kotwy.jpg

 

Pod koniec tygodnia ma się pojawić na budowie drewno na więźbę i być może już cieśla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie żarło i zdechło. Dziś telefonicznie poinformowano mnie, że cieśla wchodzi w poniedziałek, ale ... nie będzie miał czasu, żeby zrobić deskowanie dachu. Na otarcie łez dostałem dodatkowy rabat na robociznę. No ale dla mnie oznacza to albo dodatkowy przestój i szukanie kogoś, kto te dechy i papę mi położy przed wizytą dekarza albo powrót do koncepcji z membraną. Nie będę ukrywał, że w zasadzie do pełnego deskowania przekonywało mnie tylko to, że membrana musiałaby być narażona na jakieś 6-7 miesięcy ekspozycji na UV zanim zrobię podbitkę.

No i jak wymyślę jak zabezpieczyć membranę przed słońcem to wracam do wersji z membraną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

No to nieplanowana przerwa się zakończyła. Przez prawie dwa tygodnie nic się w zasadzie na budowie nie działo. Z półtora tygodnia temu dojechało drewno.

Kierowca nieźle mnie ubawił stwierdzając, że przyjedzie "magnumką", co biorąc pod uwagę rozmiary i wygląd Renault Magnum mogło zabrzmieć cokolwiek zabawnie.

http://lh4.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqTdzqrEI/AAAAAAAAAJc/4A3UnEGY65E/s800/dostawa_drewno.jpg

Tylko jakoś dziwnie zielona ta boazeria ;)

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqT5mCTbI/AAAAAAAAAJk/nxBJ3YYPJqo/s800/drewno.jpg

W piątek pojawili się cieśle (prawie dwa tygodnie po pierwszym zapowiedzianym terminie). Mieli być w czwartek ale jadąc do mnie z Ostrołęki jeden z nich podobno przysnął za kierownicą i wjechał w naczepę tira. W piątek oglądałem pozostałości po stłuczce. W sumie kupa szczęścia, że tak się to skończyło, że nikt nie ucierpiał.

Po jednym dniu dużo nie widać, ale murłaty już zamontowane a część krokwi przygotowanych jest do montażu. Jutro dalszy ciąg.

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqUM6d4FI/AAAAAAAAAJs/xSECH53Jcco/s800/murlaty.jpg

Mamy już też ścianki działowe w sypialni naszej i dziedzica (w tle wejście do naszej garderoby):

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqU6Yac7I/AAAAAAAAAJ0/uADF-HMymOs/s800/sypialnia.jpg

Mamy też już dwie łazienki i trzeci pokój na parterze a muruje się pralnio-kotłownio-suszarnia, wiatrołap i spiżarka.

Pan Rysio zmajstrował też sprytną czapkę na komin bo w komplecie do komina systemowego nie było:

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqWy5q2gI/AAAAAAAAAKU/IZxg_PFaO2o/s800/czapka_na_komin.jpg

Dodatkowo nieźle się napracował, żeby skuć 10cm z wysokości kawałka wieńca w salonie, na którym będzie się opierała belka stropu drewnianego. Dobry beton :)

http://lh3.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqWXLl1UI/AAAAAAAAAKM/HRiQ2ZBxlSI/s800/podkuwany_wieniec.jpg

A skuć trzeba było, bo w projekcie zupełnie nie było informacji o poziomach pod belki na słupach i na wieńcu. Dopiero analiza trzech różnych rzutów i przekrojów i wykazała, że architekt w tym miejscu się nie popisał i wykazał radosną twórczością. Trochę w piątek musieliśmy z cieślą pogłówkować jak rozwiązać różną wysokość murłat i belek stropowych.

Jutro pewnie będzie dalszy ciąg fotek bo i więźba będzie powstawała i ścianki działowe będą już stały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więźba gotowa. Ekipa skończyła ją robić w piątek koło 21-szej.

