Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Głową w bale


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hej!

 

Mało się oddzywam, ale dziennik przeglądam regularnie co 2 dni ;)

 

Mam pytanie, jak rozwiązałeś problem ścian i sufitu na poddaszu. Płyta gk podwójna? I jak z łączeniami między sufitem a ścianą?

 

Jeszcze jestem przed tym etapem i zachodze w głowe jak to zrobic zeby to cholerstwo nie pękało przy osiadaniu domu... Jakas specjalna konstrukcja czy zrobic szpary paru cm między sufitem a ścianami i dac listwe wykonczeniowa... Jak to zrobiles Ty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem, jestem. To znaczy te dwa tygodnie mnie tu nie było.... Łopata, łopata i jeszcze raz łopata, ot jak wyglądał mój dwutygodniowy urlop....

 

Morti poddasze zrobiłem na pojedynczej płycie, łączenia ścian i skosów z sufitem są na wzmocnionej aluminium taśmie do takich właśnie połączeń. Nie pamiętam już dokładnie, bo zresetował mi się system przez walkę z łopatą :lol: :lol: :lol: Musiałbym podpytać gości od poddasza.... Ale raczej jacyś Twoi wykonawcy coś podpowiedzą. Oczywiście zawsze zostawia się jakąś niewielką szparę między płytami GK.

Mam trochę mniejszy problem z osiadaniem, bo drewno miałem sezonowane.

 

Efekt ostatnich dwóch tygodni to zrobiony drenaż, w sumie prawie 200 metrów.

Zrobione odprowadzenie deszczówki. Wylewki na parterze w kuchni, łazience i wiatrołapie. Kominy prawie gotowe do szpachlowania i pociągnięcia tynkiem strukturalnym - nie tynkowaliśmy tradycyjnie, tylko obklejaliśmy płytami ogniowymi.

 

Prąd jest - licznik założony, napięcie od dawna w drutach było, jak się okazało. Elektryk musi jedynie wpiąć się do skrzynki; kabel od skrzynki w ogrodzeniu oczywiście wkopany. Kanalizacja gotowa, tylko montować kibelki. Gaz też prawie na ukończeniu - dokończyć wystarczy instalację w domu, czyli zamontować zawór w kuchni i w łazience i gra.

 

W piątek zaczynamy układać płytki na parterze i elektryk ma kończyć instalacje na poddaszu. Wykonawca kuchni i sama kuchnia wybrana. Ma być na pierwszą połowę czerwca.

 

Kruszonka ma już 2 kg i nadal rośnie

:D :D :D Lekarz nie radził kupować ubranek na rozmiar 56, bo będzie "dłuższa".... Od dzisiaj dokładnie za miesiąc przewidywany termin porodu....

 

Na razie wróciłem do pracy.... Odpocząć......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdążyć tak, ale pewnie za dwa miesiące, bo na maj to raczej termin nierealny, musiałbym kolejne ze trzy tygodnie mieć urlopu... i trochę gotówki..... 8) 8)

Ale to prawda, po tym urlopie jestem deko zresetowany....

 

A na wsi pięknie... i spokojnie.... Zazdrościć nie ma czego.... Gosia.... Działka koło mnie chyba jeszcze do kupienia...... :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest ciężko.

 

Właściwie wciąż numerem jeden jest ta, o której wcześniej pisałam. Jest ona własnością GSU, więc nie pali im się ze sprzedarzą 8) No to czekamy na razie, szukamy, dzwonimy itd...

 

Wczoraj trafiłam na fajne ogłoszenie - działeczka budowlana zalesiona, 54 ary, media w drodze, pasi... to ja za telefon - facet chce 55tys, pewnie by zszedł trochę jeszcze z tej ceny...ale jeszcze nie widzieliśmy, pewnie w sobotę dopiero...

Ale nie ma co się przejmować, działki wcale nie idą u nas jak woda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, że u Ciebie tyle się już zadziało :p

 

My zdecydowaliśmy się już na działówki - będą w tym tygodniu na budowie (szkoda, że w elementach, a nie gotowe) 8) :p

 

Opowiesz coś o swoim odprowadzeniu deszczówki??

 

My chcemy wpuścić rury spustowe w ziemię i żółtymi rurami drenażowymi zasypanymi piachem wyprowadzić deszczówkę do malutkiego rowu pomiędzy naszą a sąsiada działką. On tam niczego nie uprawia, jedynie jego sad może być dodatkowo podlewany, ale to wszystkim na rękę...

Będzie dobrze na Twoje oko?

 

W przyszłym tygodniu podniesiemy sobie działkę frajerską ziemią (dostaniemy od dwóch sąsiadów sporo humusu). Sąsiad zasypie sobie wykopy piachem, po czym bierzemy jego koparkowego i zasypujemy u nas. Działkę już posprzątaliśmy ze śmieci, palet itp. Cieszę się tym jak dziecko, bo w końcu ta nasza ziemia zacznie przypominać cokolwiek innego niż kałuże i koleiny.

 

Trzymam kciuki za Brzusię, niech dobija do słusznej wagi :wink:

 

 

Aaaa... Wcięło mi wszyyyystkie zakładki (ważne i mniej ważne linki) i nie mam Twojej Picasy Kruszon... A też bym chciała pooglądać te wiosenne klimaty, o których mówiła Baby 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, że u Ciebie tyle się już zadziało :p

 

My zdecydowaliśmy się już na działówki - będą w tym tygodniu na budowie (szkoda, że w elementach, a nie gotowe) 8) :p

 

nie szkoda, tylko ile frajdy przy stawianiu "tymi rencyma" :p:P:P

 

Opowiesz coś o swoim odprowadzeniu deszczówki??

