Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Głową w bale


Recommended Posts

No i wieś ma swoje uroki... Szczególnie mieszkanie lekko na uboczu.... i posiadanie drewnianego domu...

 

Dzisiaj w nocy mieliśmy pierwszy mini-włam... Dostali się do garażu blaszanego, poprzez przecięcie uchwytu na którym była kłódka.... szukali, szukali i znaleźli - worek cementu i dziurawe wiaderko.... Wiaderko nie nadaje się do użytku, zostało.... Cement ciężki, komu się chce taszczyć 25 kilo... został...

 

Zaglądnęli do garażu murowanego przez otwór okienny poprzez ściągnięcie wypełniających go pustaków... Dwoje taczek.... nie były chyba atrakcyjne z punktu widzenia goszczących u nas jegomościów... Od przodu nie próbowali wchodzić, wejście zabite dokładnie deskami, więc narobili by za dużo hałasu....

 

Na szczęście domu nie tknęli... To znaczy nie znalazłem śladów prób wejścia.... W środku wszystko jak było tak jest... Uffffffffff.....

 

Oby to była pierwsza i ostatnia próba.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Stres nie-stres... Od dawna się zastanawiałem o co chodzi, że nie miałem żadnych tfu, tfu wizyt.... Bo spodziewałem się po prostu, że w trakcie budowy ktoś będzie miał chęć sprawdzić jak się będzie kiedyś mieszkać :)

Tylko szkoda, że garaż już "nie-pełno-sprawny", trzeba będzie cenę obniżyć....

 

Lada, lada dzień... Do terminu jeszcze tydzień... Ale Kruszonka pokaże kiedy jej czas nadszedł....

 

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baaaaa, wiem... :)

Ale wierz mi, nawet nie ma kiedy zdjęć zrobić - dość powiedzieć, że łazienka w zasadzie gotowa, w kuchni tylko zostały do ułożenia płytki na ścianie (meble w pierwszej połowie czerwca). Meble powoli są wybierane, łazienkowe kupione.

 

W piątek przychodzą chłopaki szpachlować poddasze, dokończyć płytki na dole. W domu generalnie syf, kiła i mogiła, taki bajzel.... :lol:

 

Po co innych straszyć zdjęciami ..... :p

 

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Jestem, żyję, coś buduję...

Kruszonka dzień po terminie i ani się zapowiada... na razie...

My w gotowości, mieszkanie w gotowości, choć przestawione do góry nogami.

No nic, czekamy.

 

Natomiast sypialnia zamówiona, meble salonowe do siedzenia również, będą za jakiś miesiąc. Kaloryfery kupione. Pompa i zbiornik na wodę kupione. Poddasze gotowe na malowanie. I na dokończenie elektryki. Tylko tam drzwi brak.

 

Drzwi na parterze kupione i zamontowane. Chociaż z nimi był problem, no bo jak inaczej ... Wybrane, zapłacone. Transport umówiony. I tu pojawił się problem. W niedzielę umówiliśmy transport na sobotę za tydzień. W sobotę telefon, że jedne z drzwi, pokojowe, są uszkodzone. Innych nie mogą dać, bo są dwie sztuki - ekspozycyjne i te właśnie rąbnięte. Tutaj trzeba dodać, że tydzień wcześniej własnoręcznie wybieraliśmy z 4 !! dostępnych w sklepie. A tu gość mi wciska, że nie było tak, że mają tylko dwie sztuki. Szybka wymiana zdań na lekkim nerwie. I gość mnie rozwalił - Ja tu z panem chcę dojść do porozumienia, a pan widzę, że nie.... Beztroska i debilność....

Mają być w najbliższy wtorek... We wtorek powtórka .... Mają być w czwartek... W czwartek.... Dojechały dopiero po południu... Więc przywieziemy w piątek... Piątek dowieźli...

Takie małe problemiki...

 

To tak w skrócie. W sobotę może nie zapomnę wziąć aparatu, to pokazałbym efekty ostatnich tygodni...