Generalnie z roboty byłbym nawet zadowolony, gdyby nie pobojowisko jakie po sobie zostawili i pośpiech, w wyniku którego pojawiły się dwie drobne niedoróbki. Na szczęście mogę to już sam dopracować (odpowiednia rekompensata finansowa została potrącona ;) )

 

Wreszcie dom nabrał kształtów i zaczyna nieco przypominać ten z rysunku w avatarze :D

Można w każdym razie już przymierzyć się do skosów na poddaszu i w praktyce sprawdzić, gdzie ile będzie miejsca. Skosów będzie masa, ale wygląda na to, że generalnie jest tak, jak to sobie wyobrażałem i będzie ekstra.

 

Kilka widoczków domu z konstrukcją dachową:

 

- widok od strony wschodniej

http://lh4.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqcMsHupI/AAAAAAAAAK8/nXaL9qsCbCQ/s800/wiezba1.jpg

- od frontu (południe)

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqbUxgpMI/AAAAAAAAAK0/CzQEzIxwUWU/s800/wiezba2.jpg

- od tarasu, czyli północny zachód

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqcyKq9xI/AAAAAAAAALE/5G_hhPsHxrk/s800/wiezba3.jpg

Fajnie moim zdaniem wyszło zadaszenie nad tarasem - zarówno sam taras jak i część zadaszona powinna być spora i przestronna.

 

Na poddaszu część "mieszkalna" będzie się mieściła mniej więcej w tej części:

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqfZhU7TI/AAAAAAAAALU/5ywS-7TJUlI/s800/poddasze.jpg

 

Przy okazji jeszcze zamieszczę fotkę naszego przyszłego salonu i kuchni:

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqeqdHxiI/AAAAAAAAALM/cjsYFybHJk4/s800/Salon_kuchnia.jpg

Docelowo filarek będzie stanowił narożnik części kuchennej, która w aktualnej koncepcji będzie oddzielona od salonu dwoma parami przesuwnych drzwi.

W "kuchni" jest widoczne na zdjęciu wejście do spiżarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba trzeba zagęszczać ruchy przy budowie, bo tracimy dach nad głową.

Ludzie, od których wynajmujemy dom wypowiedzieli nad umowę i na gwałt musimy szukać jakiegoś lokum na czas budowy.

A tu jak na złość wszystkie roboty zwolniły. Dekarz jak dobrze pójdzie pojawi się u nas koło 1 grudnia, a na dalsze roboty chwilowo nie ma finansowania :(

Za to wczoraj pobawiliśmy się z ojcem w ciesielkę i wymieniliśmy jedną krokiew, która była nadjedzona przez kołatka. Lepiej teraz niż po ułożeniu dachu się z tym męczyć. A swoją drogą ona w ogóle nie powinna się na tym dachu znaleźć - kolejny minus dla cieśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dawno nie pisałem, ale czasu brak.

Na budowie dzielnie pracuje szóstka dekarzy. Aktualnie mam już pół dachu "ołacone" a w poniedziałek powinni wystartować z kładzeniem dachówki.

W tak zwanym "międzyczasie" szukamy usilnie domku do wynajęcia dla naszej trójki i (tutaj główny problem) psiaka. Nie chce ktoś przygarnąć staruszka sznaucera? ;)

I jeszcze sprawa z CUBEX-em - nie ma to jak wycieczka pod Kielce do sądu i prokuratury - tak dla zabicia wolnego czasu :evil:

Jutro może wrzucę jakieś zdjęcia naszego dachu - ekipa dekarzy sprawia na razie na prawdę dobre wrażenie. Przy okazji już wiem, że swoich cieśli to ja nikomu nie polecę (chyba że właścicielowi CUBEXa, ale dla niego z kolei są za dobrzy :roll: ). Trochę trzeba po nich popoprawiać, na szczęście niezbyt wiele, ale jednak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i miały być zdjęcia, a na razie z tego wszystkiego nie miałem kiedy się zabrać za ich zgranie z aparatu.

No to może od początku o tym, co mi ciśnienie podniosło:

Jakiś czas temu już po wizycie cieśli po pierwszym mrozie na budowie zastałem cieknący wodomierz. Nie był osłonięty przed mrozem, więc pewnie pękł po pierwszym przymrozku. Ale że aż szybkę rozwaliło ...

