agagaj 27.01.2009 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Myślę sobie czasem dziewczyno masz 26 lat i wspaniałą rodzinę, całe życie przed tobą, jeszcze zdążysz. A z drugiej strony to sobie myślę,że ten czas spędzony w bloku to jakiś taki mało wartosciowy Znowu jak bym słyszała siebie... Mieszkając w bloku (w wynajmowanym mieszkaniu) i budując ten domek mam wrażenie, ze moje życie jeszcze się tak naprawdę nie rozpoczęło, pomimo boskiego męża, świetnych zdrowych dzieciaczków... Z drugiej strony podejrzewam, że jak zamieszkamy już w domu, nic się nie zmieni - codzienne kłopociki, bieganina, czasami nuda... Przynajmniej na kawałku trawki i z balami. Teraz przed nami cel - skończyć domek. Co będzie jak zabraknie tego celu?? Poszuka się innego pewnie? Lepiej realizować swoje marzenia za wszelką cenę (np. kredyt) niż żałować, że się na marzeniach skończyło - to z mojego doświadczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kruszon11 27.01.2009 11:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Tak długo pisałam, że nie zauważyłam newsa o Kruszonce... Gratuluję Nowy domek - nowy potomek... Klątwa działa jak u mnie Z tym, że u mnie zadziałała 3 razy No właśnie nikt się nie domyślił co oznacza mój "sprytny" podpis w stopce...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agagaj 27.01.2009 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 No wiesz, jako matka trójki dzieci... Z tym terminem zaszumiało mi w głowie co nieco Ale na tym koniec domyślności Ty tu nie plotkuj z nami tylko zapierniczaj drzewo sadzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kruszon11 27.01.2009 11:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Z drugiej strony podejrzewam, że jak zamieszkamy już w domu, nic się nie zmieni - codzienne kłopociki, bieganina, czasami nuda... Przynajmniej na kawałku trawki i z balami. Teraz przed nami cel - skończyć domek. Co będzie jak zabraknie tego celu?? Poszuka się innego pewnie? Sam się czasem zastanawiam, co ja będę robił, jak już dom skończymy..... Trzeba będzie sobie jakieś nowe hobby znaleźć.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Babydream 27.01.2009 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Ja podchodzę do wszystkiego w kategoriach "sportowych". Wygrać kolejny mecz. Meczem było znalezienie działki, jej kupno. Meczem było znalezienie ekipy. Tu to szczęście głupiego. Itd. Jak ja bym się cieszył gdybym miał własne mieszkanie..... 200 tysi. ło jezu..... A tak kredyt na wsjo od A do Z. Ba, prawie nie musiałbym go brać..... A tak w ogóle, to moim zdaniem teraz wziąć kredyt to najlepszy okres. Im wyższy frank, tym mniej ich później masz do spłaty. Już mieszkanie mam na kredyt we frankach i ostatnio raty skoczyły mi o parę setek, załamka. Plus, że jak je kupowaliśmy to w najlepsym możliwym okresie. Teraz sprzedam je za minimum 3 razy tyle. 200 tys. to stan surowy zamkniety może, a reszta? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kruszon11 27.01.2009 11:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Ty tu nie plotkuj z nami tylko zapierniczaj drzewo sadzić Ale drzewo to ponoć tylko przy synu..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agagaj 27.01.2009 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Przy domku z bali, o klątwie pomyśleliśmy wcześniej zakupując psa, królika i przygarniając kota. Psa oddaliśmy bo deprechę wyłapał seter w bloku, kot jest wredny i sr@@#$@a nam do pralki, a królik zdechł w zeszłą niedzielę. Co radzicie?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Babydream 27.01.2009 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Jak już kot s--a na to, to chyba będzie kolejny psikus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kruszon11 27.01.2009 11:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Już mieszkanie mam na kredyt we frankach i ostatnio raty skoczyły mi o parę setek, załamka. Plus, że jak je kupowaliśmy to w najlepsym możliwym okresie. Teraz sprzedam je za minimum 3 razy tyle. 200 tys. to stan surowy zamkniety może, a reszta? Masz obawy, całkiem zrozumiałe. Moja żona miała i ma tak samo. Trzeba przeć do przodu. 