 

 

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga, Kruszonka jest .... wyczekiwana.... piąty dzień po terminie.... ehhhhh....

 

 

 

A tymczasem w sobotę odbyło się pierwsze generalne sprzątanie, przed cyklinowaniem, zaplanowanym na najbliższy piątek.....

I, jak to określił mój teść, chałupa w końcu przejrzała na oczy :D:D:D:D

 

Salon widać....

 

http://lh3.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJIG_DdFVI/AAAAAAAAFCk/YmuNfo18B50/s576/IMGP5767.JPG

 

 

Kuchnię z częścią jadalną też coś....

 

http://lh6.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJIHIQbYvI/AAAAAAAAFCo/nMJInl_5-80/s576/IMGP5770.JPG

 

 

Na poddaszu jest już "echo"

 

http://lh5.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJIHAyCXjI/AAAAAAAAFCs/2T7Vd5zam24/s576/IMGP5775.JPG

 

 

A taką "ściankę" zrobiliśmy zamiast normalnej barierki.... Sąsiad stolarz nie miał chęci pomóc w zrobieniu normalnej barierki, ja nie miałem sił i ochoty poszukiwać jakiegoś stolarza, więc podczas spacerku ze Smolikiem wyimaginowałem sobie coś takiego..... Chłopaki od gipsów przy okazji szpachlowania ścian na poddaszu zrealizowali mój pomysł....

 

http://lh6.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJIHNpDMRI/AAAAAAAAFCw/rrfFdPV5uzc/s400/IMGP5776.JPG

 

 

 

I dalej już całe poddasze. W naszej sypialni już jest pierwszy .... mebel.... :p:P:P

 

http://lh3.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJITTCXLQI/AAAAAAAAFC4/aqfdii09fGw/s576/IMGP5778.JPG

 

A oto druga sypialnia, tzw. balkonowa

 

 

http://lh3.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJIHT-TObI/AAAAAAAAFC0/Lv-JktpDTZQ/s576/IMGP5777.JPG

 

Zabudowany w niej komin, po prawej niewiele widać, ale powstała wnęka, która będzie zagospodarowana półeczkami...

 

http://lh6.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJITQjm8BI/AAAAAAAAFDA/Wj3Mpewn2ZY/s576/IMGP5781.JPG

 

Pokój tzw. garażowy

 

http://lh6.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJITv-94LI/AAAAAAAAFDI/jWHfgIz8SfM/s576/IMGP5783.JPG

 

 

http://lh5.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJIjaVVTbI/AAAAAAAAFDQ/a4fpVM2dOT0/s576/IMGP5784.JPG

 

I w końcu mini-przedpokoik

 

http://lh5.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJITkiEXuI/AAAAAAAAFDE/OnEB8ACvEWU/s576/IMGP5782.JPG

 

I z drugiej strony

 

http://lh6.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJIjjSlE5I/AAAAAAAAFDU/9oA9BEp030E/s400/IMGP5785.JPG

 

A oto gdzie się podział syf z całego domu....

http://lh5.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJIjznrrrI/AAAAAAAAFDc/JAR_aRvpmBY/s576/IMGP5786.JPG

 

 

No i na dobry koniec widoki z "ganku".....

http://lh3.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJIjlOO_vI/AAAAAAAAFDY/ipLwMjT28Uo/s576/IMGP5793.JPG

 

http://lh3.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SiJIj2MN4BI/AAAAAAAAFDg/ua9JG6hg1CI/s576/IMGP5794.JPG

 

 

Wsi spokojna.... wsi wesoła.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pinkie, Panie, piknie...

 

Moja pierworodna postanowiła się wydostać na świat 14 dni po planowanym terminie, ale za to o własnych siłach :lol:

Wiedziała co robi, bo wielka torba na rano była już spakowana i miałyśmy się skoro świt obligatoryjnie stawić w szpitalu celem wyjęcia przemocą opornej kluski...

 

Ostatnie dni nudnego życia, bez małej istotki, która wszystkim dookoła bardzo umiejętnie kręci :wink:

 

Kciuki trzymam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...