Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zła organizacja pracy w domu?


Edybre

Recommended Posts

  • 1 month później...
  • Odpowiedzi 193
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Sprzątając dwie godziny dziennie można mieć naprawdę doskonały porządek. Tylko dlaczego w tym tygodniu mi nie wyszło znalezienie codziennie tych 2 godzin?

 

U mnie problemem jest mężczyzna który uwielbia jak się wszystko robi za niego. Po co on ma prać, skoro ma co na siebie włożyć... po co ma sprzątać, skoro mnie bałagan i tak szybciej irytuje... jak go reformować ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzątając dwie godziny dziennie można mieć naprawdę doskonały porządek. Tylko dlaczego w tym tygodniu mi nie wyszło znalezienie codziennie tych 2 godzin?

 

2 godziny dziennie? :o To chyba bym nie potrzebowała talerzy (Można by było jeść z podłogi) :lol:

 

Zależy od powierzchni...

no ale powiedzmy 2 godziny raz na dwa dni :

 

odkurzanie

ścieranie kurzu

rozładowanie i załadowanie zmywarki

mycie blatów i stołu

składanie rzeczy

pranie+ rozwieszanie i ściąganie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazalam mężowi to posylwestrowe zdjęcie. A on na to: ty bys takl potrafila zrobić...No wlasnie. Jeszcze w starym domu mieszkam, zupelnie się nie mieszczę, do tego sprzątac mi się nie chce, gdy w bliskiej perspektywie przeprowadzka. No a małż niby pedantyczny, bo wszystko co na wierzchu mu przeszkadza, ale za porządki zaabrac się nie chce...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zależy od powierzchni...

no ale powiedzmy 2 godziny raz na dwa dni :

 

odkurzanie

ścieranie kurzu

rozładowanie i załadowanie zmywarki

mycie blatów i stołu

składanie rzeczy

pranie+ rozwieszanie i ściąganie

 

:o

Tyle kurzu Ci się co dwa dni zbiera, że znowu trzeba wszystko odkurzać, ścierać i myć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zależy od powierzchni...

no ale powiedzmy 2 godziny raz na dwa dni :

 

odkurzanie

ścieranie kurzu

rozładowanie i załadowanie zmywarki

mycie blatów i stołu

składanie rzeczy

pranie+ rozwieszanie i ściąganie

 

:o

Tyle kurzu Ci się co dwa dni zbiera, że znowu trzeba wszystko odkurzać, ścierać i myć?

 

nowe budownictwo ma to do siebie że tak się zbiera niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zależy od powierzchni...

no ale powiedzmy 2 godziny raz na dwa dni :

 

odkurzanie

ścieranie kurzu

rozładowanie i załadowanie zmywarki

mycie blatów i stołu

składanie rzeczy

pranie+ rozwieszanie i ściąganie

 

:o

Tyle kurzu Ci się co dwa dni zbiera, że znowu trzeba wszystko odkurzać, ścierać i myć?

 

A dlaczego takie zdziwienie? :o Kurz to przede wszystkim pył z naszych ubrań,pościeli a nawet z włosów 8) Może brzmi to dziwnie ale spróbuj zmierzwić swoje włosy w świetle słonecznym :lol: Do tego ciemne meble czy podłogi i...sprzątać wypadałoby codziennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak, pies też lnieje

ale to nie powód, żeby co dzień sprzatać po 2 godziny :o

Ja lubię mieć czyste podlogi, ale wystarczy na to 5 min. plus 10 na kuchnię i czasem wedle potrzeby jakieś wc się przeleci.. i szlus. Raz w tygodniu gruntowne porządki zajmują nam (mnie i córce, którą pogoniłam do pomocy) max 2 godziny. Ja sprzatam dół, ona górę :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak, pies też lnieje

ale to nie powód, żeby co dzień sprzatać po 2 godziny :o

Ja lubię mieć czyste podlogi, ale wystarczy na to 5 min. plus 10 na kuchnię i czasem wedle potrzeby jakieś wc się przeleci.. i szlus. Raz w tygodniu gruntowne porządki zajmują nam (mnie i córce, którą pogoniłam do pomocy) max 2 godziny. Ja sprzatam dół, ona górę :lol:

 

błyskawice jednym słowem :wink:

Ja dwa razy w tygodniu odkurzam cały dom i myje podłogi (około 70-80 m na parterze i na poddaszu). Przynajmniej 1,5 godziny z głowy.

W całym domu pościerac kurze, pomyc łazienki, drzwi, parapety, odkurzyc i umyc podłogi- pół dnia lekka ręką się zejdzie.

A moze co innego rozumiemy przez gruntowne porządki :wink: Jak gruntowne to przydałoby się mycie okien i trzepanie dywanów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to naprawdę szok, bo nawet sobie nie wyobrażam sprzątania po dwie godziny co dwa dni :D Jeśli akurat mam czas w weekend to pozamiatam, odstawię rzeczy na miejsca i przetrę blaty (wszystkie trzy :) ). Poważniejsze porządki może raz na miesiąc. No ale to po prostu plus mieszkania samemu i spędzania dużej ilości czasu poza domem :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

błyskawice jednym słowem :wink:

Ja dwa razy w tygodniu odkurzam cały dom i myje podłogi (około 70-80 m na .