200 tys. na pewno wystarczy na SSZ, drewno poszło w dół ostatnio.... A reszta ? Ma się dwie ręce.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agagaj 27.01.2009 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Ty tu nie plotkuj z nami tylko zapierniczaj drzewo sadzić Ale drzewo to ponoć tylko przy synu..... Ja żałuję, że nie posadziliśmy drzewa przy pierworodnej. Jak urodził się pierworodny, był tak nieznośny, że nikt nie miał ochoty na sadzenie drzew. Fajnie, że dziewczynka pierwsza... Można poczuć, że ma się dziecko... Moje chłopaki od urodzenia harpagany niemożliwe, czasami ich dziećmi nie można nazwać. Przy dziewczynce dało odczuć się sielankę młodej rodzinki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kruszon11 27.01.2009 11:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Przy domku z bali, o klątwie pomyśleliśmy wcześniej zakupując psa, królika i przygarniając kota. Psa oddaliśmy bo deprechę wyłapał seter w bloku, kot jest wredny i sr@@#$@a nam do pralki, a królik zdechł w zeszłą niedzielę. Co radzicie?? U mnie podobnie, pies i królik. Jeden i drugi ma się dobrze. Kota bym przygarnął, ale na naszych 30m2 już nie za bardzo będzie miejsce na kuwetę.... Bo psiur nieco miejsca zajmuje.... http://picasaweb.google.com/duobell/Smolik# A co radzę ? Ponoć na kaca najlepszym lekarstwem jest to czym się zatruło.... Kup sobie smolika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agagaj 27.01.2009 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Z drugiej strony podejrzewam, że jak zamieszkamy już w domu, nic się nie zmieni - codzienne kłopociki, bieganina, czasami nuda... Przynajmniej na kawałku trawki i z balami. Teraz przed nami cel - skończyć domek. Co będzie jak zabraknie tego celu?? Poszuka się innego pewnie? Sam się czasem zastanawiam, co ja będę robił, jak już dom skończymy..... Trzeba będzie sobie jakieś nowe hobby znaleźć.... My sobie już zabookowaliśmy cel na starość - postawienie malutkiego drewnianego domku w lesie tylko dla nas. Teraz mamy 150 m chaty w centrum maleńkiego miasteczka, bez cienia drzewa. Za to dla dzieci jest tu wszystko, poczynając od przedszkola. Się tylko zastanawiam, jak odwiedzi nas wtedy nasza trójka dzieci, każdy z trójką wnuków Przy naszej częstotliwości przeprowadzek i zmian planów życiowych - nie pomieszkamy pewnie w naszych balach zbyt długo... Mąż powtarza - byle 5 lat, żeby nie płacić haraczy skarbówce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Babydream 27.01.2009 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Masz obawy, całkiem zrozumiałe. Moja żona miała i ma tak samo. Trzeba przeć do przodu. 200 tys. na pewno wystarczy na SSZ, drewno poszło w dół ostatnio.... A reszta ? Ma się dwie ręce.... No i robi się i będzie robić tymi ręcyma. O niczym innym nie marzę, jak narobić się i paść na pysk przy własnej chacie. W bloku w sypialni nawet żyrandola nie mamy - bo po co, skoro i tak nie chcemy tu mieszkać Mężusia wołami trzeba ciagnąć, żeby coś naprawił. Ale jak o domku rozmawiamy to .... co? sam przecież zrobię! No ale nie wszystko da sie samemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kruszon11 27.01.2009 12:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 No i robi się i będzie robić tymi ręcyma. O niczym innym nie marzę, jak narobić się i paść na pysk przy własnej chacie. W bloku w sypialni nawet żyrandola nie mamy - bo po co, skoro i tak nie chcemy tu mieszkać Mężusia wołami trzeba ciagnąć, żeby coś naprawił. Ale jak o domku rozmawiamy to .... co? sam przecież zrobię! No ale nie wszystko da sie samemu. Widzę, że myślimy i mamy podobnie. W razie czego zapraszam do siebie, każda para rąk się przyda :lol: A z drobnymi naprawami w mieszkaniu i z pracą na budowie mam tak samo jak Twój mąż.