My chcemy wpuścić rury spustowe w ziemię i żółtymi rurami drenażowymi zasypanymi piachem wyprowadzić deszczówkę do malutkiego rowu pomiędzy naszą a sąsiada działką. On tam niczego nie uprawia, jedynie jego sad może być dodatkowo podlewany, ale to wszystkim na rękę...

Będzie dobrze na Twoje oko?

 

Aż mnie zabolało, jak to przeczytałem...... po pierwsze rury drenarskie zasypane piaskiem....... pierwszego deszczu nie wytrzyma.... podejrzewam, że od razu po tym zasypaniu częściowo piasek wejdzie w rury... do zasypania jest specjalny żwir....delikatnie droższy od zwykłego....

 

Ja do odprowadzenia deszczówki użyłem zwykłych rur od kanalizy - szarych. Od rynien spustowych najpierw tzw. czyszczaki (rewizje). Do nich muszę dokupić specjalne sitka, żeby ewentualne paprochy, liście itp. nie zapychały rur. Dalej poszły rury fi75, łączą się w studzience zaraz pod domem (150 cm w dół), z takiej specjalnej rury karbowanej o przekroju fi30. Z tej studzienki już rurą fi 110 do rowu melioracyjnego.

 

Generalnie nie łączy się drenażu z deszczówką.....

 

 

W przyszłym tygodniu podniesiemy sobie działkę frajerską ziemią (dostaniemy od dwóch sąsiadów sporo humusu). Sąsiad zasypie sobie wykopy piachem, po czym bierzemy jego koparkowego i zasypujemy u nas. Działkę już posprzątaliśmy ze śmieci, palet itp. Cieszę się tym jak dziecko, bo w końcu ta nasza ziemia zacznie przypominać cokolwiek innego niż kałuże i koleiny.

 

Mnie też czeka nadsypywanie ziemi - między domem a garażem, pod przyszłym tarasem, przed domem, no i ogólne wyrównanie całej działki.

 

 

Trzymam kciuki za Brzusię, niech dobija do słusznej wagi :wink:

 

Podziękowali :D:D:D:D

 

 

Aaaa... Wcięło mi wszyyyystkie zakładki (ważne i mniej ważne linki) i nie mam Twojej Picasy Kruszon... A też bym chciała pooglądać te wiosenne klimaty, o których mówiła Baby 8)

 

http://picasaweb.google.com/duobell/BartneDrewniane#

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż mnie zabolało, jak to przeczytałem...... po pierwsze rury drenarskie zasypane piaskiem....... pierwszego deszczu nie wytrzyma.... podejrzewam, że od razu po tym zasypaniu częściowo piasek wejdzie w rury... do zasypania jest specjalny żwir....delikatnie droższy od zwykłego....

 

Drenażu nie mamy potrzeby robić.

Myślałam o owinięciu rury do drenażu geowłókniną - tak już lepiej??

 

 

Od rynien spustowych najpierw tzw. czyszczaki (rewizje). Do nich muszę dokupić specjalne sitka, żeby ewentualne paprochy, liście itp. nie zapychały rur.

 

Oczywista, chociaż w promieniu kilometra choć jednego wysokiego drzewa u nas ci brak, żeby się coś zapychać miało. Ale lepiej dmuchać na zimne...

 

 

Dalej poszły rury fi75, łączą się w studzience zaraz pod domem (150 cm w dół), z takiej specjalnej rury karbowanej o przekroju fi30. Z tej studzienki już rurą fi 110 do rowu melioracyjnego.

 

A bez studzienki myślisz się da??

U nas 3 rury spustowe i największa odległość do końca działki to chyba 12 m...

 

Co o tym myślisz??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dalszym ciągu jestem przeciwny odprowadzeniu deszczówki rurą drenarską, nawet w geowłókninie.... Po prostu "nie nada" :)

A tak na marginesie, nie macie potrzeby robić drenażu ? Żadnej wody gruntowej ?

Co do czyszczaków, zawsze znajdzie się coś co może zapchać rynny... A drzew to póki co ja tez nie mam wokół...

 

Natomiast studzienkę można dać na końcu całego "systemu", ale moim zdaniem konieczności nie ma. Jeżeli macie bardzo blisko do rowu, do którego możecie odprowadzić deszczówkę, kupcie rury kanalizacyjne. Dużo to kosztować nie będzie. Mnie kosztowały niecałe 400 zeta w sumie - 20 metrów fi 110, jakieś 24 m fi 75 i do tego czyszczaki, kolanka, trójnik. Tylko nie kupuj w żadnym markecie, bo zapłacisz dwa razy więcej.... Sam kupowałem w Dyce, produkują systemy kanalizacyjne, ich skład masz we Wrocku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co... Ty masz rację, bo po co sobie komplikować sprawę?? :wink:

 

Nad studzienką jeszcze podumamy...

Żałuję teraz, że nie wykopaliśmy studni, a wywierciliśmy. Na ok. 7 metrach już była woda (wcześniej na jakichś 3 metrach powierzchniowa). Tak więc dreanaż bylby chyba tylko dla zasady..

Wracając do studni... Gdyby były wkopane kręgi betonowe, odprowadzenie deszczówki nie byłoby problemem :roll:

Czy teraz mąż nie narysuje mi kółka na czole, gdy będę chciała kopać studnię?? :lol:

 

Mamy pod nosem fajną hurtownię instalacyjną. Bez proszenia dają ceny o jakich można pomarzyć w hipermarketach...

Od początku budowy w hipermarkecie kupiliśmy tylko nożyki do wyrzynarki :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...