EZS 13.07.2008 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2008 A jak ktoś wywala gały ew. pyta jak Ci matka wychowała to już jego problem. Niech idzie poczytać mądre książkl o tym, ze nie zyjemy już w średniowieczu, albo niech się leczy. A dla mnie jest to po prostu pytanie ogólne w sensie "co wyniosłeś z domu... kulture, zachowanie ird" Nie ma to nic wspólnego ani z samą matką ani z np utrzymywaniem czystości. to znaczy to też, ale w sensie całokształtu... A'propos sprzątania właśnie wczoraj rano wysprzątałam dom na tip top. Lśniło, pachniało i co???? sucho, kurz fruwa, wiatr wiał przez otwarty balkon, po godzinie już blask mebli przyszarzał, potem spadł deszcz, wszedł pies, szlak trafił podłogi, wykipiało z garnka na wypucowaną płytę, córka wylała wodę po farbach do umywalki. W sumie już wieczorem wyglądało, jak... rano. I o co tu się szarpać??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edybre 13.07.2008 20:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2008 Własnie przeglądałam oferty na allegro mopów parowych. Ceny od ok. 100 do 150. Czy ktoś kupował to urządzenie na allegro? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosiaczek25 14.07.2008 05:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2008 Tak jak już ktoś napisał mądrze: mniej dupereli na półkach, wiadomo kurzą się i utrudniają przetarcie mebli. Oczywiście podział obowiązków i dobry sprzęt do sprzątania (mi się widzi też porządny odkurzacz, bo mój stary po włączeniu zamiast odkurzać to kurzy . I podejście do sprzątania Na co warto moim zdaniem jeszcze zwrócić uwagę (zwłaszcza przed meblowaniem) by sprawić sobie takie meble, podłogi, płytki itp., na których kurz czy brud nie będzie widoczny Chodzi mi głównie o kolorystykę, teraz mam np. czarne meble – porażka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 14.07.2008 05:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2008 CO do maszyny, to sprawdza się świetnie, ale trzeba kupować wodę destylowaną. Nie wiem o co chodzi z nakładką myjącą, ja mam maszynę z tesco czy reala za ok 250 zł (promo było), są dwie ściereczki do wyprania. Sprawdza się świetnie, płytki gresowe w które wchodzi brud, oraz fugi doczyściłam bez rozlewania chloru (tak poprzednio czyściłam podłogi). Nie ma smug po płynach, podłoga czysta i pachnąca. Niestety wybrałam takie płytki że brud wchodzi, ale można doczyścić. Maszynę naprawdę polecam. BK - chodziło mi właśnie o te ścireczki (w TV mówili na to nakładki). Jedna taka ściereczka wystarcza na całe sprzątanie? Do niej też przyczepia się brud i taką jedną ściereczką to trudno wymyć podłogę bez płukania - a może się mylę? Co do prasowania - to po praniu nigdy nie prasuję. Jak mam coś założyć to prasuję takie ubranko przed wyjściem i już. Kiedyś każde pranie prasowałam, ale jak się ubrania z szafy wyciąga to są lekko zagniecione więc tak czy siak musiałam drugi raz prasować przed nałożeniem, dlatego odpuściłam sobie prasowanie zaraz po praniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magda76 14.07.2008 06:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2008 No nie chce mi się wierzyć jak można sprzątać 8 godz., może panie sprzątające mają płacone za godzinę, więc im się opłaca. No nie wiem, ale ja chyba szybka jestem, bo naprawdę sprzątanie mi nie zajmuje tyle czasu, a mam porządek. Inna sprawa to to, że nie myję co tydzień kafli od góry do dołu , a kuchnia jest na wieczór po ostatnim jedzeniu wyglancowana. Nie znoszę wchodzić rano do brudnej kuchni, brrr. Poza tym nie moge nadziwić się mojej kabinie prysznicowej, była b. tania (ok. 1500), jest taka dymna,no i nic na niej nie widać. Myję ją jak przypomnę sobie, że dawno tego nie robiłam, no w szoku jestem nieustającym, bo najbardziej obawiałam się właśnie widoku obleśnej kabiony z zaciekami. Nie dajmy się zwariować wynajdowaniu sobie brudu, nie po to przeprowadziłam się do domu z ogrodem , żeby nie wychodzić z niego całymi dniami tylko sprzątać. Jest tyle rzeczy, które warto robić, szczególnie teraz jak jest piękna pogoda! Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 14.07.2008 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2008 ja też nie jestem niewolnikiem sprzątania -sprzątam na bieząco ,a raz /dwa razy w tygodniu odkurzam i przecieram podłogi mopem ( w kuchni częściej z wiadomych powodów).W łazience mam mały reczny odkurzacz do zbierania włosów z podłogi - codzienne odkurzanie łazienki trwa 2 min ....ciut wiecej w czasie ogrzewania podłogowego bo tzw koty pojawiaja się z nienacka W kabinie prysznicowej mam płyn do kabin i specjalną myjkę -wiec kiedy po porannym prysznicu stwierdzam ,że czas na umycie.... po prostu to robię - czas 2 min ......tym sposobem nie odczuwam zmęczenia codziennym sprzątaniem .Sprawdzonym sposobem jest przetarcie blatu obok umywalki ....zwykłym wacikiem -kurz i włosy wraz z wacikiem wyrzucam -jest to sposób Beaty Tyszkiewicz i sie sprawdza Okna myję czesto wiosną i latem ...mam b.niski parter wiec najczesciej okna myje tylko z zewnątrz Mała godzinka roboty a okna lśnią ,że ho ho Ale jak do mieszkania wpadną muchy to okna od środka niestety też wymagaja wypucowania ....ale tu czasem wystarczy dobra ścierka bez detergentów . Jeśli chodzi o pranie to też mam swoje sposoby -jednym z nich jest dobre powieszenie prania a potem złożenie lub powieszenie od razu na wieszak - w ten sposób eliminuje sie prasowanie .Nauczyłam tego sposobu mojego syna wiec kiedy wyruszył w świat ( internat i akademik) docenił tę naukę i stosuje ją do dzisiaj . Pranie zebrane i rzucone na kupkę gniecie sie niemiłosiernie a powieszone w szafie samo sie naciągnie ( oczywiście nie wszystko ,ale wiekszość tak .... polecam -wypróbujcie a zaoszczedzicie dużo czasu i pieniedzy )Jeszcze jedno -nauczyłam moja rodzinkę wrzucania skarpetek do kosza sparowanych ,tzn przewiniętych przez siebie -tak też są prane i rozwijam je dopiero kiedy wieszam na suszarce obok siebie -jak zdejmuje pranie -skarpetki ponownie paruję i wrzucam do szuflady ....sprawdzony sposób ,aby skarpetki nie ginęły w praniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 15.07.2008 06:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 Sprzatam nawet gdy jest czysto, bo przypada dany dzien i jest na to kolej. Nawet gdy jestem gdzies w wyjezdzie i jest sobota to mysle sobie, ze sobota mi przepadla, a ja nie bede miec posprzatane i jak ja poradze sobie ze sobotnim sprzataniem, ktore bede musiala zrobic po powrocie np. we wtorek. Nawet po opracji na II dobe po powrocie do domu na kolanach sprzatalam lazienke - wiem, ze to choroba ale nie umie inaczej. . no coż , pozostaje mi tylko współczuć ...sprztasz nawet jak jest czysto??? a moze jednak spróbujesz zwalczyć to w sobie. Szkoda życia na sprzątanie. W tym czasie wyskocz moze do przyjaciół na piwko, alebo wyjdx do parku z psem, albo na rower.. Ja mam sąsiadkę za płotem, która pierze, sprząta, gotuje( codziennie obiad dwudaniowy, nie ma mowy o odgrzewaniu zupy z poprzedniego dnia),pieli w ogródku, pracuje zawodowo, pilnuje dzieci..i tak na okrągło Potrafi 2 razy dziennie zamiatać taras . Chyb a2 razy widziałam, jak usiadła na tarasie na jakieś 15 minut. Aż mąz przybiegł, zęby to zobaczyć, bo mi nie uwierzył, ze nasza sąsiadka odpoczywa.Wiecie co krzyknął do niej? "Grażynka, dobzre sie czujesz?" Mieszkam ponad rok w mim domu. Nie jeste pedantką, ale lubię ład wokół siebie. I śmiało moge pwoeidzieć, że utrzymanie porządku nie sprawia mi kłopotów. Sprzątam szybko codziennie, tak aby nie było porozrzucanych ubrań, czy ksiazek..a raz na tydzien łazienki . Staram sie to robić w piatki, tak aby weekend miec wolny. na poczatku oczywiście spraztałam o wiele