Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie, nic nie zmieniło się.

Musi być wydane pozwolenie na budowę, potem musi się ono uprawomocnić (pieczątka, że "decyzja jest ostateczna"), następnie musi być wydany dziennik budowy. Potem zawiadamiamy PINB, kiedy rozpoczynamy budowę, czekamy 7 dni i rozpoczynamy - na plac budowy wchodzi geodeta, a potem budowlańcy.

Jeśli Szanowni PT Forumowicze chcecie robić inaczej, to na własne ryzyko - wszakże PINB jest po to, aby takie przypadki znajdować...

Stąd radzę PT Forumowiczom powściągliwość w dokumentowaniu własnych dokonań budowlanych na Forum Muratora... przed uzyskaniem pozwolenia na budowę.

P.S. Post ten zmieniłem, bo rzeczywiście, tak jak napisał Jezier, było zbyt wiele szczegółów...

NO i masz rację! Czasem szczerość, naiwność i głupota ludzka idą w parze. Pozdrawiam.
Nic sie nie zmieniło - droga do rozpoczęcia budowy domu jest dokładnie taka jak opisałeś - ktoś kto spieszy się i rozpoczyna budowę przed otrzymaniem PnB lub zgłoszeniem budowy do PINB jest delikatnie rzecz ujmując co najmniej nieroztropny - natomiast jeszcze to dokumentować i opisywać na łamach publicznego forum to już ... głupota ...
Ale jest i druga strona medalu. Na tym Forum są też osoby, które takie postępowanie doradzają - zresztą nie tylko w tym zakresie.

ad rem

nic sie nie zmienilo, droga jaka opisales jest nadal obowiazujaca i - jak zauwazyles - jedyna wlasciwa pozwalajaca uniknac dyskusji z PINB,

 

popisywanie sie samowolka uwazam za skrajnie glupie ....

w kwestii formalnej

decyzja staje się ostateczna, nie prawomocna

róznicę wyjaśni jakiś usłużny prawnik

(nie znam takiego)

W kwestii formalnej to występuje stwierdzenie o uprawomocnieniu się decyzji. Nie jest ona ostateczna gdyż może być zmieniona lub cofnięta. To tylko moje rozumowanie. Pozdrawiam.
Tak, ale wtedy można wystąpić o zrekompensowanie strat związanych z uchyleniem ostatecznej decyzji. Sąd może też uznać, że sami przyczyniliśmy się do takiego a nie innego rozwoju wypadków i albo orzec, że nic nam się nie należy, albo że zawiniliśmy "proporcjonalnie". Urzędy bronią się najczęściej w ten sposób, że uzasadniają wznowienie postępowania w sprawie wydania PnB tym, że o czymś ważnym, w chwili wydawania decyzji, nie wiedziały. Reszta zależy od stanu faktycznego i "doświadczenia życiowego" sądu.

Można to określić tak:

Decyzja ostateczna jest to decyzja, w tym przypadku, administracyjna kończąca daną czynność (postępowanie).

Decyzja ta staje się prawomocna po upływie czasu w którym można było odwołać się od niej - w "normalnym trybie"

 

Ps. Nie jestem prawnikiem, to i język niekoniecznie "prawniczy"

Endrju

zrewiduj Swe pojęcie

 

Zrewidowałem! Jednak nie jestem w stanie porównać swoich interpretacji z popratawną interpretacją prawną. Wypowiadam się słowami laika a nie prawnika. Nie mniej uważam pomysł tego wątku za bardzo trafiony i niezmiernie potrzebny na Forum. Pozdrawiam.

Skoro pisanie i dokumentowanie takich odstępstw tu na forum jest niebezpieczne (w co nie wątpię) to zakładanie takich wątków jak ten jest oczywiście potrzebne, ale tak dużo w nim szczegółów, że w ciągu kilku chwil dowiedziałem się który to forumowicz/forumowiczka budował bez pozwolenia.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...