Jakiś czas póżniej na budowie zauważyłem podziurawioną tablicę informacyjną i ślady na drzwiach garażowych po śrucie. W pierwszej chwili pomyślałem, że to jacyś okoliczni ... urządzili sobie strzelanie do celu z wiatrówki, ale szybko zorientowałem się, że ktoś kto strzelał musiał mieć klucze od mojego blaszanego garażu - bo wgłębienia były w jednych drzwiach "do środka" a w drugich "na zewnątrz" więc musiały być otwarte w trakcie strzelania.

W sobotę pokręciłem się po działce i znalazłem kilka tarcz i naboje po CO2 do pistoletu pneumatycznego. No i wszystko zaczęło do siebie pasować.

Co za banda gnoi, żeby komuś kto płaci grubą kasę za ich robotę niszczyć z premedytacją majątek.

Nie muszę chyba pisać, że ciśnienie mi skoczyło, ci cholerni cieśle nie mieli czasu, żeby mi prawidłowo postawić słupy (prawie każdy jest jakoś pod kątem (rekord to słup nad salonem, który ma odchyłkę od pionu jakieś 15-20 stopni) nie mieli czasu, żeby zamontować kątowniki tam, gdzie podcięli krokwie (osłabiając je) za to mieli czas, żeby sobie strzelnicę z mojej działki zrobić.

Jak się wk...urzyłem to sobie zadzwoniłem, nawet nie udawali, że to nie oni. A słupy to oni mogą przyjechać poprawić w sobotę 13tego :evil:

A od jutra na dachu pojawia się dachówka.

W końcu po postraszeniu policją i po interwencji składu dachowego łaskawie zgodzili się przyjechać jutro. Niech oni mi się pod łapy nawiną :evil:

Dachu odeskować też nie mieli kiedy - no przecież tak się śpieszyli na następną budowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dawno nie pisałem, ale nie bardzo było jak i kiedy.

Cieśle oczywiście na budowie się nie pojawili - mimo umowy z trzema różnymi osobami. Albo im było wstyd, albo po prostu bali się spotkania na miejscu z przedstawicielami organów ścigania ;)

Po serii telefonów dostałem SMSa z prośbą o dane - niby celem oddania pieniędzy za szkody. Pieniędzy do dziś nie dostałem a to już blisko 2 tygodnie. Przedwczoraj prosili o czas - niby mają oddać pieniądze do końca roku. Pożyjemy, zobaczymy. Faktem jest, że nie odpuszczę.

W każdym razie gdyby ktoś chciał "wystrzałowych" cieśli, którzy ustalone terminy mają gdzieś, pojawiają się po dwóch tygodniach od pierwotnie ustalonego terminu, zmieniają sobie konstrukcję więźby w stosunku do projektu dokładając tym samym ze 3 słupy w pomieszczeniach (o zgrozo za zgodą kierowniczki budowy), urządzają sobie strzelnicę na działce niszcząc dobytek inwestora, który płaci im przecież solidne pieniądze, a na koniec z pośpiechu po ciemku (bo przecież wcześniej sporo im się zeszło na strzelanie) montują 3 słupy krzywo a jednego w ogóle to zdecydowanie polecam tych patałachów co byli u mnie.

Najlepiej chyba obrazuje ich szacunek do pracodawcy nasze nazwisko podziurawione na tablicy informacyjnej ;)

Na szczęście poprawki po nich zrobili dekarze - te dwie ekipy to dwa różne bieguny. Dekarzy zdecydowanie mogę polecić. Dokładni, potrafią doradzić, nie śpieszą się za wszelką cenę. Membrany nie podziurawili, robili zgodnie z zasadami, o których czytałem m.in. na tym forum. Estetycznie, równo, fakt że odpadów zostawili po sobie sporo, ale przy tym formacie dachówki to było nieuniknione. A dachówka słusznych rozmiarów, na metr kwadratowy wchodzi 6 szt. Trochę zresztą obawiałem się tej taniej dachówki ceramicznej, ale okazało się, że niepotrzebnie. Jest równa, nie ma żadnych dziwnych skaz czy zarysowań, o których czyta się w wielu wątkach dot. markowej dachówki.