częściej, ale uodporniłam się na kurz widoczny na schodach ( są bardzo cienne) i inne rzeczy , które wcześniej mnie raziły. U mnie w domu nie ściaga się butów , więc gdybym, chciałą miec idealnie czyste podłogi to musiałabym myć je chyba codziennie. A robie to raz na tydzień, chyb aże mi się nie chce.. Każdy kto do mnie wchodzi to twierdzi że mam czysciutko, bo ni emam porozrzucanych rzeczy. Jedynie czego nie cierpie robic to mycie okien. Choćbym jak się starała, to zasze są smugi. Dlatego zdecydowałam sie na firanaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 15.07.2008 06:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 Jedynie czego nie cierpie robic to mycie okien. Choćbym jak się starała, to zasze są smugi. może dlatego, że jak myjesz to jest słońce. U mnie zawsze wtedy na szybach są smugi. Jak myję w dzień pochmurny to nie ma tych smug. A tak w ogóle to okna myję bardzo rzadko najczęściej te tarasowe bo piesy odciskają na nich swoje nosy i inne części ciałka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 15.07.2008 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 Jedynie czego nie cierpie robic to mycie okien. Choćbym jak się starała, to zasze są smugi. może dlatego, że jak myjesz to jest słońce. U mnie zawsze wtedy na szybach są smugi. Jak myję w dzień pochmurny to nie ma tych smug. A tak w ogóle to okna myję bardzo rzadko najczęściej te tarasowe bo piesy odciskają na nich swoje nosy i inne części ciałka. ja też myję bardzo rzadko. Tych w garazu prawdę mówiąc ani razu Maluszku masz rację. Od dzisiaj myję tylko w pochmurne dni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 15.07.2008 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 Jedynie czego nie cierpie robic to mycie okien. Choćbym jak się starała, to zasze są smugi. może dlatego, że jak myjesz to jest słońce. U mnie zawsze wtedy na szybach są smugi. Jak myję w dzień pochmurny to nie ma tych smug. A tak w ogóle to okna myję bardzo rzadko najczęściej te tarasowe bo piesy odciskają na nich swoje nosy i inne części ciałka. ja też myję bardzo rzadko. Tych w garazu prawdę mówiąc ani razu Maluszku masz rację. Od dzisiaj myję tylko w pochmurne dni Ja w garażu myłam tylko raz (a mieszkamy już 4 lata) a okna na klatce schodowej z zewnątrz jeszcze nigdy nie były myte bo nie wlezę na drabinę, która ma 8 metrów, żeby je umyć. Deszczyk je z kurzu od czasu do czasu przemywa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 15.07.2008 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 Ja mam sąsiadkę za płotem, która pierze, sprząta, gotuje( codziennie obiad dwudaniowy, nie ma mowy o odgrzewaniu zupy z poprzedniego dnia),pieli w ogródku, pracuje zawodowo, pilnuje dzieci..i tak na okrągło Potrafi 2 razy dziennie zamiatać taras . Chyb a2 razy widziałam, jak usiadła na tarasie na jakieś 15 minut. Aż mąz przybiegł, zęby to zobaczyć, bo mi nie uwierzył, ze nasza sąsiadka odpoczywa.Wiecie co krzyknął do niej? "Grażynka, dobzre sie czujesz?" Jedzie na dopalaczahc, ćpa jak nic To niemożliwe żeby tak sama z siebie, do tego jest to dobry materiał na pacjentkę dla znajomego psychiatry za parę lat, on specjalizuje się w takich przypadkach kobiet na 500% normy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 15.07.2008 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 A dlaczego za parę lat?Swoją drogą nie życzę nikomu nerwicy natręctw. To już lepiej mieć syf w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edybre 15.07.2008 09:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 U mnie w domu nie ściaga się butów , więc gdybym, chciałą miec idealnie czyste podłogi to musiałabym myć je chyba codziennie. A robie to raz na tydzień, chyb aże mi się nie chce.. U mnie w domu zdejmuje się buty a i tak codziennie jest masa piachu. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie nie myć podłogi przez tydzień i mieć czyściutko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 15.07.2008 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 Nie bardzo rozumiem szczerze mówiąc - są ludzie, którzy lubią być cały czas w ruchu, czemu ich wysyłacie do psychiatry od razu Tacy ludzie często są bardziej zadowoleni z zycia i odprężeni niż tacy, co to po pracy TV, papieros, sadełko się zawiązuje - tacy częstow łaśnie najwięcej narzekają na zmęczenie i choroby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 15.07.2008 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 Obsesja na punkcie porządku wynika czasami z choroby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 15.07.2008 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 U mnie w domu zdejmuje się buty a i tak codziennie jest masa piachu. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie nie myć podłogi przez tydzień i mieć czyściutko. A ja sobie wyobrażam, to musi byc cudowne uczucie Jak mawiał Einstein - wszystko jest względne. Na ten przykład ja w samochodzie mam gumowe dywaniki - ciągle pelno piachu, błota i liści (oczywiście wytrzepuję, ale mówię ogolnie). A mam znajomych z dywanikami z wykładziny - lato i zima bez plamki. Tylko, że ja muszę do samochodu dojść w błocie, śniegu, piachu, a oni i w domu i w pracy i na zakupach parkuja w garażach, chodza po suchym i czystym to i nie maja jak zabrudzić. W domu jest podobnie. Jak jestem sama w domu przez tydzień mogę nie myć podłogi wcale, a wystarczy że jak pies - dzień po sprzątaniu syf (ale i tak wolę jak pies jest . A wracając do małego, zwinnego odkurzacza, to ja kupiłam Elfa Zelmera, wersja full wypas - rura teleskopowa, regulacja mocy, gniazdko na elektroszczotkę (choc praktycznie nie uzywam jej teraz). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 15.07.2008 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 Obsesja na punkcie porządku wynika czasami z choroby. Oczywiście, ale nie możemy każdego, komu się robota w rękach pali, posądzać o obsesję... to krzywdzące. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 15.07.2008 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 Zgadzam się, nie można uogólniać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 15.07.2008 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 U mnie w domu nie ściaga się butów , więc gdybym, chciałą miec idealnie czyste podłogi to musiałabym myć je chyba codziennie. A robie to raz na tydzień, chyb aże mi się nie chce.. U mnie w domu zdejmuje się buty a i tak codziennie jest masa piachu. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie nie myć podłogi przez tydzień i mieć czyściutko. mówię tu o myciu podłóg a nie okurzaniu ich. Bo robie to nawet co kilka dni, gdy widze piasek czy kurz. A myję raz w tygodmiu i wtedy jakieś pół dnia sa idealnie błyszczące i czyste. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 15.07.2008 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 Nie bardzo rozumiem szczerze mówiąc - są ludzie, którzy lubią być cały czas w ruchu, czemu ich wysyłacie do psychiatry od razu Tacy ludzie często są bardziej zadowoleni z zycia i odprężeni niż tacy, co to po pracy TV, papieros, sadełko się zawiązuje - tacy częstow łaśnie najwięcej narzekają na zmęczenie i choroby. Tez doceniam pracowitosć i tak zwaną gospodarność. To naprawde wspaniałe cechy u kobiet. Ale mam też wrażenie że takie osoby nie potrafia się zrelaksować, odpręzyć i cieszyć życiem, jezeli w danym momencie stoi brudna szklanka w zlewie. No i jakoś nie zauważyłam u nich jakichś zaintesowan czy pasji. One albo zajmują się domem albo śpią. Bo na nic innego nie starcza im czasu, albo wyszukują sobie coraz to nowe prace. No chyba że sprzątanie sklasyfikujemy jako hobby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.