 

Nie to raczej wysoki poziom tolerancji dla nieumytych okien i kurzu na półkach. :lol: Oknami zajmuje się mąż, trudno przecież, żeby słaba kobieta.... Kurz-cóż, komu puszczą nerwy, ten ściera :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to naprawdę szok, bo nawet sobie nie wyobrażam sprzątania po dwie godziny co dwa dni :D Jeśli akurat mam czas w weekend to pozamiatam, odstawię rzeczy na miejsca i przetrę blaty (wszystkie trzy :) ). Poważniejsze porządki może raz na miesiąc. No ale to po prostu plus mieszkania samemu i spędzania dużej ilości czasu poza domem :)

 

Zamiatanie raz w tygodniu? :o Jak wyglądają w takim razie Twoje ściany? :o Materac,fotele itp.meble tapicerowane też zamiatasz?Kibelek myjesz raz na miesiąc? :o Nie dziwi mnie więc,że mieszkasz tam sam/a :lol: I nie dziwi, mnie również,że dużą ilość czasu spędzasz poza domem :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, nie.

Proszę tu sobie nie wyobrażać wielkiej zarośniętej brudem pieczary.

Mój dom jest czysty i z raczej niskim stopniem zabałaganienia. Po prostu oszczędnie z niego korzystam: większość dnia spędzam w pracy, w kuchni sprzątam od razu po sobie, używane rzeczy prawie zawsze odkładam na miejsce, odpoczywam przy książce lub komputerze i nie biegam tam i z powrotem co parę minut z różnymi rzeczami. Do tego nie mam dywanów, roślinek, ani innych kurzołapów. Dom jest b. mały jak na standardy do których ludzie na tym forum są przyzwyczajeni - ok. 65m2 podłóg - a zagospodarowanie przestrzeni tak przemyślane, żeby zminimalizować ilość szpar i niewykorzystanych powierzchni: w sypialni szafa wnękowa, zmaiast zwykłej która miałaby szczyt, ściany, i jeszcze pewnie stałaby na nóżkach i zbierałby się pod nią brud; regały w gabinecie również beznóżkowe i ściśle przylegające do ścian; ciąg kuchenny wykorzystujący każdy centymetr, łatwy do zmywania; podłogi z paneli i desek, które łatwo zamieść, i tak dalej. Wymagało to dużo planowania i często stawiania praktyczności ponad własne widzimisię, ale efekt bardzo mi się podoba.

Co więcej, to jest też kwestia mojego stylu życia: Kurz i brud nie biorą się przecież znikąd. Jeśli swoim sposobem używania domu minimalizuję ich powstawanie, a do tego staram się sprzątać zaraz po sobie, to mam też mniej do robienia w weekendy.

 

Nie dziwi mnie więc,że mieszkasz tam sam/a

 

No jeszcze czego, żeby mi się tu wprowadziło jakieś chodzące nieszczęście, które naniesie różnych dupereli, przemebluje chałupę w bezsensowny sposób, samo zrobi bajzel, a potem niczym Syzyf będzie to sprzątać i zwracać mi uwagę, jak ono się poświęca :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jeszcze czego, żeby mi się tu wprowadziło jakieś chodzące nieszczęście, które naniesie różnych dupereli, przemebluje chałupę w bezsensowny sposób, samo zrobi bajzel, a potem niczym Syzyf będzie to sprzątać i zwracać mi uwagę, jak ono się poświęca :D

 

Brawoooo :lol: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dagulko jestem pedantyczna i to do takiego stopnia, ze czasem mnie meczy ten moj pedantyzm. Wszystko zawsze musi byc zaplanowane i dzialac jak w zegarku, nie potrafie dzialac spontanicznie np. ktos rzuca haslo, ze jedziemy za godzine do kina - wykluczone, ja musze wiedziec najmniej dwa dni wczesniej inaczej kino nie byloby dla mnie przyjemnoscia. Co do zmian moich planow, jesli sa to zmiany niespodziewane to jest tak jak piszesz albo sie na kims wyzyje albo panikuje, jesli zmiana ma miejsce kilka dni wczesniej jakos to przezyje. Co do robienia czegos przez czlonkow rodziny - wole zrobic sama, bo i tak bym po nich poprawila.

Jedynie jak poswiece czas na przyjemnosci lub poleniuchuje nic nie robiac (to dla mnie tez jest przyjemnosc) to nie odczowam zadnych wyrzutow sumienia.

Z czego to wynika nie mam pojecia ale cos mi sie wydaje, ze odbiegamy za bardzo od tematu :wink:

normalnie moja żona :o jak ja to wszystko dobrze znam... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jeszcze czego, żeby mi się tu wprowadziło jakieś chodzące nieszczęście, które naniesie różnych dupereli, przemebluje chałupę w bezsensowny sposób, samo zrobi bajzel, a potem niczym Syzyf będzie to sprzątać i zwracać mi uwagę, jak ono się poświęca :D

 

Brawoooo :lol: 8)

 

Podłączam się :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jeszcze czego, żeby mi się tu wprowadziło jakieś chodzące nieszczęście, które naniesie różnych dupereli, przemebluje chałupę w bezsensowny sposób, samo zrobi bajzel, a potem niczym Syzyf będzie to sprzątać i zwracać mi uwagę, jak ono się poświęca :D

 

Brawoooo :lol: 8)

 

Podłączam się :wink:

Niektórzy ludzie powinni mieszkać sami:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...