Damon 27.10.2009 07:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2009 W niedzielę kuchnia nabrała prawie ostatniego sznytu, przykleiliśmy panele między szafki dolne i górne (zostały fragmenty do przycięcia ale chwilowo nie wiemy jakim narzędziem potraktować żeby się nie posiepało) , Inwestor machnął światełka i niedziela się skończyła. http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/30078623_kuchnia.jpg http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/30078624_kuchnia1.jpg Jadalnia, krzesła muszą poczekać na wymianę. http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/30078620_jadalnia.jpg Lampa w sypialni i studio: http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/30078625_lampa_sypialnia.jpg http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/30078631_studio.jpg I dzieckowa lampka nocna w stylu retro (jakby co, to folia już zdjęta) http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/30078626_lampka_nocna_szn.jpg Ta z sypialni wyleci do gościnnego, bo jednak jest za mała i wygląda trochę śmiesznie. A studio po za lampą nie nadaje się na razie do pokazania Nie mogłam wczoraj wejść do łazienki, bo była montowana kabina i siedzieli do 21. Górna łazienka jest już prawie gotowa. Kurcze wszystko jest prawie.... Od półtora tygodnia możemy grzać piecem, sam kominek na cały wychłodzony dom wystarczył na podniesienie temperatury o 1-2 stopnie na dole. Po przełączeniu na bufor tracił kompletnie moc. Przez prawie 2 tyg mieliśmy w domu ok 15 st. http://www.empikfoto.pl/albumy38/390174/852925/previews/30078619_15_stopni.jpg Powoli się przyzwyczajamy do nowych okoliczności. Szkoda tylko, że do pracy jadę teraz 35-40 min a nie 15, jak wcześniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Damon 06.11.2009 09:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 Powoli zaczynamy zbierać papiery do odbioru. Dzięki koleżance z pracy mam świadectwo energetyczne , z dostawą pod nos :D. Jakby co, chętnie polecę. W sobotę elektryk ma podrzucić, to co powinien (cokolwiek to jest). Elektryka już tak chętnie nie polecam. Nie było bardzo źle, ale jest parę knyfów, które mam im za złe. Papier do przyłącza w toku - jest odbiór, ale szanowny aquanet jest "zarobiony" i umowa będzie za 2- 3 tyg. I tu nabiera znaczenia hasło "powoli zbieramy papiery" Kierbud lada moment odda uzupełniony dziennik. Jego tez chętnie polecę, jakby ktoś w naszych okolicach się budował. Jutro kominiarz. Raz już był, odebrać komin gazowy i był ok. Milion pozostałych papierków mniej lub bardziej w toku (o połowie pewnie jeszcze nie wiem). Ze spraw stricte budowlanych: Mamy ułożony bruk (podjazd, chodnik, opaska ) w prawie 99% - zabrakło 5 m2 kostki - łącznie ułożone będzie 125m2. Zostały jeszcze schody wejściowe. No i został taras, ale to dopiero jak będzie kasa, bo na razie polegliśmy finansowo. W sprawie schodów panowie mają wpaść w środowe święto Ekipa spoko, pracowali jak mrówki po 10-11 h dziennie przez tydzień. I w końcu można wejść do domu suchą nogą, ba, nawet podjechać można suchą nogą. Kostkę kupowaliśmy w firmie Basta, na Sycowskiej (niedaleko auchan komorniki), ekipa również tamtejsza. Spoko mogę polecić. W środku się nie posunęło, instalator i pan wykończeniowiec ostatnio przepadli , a zostało już tak niewiele. Mam już dość szwendającej się po domu obcej wiary. Zadanie na weekend: -oczyścić garaż, bo skoro można do niego wjechać, to nie uśmiecha mi się skrobanie szyb, chociaż dostałam od męża całkiem sympatyczną skrobaczkę z futerkową rękawicą -milion drobiazgów, które są do zrobienia, ale już nie zauważamy ze nie są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Damon 16.11.2009 09:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2009 Hmm, papiery do odbioru nadal zbieramy. Cos tam popstrykałam na zewnątrz, ale o bruku zapomniałam Pół soboty zmiatałam tony piachu z kostki. Zaczęło być widać (wierzcie na słowo), że mamy chodnik i podjazd (samochód omiotłam dokoła ) Za to posadziłam pierwsze roślinki. 