lbryndal 24.09.2009 05:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 moja żona na drugie imię powinna mieć "ZŁA ORGANIZACJA (robót domowych)" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 24.09.2009 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 moja żona na drugie imię powinna mieć "ZŁA ORGANIZACJA (robót domowych)" A Ty jak masz na drugie imię ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 24.09.2009 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 moja żona na drugie imię powinna mieć "ZŁA ORGANIZACJA (robót domowych)" A Ty jak masz na drugie imię ? "nagminny bałaganiarz niepomagający swojej źle zorganizowanej żonie w porządkach" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lbryndal 24.09.2009 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 moja żona na drugie imię powinna mieć "ZŁA ORGANIZACJA (robót domowych)" A Ty jak masz na drugie imię ? "nagminny bałaganiarz niepomagający swojej źle zorganizowanej żonie w porządkach" nie ja tak normalnie Tadek acha i jestem pedantyczny jak mi to żona mówi i mi wiele rzeczy przeszkadza co u niej jest do przyjęcia - więc bałaganiarzem nie jestem chyba naczynia myję ja - znacz ysię zmywarka ale ja musze poukładać bo dla żony to jakieś nie do opanowania prać oczywiście w pralce też staram się ja bo żona walnie do pełna ile wlezie i łudzi się że to się wypierze a jak jest zła pogoda i nie mogę popracować w ogrodzie (równanie ziemi, sianie trawy), tankowanie samochodów i ich pielęgnacja, palenie w piecu itp. to sprzątam tak generalnie w domu, ale przy tym się nagadam bo gdzieniegdzie to syf, że szkoda gadać (ale ja se muszę pogadać bo taki jestem typ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 24.09.2009 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 jakby mi chop powiedział, ze przeszkadza mu ten syf w zlewie , albo że na podłodze jest piach po zwierzakach to bym mu powiedziała , że dwie ręce ma i może zrobic to sam jeśli mu przeszkadza dlatego sie nie odzywa .... a może mu nie przeszkadza? nie mogłabym mieć faceta pedanta .... szlag by mnie trafił .... albo jego..... kilka słów wyjasnienia: kiedyś miałam problemy z pedantyzmem .... musiałam miec wszystko super i w ogóle ..... ale się okazało, że to są problemy osobowościowe - brak akceptacji samej siebie i takie tam : wszystko albo nic ... skłonności do skrajności .... zero luzu.... pracowałam nad tym .... udało mi sie ....może nie do końca , ale to co jest i tak jest dużym postępem.... przykład z życia wzięty : przed chwilą zapowiedziała sie moja mama z wizytacją kiedyś - powiedziałabym jej , żeby przyjechała wieczorem , a ja po pracy perszingiem do domu i rycząc po rodzinie coby ruszali dupy i mi pomogli - doprowadziłabym chałupe na błysk.... dziś- powiedziałam jej , ze prace kończe o 17 i może przyjechać wcześniej bo bedą dziecioki , tylko żeby kapcie włożyła w wiatrołapie bo jest syf na podłogach a szklanki są w zmywarce umyte i niech se wyjmie bo nie miałam czasu rozpakować .... poprawa jest zauważalna .... czyli idzie ku dobremu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lbryndal 24.09.2009 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 jakby mi chop powiedział, ze przeszkadza mu ten syf w zlewie , albo że na podłodze jest piach po zwierzakach to bym mu powiedziała , że dwie ręce ma i może zrobic to sam jeśli mu przeszkadza dlatego sie nie odzywa .... a może mu nie przeszkadza? nie mogłabym mieć faceta pedanta .... szlag by mnie trafił .... albo jego..... kilka słów wyjasnienia: kiedyś miałam problemy z pedantyzmem .... musiałam miec wszystko super i w ogóle ..... ale się okazało, że to są problemy osobowościowe - brak akceptacji samej siebie i takie tam : wszystko albo nic ... skłonności do skrajności .... zero luzu.... pracowałam nad tym .... udało mi sie ....może nie do końca , ale to co jest i tak jest dużym postępem.... przykład z życia wzięty : przed chwilą zapowiedziała sie moja mama z wizytacją kiedyś - powiedziałabym jej , żeby przyjechała wieczorem , a ja po pracy perszingiem do domu i rycząc po rodzinie coby ruszali dupy i mi pomogli - doprowadziłabym chałupe na błysk.... dziś- powiedziałam jej , ze prace kończe o 17 i może przyjechać wcześniej bo bedą dziecioki , tylko żeby kapcie włożyła w wiatrołapie bo jest syf na podłogach a szklanki są w zmywarce umyte i niech se wyjmie bo nie miałam czasu rozpakować .... poprawa jest zauważalna .... czyli idzie ku dobremu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 24.09.2009 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 no co..... nie napisałam nigdzie, że jestem normalna .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lbryndal 24.09.2009 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 no co..... nie napisałam nigdzie, że jestem normalna .... acha nie nadmieniłem jeszcze, że bardzo dobrze mi wychodzi organizowanie prac domowych żonie, ale jakoś się buntuje nie wiedzieć czemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 24.09.2009 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 no kurcze ..... ja także tego nie rozumiem ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 24.09.2009 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 daggulka! gratulacje! i tak tzrymać a tak serio mój chłop mi wiecznie zarzuca, zę jestem bałaganiara. sam nie sprzata, bo mówi, zę jak widzi jak potrafię rozpieprzyć to co ona takim wysiłkiem zrobił...to mu się odechciewa. Niezłe, co nie? uważam, zę mój maż mógłby uczyć socjotechniki i manipulacji na każdym uniwersytecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 24.09.2009 14:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 szkoda życia .... na lajt trza wziąć ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 01.10.2009 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2009 ............ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 01.10.2009 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2009 Przepraszam, że z brodą, ale jakoś tak tu pasuje Rozprawa rozwodowa. Facet stara się o orzeczenie winy po stronie żony motywując tym, że kobitka straszna fleja. Sąd prosi o przybliżenie co powód rozumie pod pojęciem "flejtuch". Facet w te słowa: -- No bo proszę ja Wysokiego Sądu. Na ten przykład: co dzień jak wstaję rano, do kuchni idę, a tam.... baaaałaaaagan, gary nie pozmywane. Nawet się cholera odlać do zlewu nie można! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 01.10.2009 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2009 Przepraszam, że z brodą, ale jakoś tak tu pasuje Rozprawa rozwodowa. Facet stara się o orzeczenie winy po stronie żony motywując tym, że kobitka straszna fleja. Sąd prosi o przybliżenie co powód rozumie pod pojęciem "flejtuch". Facet w te słowa: -- No bo proszę ja Wysokiego Sądu. Na ten przykład: co dzień jak wstaję rano, do kuchni idę, a tam.... baaaałaaaagan, gary nie pozmywane. Nawet się cholera odlać do zlewu nie można! To był Francuz. Bo Włochom naczynia nie przeszkadzają! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
atija 17.10.2009 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Tak sobie czytam i czytam i przypomina mi się rodzinna anegdota.Mój brat ma hopla na punkcie brudnych naczyń w zlewie. Na noc nie może tam zostać nawet jedna szklanka.Na pytanie jego żony,A co ci tak ta szklanka przeszkadza? Odpowiada: A jak będzie wojna to jak będziesz z brudnymi garami uciekała? Mamy z niego ubaw po dziś dzień.On się niby śmieje,ale brudnych naczyń w zlewie nie toleruje.Na noc,w ciągu dnia mogą stać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nalewka 25.11.2009 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2009 Nienawidzę sprzątać!!! Dlaczego? Bo można to robić na okrągło, codziennie to samo wciąż i w kółko, a jutro i tak będzie tak samo, jak dziś, czy wczoraj - piach na podłodze, zaplute lustro w łazience, zalana kawą kuchenka, herbata na podłodze w kuchni itd itp I nic mi nie daje ekstra odkurzacz, super szmatki, rewelacyjna szczotka i wszystkie te rzeczy, co to mają być cudem techniki - one SAME nie sprzątają! I żadnym pocieszeniem nie będzie tekst, że kiedyś to mieli mietły brzozowe czy z innych wierzbowych witek, bo wtedy mieli też klepisko, kurną chatę, zero okien i światła, a w ciemnościach i tak nic nie widać Na moją dolegliwość znalazłam tylko jedno lekarstwo - panią Nadię (a i tak zamiatam, zmywam, piorę, przecieram, prasuję, przestawiam, rozwieszam, szoruję, glancuję itd. Codziennie po kawałku i ... i dlatego tak tego nie znoszę!) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 04.01.2010 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2010 http://statichg.demotywatory.pl/uploads/1262366947_by_Ffivee_500.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 10.01.2010 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2010 A ja się zaprzyjaźniłam z syfem i mam spokój. Tja, po dwóch latach przyjaźni już się nie lubimy. Będzie "Natasza". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nalewka 11.01.2010 01:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 Trzeba tylko pamiętać, że taka pani Nadia czy Uliana też muszą mieć dobrze zorganizowaną pracę Trzeba się dowiedzieć, czy znają wszystkie używane w domu środki czyszczące, bo mycie wanny płynem do klepek drewnianych, czy kuchenki inox płynem do kafli czegoś się nie sprawdza... Potem pokazać co trzeba zrobić i w jakiej kolejności, a na koniec sprawdzić, czy sprawne sprzątanie, to nie było przypadkiem sprzątanie po łebkach, a po kątach kurz się kłębi i blat kuchenny klei się pod stojącym talerzem (bo się talerza nie próbowało nawet przesunąć czy podnieść...). Eh, sprzątanie własnoręczne, czy cudzymi rękami to mordęga... Do dziś czule wspominam panią Elę, która lubiła sprzątać, robiła to świetnie, skutecznie, po prostu prawdziwy zawodowiec. No i pojechała do Irlandii... Tam z przyjemnością zarabia na sprzątaniu prawdziwe pieniądze...[/img] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyma2704 11.01.2010 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2010 Trzeba tylko pamiętać, że taka pani Nadia czy Uliana też muszą mieć dobrze zorganizowaną pracę Zdecydowanie się zgadzam. Zaczynając współpracę z panią Jolą pierwszą rzeczą jaką zrobiłam to ustaliłam kolejność sprzątania pomieszczeń, kolor ścierek do poszczególnych pomieszczeń i mopów. Chciałam uniknąć sytuacji jak u moich znajomych gdzie pani zaczynała sprzątanie od sypialni , WC, a potem tą samą ścierką ("przecież ją płukałam") czyściła kuchnię. Sorry. Sknociłam cytat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.