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agagaj 27.01.2009 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Kruszon pies przy trójce dzieci plus budowa równa się załamanie nerwowe O kocie nie wspomnę.. Z tego kaca zamierza mnie leczyć mąż, biorąc nowego "Swetra" Irlandzkiego do domu wrrr.. A to nie pies - to upiór jakiś rudy.. Baby Do odważnych świat należy!! Wszyscy rysowali nam kółko palcem na czole, ale gdyby nie nasza odwaga nie sprzedalibyśmy ciepłego mieszkanka we Wrocku, nie kupilibyśmy rudery do remontu pod Wrocławiem, żeby ją po roku sprzedać za dwa razy taką kasę za to w stanie większego rozkładu niż przy zakupie... Nie kupilibyśmy pochopnie beznadziejnej działki pod budowę , by ją po roku sprzedać z 200 % zyskiem... Gdybyśmy nie byli odważni nie przeprowadzalibyśmy się w ciągu 2 lat 7 czy 8 razy. Czasami wydaje się, że to już koniec, że klops, a w ciągu miesiąca problem sam się rozwiązuje. Ale jest też tak, że warto trochę poczekać na bardziej sprzyjające okoliczności. Ale nie warto rezygnować, nawet jak się 10 głupot zrobi, bo przynajmniej jest co wspominać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Babydream 27.01.2009 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Gajdeczko, u mnie jeszcze się nie zaczeło a już się ludziska w głowę się pukają. Mówią: masz zaj....ste mieszkanie, wyremontowane, na parterze. Masz chleb a szukasz bułek. No ale nie widzą tego, że mieszkamy w dzielnicy zwanej Brooklyn. Nie ma nawet placu zabaw, za to zapitych ryjów nie brakuje. I tak od prawie 4 lat. Kruszon - super macie tego psia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kruszon11 27.01.2009 13:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Gajdeczko, u mnie jeszcze się nie zaczeło a już się ludziska w głowę się pukają. Mówią: masz zaj....ste mieszkanie, wyremontowane, na parterze. Masz chleb a szukasz bułek. No ale nie widzą tego, że mieszkamy w dzielnicy zwanej Brooklyn. Nie ma nawet placu zabaw, za to zapitych ryjów nie brakuje. I tak od prawie 4 lat. A myślisz, że nam nie pukają ? A myślisz, że nam nie pukali ? Najwięcej było tego przed budową. Że nie lepiej mieszkanie ? Od razu gotowe, tylko się urządzić. Że dom drewniany, a nie murowany. Że się szybko spali, zawali, zwieje i wszystkie plagi egipskie.... Co innego teraz, jak już stoi. Duma rozpiera, że dzieci taki mają dom.... Myślę, Baby, że decyzję już podjęłaś, tylko jeszcze o tym nie wiesz Kruszon - super macie tego psia Drugi będzie taki sam, ale już na wsi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agagaj 27.01.2009 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Baby - olewajcie. Moja rodzona matka była na mnie wielce obrażona przez pół roku, że sprzedaliśmy mieszkanie za jej ciężko zarobione pieniądze. Najpierw się wyprowadziła, a już po fakcie, nie mając innego wyjścia, przeprosiła się z naszym malutkim domkiem do remontu, zieloną trawką. Gorąco nam kibicowała, a nawet założyła nam ogródek warzywny Było ostro, ale nasze stosunki są teraz sielankowe. Jak do rodzinki dotrze, że jesteście osobną jednostką ewidencyjna i macie prawo do popełniania błędów na swój rachunek, bo to Wasze życie, będzie już tylko lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agagaj 27.01.2009 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 A myślisz, że nam nie pukają ? A myślisz, że nam nie pukali ? Najwięcej było tego przed budową. Że nie lepiej mieszkanie ? Od razu gotowe, tylko się urządzić. Że dom drewniany, a nie murowany. Że się szybko spali, zawali, zwieje i wszystkie plagi egipskie.... Co innego teraz, jak już stoi. Duma rozpiera, że dzieci taki mają dom.... NO BA!!! Mnie teściowa nawet zaczyna lubić Myślę, Baby, że decyzję już podjęłaś, tylko jeszcze o tym nie wiesz Też tak uważam, bo podjęłaś już decyzję, że nie będzie okien PCV i lakierów Wybacz ta malutką złośliwość, ale ktoś tu kisiel obiecywał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Babydream 27.01.2009 14:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Oczywiscie, ze podjełam decyzję. Nie sama, bo mężuś też ma odrobinę do powiedzenia Będzie drewniak na pewno - bez lakierów i plastików. Nie ma innej opcji. A moja mama jest zachwycona tym pomysłem. Gorzej z resztą. Ale cieszę się, że chociaż w niej mam wsparcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.