1,5 roku temu dostałam od męża dwie formowane kulki - conica i jeszcze jakiś świerk. Mimo niedogodnych warunków doniczkowych, sklerozy, suszy i różnych innych przetrwały. W dniu narodowego święta otrzymały swój przydział glebowy. Teraz mają przetrwać przesadzanie w połowie listopada. http://www.empikfoto.pl/albumy31/333890/948680/previews/30508985_kulki.jpg Posadziłam też kilkanaście szczepek trzmieliny w dwóch gatunkach, dostałam od mamy i nie uśmiechało mi się hodowanie ich w garażu przez zimę. Mam nadzieję, że się przyjmą. Będę je potem pewnie przenosić, bo na razie trafiły w jedyne miejsce gdzie była ziemia i nie grozi im przekopanie. http://www.empikfoto.pl/albumy31/333890/948680/previews/30508982_trzmielinki.jpg Na dokładkę jesień w drodze do domu http://www.empikfoto.pl/albumy31/333890/948680/previews/30508984_droga.jpg Poranek i popołudnie http://www.empikfoto.pl/albumy31/333890/948680/previews/30508987_poranek.jpghttp://www.empikfoto.pl/albumy31/333890/948680/previews/30508986_mgla.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Damon 16.11.2009 09:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2009 Acha, ciągle próbujemy złożyć do kupy dolną łazienkę. Okazało się, że trzeba podnieść kabinę, bo woda nie spływa, więc po spód trafiło parę cegiełek. I już prawie było dobrze, gdyby przy wierceniu w płytkach, jednej szlag nie trafił . Okazało się, że panu płytkarzowi (oj, bardzo nie polecam) nie "nałożył" się klej, tzn było trochę, na 1/5 płytki, a reszta trzymała się na fudze, wrrrr. Znowu opóźnienie, bo zeskrobali tę pękniętą płytkę, wyrównali i zagruntowali ścianę, teraz trzeba ją przykleić, zafugować i znów wiercić. Przy tempie naszych majstrów potrwa to trochę.Najgorsze jest to, że będzie trzeba rozmontować górną kabinę i również ją podnieść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Damon 17.11.2009 11:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2009 Papiery do odbioru złożone. Uffff. Za 14 dni mamy dostać zaświadczenie, będzie można załatwić sprawy kredytowe do końca, zmienić taryfę na niebudowlaną, zameldować się. Wygląda na to, że do Gwiazdki będziemy pełnoprawnymi mieszkańcami Mosiny . Całkiem "elegancko", prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Damon 25.11.2009 08:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2009 Miliony duperelek do skończenia, mimo intensywnych każdoweekendowych prac jako nie ubywa. Przybyły listwy w korytarzu na górze, u córki już prawie skończone - zostało jeszcze zwężenie gotowej szafy, coby ją upchnąć do wnęki. Obudowa kominka zmieniła kolor z różowej płyty ogniochronnej, na docelowy. Różne inne fragmenty ścian, zaszpachlowane tu i ówdzie, zostały domalowane. Prawie już jest dolna łazienka, kabina podmurowana, zostało jeszcze założenie usztywnień szklanych boków i doklejenie płytek na podmurówce. Wczoraj po wielu próbach umówienia przybyli automatycy, no i niby ok. Kominek doczekał się sterownika i nie musimy ciągle macać rurek czy już pora przełączyć na bufor czy grzejniki. Fajnie by było gdyby dobrze podłączyli drugą pompę, tzn w ten sam obieg co pierwszą, a nie do obiegu którego nie ma (w sterowniku). Na szczęście czujny inwestor wykumał, że nie działa tak jak powinno no i przestawił podłączenie pompy (kłania się doświadczenie z ręcznego sterowania ). Palimy, cieszymy się że już nie trzeba ręcznie ustawiać i co parę minut latać do kotłowni, ciepełko się zrobiło, godziny wieczorne, czas pójść spać. Odkręcam kran i .........zimna woda, brrrr. Panowie coś namajstrowali, kazali kupić sterownik do pieca z podłączeniem solarnym, żeby pod to podłączyć bufor od kominka. O czymś najwidoczniej zapomnieli, bo piec uznał, że woda jest, mimo ze w swoim zasobniku miał temp. 25 stopni. Mają przyjechać po południu i poprawić, wrrr na dodatek muszę odwołać fryzjera Powinien być koniec, a zaczynamy z poprawkami, okazało się ze spocznik schodów wygiął się w łuk, zaraz będę dzwonić do któregoś brata Łapawy. Drugiego brata Ł. muszę naciągnąć na brakujący kawałek framugi od drzwi kuchennych, bo albo zginął w boju, albo go nie było, bo drzwi były montowane na raty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Damon 27.11.2009 12:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2009 ku pamięci http://czterykaty.pl/czterykaty/5,57581,2591083,Szyjemy_efektowna_rolete.html?i=0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.