Moim zdaniem całkiem ładnie prezentuje się na dachu nieco optycznie go zmniejszając (a na takim efekcie nam trochę zależało). Zresztą zamieszczam zdjęcia, więc każdy może sam ocenić.

Widok od strony tarasu:

http://lh4.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqhcE-VOI/AAAAAAAAAL0/RkiYQUm5e5Y/s800/Stan_surowy2.jpg

Oraz widok bardziej od strony drogi:

http://lh6.ggpht.com/_QTaGVwUV6w4/SZgqhnZvNkI/AAAAAAAAAL8/7mGvLAnM0sE/s800/Stan_surowy1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No to chyba mamy gdzie mieszkać na czas wykańczania domu (i nas ;) ). Zbiegiem okoliczności dowiedzieliśmy się, że znajomy planuje sprzedaż domu w Milanówku, a że sytuacja na rynku nieruchomości jest niezbyt ciekawa, to do sierpnia wynajmie go nam.

Tak więc mamy to czego szukaliśmy - średni domek (parterówkę) ze sporą działką dla naszego czarnego kudłacza.

Teraz tylko trzeba streszczać się z robotą przy naszym domku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Przeprowadzka zakończona, mieszkamy w parterowym domku, który sprawia dużą frajdę naszemu maluchowi. Nie ma schodów, nie ma progów, można latać po całym domu od rana do nocy :)

Już się trochę przyzwyczailiśmy do nowej lokalizacji, a ja korzytając z mniejszego ruchu na drogach w ferie testuję różne opcje dojazdu do roboty do W-wy.

Z wydarzeń "okołobudowlanych" - zamawiamy okna. We wtorek umówieni jesteśmy na pomiary z firmą, na którą się zdecydowaliśmy.

Fabryka okien to M&S (dealer z Wolicy), okna mają być PVC, białe, ze "wzmocnieniami termicznymi MS" czyli zamiast wzmocnienia ze stali jest wzmocnienie z kompozytów, dodatkowo wypełnione pianą. Pakiety trzyszybowe o U=0.6W/m2K. Miały być też szprosy, ale przy tych szybach nie ma już w zasadzie dla nich miejaca, więc Ola zrezygnowała :)

Jak już budować ciepły dom, to konsekwentnie ;)

Aktualnie szukam też dwóch par niedrogich białych drzwi - jako tylne wyjście z garażu i przejście dom - garaż. I szlag mnie trafia, bo wszędzie pełno drzwi w okleinie drewnopodobnej za bezcen, a białych jak na lekarstwo, albo już dość drogie.

Rozmyślam też nad dostawcą rekuperatora (w zasadzie wiem już, że reku to będzie Bartosz, ale nie wiem, czy sam to będę składał "do kupy", czy zlecę to firmie).

I to chyba w zasadzie tyle, co ostatnio się działo - zaczynam przygotowywać się do wiosennego startu z wykończeniówką. Po zamknięciu budynku ruszamy z kopyta, bo ambitny plan jest taki, by w sierpniu znów się przeprowadzać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to okna zamówione. Będą okna PVC produkcji M&S w kolorze białym z pakietami trzyszybowymi. Montaż ustalony na 4 marca :)

Padło na GLOBART z Wolicy - przedstawiciela M&S.

W tych oknach spodobała mi się konstrukcja wzmocnienia profilu, niezbyt wielka dopłata do ciepłych szyb a na końcu oczywiście cena :)

Teraz mając już perspektywę zamknięcia budynku na horyzoncie pora odświeżyć kontakty z elektrykiem, hydraulikiem i poszukać kogoś od alarmów. trzeba tez sobie zaklepać termin tynkowania i wylewek.

Sezon budowlany 2009 uważam za otwarty :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...